Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

to Ty relaksacyjnie to możesz jedynie sobie pobiegać, pójść na spacer, na masaż, wziąć umiarkowanie gorącą kąpiel np z olejkami aromatycznymi, przytulić się w lesie do drzewa (serio, tak ktos robił),

Mnie np. zdarza się poprzytulać w lesie do drzewa, ale to musi być brzoza, bo podobno najlepiej działa na człowieka. Ale generalnie to większość drzew jest w stanie przejąć od człowieka część złej energii ( jest taka teoria, w którą osobiście wierzę ) i jak piorunochron ściągnąć do ziemi. Czytałam nawet, że poszczególne gatunki drzew w różny sposób oddziałują na ciało i psyche ... należy się jedynie wystrzegać, z tego co pamiętam, olszy, osiki i topoli :roll:

 

buraczek58 Jeżeli pisałaś o mnie, to pudło ! Ja Ciebie w żaden sposób nie oceniam. Jedynie przyznaję, ubawiła mnie ta opowieść o psie zerwanym z łańcucha :D , a z kolei zgorszył Twój opis skutków ostatniego upojenia alkoholowego po libacji z koleżanką ( ale tylko dlatego, że mam emetofobię i przeraża mnie pewna czynność :!: ). Ale i tak Cię lubię :mrgreen: ( za pogodę ducha, dystans do siebie, dobre słowo )

 

ladywind Uważaj z tym lorafenem :!: , jeżeli nie chcesz powiększyć naszego "zaszczytnego" grona nałogowych benzyniarzy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemek_44, Wzięłam sobie do serca to co napisałeś bo napisałeś to mądrze bez naciskania na mnie i to mnie urzekło. Dziś nie piłam "jednego piwka". Piszesz, że zbyt szybko schodzę z dawki, być może ale raczej mi się nie wydaje bo dziś np: czuję się bardzo okey - żadnych objawów odstawiennych. Wczoraj owszem były ale dziś jest o niebo lepiej. Jestem na dawce 2,75mg i tak będzie do poniedziałku, później znowu zmniejszę o 0,25mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21 Dlaczego miałbym naciskać na Ciebie ? A kim ja jestem, że miałbym to robić (?) ;) wiem co to jest uzależnienie od leków i jak trudno się z tym walczy, wiem co to jest uzależnienie od alko, byłem 6 miesięcy na detoksie i terapii odwykowej dla alkoholików i sporo widziałem oprócz własnych, to też innych ludzkich zmagań, i sukcesów, i porażek..mogę jedynie namawiać, podzielić się swoimi doświadczeniami "po koleżeńsku"..Po za tym na mnie nacisk i krytyka źle zawsze działała, dołowała mnie, sprawiała, że czułem się jeszcze gorzej..Uzależnienie to poważna choroba, a nie jakieś "pitu, pitu" :(, a dziś na terapii dowiedziałem się, że po odstawieniu benzodiazepin jest często gorzej w pewnej kwestii, niż jak to jest w przypadku uzależnienia od alkoholu! mianowicie trudniej odstawić, trudniej zaadoptować się do rzeczywistości "bez", ponieważ benzyniarze biorą zwykle non stop (dzień w dzień, są pod działaniem leków i pewnego stanu, choć tego nawet mogą nie czuć, a alkoholicy piją ciągami, z pewnymi przerwami, fakt lekomanii nie ćpają do nie przytomność, tylko tyle,żeby lęk zredukować, alkoholicy upijają się, choć nie ma reguły..Lekomanii dodatkowo łatwiej pakują się w różne inne nałogowe czynności, jak np internet..powiedział mi to facet u którego się od paru lat leczę, który jest psychologiem klinicznym II st. specjalistą leczenia uzależnień i zaburzeń osobowości, dyrektorem ośrodka dla uzależnionych, 3 -cim człowiekiem w Zarządzie Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Uzależnień (PTPU), wykładowcą w Studium Terapii Uzależnień (STU), więc chyba wie coś na ten temat..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21 Moim zdaniem tak, możliwe..mam dwa pytania, pierwsze, kiedy dopijałaś piwem?wczoraj, przedwczoraj? wiesz, moim zdaniem to jest tak, że jak bierzesz Clonazepam, którego okres półtrwania To.5 jest długi i wynosi 18-50 godzin i poprawiasz go alkohoel, to na drugi dzień jest super, no bo niby nic nie pijesz, jesteś trzeźwa, ale z poprzedniego dnia Cię trzyma, bo być może alko wydłużył ten okres półtrwania clona i nawet jego czas eliminacji z organizmu, ale już 3-4 dnia jest gorzej..tak samo jak weźmiesz dużo większą dawkę benzo jednego dnia i nawet jesteś przyćpana, a następnego dnia pomimo tego że bierzesz już normalną to czujesz się świetnie, bo trzyma Cię z poprzedniego dnia..Drugie pytanie Ola, jakby Ci przyszło obliczyć średnią dawkę na jakiej jesteś od 1-2 miesięcy, ale tak bez ściemy to ile by to było?

