Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli nie ma się motywacji, to jakie leki mógłby dodatkowo do paro przepisać?

 

Wellbutrin, Edronax, mirtazapina lub mianseryna (te nie na wszystkich działają pobudzająco, mnie odmulają przy braniu paroksetyny). 25-50mg amisulprydu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, gdzie to napisać, ale zrobię to tutaj, bo aktualnie biorę paroksetynę.

Powoli wszystko przestaje działać. Chwalę sobie karbamazepinę, ale ponoć długotrwałe leczenie nią jest szkodliwe - lekarz nie chce jej przepisywać. Najlepiej czułem się na wenli i klomipraminie, bo dawały chęć do działania, ale powodowały wielką potliwość. Przede mną sesja na uczelni, masa nauki, więc paroksetyna tylko w tym wszystkim mi przeszkadza - zero chęci do nauki. Gdyby nie to, że na wenli pocę się jak świnia, brałbym ją w dawkach powyżej 150 (kiedyś brałem 225 - zero depresji i zanik anhedonii). Ale nie wyobrażam sobie pocić się tak na zajęciach, wśród ludzi, na egzaminie. Niekomfortowa sytuacja. I weź tu człowieku walcz z lękami mając przy tym stabilny nastrój... Jakieś rady? Miko i inni znawcy tematu? Bo czuję, że jestem w dupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow_down:

poczytaj:

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3446858/

http://www.sweathelp.org/pdf/Scarff%20%282013%29.pdf

 

Ogólnie rzecz biorąc serotonina podnosi temperaturę ciała, prawdopodobnie przez receptor 5ht2a i stąd potliwość.

Zarówno wenlafaksyna jak i klomipramina są mocno serotoninowe, więc to zapewne dlatego ta potliwość.

Teraz wyjść jest kilka. Można dorzucić jakiś lek antycholinergiczny (blok receptorów muskarynowych) lub próbować blokować 5ht2a,

chociaż z taką ilością serotoniny i tak się ich skutecznie nie poblokuje.

 

Można też połączyć jedno i drugie i użyć doksepiny, która jest antycholinergiczna i lekko blokuje też 5ht2a, a do tego terapeutycznie 5ht2c.

Tak więc ja bym na Twoim miejscu wybrał połączenie wenlafaksyna + doksepina, tyle że wtedy pewnie potrzebowałbyś większą dawkę wenli,

bo doksepina nie jest tak serotoninowa jak klomipramina.

 

To tak na szybko, może ktoś ma lepszy pomysł :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow_down suwak już napisał - potliwość jest głównie z 5-HT2a więc jego blok jest wyjściem - mirta/miansa, doxepina, ew. amitryptylina (te dwa ostatnie dodatkowo blokują acetylocholinę więc powinny pomóc). Ew. czysty antycholinergik stosowany off-label na potliwość - oxybutynina (ditropan).

 

Potliwość po wenli może być też noradrenalinowa, ją podobnie mogą leczyć antagoniści 5-HT2a i 5-HT2c (przez zmniejszenie aktywności osi HPA, która pobudza układ sympatyczny). Ew. SSRI, które dłużej brane zmniejszają aktywność układu sympatycznego, ale tutaj pojawia się wątek 5-HT2a. (ten receptor może powodować potliwość przez zwiększenie temp. ciała ale i ją zmniejszać, przez zmniejszenie aktywności układu sympatycznego).

 

W skrócie trzeba próbować. U mnie najlepiej na potliwość działają antagoniści 5-HT2a i 5-HT2c. Mirta/miansa, doxepina (super na potliwość), opipramol, amitryptylina. Silny lek serotoninowy plus gorąc lub wysiłek czy stres to u mnie prawdziwy potok potu, w lecie wyglądam jak Zidane, jest to dodatkowy stres. Na silnym antagoniście 5-HT2a/c jest w miarę sucho, pod warunkiem, że nie biorę do tego leku serotoninowego, bo jak napisał suwak - takiego zalewu serotoniny jaki jest przy SSRI to nie przyblokuje żaden dostępny aktualnie antagonista 5-HT2a/c. Teraz biorę tylko 20 mg paro i 30 mg mirty nie daje rady, pocę się. Głównie pod pachami (typowy obraz stresu u mnie) bo jest w miarę zimno, ale i tak częste zmiany koszulek konieczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie pocę się na żadnym serotoninowym leku, więc to odpada. Pocę się jedynie na lekach norandrenalinowych. Jeśli chodzi o amitryptylinę - odpada, powoduje u mnie natłok natrętnych myśli. Doksepina? Czemu by nie, u mnie zero skutków ubocznych i dodatkowe działanie uspokajające. Więc może dodanie jej do wenli byłoby jakimś rozwiązaniem. Na wenli i mircie pociłem się tak jak i na samej wenli. Przy 225-300mg wenli jakiej dawki Doxepinu spróbować?

