Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

167 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      120
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

Ale chodzi Ci o esci czy paro? Ja mam podobne uboki na wszystkich SSRI w sumie, tylko różnią się siłą. Mam nasilenie lęku, nerwowości, takie rozedrganie, nasilenie potliwości, uczucie napięcia wewnętrznego, pobudzenie, pojawia się niechęć do wychodzenia z domu i kontaktów z innymi, lęk i izolowanie się przed ludźmi, nasila się brak chęci i motywacji do pracy i robienia czegokolwiek co wymaga większego wysiłku, pogorszenie koncentracji - takie skakanie z tematu na temat i z czynności na czynność. Dodać do tego to, że te leki nie poprawiają mi jakoś wyraźnie nastroju, ciągle jest on płaski, oraz nie leczą mojej anhedonii a apatię wyraźnie pogłębiają i masz obraz działania. Na plus jest to, że leczą ZOK, dodają energii (ale jest to energia która łatwo przekształca się w pobudzenie), wstaję na nich wcześniej (to plus), mimo, że nasilają pewien lęk to inny leczą, no i staję się na nich mniej emocjonalny przez co mniej się przejmuję sytuacją w jakiej jestem i samą depresją - ale czy to jest leczenie? Nie sądzę.

 

Brałem różne SSRI w różnych dawkach i przez różny czas, czasami dłużej jak paro przez 7 miesięcy, bo łudziłem się, że któregoś dnia "zaskoczy" i zacznie działać. Jak naokoło czyta się i słyszy, że SSRI pomagają tylu ludziom to człowiek ciągle myśli, że z nim coś nie tak i że te leki w końcu muszą zadziałać, ale po czasie zdałem sobie sprawę, że są różne depresje i każda reaguje na inny rodzaj leków. W większości przypadków pomogą SSRI, ale jak nie pomagają to trzeba szukać innych leków - tak odkryłem mirtazapinę - lek który w odróżnieniu do SSRI gdy zadziałał to i poprawiał nastrój i zmieniał postrzeganie, leczył moją anhedonię, zwiększał chęci i motywację, zmniejszał ten lęk którego SSRI nie tykały. Tak więc jest to możliwe, to "tylko" kwestia doboru leków.

 

I tak warto tu zaznaczyć, że mirtazapina z SSRI lub SNRI działa zupełnie inaczej niż sama. Co wcale nie znaczy, że w połączeniu z SSRI/SNRI działa lepiej - u mnie na odwrót. Mirta i SSRI/SNRI ciągną w dwie różne strony, mają inne mechanizmy działania i czasami sama mirtazapina zadziała inaczej niż w połączeniu z innymi lekami. Mirtazapina nie zwiększa (mimo powszechnie panującej opinii) wyraźnie serotoniny, działa za to na dopaminę i noradrenalinę w korze przedczołowej, co daje inne działanie niż takie SSRI (one zwiększają głównie serotoninę). SSRI mają działanie tonizujące dopaminę, dlatego jak pisałem obydwa leki ciągną w dwie strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytuj:

Nie masz się co bać esci, to najłagodniejszy z SSRI jakie brałem. Paro to jest przy nim siekiera serotoninowa.

Akurat z tym że esci to najłagodniejszy z SSRI to bym sie nie zgodził.Esci właśnie jest siekierą serotoninową choć nie mam porównania z paroksetyną.Po zażyciu esci jest wręcz uderzenie serotoniny do mózgu ja to tak odczuwałem,jak uderzenie młotka w czerep dosłownie.Esci jest silnie serotoninowe,o czym świadczy,silne uspokojenie,momentami aż za silne,wszystko ma sie w dupie,brak motywacji,senność.Dla porównania 40 mg fluoksetyny do 10 mg esci to jak cukierki,wedle moich odczuć :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest w końcu z ta siłą wychwytu poszczególnych antydepresantów ? Jest tu taki temat na forum opisany ? Co jest mocniejsze a co słabsze i w jakiej dawce ?

 

-- 18 gru 2014, 18:29 --

 

Z WIKIPEDII: Wśród leków z grupy SSRI transporter serotoniny najsilniej hamuje paroksetyna, następnie citalopram (2,5 raza słabiej w tej samej dawce), fluwoksamina i sertralina (ok. 6 razy słabiej) oraz fluoksetyna (ponad 20 razy słabiej). Czyli jak mam to rozumieć że 10 mg paroksetyny będzie zatrzymywało mi tyle serotoniny co 200 mg fluoksetyny ? tak na chłopski rozum,coś mi sie to nie widzi.Z drugiej strony powinno być na odwrót bo skoro sertralina jest mocniejsza w wychwycie serotoniny,to podstawowa dawka terapeutyczna która np.dla sertraliny wynosi 50 mg a dla fluo 20 mg,powinna być mniejsza od fluoksetyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tego się tak nie przelicza, zresztą czy ma to jakiś sens, używamy tych danych poglądowo. Siła blokady wychwytu serotoniny idzie miej więcej tak: paroksetyna > klomipramina > sertralina > escitalopram > citalopram > fluwoksamina > fluoksetyna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak sądzicie, jak długo mam czekać na ustąpienie efektów ubocznych? Mam doświadczenia z SSRI i SNRI i jestem w tym, że tak napiszę mocny. Potrafię długo wytrwać różne przykre początkowe doświadczenia. Psychiatra teraz zapisał mi mirtagen, wziałem pierwszą dawkę (15mg) i spałem 13 godzin, wstałem jak pijany spałem dalej 7 godzin i nadal czuje się mocno senny. Szczerze mówiąc irytuje mnie to dość mocno. Spróbuję jeszcze kolejną, ale nie mogę spać ponad 20 godzin na dobę przez np. tydzień, bo mam różne obowiązki a to kompletnie dezoorganizuje mi czas.

