17.11.14 rok- zaczynam wszystko na nowo

nowoodrodzony, powodzenia :) trzymam kciuki ale nie wierze ze dasz rade wszystko na raz ogarnac. Zlamiesz sie i bedziesz czul chujowo, lepiej sobie stawiac ograniczenia stopniowo i byc konsekwentnym - w stylu codzien mniej fajek wiecej sportu, co tydzien mniej porno itd.

A po noopepcie jakieś pozytywne zmiany ?

Nic mi się nie udało. Palę, piję, opierdalam się. Poniedziałek był ok. Ale wróciłem o 23 z pracy i koniec. z 6h snu zrobiło mi się 12. Wszystko jest do dupy. Boję się iść do psychiatry.

Porwanie się z motyką na słońce szefie,za dużo wron naraz chciałeś złapać za ogon,spier*** wszystkie.

Nie tędy droga,stopniowo niestety trzeba.

Terapia też by się przydała,ale to już mocno opcjonalna kwestia.

Nic mi się nie udało. Palę, piję, opierdalam się. Poniedziałek był ok. Ale wróciłem o 23 z pracy i koniec. z 6h snu zrobiło mi się 12. Wszystko jest do dupy. Boję się iść do psychiatry.

Czego tu się bać?

Follow_, zapewniam Cię, że wszystkiego można się bać. Podobno istnieje nawet lęk przed klaunami ( gdzieś czytałam )

Byłem u psychologa za młodu i niestety mam uraz do tej pory.

nowoodrodzony, rozumiem. Ale psycholog to nie to samo, co psychiatra. To po pierwsze. A po drugie, nie można wrzucać wszystkich lekarzy / terapeutów do jednego wora. W ten sposób nigdy się nie wyleczysz !

Problem to samotność. Zawsze tłumiłem w sobie problemy. Nigdy nie potrafiłem powiedzieć nikomu o tym powiedzieć. Nawet mamie. Nie mogę dopuścić do siebie myśli, że obca osoba mi pomoże. Zawsze uważałem, że do psychiatry/psychologa chodzą kobiety i osoby słabe nie umiejące sobie radzić w życiu. A ja taki nie chce być.

Zawsze uważałem, że do psychiatry/psychologa chodzą kobiety i osoby słabe nie umiejące sobie radzić w życiu. A ja taki nie chce być.

To znaczy, że 80% osób na forum taka jest. Tu jest masa facetów, którzy się leczą psychiatrycznie, niektórzy biorą po kilka leków - żaden wstyd. Dla mnie większym wstydem byłyby te pornosy.

Napisałeś w czasie przeszłym ,,zawsze uważałem". Ja dalej uważam że do psychiatrów, psychologów chodzą osoby słabe psychicznie. Ale czy to jest wstyd? Jak dla mnie żaden. Słabe jest mówienie "ja sobie poradzę" kiedy człowiek sobie nie radzi.

Narazie średnio radzisz sobie w życiu. Psychiatra ci nie potrzebny, ale może warto wzmocnić samomotywację.

Problem to samotność. Zawsze tłumiłem w sobie problemy. Nigdy nie potrafiłem powiedzieć nikomu o tym powiedzieć. Nawet mamie. Nie mogę dopuścić do siebie myśli, że obca osoba mi pomoże. Zawsze uważałem, że do psychiatry/psychologa chodzą kobiety i osoby słabe nie umiejące sobie radzić w życiu. A ja taki nie chce być.

Co ci szkodzi pójść ,wydać stówkę(tylko prywatnie) i będziesz wiedział co w trawie piszczy.Jak nie potrafisz powiedzieć psychiatrze co ci dolega, to napisz sobie wcześniej wszystko na kartce(ja tak zrobiłem) i powiedz z pamięci. Szukanie pomocy u lekarza nie jest oznaką słabości...

Mogę coś ze swojego doświadczenia powiedzieć bo zmieniałem swoje życie średnio raz w tygodniu i gówno z tego wychodzi.A już szczególnie jak sobie postawisz taką graniczną datę że od dziś,na zawsze i do tego tak dużo.Udało mi się wprowadzić na dłuższy czas parę zmian i przebiegałe to tak że wytrzymywałem załóżmy tydzień,potem łamałem swoje postanowienie,a potem wracałem do ''postu'' i tak kilka razy,za każdym razem było łatwiej.Więc raczej tą drogę polecam,poza tym musisz mieć jakieś zastępniki,na swoje nałogi,tylko zdrowsze.

Mam 23 lata i postanowiłem zrehabilitować swoje błędy w życiu, jakie popełniam od około 2009 roku. Będę regularnie opisywać swoją historię i może ktoś wysunie opinie na mój temat. Na chwilę obecną:

Od 17.11:

 

- zero fajek (uzależnienie)

- zero alkoholu (wstępne uzależnienie- bez piwa nie usnę. Jak coś złego się dzieje to 0,2 idzie)

- zero masturbacji i porno (fanatyczne uzależnienie)

- ograniczenie FB i portali internetowych kosztem realnych znajomości

- nad robinie zaległości w szkole policealnej i regularna nauka. Zdanie dobrze egzaminu w 2015 + czytanie

- sen 5-6h h a nie 10-12 i chodzenie półprzytomnym

- Noopept 3x 20mg oraz żen-szeń OLIMP plus magnez

- siłowania 4x plus bieganie

- ogólny ogar

- wzięcie się za pannę. Ale niestety masturbacja mi przeszkadza

- brak używek na okres 365 dni. Piwko raz w tygodniu

 

To tyle na razie. Siema

Za duzo tego wszystkiego, zycze ci powodzenia ale nia dasz rady, chorujesz na cos?? czy po prostu chcesz zmienic swoje zycie bedac zdrowym?, to co wypisales to nie wiem czy zdrowa osoba by ogarnela