Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Czasami odnoszę wrażenie, że sam jestem sobie winien w kwestii wewnętrznego poczucia samotności. Buduję wokół siebie mur, ponieważ wszyscy znajomi wydają się być irytujący. Nie chcę mi się z nimi rozmawiać, ani nawet słuchać. Wolę już pooglądać sobie serial.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej mam pytanko do Wasz. Jak nauczyć się żyć w samotności? Bo nie będę nigdy z żadnym mężczyzną :(

Wydaje mi się że w dużej mierze to kwestia personalna, są tacy którym przychodzi to łatwiej i są singlami z wyboru i tacy którzy nigdy się ze swoją samotnością nie pogodzą. Z tego co zauważyłem Ci pierwsi są często ludźmi wielu pasji lub zwyczajnie całkowicie poświęcają się swojej pracy, ewentualnie maja zawód który utrudnia utrzymywanie dłuższych relacji.

Dlaczego uważasz że będziesz już sama?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej mam pytanko do Wasz. Jak nauczyć się żyć w samotności? Bo nie będę nigdy z żadnym mężczyzną :(

Naucz się dobrze czuć we własnym towarzystwie to raz,a dwa czy tylko mężczyzna może Cię wyrwać z kręgu samotności?chyba że masz na myśli związek,ale oprócz związku istnieją też w zyciu relacje z innymi osobami..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gruba - to można zmienić :yeah:

brzydka - nie ma brzydkich kobiet, są tylko niezadbane :nono:

głupia - to pojęcie relatywistyczne, czasami sobie myślę że fajnie byłoby być trochę głupszym, mam wrażenie że tacy ludzie zazwyczaj nie zadają sobie pytań po co żyją, tylko zwyczajnie żyją z dnia na dzień i się niczym nie przejmują. :bezradny:

blondynka - ponoć naturalne blondynki mają większe wzięcie :105:

mam chorą tarczycę - mało jest dzisiaj ludzi którzy nie są na coś chorzy, znam sporo osób które borykają się z poważnymi chorobami a mimo to dają sobie radę i są szczęśliwi, wydaje mi się że więcej jednak zależy od charakteru i zdrowia psychicznego :angel:

beznadziejna w każdym calu - zwyczajnie nie ma takiej opcji nawet gdyby się chciało :comone:

 

..aa i tak nie wierze w żadne Twoje słowo :blabla: , po prostu masz niską samoocenę tak jak ja :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie każdy facet wyśmiewa wprost albo w ukryciu tak abym nie wiedziała o tym. mam niska samoocenę ale ona tylko potwierdza to co napisałam o sobie.

Tę samoocenę chyba można podnieść?Od tego dziewczyny zacznijcie póki same siebie nie będziecie lubić i dobrze się czuć ze sobą póty inni także nie będą się czuli dobrze w waszym towarzystwie .To emanuje na innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś już na górze napisał samotność to chyba najgorsza rzecz jaka może spotkać, zwłaszcza chorą osobę. Nie mam nikogo, absolutnie nikogo. Nie mam z kim iść na kawę, czy kupić razem buty. Czasami widzę moich rówieśników, którzy razem siedzą w KFC i ledwie się trzymam,żeby się nie poryczeć. Widzę film w kinie i myślę sobie jak fajnie byłoby na niego pójść, ale z kim?! A jak pójdę sama to się rozjebie psychicznie. Mam dopiero 21 lat, a czuje,że marnuje życie. Kiedyś gardziłam moimi rówieśnikami, którzy szaleli na dyskotekach, palili papierosy i zarzygani wracali do domu, a teraz , ku*wa zazdroszczę im, bo przynajmniej robią wspomnienia i czują,że żyją. Znowu zbliża się Sylwester i znowu zostanę sama.

 

Mogę tylko napisać że doskonale wiem co czujesz, ja odciąłem się od wszystkich znajomych jakiś czas temu i teraz nie mam dosłownie nikogo z kim mógłbym gdzieś wyjść czy chociaż pogadać, a ciężko nawiązać nowe znajomości jak się praktycznie nie wychodzi z domu. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś już na górze napisał samotność to chyba najgorsza rzecz jaka może spotkać, zwłaszcza chorą osobę. Nie mam nikogo, absolutnie nikogo. Nie mam z kim iść na kawę, czy kupić razem buty. Czasami widzę moich rówieśników, którzy razem siedzą w KFC i ledwie się trzymam,żeby się nie poryczeć. Widzę film w kinie i myślę sobie jak fajnie byłoby na niego pójść, ale z kim?! A jak pójdę sama to się rozjebie psychicznie. Mam dopiero 21 lat, a czuje,że marnuje życie. Kiedyś gardziłam moimi rówieśnikami, którzy szaleli na dyskotekach, palili papierosy i zarzygani wracali do domu, a teraz , ku*wa zazdroszczę im, bo przynajmniej robią wspomnienia i czują,że żyją. Znowu zbliża się Sylwester i znowu zostanę sama.

