Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak jest z tymi zdradami


Gość klex

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie jak wygląda kwestia zdrady wg was jako problem moralny czy etyczny.

Wydaje się że jest to kwestia wyznaczenia swoistych granic pomiędzy dwoma osobami. Niektórzy będąc w wolnych związkach umawiają się że pewne rzeczy są dozwolone co zarazem wyklucza się będąc w związku małżeńskim. Co w ogóle jest zdradą a co nie dla jednych może być pocałunek w policzek czy internetowy flirt dla drugich akt seksualny czy emocjonalne przywiazanie zdrada to chyba nadszarpniecie zaufania drugiej osoby możne być emocjonalna lub fizyczna.

Każdy to odbiera i przezywa inaczej wartościuje się pewne rzeczy i druga sprawa czy w takim wypadku warto wybaczyć ale to też chyba indywidualna sprawa zależy od intencji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamaja, Jakoś zawsze inspirowały mnie dylematy etyczne i moralne jak masz gen to też z drugiej strony możesz się wypowiedzieć Candy14, dobre ale się uśmiałem.

Wyznaczanie granic w wzajemnych relacjach miedzy ludźmi jest ważne czasami można zauważyć przebiedowanie systemu wartości stąd biorą się różne problemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam osoby w "wolnych związkach" i również w "wolnych małżeństwach". Albo szukają przygód sami albo wspólnie. Nie dla każdego taka zabawa i chyba trzeba mieć coś jednak z bańką by takie coś robić. Jakieś zaburzenie emocjonalne czy związane ze strefą seksualną.

Nie wszyscy ludzie są ze sobą z miłości, czasem po prostu z samotności i w pasującym im finansowo układzie. Dla mnie to ma jakiś plus. Że po prostu o tym wiedzą i nikt nikogo nie oszukuje.

 

Co do zdrad to każdy ma swoje granice...

 

Po co angażować się w internetowy (niewinny) flirt jak Twoja ukochana osoba jest obok i czeka na taki flirt i zainteresowanie.... Dla mnie to już jest zdrada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Geny białka wybieramy podświadomie osobę która ma lepsze geny dla potencjalnego potomstwa.

Mi raczej chodziło o to co możemy nazwać zdradą i jaki rodzaj zdrad możemy przymknąć oko.

Dla mnie zdrada to emocjonalne uzależnienie od drugiej osoby i budowanie więzi z nią natomiast łatwiej byłoby mi znieść przypadkowy wybryk.

Kiedy w ogóle kończy się granica pomiędzy tzw przyjacielskim gestem a zaczyna się coś więcej co jest dopuszczalne a co nie.

No zdradzać można na wiele sposobów począwszy od spojrzeń, myśli, flirtu, fascynacji, emocjonalnego zadurzenia do uścisków pocałunków przytulenia kończąc na stosunku. No tak czy pocałunek z przyjacielem albo noc kawalerska jest zdradą i czy można ją tolerować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wszystko zależy od tego co dla Ciebie jest zdradą. I co dla Ciebie jest przegięciem. Jak się jest szczęśliwym z kimś w związku to po co szukać tego w innym miejscu...

Zamiast budować to z osobą, którą się wybrało...

Jak się nie jest szczęśliwm to po co ludziom d*pę zawracać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się nie jest szczęśliwm to po co ludziom d*pę zawracać...
no pewka, rozstania sa takie proste :blabla: własnie znajomy próbuje sie rozejsć, tylko zona usiłuje go na wszelkie sposoby przytrzymac, tak samo córka, a rodzina juz zapowiedziała ze jak ją zostawi to sie od niego odetną.

 

Zeby nawiazac do tematu, zalezy co dla kogo jest istotne, dla mnie zdrada mentalna, uczuciowa, byłaby nie do strawienia. Kontakty fizyczne bazujace tylko na seksie, bez zaangażowania, mogłabym zaakceptować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wybieramy podświadomie osobę która ma lepsze geny dla potencjalnego potomstwa.

Zawsze mnie bawiło ilekroć słyszałem ten argument. Ach, potęga podświadomości...

 

Nauka "Newsweek" jako źródło jakichkolwiek informacji?

 

Co do tematu to na pewno różni ludzie mają różne definicje zdrady. Dla mnie zdradą nie są myśli o zdradzie albo fantazje, ale już wszelkie flirty werbalne czy hmmm manualne już tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, krytykuje "Newsweeka", gdyż "Newsweek" to tygodnik opinii czy jak to tam się profesjonalnie nazywa. (wiki podaje: "tygodnik społeczno-polityczny"), a więc w żaden sposób nie jest to naukowe źródło. Gdybyś cytowała "Nature" albo coś podobnego to nie miałbym się do czego przyczepić. W tygodnikach społeczno-politycznych siłą rzeczy dział "nauka" to dział popularno-naukowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się nie jest szczęśliwym to po co ludziom d*pę zawracać...

 

Zeby nawiazac do tematu, zalezy co dla kogo jest istotne, dla mnie zdrada mentalna, uczuciowa, byłaby nie do strawienia. Kontakty fizyczne bazujace tylko na seksie, bez zaangażowania, mogłabym zaakceptować.

 

No w pewnym sensie o taka odpowiedź mi chodziło. Jest niewielki odsetek ludzi którzy nie angażują się emocjonalnie żyją z dnia na dzień i w pewnym sensie można nazwać to kurewstwem jeżeli drugiej stronie to nie przeszkadza to jest to moralnie jakoś uzasadnione.

Natomiast inaczej postrzegam lojalność w emocjonalnej długofalowej relacji w takiej sytuacji prowadzenie podwójnego życia wydaje mi się nieetyczne jakiś jednorazowy fizyczny wybryk byłby do strawienia natomiast tworzenie wieźli i zagazowanie się przekreśla wszystko pojawia się wartościowanie i tu trza byłoby coś zakończyć . Nie wiem czy dobrze to ująłem :roll: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×