 

Jakieś przemyślenia?

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

my_name, cyklopka, dzieki za odpowiedzi :)

 

Problem w tym, że ja nie mam zwykłej senności w ciągu dnia, tylko po prostu zwaliło mnie prawie z nóg. Jak obliczyłem, spałem po jednej dawce 15mg 27 godzin, z dwiema godzinami przerwy co chodziłem jak pijany.

 

No nie wiem, spróbuję jeszcze dziś, jak efekt będzie podobny to to pierodle..

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DoPrzoduKuffa

Spróbuj na razie brać połówke,bo będzie to samo,musisz sie przyzwyczaić do leku,osobiście mirtazapiny nie brałem ale kuzynke mianseryne,z tego co wiem 15 mg mirty odpowiada jakoś 30 mg miansy więc sporo jak na pierwszy raz.Ja bym ci radził jak na razie brać połówke przez jakiś czas tj.wziąść koło 20-21, 7,5 mg mirty,wszystko stopniowo ;)

 

-- 19 gru 2014, 16:16 --

 

W razie wątpliwości skonsultuj sie z lekarzem,moje zdanie to tylko sugestia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ty dostałeś ten lek solo ? Rozumiem, że nie miałeś problemów ze snem, a lek został Ci przepisany jako antydepresant ?

Ja za pierwszym razem jak dostałam mirtę ( 7 lat temu ) w dawce 30 mg, to po prostu do godz. poczułam ogromną senność ( w sumie o to chodziło ) i wreszcie po 3 latach brania benzo ... zasnęłam :shock: Ale następnego dnia wszystko było OK. Z tym, że ja mam od zawsze problemy ze snem i mnie równie ciężko uśpić jak słonia :bezradny: Nie czarujmy się, ale bardzo często mirta jest przepisywana właśnie nasennie ( WIEM, że to jest działanie niejako uboczne, ale bardzo ważne ! ). Jeżeli nie pozbędziesz się przez kilka dni tej senności, to chyba jedynym wyjściem będzie zmiana leku. Na razie spróbuj z połową dawki, jak radzi arnibarni :idea:

 

Teraz pytanie do wszystkowiedzących chłopaków :D ( bez ironii ! ). Słuchajcie, przeczytałam w fachowej literaturze, że mirta w mniejszej dawce ( czyli 7,5 - 15 mg ) wykazuje działanie nasenne, a w większych przeciwdepresyjne. A ja potrzebuję obecnie do zaśnięcia aż 45 mg i tylko czasami uda mi się zasnąć na 30 mg :bezradny: Co mam zrobić, żeby nauczyć organizm zasypiać na mniejszych dawkach ? Czy jest to w ogóle możliwe w sytuacji, gdy już jestem tak mocno przyzwyczajona do tej substancji i biorę ją już tyle lat ? Zastanawiam się nad włączeniem małych dawek kwetiapiny ( 25 mg ). Swego czasu brałam 100 mg, jak mirta nie działała w dawce 30 mg, ale nie podpasował mi ten lek. A niedawno dowiedziałam się, że to zdecydowanie nie była dawka nasenna :bezradny: Co o tym sądzicie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja już nie biorę Mirtazapiny. Dziwaczne sny ustąpiły. Są teraz spokojniejsze. No ale jak zatęsknię za wrażeniami w stylu "psychodelicznej gęsi" czy "trąb powietrznych podłączonych do kosmodromu i stojących w miejscu" to jeszcze pobiorę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha spróbuj brać mniejsze dawki, rzeczywiście podobno im wyżej tym czasami gorzej działa nasennie przez działanie noradrenalinowe, ale wszystko zależy od osoby - niektórzy potrzebują właśnie wyższych dawek by zasnąć. Z lekami jak z loterią. A tak w ogóle to jeśli śpisz na 45 mg to jaki problem, czemu chcesz dokładać neuroleptyk?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolejny tydzień z 60 godzinami pracy, zaczynam odczuwać zmęczenie, ale to już nie kwestia leku a nadmiaru zajęć i braku czasu na wszystko, ale bateria i tak długo działa. Nie wiem, czy to kwestia zmęczenia czy mirty, ale relacje nie dają mi takiej satysfakcji jak na miansie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arasha ja bralam mirte i ketrel na sen.Na drugi dzien bylam nie do zycia.Ale ja bralam ketrel i zwiekszalam mirte .Schodzac z mirty nie dokładałam kolejnego leku to sie mija z celem.Sama nie kombinuj idz do lekarza.Ja jestem idealnym przykladem jak mozna na własną ręke skakac z dawkami i dokladajac sobie kolejny lek.Teraz robie wszystko tak jak mi lekarka każe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×