 

moim zdaniem za szybko, za ostro odstawiasz, wydaję mi się,że powinnaś odstawiać 0.25 mg Clona najszybciej co 2 tygodnie, a niektórzy to 3-4 tygodnie odstawiają..Zrozum, nie tylko musi się ciało zaadaptować, ale i psychę, musisz powoli przyzwyczajać się do trzeźwości ! Od ilu lat bierzesz stale benzodiazepiny ??..To jest tak jakbyś żyła przez ten okres w takiej jakby "folii" na oczach, uszach, wszystko postrzegała przez tą grubą folię, wszelkie bodźce docierały do Ciebie wolniej, bodźce wizualne, słuchowa, zapachowe, a teraz Ty zrywasz tą folię w ciągu 3 dni i zaczynasz świrować, twój centralnu układ nerwowy zaczyna wariować, lęki, itd Gdzie Ty się tak śpieszysz ?! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemek_44, Dzięki Przemciu ;) Jeżeli chodzi o dawki jakie przyjmowałam - 4,5mg przez ostatnie dwa miechy a od pół roku oscylowałam na 2, 3mg. Masz rację. Gdzie ja się tak śpieszę? Kuźwa, ja zawsze chce szybko i odrazu a tak się przecież nie da. Jeżeli chodzi o alkohol wypiłam jedno piwo przedwczoraj, wczoraj nie tknęłam alkoholu i nie mam zamiaru bo jak piję jest okey ale później totalne zdruzgotanie. Byłam taka zadowolona, że idzie "gładko" a dziś dostałam w kość. Eh..... :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekomanii dodatkowo łatwiej pakują się w różne inne nałogowe czynności, jak np internet..powiedział mi to facet u którego się od paru lat leczę, który jest psychologiem klinicznym II st. specjalistą leczenia uzależnień i zaburzeń osobowości, dyrektorem ośrodka dla uzależnionych, 3 -cim człowiekiem w Zarządzie Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Uzależnień (PTPU), wykładowcą w Studium Terapii Uzależnień (STU), więc chyba wie coś na ten temat..

A jakby Ci tego nie powiedział to nie doszedłbyś do tego sam ?

Druga sprawa to to ,że jeden się uzależni od porno , drugi od leków , trzeci od fajek ,piąty , szósty etc.,,, wszyscy w życiu szukamy jakiś ekscytacji ( by uciec / urozmaicić sobie nudny żywot, uwolnic sie od napręzeń materiału , poczuć poczuć moc przez małe "m" . Jednak ludki z osobowością nałogowców maja ten problem ,że zawsze ( jak im cos podpasuje ) grzęzną w czymś "śmiertelnie" długo , za długo i za mocno , zbyt patologicznie ,żeby funkcjonowac w zdrowiu . A potem płacz i kolejna szansa , kolejny upadek, kolejny wybór / nieupadek -daj Boże dobry.

AddictGirl21 , mogła by Was w tej kwestii uczyć ,,, ale jest za słaba na życie w Trzeżwości .

A zresztą ,,,pozdrawiam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Jakim prawem piszesz, że jestem za słaba na życie w trzeźwości?!? To ma być motywacja czy jak?!? Jeżeli masz pisać te "złote myśli" lepiej zamilcz i nie dołuj innych, którzy potrzebują wsparcia! I żebyś wiedział, że udowodnię Tobie i sobie przede wszystkim, że stać mnie na życie w trzeźwości i wcale nie jestem taka słaba Kotku!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisze to co "widzę" i słyszę z ust Twoich niewieścich . Nie mi Tu dawać komuś motywacje. - O swoja Trzeżwość walczę coddddziennie i tylko to jest mój biznes , aby jeszcze paręnaście lat w zdrowiu i godnie pożyć .

nie dołuj innych

a co mam Ci cukrem pudrem sypać? Sorry za szczerość .

