Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Kelab, 2,5-5mg paro na Ciebie działa? U mnie pora brania ma znaczenie. Biorę rano - wielka senność po 5 godzinach się pojawia. Zawsze więc brałem koło 18, by senność przyszła o 23.

slow down bardzo zaciekawiło mnie to co napisałeś brałem escitalopram i podobna silna senność pojawiała sie właśnie jakieś plus minus 5 godzin po zażyciu przez co musiałem zmienić lek.Może właśnie rozwiązaniem jest branie tego typu leków o działaniu sedatywnym późnym popołudniem zamiast rano wtedy sen by sie też poprawił ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, nie ma powiedziane, że leki trzeba brać z samego rana, szczególnie SSRI zaleca się tak łykać. Mnie paroksetyna zawsze usypiała na kilka godzin po zażyciu, dlatego brałem ją późnym popołudniem i porę największej senności... przesypiałem w nocy ;) Kwestia indywidualna.

 

Nie wiem gdzie zadać to pytanie. Który SSRI jest najmniej obciążający dla serca? W sensie: nie zwiększa pulsu, nie wpływa na ciśnienie. Jestem wrażliwy na takie działanie antydepresantów. Już na przykład 15mg mirtazapiny powoduje na drugi dzień puls na poziomie 90, a wenlafaksyna często i ponad 110.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem gdzie zadać to pytanie. Który SSRI jest najmniej obciążający dla serca? W sensie: nie zwiększa pulsu, nie wpływa na ciśnienie. Jestem wrażliwy na takie działanie antydepresantów. Już na przykład 15mg mirtazapiny powoduje na drugi dzień puls na poziomie 90, a wenlafaksyna często i ponad 110.

Tyle że ani mirtazapina ani wenlafaksyna nie są SSRI. Obydwa te leki są noradrenalinowe, więc możliwe że to dlatego.

SSRI (oprócz paroksetyny) nie są noradrenalinowe, więc nie powinno być tego efektu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na serce można brać betablokery :>

 

MNie mój psych powiedział, że beta bloker jest dla starych bab, które boją się brać psychotropów. I, że beta nie pomoże na nerwicę, jak się pojawi. Ale ja biorę beta do paroksetyny - 2,5 nebiwololu (lub 1,25 w zależności od dnia). Bo najbardziej boję się ataków wzrostu tętna - nie znikł on całkowicie pomimo brania paro przez półtora miesiąca. Wczoraj miałem atak tętna do 140 - wziąłem nebiwolol i n a wszelki wypadek Xanax (0,25) - i prawdę mówiąc nie wiem, który lek pomógł - po jakiejś godzinie puls spadł do normalnych rozmiarów. Mój psych powiedziałby, że na taki atak wystarczy Xanax. Może coś w tym jest, bo jak miałem okres że z takim puslem dzwoniłem na pogotowie, to oni mi tylko dawali hydroksyzynę - i przechodziło. teraz już nie wygłupiam z pogotowiem. Ale paro chyba działa w ten sposób, że już tak strasznie nie panikuję w czasie ataku - tylko tableteczka, oddechy i git. Jeszcze gdybym tak maniakalnie nie mierzył sobie pulsu, to byłoby cudnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, bierzesz mój zestaw! Zgapiłeś! :D jak się czujesz? I co się stało, że wróciłeś do mirty i paro? Mi już dwa razy ten zestaw pomógł. Kilka miesięcy brałam 20mg paro i 30mg mirty. Mirtę potem odstawiałam i zostawałam na samym paro. Działało. Próbowałam odstawić, po 2 miesiącach wszystko wróciło, niestety. Teraz więc znowu jestem na tym zestawie i znowu zadziałał. Tym razem na depresję :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem do takiej nowej lekarki u której jeszcze nie byłem i mi go przepisała. Brałem już wcześniej paroksetynę i mirtazapinę, ale nie razem. Mam dojść do wysokich dawek, 60 mg paro i 60 mg mirty, na to zadziałać na mój ZOK i depresję z lękiem. Długo czasu czekałaś zanim zadziałało? Jak się objawiło to działanie?

 

Ja dopiero biorę tydzień, na razie nie ma działania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na serce można brać betablokery :>

 

MNie mój psych powiedział, że beta bloker jest dla starych bab, które boją się brać psychotropów. I, że beta nie pomoże na nerwicę, jak się pojawi. Ale ja biorę beta do paroksetyny - 2,5 nebiwololu (lub 1,25 w zależności od dnia). Bo najbardziej boję się ataków wzrostu tętna - nie znikł on całkowicie pomimo brania paro przez półtora miesiąca. Wczoraj miałem atak tętna do 140 - wziąłem nebiwolol i n a wszelki wypadek Xanax (0,25) - i prawdę mówiąc nie wiem, który lek pomógł - po jakiejś godzinie puls spadł do normalnych rozmiarów. Mój psych powiedziałby, że na taki atak wystarczy Xanax. Może coś w tym jest, bo jak miałem okres że z takim puslem dzwoniłem na pogotowie, to oni mi tylko dawali hydroksyzynę - i przechodziło. teraz już nie wygłupiam z pogotowiem. Ale paro chyba działa w ten sposób, że już tak strasznie nie panikuję w czasie ataku - tylko tableteczka, oddechy i git. Jeszcze gdybym tak maniakalnie nie mierzył sobie pulsu, to byłoby cudnie.

