Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

 

Najgorsze jest to, że w moim przypadku te wszystkie pieprzone leki chronią przed hipo, ale nie chronią przed depresją. Trittico gówno daje....i w ogóle wszystko gówno daje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema mam do was pytanie czy ktoś stąd z chorujących na Chad trenuję regularnie jakiś sport na stabilizatorach nastroju i neuroleptykach? Jak tak to na jakich i jakie przeszkody są z tym wiązane,mówię jedynie amatorsko bo do klubu już przez psychotropy nie wrócę.Skutki uboczne leków przeszkadzają.A jak u was jest z tym? Ktoś coś? Pogarszają wam te leki kondycję,sprawność psychofizyczną,budowanie masy mięśniowej itp. ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natan007, ja biegam co drugi dzien i min raz w tygodniu basen plus jakies czwiczenia fitnessowe w domu ( oczywiscie wtedy, kiedy nie mam dolkow ;)) nie zauwazam szczegolnych problemow ze sprawnoscia fizyczna. Ma poczatku brania lamo co prawda krecilo mo sie czasami w glowie ale w tej chwili jest ok. Co do budowania masy sie nie wypowiem bo sie nie znam na tym ;) natomiast jesli chodzi o sprawnosc intelektualna to mam spore problemy z pamiecia i koncentracja, zapomin slowa, liczby, daty itd. W moim przypadku aktywnosc fizyczna jest wskazana przy neuroleptyku bo zaczelam po nim tyc i mam czeste bole glowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natan007, ja biegam co drugi dzien i min raz w tygodniu basen plus jakies czwiczenia fitnessowe w domu ( oczywiscie wtedy, kiedy nie mam dolkow ;)) nie zauwazam szczegolnych problemow ze sprawnoscia fizyczna. Ma poczatku brania lamo co prawda krecilo mo sie czasami w glowie ale w tej chwili jest ok. Co do budowania masy sie nie wypowiem bo sie nie znam na tym ;) natomiast jesli chodzi o sprawnosc intelektualna to mam spore problemy z pamiecia i koncentracja, zapomin slowa, liczby, daty itd. W moim przypadku aktywnosc fizyczna jest wskazana przy neuroleptyku bo zaczelam po nim tyc i mam czeste bole glowy.

 

Dzięki za odpowiedź też przy lamo miałem takie uboczne jednak przy większej dawce obecnie odstawiam lamo i idę do lekarza niech mi zmieni lek.Jednak chyba od lamo nie ma łagodniejszego leku pod względem skutków ubocznych w Chad? Dodam że teraz bez lamo nie robię błędów w pisaniu,wszystko świetnie pamiętam,nie mam zaburzeń równowagi,kojarzę wszystko dobrze.Aż sam się dziwię że jeszcze mam taką piękną pamięć :lol: Jednak mam dół dużo większy niż na lamo,nie śpię zasnąć choć jestem padnięty i chcę się cholernie spać ale zasnąć nie idzie.Choroba postępuję...Straciłem również dziewczynę kiedy dowiedziała się że biorę psychotropy.Jej rodzice(ojciec burmistrz) jej namączyli w głowie że mogę być niebezpieczny że żadna przyszłość jej ze mną nie czeka,żeby dała sobie spokój tak samo jej koleżanki.Do tego rozeszło się do znajomych że jestem psychiczny czyli wariat i strach ze mną się zadawać.Wszystko mi ta choroba już odebrała oprócz życia a życie z Chadem to piekło na ziemi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natan007, owszem zyje sie ciezko ale nie oznacza to, ze trzeba sie poddawac. Ja akurat nie znosze choroby jakos bardzo ciezko (mam na mysli depresje ktpra zdarza sie czesto ale tewa krotko). Mam szybka zmiame faz a oprocz tego zaburzenia osobowosci. Chociaz w sumie zlewa mi soe to wszystko w jedna calosc.

Donrze by bylo gdybys porozmawial z dziewczyna kesli mozesz i chcesz oczywiscie i wykasnil.ma czym rzecz polega. Jednak z drugiej strony jesli sugeruje sie opiniami innych, to sprawa mpze byc bardzo trudna. Chad niszczy bliskie osoby podobnie jal osoby, ktore na nia choruja. Jednak moim zdaniem to tylko my musimy sie pozniej zmagac z problemami i wyrzutami sumienia ze kogos ranimy. Ja staram sie nikomi o tym nie mowic. Pqoiedzialam kilku osobom ale uslyszalam ze sie nad soba uzalam albo ze jestem leniwa a nie chora :P i ze probume w ten sposob tlumaczyc swoj powalony charakter :/ woec ucielam jakiekolwiek rozmowy na ten temat. Swoja niedyspozycje ( czyli stany depresyjne) tlumacze zwykle choroba fizyczna. Jakos trzeba dawac sobie rade :)

Smutne jest jednak to co piszesz i znajomych. Nie sadzilam ze slowo ,,wariat'' ma nadal taka megstywna konotacje. W tek chwili mnostwo ludzi ma rozne zaburzenia, ale zeby odrazu sadzic ze ktos jest niebezpieczny???

