Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

nefretis, ten lek podobny do xanax. musisz uważać z nim weź na poczatku pól tabletki. te leki jako dorażne są super. tylko uzależniają.

Ja ,że boje się latać samolotem to weziłam lek o nazwie Frontin, to ta sama grupa. w sumie ponad 10 godzin lotu a ja miałam na to wyjeb..ne:)

weź sobie pól tablety a do godziny poczujesz się lepiej.

 

-- 27 lis 2014, 13:51 --

 

angie1989, o jakim raku Ty mówisz? Kochana nam hipciom nic nigu poważnego nie ma. ja dziś czuje spietę mięsnie a to temu ,że wczoraj poczytałam o SM i uczucie lekich zawrotów głowy....

ale olewam to! od stycznia mam awans w pracy :) to znak ,że mam tu jeszcze trochę do zrobienia na ziemi:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mogę się doczekać wzięcia, bede miała popołudniu. jestem ciekawa czy zadziała.

jak za działa i bedzie ze mną OK to ide do psychiatry bo sprawa bedzie jasna

łażę dzis po domu i ryczę, tak bardzo boje sie tego zasranego raka ze to juz jakis obłęd, tak bardzo pilnuje swoich dolegliwosci, nic nie ma prawa mnie zaboleć, dodatkowo zrobił mi sie krótszy, płytki oddech.

Nie jestem w stanie nabrac powietrza w pełni, mam ścisnięte płuca i brzuch

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopóki nie przestaniecie czytać w internecie na temat chorób, to będziecie wracać do punktu wyjścia. Ja już jestem na tym etapie, że czytam bardzo sporadycznie, jasne lęk jest, czasem choroba jakaś wpadnie do głowy, ale nie czytam na ten temat, naczytałem się już wystarczająco. Jedyne co mnie martwi, to ta zla tolerancja cieplych temperatur, wybroczyny czerwone jak pieprzyki, no i zla tolerancja wysilku , ale takie objawy to moze miec multum chorob, tak naprawde, kazda choroba zaczyna sie od objawow takich samych praktycznie, wiec mozna sobie wkrecac i wkrecac,

dobrze napisane :) :brawo:

 

-- 27 lis 2014, 14:04 --

 

nefretis, ja tak mam zawsze jak mam atak. muszę ziewać,żeby dobrze złapać powietrze.... Kochana to nerwica:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

malenstwo31 ja niby wiem, że niektóre jazdy mam nerwicowe, ale tylko niektóre. Znam je dobrze, godzę się z nimi bo miałam je latami. Np. ten oddech. Ale nie godzę sie na bóle jelit (np. w jednym miejscu) i biegunki bez powodu bo one nie kojarzą mi się z nerwicą :(

 

sinister, dobre podejscie, żadne SM. Nie czytaj. Ja wczoraj czytałam o Crohnie i noc z głowy + silne objawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis masz ogromne lęki i naprawdę silną nerwicę natręctw odnośnie raka. Leki typu xanax clonazepam są tylko doraźne. Moim zdaniem powinnaś iść natychmiast do psychiatry i na psychoterapię. Musisz koniecznie wziąść się w garść dla swoich dzieci. Sprawa wg mnie jest poważna.

 

-- 27 lis 2014, 14:34 --

 

Próbowaliście kiedyś zmierzyć się z waszym lękiem?

 

-- 27 lis 2014, 14:37 --

 

Jeśli chodzi o jelita to moje też wariują. Nie przejmujcie się. Teraz pije Colon c, ohydne to jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis masz ogromne lęki i naprawdę silną nerwicę natręctw odnośnie raka. Leki typu xanax clonazepam są tylko doraźne. Moim zdaniem powinnaś iść natychmiast do psychiatry i na psychoterapię. Musisz koniecznie wziąść się w garść dla swoich dzieci. Sprawa wg mnie jest poważna.

 

-- 27 lis 2014, 14:34 --

 

Próbowaliście kiedyś zmierzyć się z waszym lękiem?

 

Tzn? jak zmierzyć w jakim sensie?