I żebyś wiedział, że udowodnię Tobie i sobie przede wszystkim, że stać mnie na życie w trzeźwości i wcale nie jestem taka słaba Kotku!

Konkretnie :OD KIEDY ? i NA JAK DŁUGO ???

Kotek zwany Lwem .

Szczerze życze POWODZENIA ! , ale to będzie ciężki bój .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemek_44, Dzięki Przemciu ;) Jeżeli chodzi o dawki jakie przyjmowałam - 4,5mg przez ostatnie dwa miechy a od pół roku oscylowałam na 2, 3mg. Masz rację. Gdzie ja się tak śpieszę? Kuźwa, ja zawsze chce szybko i odrazu a tak się przecież nie da. Jeżeli chodzi o alkohol wypiłam jedno piwo przedwczoraj, wczoraj nie tknęłam alkoholu i nie mam zamiaru bo jak piję jest okey ale później totalne zdruzgotanie. Byłam taka zadowolona, że idzie "gładko" a dziś dostałam w kość. Eh..... :hide:

 

Ola, tu nie ma cudów, pewnych rzeczy się po prostu nie przeskoczy..jest takie powiedzenie "pośpiech jest tylko wskazany przy łapaniu pcheł", drugie, prawdopodobnie z terapii AA "rób coś pomału, lecz pewnie, niż na łeb na szyje, bo owszem możesz mieć szczęście, ale też pecha i możesz się wypieprzyć", oczywiście dotyczy to rzeczy ważkich..o wydłużonym odstawianiu piesz także prof. Ashton, jednoczenie współpraca z psychiatrą, leki antypadaczkowe, np. karbamazepina, współpraca z jakimś psychoterapeutą nad twoim border line

 

A jakby Ci tego nie powiedział to nie doszedłbyś do tego sam ?

Druga sprawa to to ,że jeden się uzależni od porno , drugi od leków , trzeci od fajek ,piąty , szósty etc.,,, wszyscy w życiu szukamy jakiś ekscytacji ( by uciec / urozmaicić sobie nudny żywot, uwolnic sie od napręzeń materiału , poczuć poczuć moc przez małe "m" . Jednak ludki z osobowością nałogowców maja ten problem ,że zawsze ( jak im cos podpasuje ) grzęzną w czymś "śmiertelnie" długo , za długo i za mocno , zbyt patologicznie ,żeby funkcjonowac w zdrowiu . A potem płacz i kolejna szansa , kolejny upadek, kolejny wybór / nieupadek -daj Boże dobry.

 

Kalebx3 Szczerze? Już dawno do tego doszedłem :), ale nie jestem żadnym specjalistą i nie mam pewności , mam jednak wiele swoich teorii, które powoli okazują się prawdziwe..z drugiem strony wspomniany wyżej facet psycholog powiedział któregoś razu, że mam w kwestii uzależnień od benzo więcej wiedzy niż wielu polskich psychiatrów (?)

 

 

AddictGirl21 , mogła by Was w tej kwestii uczyć ,,, ale jest za słaba na życie w Trzeżwości .

A zresztą ,,,pozdrawiam .

 

Kalebx3 Za słaba? No nie wiem, pozwolę sobię się nie zgodzić, może ma przekonania, które jej pewne rzeczy utrudniają, może nie ma pewnych umiejętności, albo źle się zabiera ale nie wiesz tego, ani TY, ani ja, ani moim zd nikt..Tak można powiedzieć o każdym uzależnionym przed terapią..12 lat temu łykałem 26-30 mg Clona / dzień, więc jej 4 mg przy tym to pestka :), byłem w czarnej dupie i też sobie niczego nie wyobrażałem i nie chodziło o to, że byłem „słaby”, tylko nie miałem wiedzy jask sobie poradzić z swoim problemem uzależnienia oraz przede wszystkim z swoim problemem pierwotnym, nerwicą, zaburzeniem osobowości, po polniałem masę błędów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

drugie, prawdopodobnie z terapii AA "rób coś

Przemek , skoro tak dobrze cytujesz "prawdy " AA-owskie to pewnie powinieneś znać 2 krok AA. z wychodzenia z Nałogu .