 

1) miałem podobnie do Ciebie. Problem ustał po paru miesiącach. Potrzebna regeneracja mózgu i wakacje od ataków

2) na kiego wała łykasz xanax ? Paro Ci zablokuje ten atak, już to napisałeś że zaczyna się i pojawia się hamulec. Z czasem w znacznym stopniu poczujesz zmiany na plus...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2) na kiego wała łykasz xanax ? Paro Ci zablokuje ten atak, już to napisałeś że zaczyna się i pojawia się hamulec. Z czasem w znacznym stopniu poczujesz zmiany na plus...

 

Xanax, bo sobie tłumaczę, że paro działa na długą metę (strategicznie, że tak powiem - i rzeczywiście panika jest mniejsza) a Xanax doraźnie (operacyjnie, że tak powiem) - a tego potrzebuję w chwili ataku. Sądzisz, że wystarczy bloker?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, uważam że to zwykła paranoja która siedzi w naszych głowach. Nic innego Ci nie jest jak tylko faza i wkrętka która powoduje że cały organizm jakoś reaguje. Daj sobie poprostu czasu...Mam kolegę który podobnie jak Ty działał...aktualnie zszedł nawet z SSRI ale z clonazepamem mu ciężko się rozstać (łykał seroxat....lekarz mu zmienił na coś z poprzedniej generacji bo On już łykał prawie wszystko)

 

co do betablockerów też je przerabiał :)))

 

 

A zawały serca to ja też miałem codziennie...ale sam parogen ogarnął

 

-- 03 gru 2014, 15:46 --

 

Żeby było jasne, bo ja troszkę z doskoku jestem na forum a to jedyny dział z lekami w którym jak już to się udzielam.

 

Uważam (nie każdy może się z tym zgadzać), że nasze choroby to 100% głowa. To Ona powoduje zaburzenia jakie nas dotykają a które powodują dalsze problemy w postaci fobii społecznej, lęk przed lękiem i takie tam. Nikt za nas tego nie zrobi, to my musimy się pozbierać i poradzić sobie z tymi zaburzeniami. Paroksetyna pozwala na zahamowanie takich akcji w naszych mózgach, jednak nigdy lek nie zrobi za nas 100% roboty. Podobnie jak wielu z Was, dostałem w pakiecie benzo, jednak bałem się to odpalić (nawet przed parogenem się cyrałem). Efekt taki że jadę już prawie 2.5 sezonu (roku) na parogenie a benzo nie zaliczyłem ani 1mg.

 

Zobaczysz że będzie różnie...raz lepiej a raz gorzej...a przyzwyczajać się do benzo...to tak jakbyś się na nie skazał. Docelowo zamiast przeczekać sytuację, popracować nad oddechem, zmienić coś w swoim życiu (np tryb snu itd)....będziesz wspomagał benzo. To niestety smutna prawda...Benzo to gówno w które wpierdzieliła się nie jedna osoba na forum (wystarczy poprzeglądać forum a zobaczysz masę dramatycznych wpisów na ten temat)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, po 6 tygodniach wróciłam do pracy :) więc zadziałał po 6 tygodniach. Ale już po 3 widziałam dużą poprawę. Mam energię, lęków zero, depresji zero. Motywacja jeszcze nie wróciła do poziomu sprzed brania leków ale czekam cierpliwie, bo się cholera ta paro długo rozkręca. Nie wiem czy dzięki mircie nie mam anhedonii o której piszecie, nie mam zamułki czy po prostu ten lek tak na mnie działa ale...działa i to najważniejsze. Poza tym, nie czekam aż leki załatwią mi wszystko. Na niektóre rzeczy człowiek sam musi pracować (ad. motywacji, nastawienia etc.). Leki nam wszystkiego nie załatwią.

