Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F


mała defetystka

Rekomendowane odpowiedzi

ja już mam takie myśli na temat tego oddziału :-(

 

- czy nie dochodzi na tym oddziale do nadużyć.

- czy psychologowie tam są zdrowi psychicznie ( 20min temu przeczytałam stwierdzenie że mnóstwo psychologów (ogólnie, nie na tym oddziale) ma bordealine

- czy na tym oddziale często dochodzi do jakiegoś poniżenia pod pretekstem trudnej terapii

 

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wel2

Myślę sobie tak, że skoro to miejsce jest polecane przez tak wiele osób i to nie tylko pacjentów, ale również środowisko to raczej nie dochodzi tam do tego typu sytuacji. ...bo by go już dawno zamknęli lub "zmienili".

- myślę, że do nadużyć nie do chodzi - oczywiście też pytanie: co rozumiesz przez słowo: nadużycia?

- nawet jeśli niektórzy z nich są zaburzeni [nie wszyscy zaraz muszą mieć zab. z pogranicza] to zapewne już dawno zostali poddani psychoterapii bo w końcu pracują tam w kontakcie głównie psychoterapeuci, a droga do uzyskania certyfikatu wcale prosta, łatwa i szybka nie jest. Zwłaszcza gdy pracuje się w podejściu psychodynamicznym/psychoanalitycznym.

- myślę, że do poniżenia nie dochodzi, do prowokowania, frustracji - zapewne.

 

Kiedy tam się w ogóle ponownie wybierasz? :mrgreen:

 

-- 11 gru 2014, 13:43 --

 

A tak BTW. Jestem po drugiej rozmowie i jestem na siebie wściekła. :evil: Mam wrażenie, że na chwilę obecną przedstawiam swoje życie w tak pięknych i cudownych kolorach jakby w ogóle fakt, że tam poszłam, był nieporozumieniem. Za wszelką cenę staram się im udowodnić jak to sobie świetnie radzę w życiu i w ogóle po prostu jak to jest cudownie. Grrr.... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na oddziale nie ma internetu. Można mieć swoje laptopy czy inne rzeczy, w tym internet w zakresie własnym. Ew. można zawsze skorzystać z bezpłatnej kafejki internetowej w bibliotece (codziennie jest kilka godzin, w których jest czynna).

- czy nie dochodzi na tym oddziale do nadużyć.

- czy psychologowie tam są zdrowi psychicznie ( 20min temu przeczytałam stwierdzenie że mnóstwo psychologów (ogólnie, nie na tym oddziale) ma bordealine

- czy na tym oddziale często dochodzi do jakiegoś poniżenia pod pretekstem trudnej terapii

- jakich nadużyć? Nie ma nadużyć żadnych (w kaftan jeszcze nikogo za mojej kadencji nie zawinęli, błagam :D)

- taaa... Chorzy tak samo jak pacjenci i pewnie dlatego nas skutecznie leczą -.- Co za bzdura w ogóle.

- nie. Chyba, że wszystko co usłyszysz nieprzyjemnego na swój temat odbierzesz jako atak (ale to już Twój osobisty problem jest).

 

W ogóle proponowałabym Wam nie sugerować się forum ani opiniami z internetu, sama tak robiłam i teraz widzę dopiero, jaką sobie wodę z mózgu zrobiłam, a rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

Terapia jest trudna, ale społeczność i personel najlepszy, jeśli chce się faktycznie od nich pomoc przyjąć. Dużo tu zależy od nas samych, naszego zaangażowania i faktycznej motywacji do zmian - niekoniecznie takich, jakie sobie wymyśliliśmy sami w zaburzonych głowach. W każdym razie, mocno oddział polecam, bo działa i faktycznie pomaga wielu osobom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na oddziale nie ma internetu. Można mieć swoje laptopy czy inne rzeczy, w tym internet w zakresie własnym. Ew. można zawsze skorzystać z bezpłatnej kafejki internetowej w bibliotece (codziennie jest kilka godzin, w których jest czynna).

O nie!!! Lipa... Straszna lipaaa.... Ech... To będzie trzeba w razie czego sobie coś załatwić bo bez tego nie wyobrażam sobie, że moglabym przeżyć pół roku... :pirate:

W ogóle proponowałabym Wam nie sugerować się forum ani opiniami z internetu, sama tak robiłam i teraz widzę dopiero, jaką sobie wodę z mózgu zrobiłam, a rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

Terapia jest trudna, ale społeczność i personel najlepszy, jeśli chce się faktycznie od nich pomoc przyjąć. Dużo tu zależy od nas samych, naszego zaangażowania i faktycznej motywacji do zmian - niekoniecznie takich, jakie sobie wymyśliliśmy sami w zaburzonych głowach. W każdym razie, mocno oddział polecam, bo działa i faktycznie pomaga wielu osobom.