Według mnie dlatego jest słaba ( masz prawo mysleć inaczej ) gdyż próbuje trzeżwieć w pojedynkę . Nie ma obok siebie podobnych sobie ludzi ( którym sie udało wytrzeżwieć ) Siły Wyższej z której mogłaby zaczerpnąć siłę w walce z Nałogiem . Może i dużo o tym mówi ,że Bóg jej pomoże itd , ale to nie może byc tak, iż na tym zaczyna , na tym kończy ,,, i wtedy ma się bankowo udać .

Dla mnie jest słaba ( ja również jestem słaby ,żeby nie było nieporozumień ) , bo pije nadal z zatrutych Cystern , chce wytrzeżwieć ,ale zbyt szybko i bezboleśnie .

Owszem dużo w Niej zdrowego entuzjazmu, żywiołowości , energii i szczerości , które dobrze skierowane mogą dać dobre owoce .

Sorry AddidtGrill ,że tak w 3 osobie o Tobie mówię , ale jakoś tak żle mi się złożyła wypowiedż juz na początku.

POWODZENIA !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

drugie, prawdopodobnie z terapii AA "rób coś

Przemek , skoro tak dobrze cytujesz "prawdy " AA-owskie to pewnie powinieneś znać 2 krok AA. z wychodzenia z Nałogu .

Według mnie dlatego jest słaba ( masz prawo mysleć inaczej ) gdyż próbuje trzeżwieć w pojedynkę . Nie ma obok siebie podobnych sobie ludzi ( którym sie udało wytrzeżwieć ) Siły Wyższej z której mogłaby zaczerpnąć siłę w walce z Nałogiem . Może i dużo o tym mówi ,że Bóg jej pomoże itd , ale to nie może byc tak, iż na tym zaczyna , na tym kończy ,,, i wtedy ma się bankowo udać .

Dla mnie jest słaba ( ja również jestem słaby ,żeby nie było nieporozumień ) , bo pije nadal z zatrutych Cystern , chce wytrzeżwieć ,ale zbyt szybko i bezboleśnie .

Owszem dużo w Niej zdrowego entuzjazmu, żywiołowości , energii i szczerości , które dobrze skierowane mogą dać dobre owoce .

Sorry AddidtGrill ,że tak w 3 osobie o Tobie mówię , ale jakoś tak żle mi się złożyła wypowiedż juz na początku.

POWODZENIA !!!

 

Kalebx3 ja wcale nie znam tak dokładnie 12 kroków, jedynie trochę dobrych i praktycznych prawd od chłopaków alko (nasłuchałem się przez 6 miesięcy), nigdy nie szedłem tym programem w społeczności (może nieświadomie w pojedynkę z terapeutą (?)), ale wiem miej więcej o co chodzi, próbuje pewne rzeczy adaptować do uzależnienia benzo, bo są pewne podobieństwa, ale i różnice (przynajmniej moim zdaniem) Ja jak najbardziej się zgadzam się z Tobą w tym co piszesz, szczera prawda..od początku trąbię w tym wątku, że terapia odwykowa, być może mittingi, choć nie wiem,czy alko (?), może być i alko, ale ja się zastanawiałem swojego czasu nad mittingami AN (anonimowi narkomanii), szukałem swojego czasu mittingów AL dla lekomanów, ponoć gdzieś zdarzaja się, ale ja w swoim mieście nie znalazłem, namawiam też na psychoterapię problemu pierwotnego..Z swoim doświadczeń i od faceta do którego chodzę wiem, że problem nałogowy trzeba leczyć kompleksowo! A więc leczyć równolegle uzależnienie (jakiekolwiek by nie bylo) jako oddzielną jednostkę chorobową i problem pierwotny, nerwice, fobię ,zaburzenie osobowości..nie można leczeć tylko jednej "składowej", a drugiej nie, ja tak się w przeszłości leczyłem i bez skutecznie..Wyleeczenie nałogu, odstawianie leków w pojedynkę (?) być może komuś się uda, ale jest w tym pewna sprzeczność, bo jak ktoś jest uzależniony, to jest uzależniony i NIE POTRAFI sobie z uzależnieniem poradzić, bo jakby potrafił, to oznaczałoby ,że nie jest uzależniony, czyż nie??:) Dla uzależnionych są detoksy, programy, terapie, właśnie grupy wsparcia, tylko że lekomania w naszym kraju gdzieś jest nie do końca traktowana poważnie i jest leczona na doczepkę