 

Dokładnie mam tak samo :why: Moje znajomości zawsze były powierzchowne takie nijakie zawsze mi brakowo aby była takie głębsze i żeby mieć grupke znajomych .Na domówkach to może byłem z 7 razy a w clubie 1 rqz brakuje mi tego takiej swobody zabyawy radości i wspomnień chciałbym jesze więcej i jeszcze mocniej i intensywniej przezyc te najlepsze lata ale już się nieda cofnac zabrano mi przez leki wszystko. A teraz jest za pozno na wszystko mój wygląd jest odrazajacy wiec i ludzie niechca się ustawiac a i w do klubu niema z kim , i za co i z czym na pewno nie z takim wyglądem słonia .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie każdy facet wyśmiewa wprost albo w ukryciu tak abym nie wiedziała o tym. mam niska samoocenę ale ona tylko potwierdza to co napisałam o sobie.

Ilu facetów wyśmiewało? Może kilku na których trafiłaś. Są też faceci z niską samooceną i się nie wyśmiewają z tego że ktoś tak ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat do dżamprezowania czy chlania nie trzeba wyglądu modela,litości psze państwa.

 

Zgadzam się. Wszystko, ale to absolutnie wszystko zależy od tego, jak sami siebie widzimy... Znam ludzi "grubych i brzydkich", różnych "chorych", ale tak wyszczekanych, że nikt im nie podskoczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat do dżamprezowania czy chlania nie trzeba wyglądu modela,litości psze państwa.

Zgadzam się. Wszystko, ale to absolutnie wszystko zależy od tego, jak sami siebie widzimy... Znam ludzi "grubych i brzydkich", różnych "chorych", ale tak wyszczekanych, że nikt im nie podskoczy.

Otóż to! W 100% się zgadzam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat do dżamprezowania czy chlania nie trzeba wyglądu modela,litości psze państwa.

To chyba nie w moim przypadku majac pod oczami tak wielkie zmarszczki trzy podłużne krechy do tego dochodzi ciemny braz również pod oczami to na pewno wyklucza dużo rzeczy bo wyglądam jak bezdomny albo narkoman a do klubu jak się idzie to tez trzeba jakos wygladac , żeby jakos dziewczyne poderwać tez trzeba mieć wyglad i zrobić pierwsze wrazenie jak najlepsze. A uśmiechu tez niemam najlepszego raz ze diastema a drugi raz przerwa miedzy 2 a 3 po wyrwaniu zeba nachodzacego no i plus 40 kg nadwagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nauczyłam się żyć w samotności, świata i ludzi nie zmienię, choć kiedyś myślałam, że mi się to uda, głupota i powierzchowność ludzi mnie przeraża. Zawiodłam się na pseudokoleżankach, myślałam, że mnie lubiły a one mnie krytykowały za plecami, nie wierzę ani w przyjaźń ani w miłość. Stałam się cyniczna, stałam się wyrachowaną materialistką. Jestem zamknięta w sobie, nie lubię się zwierzać z prywatnych spraw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dopiero 21 lat, a czuje,że marnuje życie. Kiedyś gardziłam moimi rówieśnikami, którzy szaleli na dyskotekach, palili papierosy i zarzygani wracali do domu, a teraz , ku*wa zazdroszczę im, bo przynajmniej robią wspomnienia i czują,że żyją. Znowu zbliża się Sylwester i znowu zostanę sama.

 

Na pewno nie zazdroszczę Ci, że czujesz się tak samotnie chociaż u mnie też jakoś wielu znajomych nie ma. Może pomyśl sobie tak, że w większości przypadków naprawdę nie masz im (tym którzy zarzygani wracają do domu) czego zazdrościć. Z obserwacji wiem, że cholernie duża część takich grupek to osoby które chlaniem zagłuszają swoje problemy i w ten sposób od nich uciekają. Przeważnie te ich zagłuszone problemy wracają później jeszcze silniej... w ogólnym rozliczeniu spotkałem wiele takich osób, których psychika była na skraju kompletnego załamania. Nie ma czego zazdrościć. Ale nie ma reguły.... 8)

Kolejną kwestia jest życzliwość takich znajomych. Czym Cię mogę jeszcze "pocieszyć' :) Zapewne zdajesz sobie sprawę, że cholernie dużo takich imprezowych znajomości jest nic nie wartych i często ludzie jak przyjdzie sytuacja "podbramkowa" w ogóle nie zwracają uwagi na krzywdę swoich imprezowych znajomych.

Tak jak napisałaś masz dopiero 21 lat! Ważne jest aby spotkać odpowiednie osoby z którymi będziesz się dobrze czuć. Lepiej stawiać na jakość znajomości a nie na ilość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś gardziłam moimi rówieśnikami, którzy szaleli na dyskotekach, palili papierosy i zarzygani wracali do domu, a teraz , ku*wa zazdroszczę im, bo przynajmniej robią wspomnienia i czują,że żyją. Znowu zbliża się Sylwester i znowu zostanę sama.

też im tego cholernie zazdroszczę. mimo że to dla mnie oznaka braku szacunku do siebie samego, to jednak...

 

 

znowu jestem w cholernie toksycznej relacji... ale ponieważ nie mam żadnej innej, to ciągnę chociaż tę...

czuję się wręcz emocjonalnie przeżuta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×