Co do lamo, to faktycznie moim zdaniem ma najmniej ubokow ze wszystkich stabilizatorow.

Bralam jakis czas dwpakine i bardzo zle wspominam ten okres. A lamo biore chyba 4 miesiace i oprocz bolow brzucha i zachwiania rowbowagi na poczatku nie czuje jakbym ja brala. Ale mam chyba organizm robocopa bo bardzo radzko pdczuwam skutki uboczne lekow :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez ostatnie dwa dni czułem się okrutnie sponiewierany. Chyba dorwały mnie skutki odstawienia kwety. Wczoraj wciągnąłem 25 mg i poszedłem spać o wiele wcześniej.

Dzisiaj jest już lepiej.

 

Mój psychiatra miał staż w klinice, w której będę na dziennym. Wspomniał oczywiście, że mogą mi próbować odstawić leki, w końcu psychoterapia czyni cuda :pirate:

Nie jestem chyba gotów na taki krok, ale z drugiej strony tak bardzo chciałbym wyrzucić wszystkie tabsy do kosza i spróbować jak to będzie na czyściocha...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że tutaj dużo osób zażywa lamotryginę i każdy ją sobie chwali. Ostatnio lekarz zastanawiał się nad włączeniem stabilizatora. Zaproponowałam lamotryginę, ale powiedział, że nie jest to tak dokładnie zbadany lek i ma dużo skutków ubocznych. Mówił, że lepsze są starsze leki - depakina lub tegretol. Ale miałam depakine i mnie bolała wątroba, poza tym tabletki śmierdziały trucizną. Na razie się wstrzymałam, bo nie wiem co myśleć, w internecie czytam pozytywne komentarze na temat tego leku, a lekarz mówi co innego, mimo wszystko przydałoby się coś na moją impulsywność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że tutaj dużo osób zażywa lamotryginę i każdy ją sobie chwali. Ostatnio lekarz zastanawiał się nad włączeniem stabilizatora. Zaproponowałam lamotryginę, ale powiedział, że nie jest to tak dokładnie zbadany lek i ma dużo skutków ubocznych. Mówił, że lepsze są starsze leki - depakina lub tegretol. Ale miałam depakine i mnie bolała wątroba, poza tym tabletki śmierdziały trucizną. Na razie się wstrzymałam, bo nie wiem co myśleć, w internecie czytam pozytywne komentarze na temat tego leku, a lekarz mówi co innego, mimo wszystko przydałoby się coś na moją impulsywność.

 

Jeśli tyle osób zdaje relację że Lamotrygina jest o.k to może warto zaufać.W końcu nie psychiatra tych leków bierze ;) Depakine jest do d... Co do Tegretolu to nie mam zdania bo nie zażywałam ale relacje forumowiczów co do tego leku także nie są zbyt pochlebne... Decyzja należy do Ciebie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że tutaj dużo osób zażywa lamotryginę i każdy ją sobie chwali. Ostatnio lekarz zastanawiał się nad włączeniem stabilizatora. Zaproponowałam lamotryginę, ale powiedział, że nie jest to tak dokładnie zbadany lek i ma dużo skutków ubocznych. Mówił, że lepsze są starsze leki - depakina lub tegretol. Ale miałam depakine i mnie bolała wątroba, poza tym tabletki śmierdziały trucizną. Na razie się wstrzymałam, bo nie wiem co myśleć, w internecie czytam pozytywne komentarze na temat tego leku, a lekarz mówi co innego, mimo wszystko przydałoby się coś na moją impulsywność.

 

Lewiatanxxx,

nie ma reguły z lekami. Na każdego dany lek może zadziałać inaczej! Jeden sobie chwali, drugi będzie krytykował... Ja Ci powiem że zaczynałam od Lamotryginy zaraz po diagnozie i uważam, że jest najłagodniejsza z wszystkich leków, które brałam. Czułam się naprawdę przyzwoicie i byłam na niej 1,5 roku. Następnym stabilizatorem, ktory sprawdziłam był właśnie Tegretol (karbamazepina) i powiem Ci, ze jeśli sie ustawi odpowiednią dawkę z lekarzem to również można na tym żyć; (początkowo ustawiając dawkę doszliśmy do zbyt wysokiej i po prostu musiałam zrezygnować zupełnie z rannej dawki i zostać tylko przy wieczornej, bo zaobserwowałam po rannym dropsie podwyższone ciśnienie w oczach jak by mi miały z orbity wyskoczyć i silne bóle głowy, które zmniejszały się tylko po drzemce w dzień). Jak już ustawiłam sobie dawkę stałą, wieczorna to nie miałam żadnych uciążliwych skutków ubocznych. Tym sposobem brałam Tegretol kolejne 1,5 roku swojego leczenia... Dodam tylko że zarówno przy lamotryginie jak i karbamazepinie brałam równolegle jeszcze rano antydepresant Setaloft (sertralinę), ale nie wiem czy to na pewno był mi niezbędny lek, trudno ocenić...