 

Do tego co napisałeś (2 krok ) ja był dodał kolejny, nie znam kolejności, które moim zdaniem ma również świetne zastosowanie w uzależnieniu od benzo, jak i innych (pisałem już dawno o tym na swoim blogu) UZNANIE SWOJEJ BEZSILNOŚCI, czyli po prostu, NIE DAJĘ RADY SAM WYKARASKAĆ SIĘ się z uzaleznienia, dlatego zwracam się po pomoc do specjalistów, od tego właśnie (poddania się) zaczęło się moje zdrowienie, uznałem że nie dam rady sam, wywaliłem wszystkie leki z domu, zacząłem współpracować kompleksowo z psychologiem leczenia uzależnień i psychiatrą, również z certyfikatem spec. leczenia uzależnień..bez wsparcia terapeuty, fachowej wiedzy nie odstawiłbym leków do zera..

 

Leczenie uzależnienia samemu to trochę jak leczenie bolącego zęba bez wizyty u dentysty, wprawdzie Tomowi Hanksowi w CASTEWAY się udało wydłubać go łyżwą :),ale większość ludzi chodzi do stomatologa..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leczenie uzależnienia samemu to trochę jak leczenie bolącego zęba bez wizyty u dentysty, wprawdzie Tomowi Hanksowi w CASTEWAY się udało wydłubać go łyżwą :),ale większość ludzi chodzi do stomatologa..

My akurat Przemku nigdzie chodzić nie musimy :mrgreen: w tej przynajmniej kwestii, ale niech się inni domyślają, o co chodzi :lol:

 

Z resztą się zgadzam !

 

AddictGirl21 Pamiętaj Olu, że ja i mój miś jesteśmy z Tobą :P Ja też dzisiaj nawaliłam, poszłam późno spać, nie udało mi się zasnąć i musiałam dowalić 2 mg Clona :time: Moja własna głupota ! Pozdrawiam ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie dalej cienko z benzo, minimum trzeba mi 0,5mg na dobe, a aktualnie biore znowu 0,75mg by się lepiej skupić przy robocie,

nie mam wyjścia, kasy nie ma i jestem zmuszony to żreć by być w stanie swoje zrobić.

Wizja detoksu mnie przeraża, na szczęście nie są to jeszcze mega wysokie dawki i łatwiej będzie zmniejszyć o 50%

ale odstawić do zera to nawet nie widzę sensu, od urodzenia mam lęki, nic nie pomaga do końca na lęk uogólniony,

od którego w akcie desperacji uciekałem już w dzieciństwie - w alkohol czy dragi. To taka moja proteza,

dobrze, że w ogóle żyje, a nie wegetuje jak dawniej, ograniczony lękami do minimum.

Przydałaby się jakaś psychoterapia, ale wszędzie nie mają miejsc a prywatnie mnie nie stać,

muszę mimo to szukać dalej i naciskać swojego psychiatre by coś działał w tym kierunku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ludziska! ;) Jak widać w moim podpisie jestem na dawce 2.75mg benzosów. Dzisiaj schodzę o kolejne 0.25mg. Jestem dobrej myśli bo do tej pory nie było aż tak tragicznie. 2.5mg na dzień "brzmi" o wiele lepiej niż 4.5mg i powiem Wam, że jestem z siebie nawet dumna, że udaje mi się kontynuować odstawianie. Nie wspomagam się alkoholem bo to droga do nikąd, wreszcie to zrozumiałam ;) Stawiam na pramolan i hydroxyzynę - kiedy jest źle i wiem, że nie mogę wziąść więcej benzo łykam pram albo hydro i daję radę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ludziska! ;) Jak widać w moim podpisie jestem na dawce 2.75mg benzosów. Dzisiaj schodzę o kolejne 0.25mg. Jestem dobrej myśli bo do tej pory nie było aż tak tragicznie. 2.5mg na dzień "brzmi" o wiele lepiej niż 4.5mg i powiem Wam, że jestem z siebie nawet dumna, że udaje mi się kontynuować odstawianie. Nie wspomagam się alkoholem bo to droga do nikąd, wreszcie to zrozumiałam ;) Stawiam na pramolan i hydroxyzynę - kiedy jest źle i wiem, że nie mogę wziąść więcej benzo łykam pram albo hydro i daję radę :D