 

Wiem, ze jest źle. Nie wiem w któą iśc stronę, naprawdę mam okropny dylemat. Czekam wręcz na jakiś znak z nieba :shock:

Czy mam juz dzis umawiać się do psychiatry czy dalej robić badania, gastrolog, gastroskopia, kolonoskopia, jakieś TK i inne cuda. Niech stanie się coś żeby wiedziała. Tak bardzo boje sie tej gastroskopii że oczywiscie od rana mam srake a do 3.12 jeszcze troszkę czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretisale jaki znak z nieba? Psychiatra tylko Ci pomoże, nie zaszkodzi. Ja do psychiatry chodzę prywatnie natomiast psychoterapię będę mięc na NFZ. Ja mam przez minimum pół roku brać Mozarin, a na pewno się wydłuży okres zażywania, bo dopiero za pół roku będę mieć terapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis Zmierzyć się z lękiem... przykładowo ja mam ostatnio ogromny lęk przed siedzeniem w domu z córką z powodu jej chorób jak zapalenie oskrzeli itp. Jednak w końcu postanowiłam zmierzyć się z tym, spokojnie przemyśleć tą kwestię i zadałam sobie to pytanie : a jak nawet zachoruje i będę musiała zostać w domu to co w sumie takiego się stanie? Zaczęłam racjonalnie walczyć z tym i szukać pozytywnych rzeczy siedzeniu w domu. Nie wiem jak to inaczej wyjaśnić:)

 

To moje zdanie , wybór Twój ale uważam że powinnaś umówić się już dzisiaj do psychiatry, opowiedzieć wszystko co Cię trapi i zacząć leczenie, do tego psycholog. Chcesz dalej tak żyć jak teraz? Olej te badania. Najważniejsza jest psychika !!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, musisz iść do psychiatry i psychologa. Naprawdę Ci pomogą. Ja już też byłam u psychiatry i już po 20 minutach rozmowy stwierdziła, że mam stany lękowe. Na pewno zapisze Ci leki. I tutaj właśnie chciałam Cie uprzedzić, że przy wszystkich lekach działających na układ nerwowy mogą wystąpić skutki uboczne. Nie zawsze ale mogą, więc jeśli weźmiesz tą tabletkę i się gorzej poczujesz to nie wpadaj w panikę, organizm musi się przyzwyczaić :). Poza tym może isę zdarzyć sytuacja, że nie poczujesz sie po niej lepiej - niektóre leki działają dopiero po tygodniu czy dwóch. Rozmawiałam powtórnie z mamą, która pracuje w szpitalu neuropsychiatrycznym i znów mi powtarzała, że od stresu dzieją się czasem rzeczy niedorzeczne i aż trudno uwierzyć, że to tylko od stresu. Można przestać mówić, słyszeć, widzieć, więc nie przejmujmy się bolącą głową czy sraczką bo jest milion innych przyczyn tego stanu rzeczy. Rak jest zawsze diagnozą ostateczną i najrzadszą. Proponuje nie wchodzić na strony onkologiczne, bo tam piszą tylko o rakach. Proponuje wejść na strony o stresie i tam poczytać.

Jeszcze wszystko co napisałam wezmę do siebie i będzie super! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis masz ogromne lęki i naprawdę silną nerwicę natręctw odnośnie raka. Leki typu xanax clonazepam są tylko doraźne. Moim zdaniem powinnaś iść natychmiast do psychiatry i na psychoterapię. Musisz koniecznie wziąść się w garść dla swoich dzieci. Sprawa wg mnie jest poważna.

 

-- 27 lis 2014, 14:34 --

 

Próbowaliście kiedyś zmierzyć się z waszym lękiem?

 

-- 27 lis 2014, 14:37 --

 

Jeśli chodzi o jelita to moje też wariują. Nie przejmujcie się. Teraz pije Colon c, ohydne to jest.

popieram Cię w 100% bo sama dopóki nie poszłam do psychiatry to co tydzien miałam innego raka a jak zaczęłam terapie u psychologa to jest 100 razy lepiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moi kochani dziękuję dziś wam wszystkim po kolei za każde słowo, Tobie sinister, malenstwu, martini, Krwiozercza_Myszo.

Cieszę się, że jestem wreszczie na tym forum, wczesniej pałętałam się po róznych onkologicznych, doktorach.pl itp czytając pytania ludzi i odpowiedzi lekarzy lub innych chorych. Śledziłam historie chorych i gdy w koncu dochodziło do czyjejś smierci, płakałam, nie mogąc funkcjonowac w domu. Cała jazda z rakiem zaczeła się od pieprzonej książki 'Chustka' o młodej, pełnej życia lasce, która umierała powoli na raka żołądka (miała dużo przedziwnych objawów, też niby nerwica) i żegnała się z synkiem. Cos okropnego. Byłąm tak na nią zła, ze nienawidziłam jej za to że opisała to.

Tak bardzo wryło mi się to w mózg , ze nie wiem jak się z tego wykaraskam.

