Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Po wczorajszej terapii mam mętlik w głowie. .. pojawila mi sie mysl o tym ze nie będę umiala stworzyć zwiazku, który bedzie zdrowy... nie wiem czy po 1 powaznym zwiazku mozna nazwac to regula czy po prostu zle trafilam...

ale pojawil sie taki lek, ze nie bede umiala zaufac i stworzyc bliskosci w zdrowy sposob...

to bede samotna juz do konca zycia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@kardamon

Ona projektuje auta wyścigowe, podobno... tak słyszałem przynajmniej... może jednak ściema, nie wiem...

 

Siddhi, chciałabym to robić po dobrych studiach - teraz tylko oglądam jak już przez kogoś zaprojektowane jeżdżą ;)

 

No to nie jest źle - to całkiem interesujące zainteresowanie :smile:

 

Follow, możliwe, że to kwestia czasu i wygojenia się wszystkich ran, po tym poprzednim związku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dzień przeżyty w samotności :why: ile jeszcze?

Najgorsze że tak naprawdę nie robię nic by to zmienić...

 

Nie martw się. Jestem w związku, w którym czuję się samotna, bo chłopak w każdej chwili może się obrazić i mnie olać na kilka dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu nic nie robisz? Strach paraliżuje,samoocena,doświadczenia? Czy brak określonych oczekiwań co do relacji z innymi.

 

Zdecydowanie niska samoocena która leży gdzieś poniżej poziomu gruntu, do tego depresja przez która rzadko kiedy jestem humorze i nerwica przez którą każda stresująca sytuacja staje się koszmarem. Najgorsze w tym wszystkim że nie mam obecnie pracy, co w moich oczach skreśla mnie jako partnera dla jakiejkolwiek kobiety :hide:

Wiem że najpierw powinienem zacząć od rozwiązywania własnych problemów i nie pchać się z tym bagażem w związki... ale ta samotność po prostu mnie dobija :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu nic nie robisz? Strach paraliżuje,samoocena,doświadczenia? Czy brak określonych oczekiwań co do relacji z innymi.

 

Zdecydowanie niska samoocena która leży gdzieś poniżej poziomu gruntu, do tego depresja przez która rzadko kiedy jestem humorze i nerwica przez którą każda stresująca sytuacja staje się koszmarem. Najgorsze w tym wszystkim że nie mam obecnie pracy, co w moich oczach skreśla mnie jako partnera dla jakiejkolwiek kobiety :hide:

Wiem że najpierw powinienem zacząć od rozwiązywania własnych problemów i nie pchać się z tym bagażem w związki... ale ta samotność po prostu mnie dobija :(

 

jak zaczniesz je rozwiązywać będzie z górki...

bez pracy można być... każdy był bezrobotny

może ta samotność będzie jakąś motywacją?

 

Dla mnie jest...

Jak ta osoba się w końcu pojawi by być bardziej pewną siebie, zdrowszą i nie obciążać sobą...

 

-- 11 gru 2014, 18:30 --

 

Dzisiaj znowu dowiedziałam się,ze mój partner mnie okłamywał. Powoli nie mam siły, pytać jego znajomych co tak naprawdę ukrywał przede mną.

 

To chyba chore, że nie możecie mówić sobie prawdy tylko chodzisz po ludziach by się dowiedzieć?

Przecież to nie jest partnerstwo a upokarzanie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Follow_, poprzednie moje 2 związki były toksyczne. Mimo że "kolesie" różnili się między sobą diametralnie. Pierwszy to typowy niegrzeczny chłopczyk z uzależnieniami, którego chciałam sprowadzic na dobrą drogę, drugi - przykładny uczeń, kulturalny miły, pomocny. No i co wynikło? Pierwszy gdy się od niego juz odsuwałam zaczął mnie zwyczajnie wyzywać. Drugi, gdy mu powiedzialam coś co mi się nie podoba (broń boże, nigdy go nie wyzwałam) zawsze się obrażał i nie odzywał dopóki go nie przeproszę.

Czy miałam obiekcje do siebie? Oczywiście. Dopiero terapeuta mi uświadomił, że mam prawo mieć własne zdanie, cos może mi sie nie podobać, mamy prawo mieć inne zainteresowania itd. Mae, widzę że trafiłaś na podobnego typa jakiego miałam wcześniej. Proponuje uciekać, zanim okaże sie, że został tak "zraniony", że wbije cie w dół emocjonalny.