 

Co do informacji w internecie staram się to wszystko dzielić przez 2 lub 3, podchodząc z dystansem. Społecznością jestem przerażona bo się zastanawiam, czy w ogóle w moim przypadku realne jest to, że będę się w stanie do kogoś zbliżyć, a nie ciągle odrzucać i się wycofywać...

Jeśli się dostanę to chciałabym wyjść stamtąd stabilna i bez takiego pociągu nieziemskiego do autodestrukcji. Ciekawe, czy tam jest to do zrobienia... :105: Ech... O ile się dostanę...

 

ale pewnie mnie tam nie przyjmą więc nie dostąpię zaszczytu poniżenia :<img src=:'>

 

do nadużyć psychicznych

 

Ojj tam... skąd od razu to założenie, że się nie dostaniesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojj tam... skąd od razu to założenie, że się nie dostaniesz?

 

no bo nie :-( bo się nie dostanę :-(

no bo muszę sobie jakoś poukładać myśli, na wypadek jeśli mnie nie przyjmą.

 

miałam plan jak mnie przyjmą i jak będzie po oddziale.

miałam nadzieję że mi bardzo pomoże i po oddziale nie będzie tak trudno.

 

ale jeśli się nie dostanę.. wszystko będzie po staremu i muszę się jakoś uzbroić, przemyśleć :(

 

ale jak mnie nie przyjmą to nie wiem co robić :-(

 

 

a z tym internetem to w jaki sposób można mieć we własnym zakresie ?

jaka firma, dostawca ?

jest coś takiego jak internet który się co miesiąc doładowuje bez abonamentu ?

 

-- 15 gru 2014, 20:01 --

 

pajonki, nie było żadnego testu osobowości :> przynajmniej takiego nie pamiętam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy nadaje się na terapię grupową. Są zaburzenia osobowości gdzie wręcz jest to zabronione. Mam nadzieję, że F7 dokładnie to rozpatruje i diagnozuje (np. MMPI-2).

I nie strzelajcie tak do "odrzuconych"...;)

Tam kiedyś można było mieć grupową albo indywidualną. Mnie przydzielili indywidualną i chyba mieli rację, bo jak później, już w innym miejscu, trafiłam na grupową, to kiepsko to wyglądało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kamastar1985, super dziękuję za tak rzeczową odpowiedź :-) !!!!

kupię sobie jak mnie przyjmą :evil:

 

-- 18 gru 2014, 12:25 --

 

jak ktoś jest ciekawy jak się NIE dostać na oddział to służę radą.

Generalnie trzeba się wykazać cudowną tępotą i debilizmem. Może to taki garb w moim życiu i w ostateczności można go pokolorować w bajecznie kolorowe kwiaty.

images?q=tbn:ANd9GcSh99crfyP28dB2IcDMrsWtqH20DhMPuc_b6Qlx2e0M42s0umW93gimages?q=tbn:ANd9GcSAERY6PjMMOpRtoCD9Cu66kMXppYiCIxueWBcAdOSOTgSFo9Q

 

a to dla tych co się nie dostali [videoyoutube=gSsMhQv6KZ8&list=UU9zX2xZIJ4cnwRsgBpHGvMg&index=9][/videoyoutube] najlepiej puścić sobie w niekończącej się pętli i iść spać.

i tak nie ma lekarstwa cud i jak się już ma garba to trzeba go donosić do końca życia albo i dłużej jeśli ktoś wierzy w reinkarnacje. Taki mózg człowieka niezwykle uprzywilejowany również do odczuwania bezsensownego cierpienia. Co za dużo to niezdrowo lepiej było zostać na drzewie i z niego nie schodzić.

 

-- 18 gru 2014, 15:20 --

 

szkoda że nie wiadomo co dalej robić. że już nie ma wszystkiego zapisanego w kartach. żeby wiedzieć jakie decyzje będą dobre a które będą pomyłką.

 

jejku... ale faktycznie P.Ordynator nie boi się słów... nawet tych co wg. każdego z was było by na ostatnim miejscu na liście słów używanych przez służbę zdrowia.

Właściwie to bardziej zabawne. I może komuś by to poprawiło humor gdyby się jemu też zdarzyła taka sytuacja.

Jej słowa bolą mnie raczej w ten sposób że moje codziennie pisanie traktowałam bardziej jak coś wyjątkowego jak najcudowniejszy prezent od losu :!:

I mam nadzieję że tak jest jak ja myślałam a nie jak P.Ordynator to sobie wyobraziła.

 

Może chciała dobrze, może chciała użyć słów wytrychów żeby rozbudzić mój ospały mózg. Ale te słowa nie zadziałały. Może żyje w innym świecie niż P.Ordynator i nie pasuję zupełnie do tego oddziału.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wel2

co się właściwie stało? o.O

O co chodzi z tym - co zrobić, aby sie NIE dostać?

 

O co chodzi z tym pisaniem każdego dnia bo nie rozumiem?

 

Przytulam bardzo mocno.... Bardzo mocno!!!

