Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)


Dydona

Czy mianseryna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

137 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mianseryna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      88
    • Nie
      36
    • Zaszkodziła
      24


Rekomendowane odpowiedzi

A może Flupentiksol?

A poza tym są jeszcze agoniści dopaminy 8)

No i żeby nie czuć nerwówki noradrenalinowej można użyć beta-blokerów lub niskich dawek klonidyny.

No i receptory noradrenaliny też się downregulują, więc czasem wystarczy poczekać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Flupentiksol też jest jakąś opcją, chociaż ja bym celował bardziej w leki blokujące D2+5-HT2c, ew. agonizujące 5-HT1a, do tego pasują olanzapina i kwetiapina. Flupentiksol jest też często stosowany w Polsce ale nie mogę znaleźć danych na temat jego siły blokującej np. 5-HT2c.

 

Agoniści dopaminy fajnie brzmią z nazwy, ale każdy kto ich próbował wie, że "szału ni ma".

 

Blokowanie nadmiaru noradrenaliny beta blokerami też jest jakąś opcją, ale to już ingerencja w pracę serca, nie każdy psychiatra jest chętny do ich przepisywania.

 

Klonidyna przez agonizm alfa-2 zmniejsza uwalnianie wszystkich ważnych w depresji neuroprzekaźników - dopaminy (w korze przedczołowej), noradrenaliny i serotoniny. To przeciwieństwo przeciwdepresyjnego działania mirtazapiny. Lek który w swoich skutkach ubocznych ma zaznaczone ew. działanie depresjogenne. Nie polecam.

 

-- 06 gru 2014, 12:59 --

 

PS. Już znalazłem, flupentiksol to bardzo mocny antagonista D2 w stosunku do 5-HT2a/c, w tym względzie wg. mnie lepsi słabsi blokerzy D2 a silniejsi 5-HT2a/c. Najlepsza w tym względzie jest właśnie olanzapina i kwetiapina. Jeśli chodzi o czystą blokadę autoreceptorów D2 w depresji to sulpiryd/amisulpryd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z klonidyną to ważne moim zdaniem by utrafić z dawką, która ograniczy noradrenalinę na tyle, by nie było niezdrowego pobudzenia, ale nie aż tak, by spowodować niedobór. Aczkolwiek to tylko teoria, sam nie próbowałem.

 

Co do agonistów to możliwe że "szału ni ma" właśnie z tego powodu, że nie podnoszą noradrenaliny. Czyli nie ma takiego napędu np. do wyjścia z łóżka itp. Zaś w połączeniu z czymś innym, noradrenalinowym, mogłoby to spełnić zamierzone zadanie. Chociaż to znowusz tylko teoria.

 

Co do neuroleptyków to ja bym się bał że nie utrafię z dawką i zamiast dodawać dopaminy, to mi ją zablokuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem i agonistów i klonidyny więc wiem o czym piszę. Klonidyna to była ogromna senność i osłabienie, czułem się jak g... Z kolei na agonistach wydawało mi się, że oni ogólnie zmniejszali transmisję katecholamin, co miało i swoje plusy i swoje minusy - pewne działanie przeciwlękowe i uspokajające, ale i senność i osłabienie podobne do klonidyny (chociaż lepiej tolerowane).

 

Każdy neuroleptyk będzie trochę blokował dopaminę, nawet w mniejszych dawkach, to są leki dalszego rzutu, najlepiej gdy się je bierze gdy sprawdzi się wszystkie podstawowe opcje. No i lepiej wybierać te które słabiej blokują dopaminę, te atypowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zależy na jakiej teorii się opieramy, czy na tym, że w depresji jest ogólna słaba aktywność serotoniny - wtedy to nie ma znaczenia, ważne, że wzrost serotoniny jest większy.
Słabej aktywności serotoniny, to się można nabawić ale przez wieloletnie przyjmowanie SSRI.

Tak w skrócie dużym i uproszczeniu napiszę. Zaobserwujcie co się dzieje u ludzi z depresją "biologiczną", po odstawieniu tych leków, objawy choroby przeważnie wracają a zdarza się często, że ze zdwojoną siłą. I koło się zamyka.

Przecież na prostą logikę, jeśli zalewamy mózg tak ogromnie zawyżonym poziomem serotoniny - następują zmiany adaptacyjne, zmniejsza się ilość i wrażliwość receptorów itp. plus jeszcze w cholerę zmian o których nawet nie wiemy. Teraz po kilku latach pacjent odstawia laki i co się dzieje ? Tak, wtedy teoryjka o "niedoborach" serotoniny będzie świetnie pasować do SSRI 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, Zamierzałem na nią wejść i ustawiłem taki podpis, nie zacząłem jej stosować a podpisu mi się nie chciało zmieniać i tak wisiał przez trochę :)

Ale brałem ten lek wcześniej i odniosłem takie wrażenie że ściąga mój nastrój w dół. Może za krótko brałem i za małe dawki.