 

Tak, czy owak, dzięki paro i mircie czuję się jak zdrowa osoba :) dam znać, jak będę odstawiać mirtę i zostanę na samej paro. Trzymam za Ciebie kciuki, mam nadzieję, że dasz trochę czasu temu mixowi i w końcu poczujesz się lepiej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, po 6 tygodniach wróciłam do pracy :) więc zadziałał po 6 tygodniach. Ale już po 3 widziałam dużą poprawę. Mam energię, lęków zero, depresji zero. Motywacja jeszcze nie wróciła do poziomu sprzed brania leków ale czekam cierpliwie, bo się cholera ta paro długo rozkręca. Nie wiem czy dzięki mircie nie mam anhedonii o której piszecie, nie mam zamułki czy po prostu ten lek tak na mnie działa ale...działa i to najważniejsze. Poza tym, nie czekam aż leki załatwią mi wszystko. Na niektóre rzeczy człowiek sam musi pracować (ad. motywacji, nastawienia etc.). Leki nam wszystkiego nie załatwią.

 

Tak, czy owak, dzięki paro i mircie czuję się jak zdrowa osoba :) dam znać, jak będę odstawiać mirtę i zostanę na samej paro. Trzymam za Ciebie kciuki, mam nadzieję, że dasz trochę czasu temu mixowi i w końcu poczujesz się lepiej!

 

Dobrze sie czyta taki post, az ciezko uwierzyc ze bierzesz paroksetyne :P

 

-- 03 gru 2014, 15:58 --

 

Martiszon, Ale masz takie uczucie, poczucie, ze chce ci sie zyc??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

Wiem, masz w 100% rację. Z tym xanaxem wczoraj przegiąłem. Ale pracuję nad sobą - ostatnio udało mi się wybrac w półtoragodzinną podróż autobusem bez wspomagania - to mój mały sukces był. Wcześniej bałem się w teatrze wysiedzieć godzinę... Musi być jeszcze lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbowałam odstawić, po 2 miesiącach wszystko wróciło, niestety.
Dlatego ja się boję tych leków, nie chcę w tym utkwić na całe życie...Będę szukał innego rozwiązania niż dużo serotoniny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, mi się zawsze chciało żyć. Nawet w depresji. Nigdy nie miałam myśli samobójczych. Moje życie nie jest piekłem i ja o tym wiem. Kocham żyć i chcę jeszcze wiele rzeczy w życiu zrobić. Chcę w końcu zostać Mamą :) Poprawiam swoje funkcjonowanie za pomocą terapii. Jak miałam pierwszy rzut choroby, moje życie przypominało jeden wielki burdel. Po 2 latach jest zdecydowanie lepiej ale nadal dużo do zrobienia :)

 

Popiol, co masz na myśli mówiąc "innego rozwiązania"? Ja myślę, że ja z tego wyjdę a leki nie mają tu nic do rzeczy. Tak mi się przynajmniej wydaje. Bo one mojego życia nie zmieniają, to ja je muszę zmienić, po to, by za którymś razem po ich odstawieniu, już żyć bez nich :) wierzę, że mi się uda, Ty też uwierz! Mam w pracy koleżankę. Miała podobno straszną depresję (za czasów, kiedy jeszcze nie pracowałyśmy razem). Leki próbowała odstawić 3 razy. Za 3 razem się udało. Bez terapii. Jak patrzę na siebie, to widzę, że drugi rzut choroby był już o wiele słabszy niż za pierwszym razem. Nie wiem czy do końca uda mi się wyleczyć nerwicę terapią (bo lekami to jestem pewna, że nie) ale może z biegiem czasu, będę wiedziała, czego się spodziewać i będę umiała z nią żyć.

 

Pamiętajcie, że nasza głowa, nasz organizm daje tak o sobie znać, że coś nam jednak w życiu przeszkadza, coś trzeba zmienić, poprawić. Leki Wam tego nie załatwią. Trzeba mocno nad sobą pracować i jak to tylko możliwe, otaczać się ludźmi, którzy będą nas wspierać.

 

No, nagadałam się :) Trzymam za Was mocno kciuki, będę zaglądać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martiszon, Pisząc to, miałem na myśli leki o innych mechanizmach działania. Ja nie mam juz zaufania do tych leków, powodów jest wiele ale nie mam dzis siły się rozpisywać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to możliwe, żeby paro 20mg przestała działać po półtorej miesiąca? Odkąd przedwczoraj przydarzył mi się skok tętna do 140 wciąż jestem niespokojny, pomimo beta blokera i paro tętno utrzymuje mi się dzisiaj na poziomie 85-90, żadne próby uspokojenia nie działają, kurcze. Wczoraj było OK, a dzisiaj lęk wrócił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to możliwe, żeby paro 20mg przestała działać po półtorej miesiąca? Odkąd przedwczoraj przydarzył mi się skok tętna do 140 wciąż jestem niespokojny, pomimo beta blokera i paro tętno utrzymuje mi się dzisiaj na poziomie 85-90, żadne próby uspokojenia nie działają, kurcze. Wczoraj było OK, a dzisiaj lęk wrócił.

Nie jest to mozliwe, ja nawet nie wiem czy paro sie rozbujalo w póltora miesiaca, watpie w to!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×