Każdy sie boi że może być toksyczny dla obecnego, przyszłego partnera. Uważam, że jeżeli jest zrozumienie, akceptacja, szacunek i ludzie są otwarci na rozmowę to relacja będzie zdrowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie karał na różny sposób to było tak chore, że czułam się winna temu, że on poszedł na noc do innej dziewczyny... A jak poszedł znowu i miał mnie w dupie, jak mu powiedziałam, że złamie mi tym serce...obwiniałam oto siebie i jeszcze go przepraszałam... mega żałosne ;/...

To było toksyczne i chore...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w końcowym etapie swojego związku czułam sie zagrożona tzn, czułam że jak zrobię coś źle to mnie zostawi. Kiedy poszlismy do jego znajomych to zajmował się bardziej swoją koleżanką niż mną. Potem gdy się żegnaliśmy ze znajomymi pożegnałam sie dosyć oschle. I co? Burczał do mnie parę dni, a potem mnie zostawił bo powiedział że go ograniczam. Bo on chce sie spotykać z ... kolezankami :P

Gdybyśmy były silniejsze psychicznie nie byłoby tu nas ;) Niestety ludzie są różni. Jak widać że cos nie tak z facetem- radzę dac nogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem że najpierw powinienem zacząć od rozwiązywania własnych problemów i nie pchać się z tym bagażem w związki... ale ta samotność po prostu mnie dobija :(

Hmm,byle zacząć nad tym pracować,a czy w połowie czy 3/4 drogi jeśli ktoś się napatoczy,można próbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to co to za zwiazek?

z 5 latkiem?

 

Nie, z facetem, któremu bliżej do trzydziestki niż dalej. :roll:

 

po co być z kimś w związku kto zachowuje się jak 5letnie dziecko?

i czuć się samotnie bo dorosły facet ma foszka?

Boję się samotności. Tyle razy dostałam po tyłku, że odnoszę wrażenie, iż już nikt ze mną nie wytrzyma dłużej niż rok. Nieraz zbieram się na odwagę, by go rzucić, jednak za chwilę pozwalam mu wrócić. Porażka.

 

-- 11 gru 2014, 19:13 --

 

izaa, już mam problemy z poczuciem stabilności w związku, a przez to problemy z emocjonalnością. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może...

chciałabym by się już zagoiły

 

Tutaj to tylko czas pomoże. No i odpowiednie nastawienie, żeby nie rozpamiętywać tego, co było...

 

Cholerka, nie mogę oglądać zdjęć jak nie zapłacę, jak żyć? :P

 

Gratuluję odwagi :) Swoją drogą, to chciałaś tam z kimś pogadać, czy oglądać zdjęcia? :P

 

Zdecydowanie niska samoocena która leży gdzieś poniżej poziomu gruntu, do tego depresja przez która rzadko kiedy jestem humorze i nerwica przez którą każda stresująca sytuacja staje się koszmarem. Najgorsze w tym wszystkim że nie mam obecnie pracy, co w moich oczach skreśla mnie jako partnera dla jakiejkolwiek kobiety :hide:

Wiem że najpierw powinienem zacząć od rozwiązywania własnych problemów i nie pchać się z tym bagażem w związki... ale ta samotność po prostu mnie dobija :(

 

Najważniejsze, to spróbować zrobić cokolwiek, żeby przełamać się wewnętrznie. Choćby pokombinować coś z pracą.

 

Mae, a nie lepiej byłoby to zakończyć? Strach przed samotnością nie jest wystarczającym powodem do tego, żeby z kimś być. Zwłaszcza, jeśli to jest toksyczna relacja :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kardamon, już sama nie wiem. Kiedy myślę o zakończeniu, to zaczynam się zastanawiać, czy to nie ja jestem wszystkiemu winna. Wiem, że ten związek jest toksyczny, ale na razie tkwię w otchłani i nie umiem się zmotywować do zmiany życia.

 

Follow_, dlaczego chodził do koleżanki na noc, będąc w związku? :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Follow_ , mojego byłego partnera już jedynie można zobaczyć na cmentarzu.

Jak mam zareagować jak dowiedzialam się przypadkiem od jego ojca,że miał 3 dzieci z poprzednią partnerką . Wiesz komu powiedział o nich - ludziom na oddziale psychiatrycznym, a mi nie było warto o tym nawet wspomnieć.

I tak teraz różne rzeczy wychodzą..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×