 

martini, czasami próbowałam wyobrażac sobie to najgorsze i spokojnie krok po kroku iść w myslach, jak zdrowa osoba, bez lęków, racjonalnie. Nie umiem. Takie lżejsze rzeczy owszem. Nawet wobec moich bliskich. Ale najgorszy problem jest we mnie samej, moze to pier...lony egoizm, którego nie znoszę w sobie. Ale każdy z nas ma problem z własnym Ja i z własną osobą. Nadmierne skupienie na sobie. Kurde ale jestem zła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sinister, wlasnie wczoraj tak sobie myślałam o tym ze gdybyśmy komuś z nowotworem tak marudzili to być chyba nam w twarz dal za to ze nie doceniamy zdrowia i sobie wmawiamy różne rzeczy.

nefretis, kochana tak samo jak ty czytam te historie na forach onkologicznych. Tak jak o raku jajnika czytałam potem babka umarła w końcu si okazali a ja w płacz panika...

Te historie nie są na nasza psychikę. Choc jak ktos sie wyleczy to mnie pociesza

Kochana ty miałaś usg jestem spokojna i pewna ze nic ci nie jest.

Ja się boje ze cos mam w tym brzuchu jak myślicie? Prawie ciągle to mnie boli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, wiesz ten egoizm się tworzy bo ciągle masz żal do siebie. Musisz spojrzeć na siebie inaczej. Bo to właśnie to złoszczenie na siebie i obrzydzenie do siebie o własny egoizm; go nasila :(. Charakter i Osobowość tworzy się przez doświadczenia Pamiętaj że dużo w tym życiu jest doświadczeń na które nie mogliśmy mieć wpływu. Nawet jak masz własną wole i popełniasz decyzje świadomie, to że popełniłaś tą czy tą decyzje napewno było zpowodowane przez jakieś doświadczenie w przyszłości na które nie miałaś wpływu.

 

Bo to właśnie to złoszczenie na siebie i obrzydzenie do siebie o własny egoizm i natręctwa; go nasila :(

Musisz spojrzeć na siebie inaczej zrozumieć to że nie na wszystko miałaś wpływ i po takich doświadczeniach jak ty każdy byłby identyczny jak ty, bo doświadczenia na które nie mogłaś mieć wpływu nawet jak popełniałaś jakieś świadome decyzje (były też wywołane charakterem spowodowanym przez doświadczenia jakie przeszłaś i nie miałaś na nie wpływ) Tak na serio to nie masz o co czuć do siebie żalu i musisz to zrozumieć.

 

Musisz spojrzeć na siebie inczej i wybaczyć sama sobie :) bo to właśnie ten żal do siebie tworzy presje że tkwisz w tym kole i ciągle te same błędy popełniasz. Jak sobie wybaczysz i zrozumiesz samą siebie to się uwolnisz od tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, bardzo dobrze,że piszesz ,że jesteś zła na siebie. ja za kazdym razem jak jestem u psychologa to mu mówie ,że jestem zła na siebie bo znowu wymyśliłam sobie chorobę a co gorsza to wiem ,że wymyśliłam.

najważniejsze jest zając się czym.

Kochana pracujesz gdzieś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, u mnie było tak, że dopóki miałam jakieś problemy - umarł dziadek, potem tata, kiepsko z finansami itp itd, to nie miałam żadnych objawów nerwicy, nawet jeśli miałam to w ogóle siena tym nie skupiałam. Od ponad roku mam ustatkowane życie. Nie mam żadnych zmartwień. Czułam się szczęśliwa i tu nagle jebs... z dnia na dzień mi się zaczęły te lęki. najlepsze jest to, że jeżeli ktoś inny mi mówi co mu dolega to ja zawsze znajde jakieś racjonalne wytłumaczenie takiego stanu rzeczy, natomiast jeśli ja mam identyczne objawy - rak. Ale tego nie można tak zostawić. Takie stany wymagają leczenia - psychoteriapii. Sama mama mi mówiła, że jeśli zostawi się to w spokoju, to będzie się pogłebiać. Poza tym sport, musisz gdzieś rozładować stres, bo inaczej on kumuluje sie w Twoim organizmie przez co zaburza hjego prawidłowe funkcjonowanie i daje objawy 'z dupy' :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sinister, wlasnie wczoraj tak sobie myślałam o tym ze gdybyśmy komuś z nowotworem tak marudzili to być chyba nam w twarz dal za to ze nie doceniamy zdrowia i sobie wmawiamy różne rzeczy..

 

Angie, brawo :brawo: Swietne słowa! Ja sobie to powtarzam kilka razy dziennie jak mantrę i nawet działa. Mam sporo znajomych, naprawdę chorych...jak o nich pomyślę, mówię sobie: kurcze, dobrze, że ja tak nie mam...przeciez mi w sumie nic nie jest poważnego....

 

Ja to w ogóle nie wiem czy jestem hipochondryczką nadal czy nie :bezradny: NIe uważam już, że mam raka, nie uważam że jestem potwornie chora, nie chodzę już do lekarzy, nie badam się...To znaczy, że zdrowieję z hipochondrii??? Tylko czemu u licha nadal coś mi się w gardle dzieje....???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×