 

Od lutego tego roku biorę tylko jeden zupełnie inny lek i narazie jest nieźle, nie miałam jeszcze ani jednego porządnego epizodu depresji, a to w moim profilu choroby zawsze przeważało.

Powodzenia więc i cierpliwości w doborze farmaceutyków dla Ciebie :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

guernone, nie radzę podejmować takiego kroku. 3 miesiące minie i wrócisz z powrotem do proszeczków. Przerabiałem to z odstawieniem Wenlafaksyny. Objawy depresji nasiliły się do wielkich rozmiarów.

Zdaję sobie z tego sprawę, ale niestety sam wiesz jak to jest... wciąga się te tabsy dzień za dniem, a w zamian dalej jesteś poniżej normalnego poziomu funkcjonowania... wtedy przychodzi bunt, po co mi te leki, skoro "i tak nie działają". I pokusa odstawienia zagnieżdża się w schorowanym móżdżku...

 

Jestem jeszcze daleko od takiego kroku. Niemniej jednak jeśli na terapii będą naciskać na zmniejszenie dawek leków, to myślę, że się zgodzę. Będą mnie przecież codziennie widzieć (o ile nic głupiego mi nie odbije). A nóż to nie ChAD a poważne zaburzenia osobowości...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem właśnie z nordica. Piątkowa tradycja 10 kółek po stadionie. Zauważyłem też ,że coraz lepiej mi się chodzi. Może to kwestia schudnięcia. Wagę zbiłem do 82 kg, czyli 18 kg przez niecałe 6 miesięcy, więc nie muszę dźwigać tyle kg jak wcześniej. Samopoczucie bez zmian. Może plus jest taki ,że złagodniały skutki uboczne Esci. W pracy jakoś poszło. Obejrzałem też kwalifikacje do niedzielnego konkursu w skokach narciarskich. Jutro umówiłem się z mechanikiem na zmianę opon na zimówki. Cieszy mnie to ,że jest późna jesień. Lubię te długie wieczory i zimne temperatury na zewnątrz. Taka aura sprawia ,że się jakoś lepiej w życiu odnajduję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem jeszcze daleko od takiego kroku. Niemniej jednak jeśli na terapii będą naciskać na zmniejszenie dawek leków, to myślę, że się zgodzę. Będą mnie przecież codziennie widzieć (o ile nic głupiego mi nie odbije). A nóż to nie ChAD a poważne zaburzenia osobowości...

Odstawia sie leki w chad szczegolnie w przypadku, kiedy nastapila dluga remisja (u mnie 1.5 roku), kiedy leczenie bylo skuteczne,

przy pierwszych epizodach.

Jezeli jest to w porozumieniu z lekarzem a tym bardziej pod stala dzienna kontrola warto sprobowac.

Warto tez pamietac, ze leki to podstawa ale wszytskiego nie zalatwia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widmo, po prostu tak bardzo brakuje mi mojej inteligencji...

Przyzwyczaiłem się, że zawsze mogłem liczyć na swój rozum, spryt, myślenie analityczne, logiczne, umiejętność rozwiązywania napotkanych trudności itp.

Teraz zostało mi to odebrane...

Coraz bardziej mnie frustruje to, że nie potrafię się normalnie wypowiedzieć.

Wiele razy słyszałem, że mam "lekkie pióro".

Teraz jak nasmaruję jednego składnego posta jest to sukces.

 

Ot, ponarzekać sobie czasami też muszę :<img src=:'>

 

Pozdrawiam, idę %%%

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

guernone, wiem co czujesz też mam zaburzone funkcje poznawcze. Ciężko się skupić, wolniej się myśli, są kłopoty z koordynacją. Jak odstawisz leki może być jeszcze gorzej.