 

AddictGirl21 No i zuch dziewczyna :great: , wiem, że chcesz "na już", ale ja bym może na twoim miejscu wstrzymał się jeszcze tydzień, aż się wszystko ustabilizuje i dopiero ruszył dalej, albo odstawiał zamiast po 0.25 mg, to jeszcze podzielil to na 0,125 i odstawiał to na tydzień, a nawet 2 tygodnie, ale do tego potrzebne są tabletki 0.5 mg, bo inaczej musiałabyś dzielic pod mikroskopem :)..Pamiętaj,że odstawiasz sama z psychiatrą, tj nie jesteś na detoksie, nie masz wsparcia psychologicznego, w takim przypadku sama prof Heather Ashton radzi długoterminowe, rozciągnięte w czasie odstawianie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3000 mg kody za jednym razem ?

 

2

 

-- 25 lis 2014, 16:36 --

 

Witajcie ludziska! ;) Jak widać w moim podpisie jestem na dawce 2.75mg benzosów. Dzisiaj schodzę o kolejne 0.25mg. Jestem dobrej myśli bo do tej pory nie było aż tak tragicznie. 2.5mg na dzień "brzmi" o wiele lepiej niż 4.5mg i powiem Wam, że jestem z siebie nawet dumna, że udaje mi się kontynuować odstawianie. Nie wspomagam się alkoholem bo to droga do nikąd, wreszcie to zrozumiałam ;) Stawiam na pramolan i hydroxyzynę - kiedy jest źle i wiem, że nie mogę wziąść więcej benzo łykam pram albo hydro i daję radę :D

 

:brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

resilient grubo :uklon: mi po 1200 mg film się urwał.Jednak ja kodeine sporadycznie brałem ,gustowałem w czymś innym.

Masz taką tolerkę ,że zaniedlugo koda nie będzie cie w ogóle łaskotać,chyba że z natury słabo Cie klepie.Mnie przez leki opiaty nie klepały jak powinny.Bez tolerki mogłem chlapnąć dawkę która by mnie normalnie chyba zabiła.

Współczuje twojemu portfelowi.

Pisać ,że masz to rzucić nie będę ,bo mija się z celem.Sam wiesz ,że to nastąpi tylko jeszcze nie wiesz kiedy,chyba że przerzutka na coś mocniejszego ,ale wtedy to się zle skonczy.Jak masz mózg, to przynajmniej pozostaniesz przy tym samym specyfiku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemek_44, buraczek58, Dzięki Kochani za słowa wsparcia. Tak jak pisałam zeszłam o kolejne 0.25mg i cóż, nie czuję się najlepiej ale i nie najgorzej. Zakodowałam sobie, że "ten czas" to czas odstawiania i trudno, nie będzie cukierkowo ;) i może to głupie ale na napięcie wewnętrzne bardzo pomaga mi E - papieros, mam multum smaków owocowych, puszczam sobie dymka i jest lepiej :D ....Przemku co do samego odstawiania 0.25mg co tydzień w moim przypadku zdaje egzamin jak na razie. Jeżeli poczuję, że będzie ze mną naprawdę źle ....zastosuję się do tego co napisałeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21, Olu co masz konkretnie na myśli, pisząc , że nie jest "cukierkowo" ( jakie objawy, lęki ) ?

Pozdrawiam ;)

 

buraczek58, dziękuję za motylka. Bardzo mi miło, że o mnie pomyślałaś :105: ( mimo, iż nadal biorę :hide: )

 

Smutno mi, bo sprawiłam komuś niezamierzoną przykrość :( Ten mój jęzor :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, Kochana, "nie cukierkowo" oznacza; uczucie niepokoju, chwiejność podczas chodzenia, sztywność i drżenia mięśni, lekkie mdłości, ból głowy < tak jakbym miała ją napompowaną > stany depresyjne, lekki lęk oraz rozdrażnienie. Troszkę tego jest ale byłam na to przygotowana ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×