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, wróciłem z melanżu wieczorem, weszła mi myśl, że po co to wszystko, po co się starać i że kiedyś muszę umrzeć (tak jak wszyscy) i wyobraziłem sobie tą nicość po śmierci i tak się wystraszyłem, że dostałem ataku paniki. Jak wstałem na drugi dzień to już miałem to dziwne odbieranie rzeczywistości i samego siebie i tak ponad 2 lata już;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie DD pojawiła się po wypiciu... jednego, niecałego piwa. I czym tu się leczyć? Owszem, wcześniej przez miesiąc miałem objawy nerwicowe ale ustały. Po maturze w wakacje (kilka lat temu) wypiłem jedno piwo i derealizacja spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Nadmienię (żeby rozwiać wątpliwości), że nigdy nie miałem problemów alkoholowych i wypijałem max 2 piwa okazjonalnie, nie częściej niż raz-dwa razy w miesiącu. Od paru lat nie piję ani kropli alko z tego powodu a derealizacja i tak trwa przez jakieś 80% dnia, codziennie. Paroksetyna częściowo pomogła, ale nadal tkwie w tym gównie. I nie wiem czym mam się leczyć. Trochę pomaga karbamazepina (przypadek?).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kur-wa, czuję się jak totalny bezmózg. Nie potrafię zapamiętać kilku zdań. Polegnę już na pierwszym semestrze studiów.

Jedyne co mnie zawsze umiało kiedyś odratować to metylofenidat. Nie - nie powodował świetnej koncentracji i nie wiadomo czego - po prostu przywracał moje dawne możliwości intelektualne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresja zaburza funkcjonowanie kory przedczołowej odpowiedzialnej za koncentrację i planowanie. To drugi obszar, po za hipokampem który jest wyraźnie dotknięty przez depresję, łącznie z obniżeniem wagi tego regionu mózgu. Metylofenidat usprawnia działanie tego obszaru przywracając czasami zaburzone przez depresję funkcje. Wszystko co zwiększa dopaminę i nor powinno pomóc - bupropion, reboksetyna, duloksetyna, wenlafaksyna, mirtazapina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 dzień paroksetyny 20mg i perazyny.

 

Efekty:

+ mam w dupie, to co ktoś może sobie o mnie pomyśleć i powiedzieć.

+ nie rozmyślam już obsesyjnie, o tym co zrobiłem źle lub głupio.

+ swobodnie poruszam się w terenie.

+ nie mam już kołatań serca.

+ nie czerwienię się.

+ nie ma "zawałowych" bólów w klatce piersiowej.

+ nie mam już natręctw sprawdzania gazu itd.

+ mam normalny wyraz twarzy, a przed leczeniem smętny lub zamulony.

+ dobry nastrój, szczególnie wieczorem.

 

- łatwo dopada mnie nuda, ciągle leżę w łóżku, bo nie mam motywacji.

- znaczne zahamowanie libido.

 

/ nie odczuwam efektu bycia robotem.

/ nie ma u mnie utraty emocji ani uczuć.

/ pamięć i koncentracja nie uległa osłabieniu, a nawet się poprawiła.

 

Psychiatra powiedział, że jak motywacji mi nie przybędzie, to dostanę coś dodatkowego. Dopiero za miesiąc wizyta...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sennosc,brak motywacji, zamula to cale paro, faktycznie depresji sie nie odczuwa, ale zyciem to tego nazwac nie mozna, co najwyzej wegetacja :evil:

 

-- 01 gru 2014, 14:20 --

 

Ja generalnie powiem tak, nie mam obnizonego nastroju i mozna by rzec ze czuje sie dobrze, ale mimo tego gdzies caly czas odczuwam jakby depresje, jakby sie caly czas gdzies czaila na mnie, caly czas mam wrazenie, ze musze uwazac na to co mysle, zeby nie pojawila sie zla mysl, nie potrafie sie zrelaksowac, caly czas jakby musial byc na czuwaniu, w sumie nie wiem po co :roll:

To wszystko jest bardzo irytyjace, po prostu brak mi juz sil do udawania ze jest wporzadku, a kurwa nie jest wporzadku, jest 100 kilometrów od wporzadku :pirate:

Caly czas takie odczucie jakbym dzwigal ja na plecach i gdzie nie pojde to jest ze mna, chocbym teraz 6 w totka wygral to i tak nie potrafilbym sie z tego ucieszyc. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×