 

Może to nie Twój czas? Może za rok? Może na ten moment trzeba wybrać inną drogę? Coś uporządkować? Tulę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki :-) raczej nie będę próbować jeszcze raz. Bo ja nie mam takiego mózgu. Teraz się chciałam zebrać w sobie i nic z tego nie wyszło. Bardzo chciałam. Znam siebie i wiem że następnym razem mi też nie wyjdzie.

 

P.Ordynator podsumowała że mam za mało przemyśleń i że na tyle terapii co miałam to powinnam mieć wszystko perfect przemyślane.

A z tym pisaniem ja bardzo dużo piszę codziennie i p.Ordynator bardzo brzydko to podsumowała.

 

 

Sobie myślałam że żeby żyć wcale nie trzeba być alfą i omegą. Że do życia nie trzeba mieć doskonale opanowany wgląd w siebie i być psychoterapeutą ;-)

Muszę sobie jakoś powoli we własnym tempie układać życie co nie znaczy że ono będzie jakieś złe. Mam nadzieję że po prostu będzie malutkie i przytulne.

Czasem trzeba trafić na tych odpowiednich ludzi w życiu na tych co sprawią że świat stanie się jaśniejszy i prostszy przez samą tylko swoją obecność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pomaranczka, tak około po trzech.

Codziennie tak dużo pisze po za tym. Bardzo dużo czytałam różnych artykułów z psychologii, o życiu, problemach. Bardzo dużo myślałam co mam w sobie zmienić i tak też starałam się robić.

A na wczorajszej rozmowie czułam się jak z opóźnionym w rozwoju mózgiem. Pani coś do mnie mówiła, a ja nie miałam dla niej żadnej odpowiedzi która by ją zadowoliła.

 

Podobno ciało jest szczere ? że ostatecznie ono nie da się zmanipulować i może moje ciało wiedziało doskonale że ja tam w ogóle nie chce iść. Mam pod opieką pieska i bardzo się o niego martwiłam co z nim będzie.

 

Mamre, Nie wiem. Może i tak mieli do odrzucenia wiele osób więc kompletowali pacjentów najbardziej rokujących, którzy im tam najbardziej pasowali.

 

Mam na kartce na podsumowaniu że mogę się starać za pół roku jak będą znów kompletować kolejną grupę. Ale teraz to ja nie widzę tego. Co mam im zrobić fikołka ? Zrobiłam wszystko najlepiej jak potrafiłam !!!!!

 

-- 19 gru 2014, 12:42 --

 

9e6ade65.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wel2, I jak tam samopoczucie? Mogłabyś rozwinąć, że bardzo dużo piszesz? To im się nie spodobało? I jeśli zechcesz to jestem ciekawa jakie to były terapie? Czujesz, że skorzystałaś z nich w pełni? Wiem z doświadczenia, że na wypisach są informacje np jak pracowałaś na terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie ma na wypisach nic na temat jak pracowałam. Z moją obecną terapeutką mam dalej kontakt.

pierwsza była indywidualna ok 2 lata

druga 3 miesiące na oddziale dziennym

a później chyba 7 lat z moją terapeutką.

 

ja długo dojrzewam. na początku w ogóle się w nich nie rozwijałam bo w ogóle nie byłam na to gotowa. Po prostu się strasznie źle czułam, myślałam o samobójstwie i nie umiałam sobie z tym poradzić.

Ale na terapiach trzeba było samemu sobie radzić ? jakbym umiała sobie sama z tym radzić to bym się do nikogo nie zgłaszała.

 

samopoczucie raczej smutne. bo nie wiem co robić ze swoimi myślami i z emocjami. nie potrafię dążyć do celu i straciłam raczej cierpliwość do siebie.

chyba dziś lub jutro zrobię kartkę świąteczną i chyba porysuję sobie Zentangle.

I może w domu posprzątam. Chciałabym coś ładnego zrobić w domu.

Na razie jestem w nim sama. Nie wiem czy tydzień czy 3 tygodnie będę tu sama.

 

nie mogę tak teraz napisać o moim codziennym pisaniu. raczej nie mogę w ogóle o tym pisać. takie mam przyrzeczenie złożone samej sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wel2, Rzeczywiście kawał czasu spędzony na terapii, a jak sama piszesz to chyba jeszcze nie koniec. Trzymam za Ciebie kciuki, żebyś sobie poukładała plan na najbliższy czas. Kreatywne spędzanie czasu na malowaniu itp na mnie też bardzo dobrze działa.

 

Ja niestety boję się, że jeśli się nie dostanę to sobie nie poradzę. Że to będzie dla mnie totalne odrzucenie. Wydaje mi się, że Ty nie masz takiego problemu. A z drugiej strony cieszę się, że będę ewentualnie mogła tego doświadczyć i może jednak sobie poradzić. Jeśli możesz i chcesz odpowiedzieć jak wyglądała Twoja pierwsza rozmowa? I jaką masz diagnozę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×