 

-- 06 gru 2014, 20:11 --

 

Chętniej bym spróbował teraz gabapentyny, zwłaszcza przez jej przeciwlękowe właściwości, a z tego co czytam, to ten lek ma dobre recenzje w tym temacie. Ostatnio też dopadają mnie jakieś takie zaburzenia dysforyczne, na co gaba też ma dobry wpływ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, z powodu tycia. Już nawet nie chodzi o to, że przybywa jakoś masakrycznie dużo kilogramów, ale strasznie zwiększył mi się obwód w pasie. Za pierwszym razem też tak miałem, że po 3,4 miesiącach regularnego brania ledwo mieściłem się we wszystkie spodnie. Choć teoretycznie waga już nie rosła, a jadłem na prawdę mało.

No niestety coś jest nie tak z metabolizmem na neurolpetykach. Przecież ja po kwetiapinie nawet nie mam zwiększonego apetytu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No kwetiapina jest jednak sedatywna i rzeczywiście długotrwale brana może tak działać. Chyba jedynym takim innym neuroleptykiem jeśli chodzi o tycie jest arypiprazol, chociaż i na nim sporo osób tyje. Sama blokada dopaminy może zwiększać tycie, nie mówiąc już o działaniu na inne receptory. Ty próbowałeś kiedyś topiramatu? Bo to taki stabilizator który raczej powoduje chudnięcie niż tycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, próbowałem topiramatu. Ale on raczej ściąga w dół i niszczy funkcje poznawcze. Jak na razie jestem pozytywnie zaskoczony dodaniem lamotryginy. Subtelnie wycisza, a jednocześnie trochę rozjaśnił, rozpogodził mi się nastrój. Bo niestety po odstawieniu kwety, na samej wenli, znowu pojawiło się to p**przone pobudzenie, mobilizacja i rozdrażnienie. Zobaczymy jak będzie dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84,

No niestety coś jest nie tak z metabolizmem na neurolpetykach. Przecież ja po kwetiapinie nawet nie mam zwiększonego apetytu.

 

dokladnie i nie tylko na neuroleptykach. Ja tyje na kazdym SSRI. Te leki zaburzaja metabolizm i nie dajcie sobie wmowic, ze tyjecie bo wiecej jecie, albo, ze podkrecaja apetyt. Gowno prawda. Ja jem caly czas tyle samo, a tyje i puchne tylko wtedy kiedy jestem na lekach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84,

No niestety coś jest nie tak z metabolizmem na neurolpetykach. Przecież ja po kwetiapinie nawet nie mam zwiększonego apetytu.

 

dokladnie i nie tylko na neuroleptykach. Ja tyje na kazdym SSRI. Te leki zaburzaja metabolizm i nie dajcie sobie wmowic, ze tyjecie bo wiecej jecie, albo, ze podkrecaja apetyt. Gowno prawda. Ja jem caly czas tyle samo, a tyje i puchne tylko wtedy kiedy jestem na lekach.

 

Niestety, święte słowa. Jednak w dużo większym stopniu tyje się po neurolpetykach. Co nie zmienia faktu, że nawet na tych super modnych i dobrych na wszystko SSRI, po początkowym okresie uboków i zmniejsza apetytu, w dłuższej perspektywie też się przytyje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popiol, gabapentyna i pregabalina nie działają na nastrój w żaden sposób. Co do lamotryginy - próbowałeś jej kiedyś z SSRI? Ja właśnie na nią przechodzę z kwetiapiny; kontynuując wenlafaksynę
Wiem że gaba nie ma wpływu na nastrój, ale czy w żaden sposób? Ten lek ma świetne recenzje, jeśli chodzi o działanie przeciwlękowe, a zmniejszenie lęku może odbić się na nastroju. Oczywiście myślę gabie, jako dodatku do lpd.

 

Lamo brałem z paroksetyna ponad 12 tyg. ale nie zauważyłem żadnej poprawy wyraźnej. Może dawka zbyt mała, bo tylko 100mg.

 

Co do tycia po lekach, to nigdy z tym problemów nie miałem. Także dobierając sobie leki, nie biorę tego działania w ogóle pod uwagę.

 

-- 07 gru 2014, 20:22 --

 

Zresztą, dla lamotryginy 12 tyg. to może być mało czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam . Przepisano mi lek Miansec na problemy ze snem . Przez tydzień mam przyjmować 30 mg( 1 tabletka wieczorem ) Po tygodniu 45 mg . Mam zdiagnozowana Nerwice lękową . Czego moge się spodziewać po tym leku ? . Narazie zażyłem 2 tabletki i chodze ospały . Dobrze ze mam inny lek na motoryke bo chyba spał bym na stojaco. Spi sie fajnie , tylko sny takie troche dziwne. Czy to poczatkowe uczucie senności minie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×