Dzisiaj byłem u mechanika i wymieniłem opony. Potem nordic w lesie a kolejna część dnia to leżenie i opierdalanie się. Obejrzałem jeszcze skoki narciarskie. Wieczorem znajomi wyciągnęli mnie do lokalu z którego przed chwilą wróciłem. Nie mogłem się tam odnaleźć mimo iż skusiłem się na kaloryczne jedzenie. Poprawy poki co brak. Czuje się tak samo jak przedtem czyli chujowo. Boje się ,że Esci może nie zatrybić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko jest różnica w zaburzeniach funkcji poznawczych po lekach (np. lamo) a osłabienie pamięci i koncentracji przez depreche to nie ma nawet co porównywać po lekach nie da się z tym nic zrobić człowiek czasem musi 5 minut myśleć jak nazywa się jakaś postać,data albo zwykły przedmiot i po tych 5,10 minutach ma już dość i kończy na tym że w 70% jest pustka i sobie nie przypomni.No nikt od depresji nie zacznie robić ortografów,myślić słów w mówieniu itd.Żadna depresja tak nie upośledza jak leki...Wiem bo ostawiłem lamotrygine po dłuższym czasie brania i mimo dużo gorszego nastroju to wszystkie kłopoty z tym związane odeszły czyli odjąłem sobie kilka dodatkowych problemów które powoduję sam lek który ma za zadanie pomagać a nie upośledzać itd. Teraz jest dużo gorzej bez leków w jednym momencie myślę że jest źle i że jest dobrze.Czuję radość i smutek w jednym momencie albo co 5 minut inaczej.Np.Rejestruję sie do lekarza jestem pewny że pójdę za 5 minut już chcę to odwołać potem znów ze 20 razy się wybieram i de fakto wcale do niego nie idę ;) Do tego gonitwa myśli,ból duszy+ lęk =mieszanka wybuchowa.Ale może wy mi coś doradzicie chcę wrócić do treningów boksu i muszę też(niestety) się leczyć czy jest jakaś szansa żeby po lekach scritce na Chad: nie pogorszył się reflex,kondycja,zborność ruchów itp. Co byście zrobili? Może ktoś ma podobne doświadczenia.Dodam że bez leków czuję się dużo pewniej fizycznie i żadne uboki mnie chociaż nie wkurwiają dzień za dniem.Jednak codzienny płacz i wzmorzony napęd,trudnosci z zasypianiem i wieczny lęk dają popalić bez leków nie da rady się tego pozbyć.Niby muszę wrócić do leków ale jak sb pomyślę że znów będę pół upośledzony czyli obniżona sprawność psychoficzyna to jedyny słuszny wybór to przychodzi się zabić ale to też jednak kijowy pomysł,bo jeśli jeszcze mimo tego całego syfu spierdolonego życia napiętnowania mam przezyć kilka szczęśliwych chwil to zaryzykuję.. 8) Powiem wam że bez leków czuję jakby IQ i sprawność umysłowa mimo dużo gorszego samopoczucia niż na lekach wróciła lub była na dodatkowych dopalaczach.Dopiero jak się odstawi to się widzi ile one zabierają no nie wyobrażalne no ale zostaję jeszcze Chad i co robić...

 

-- 22 lis 2014, 23:57 --

 

Jack nie możesz czuć tego co guernome bo nie bierzesz normotymików on nie piszę że to od choroby tylko od leków a to jest różnica.Nie żebym się czepiał ale nie chciałbym usłyszeć takiego porównania to tak jakby człowieki w depresji inny typ powiedział wiesz ja też miałem depresje kiedyś przez jeden dzień ale z tego wyszedłem i nie potrzebowałem się truć psychotropami uśmiechaj się to ci przejdzie :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadna depresja tak nie upośledza jak leki...

Akurat jest na odwrot. Depresja (i mania) czyni straszne spustoszenie.

Stad czesto jest tak, ze kiedy jeszcze trwa a dochodzi do tego farmakologia wiele z zaburzen jakie wystepuja w depresji

jest zwalane na leki. Kazdy, kto dobrze zareagowal na leki tzn. dosyc szybko wyszedl z depresji to potwierdzi.

Z drugiej strony na skutki uboczne najwiecej narzekaja Ci ktorym leki w wiekszosci nie pomagaja.

Taka ciekawa psychologiczna zaleznosc.

Natan007,

Sadze, ze odstawieniu lekow wskakujesz w stany podwyzszonego nastroju stad pewnie poczucie wyzszego IQ itp.

ktore za to jest psute przez pozostale komponenty hipomanii jak "wzmorzony napęd,trudnosci z zasypianiem"

Co do wysilku fizycznego to na licie (ktory akurat przy odwodnieniu jest trujacy) gralem w kosza, chodzilem mocno po gorach.

Nie prosciej zapytac lekarza o mozliwosc uprawiania sportu?

guernone, Jack

Nie ulega watpliwosci, ze porownujac lotnosc umyslu w podwyzszonym nastroju i w stanie normalnym lub depresji

w pierwszym przypadku bedzie ona wyzsza (choc nie zawsze produktywna).

I ta pamiec o nas w nas zostaje. Stad kiedy jestesmy remisji lub w subdepresji wydaje nam sie, ze jestesmy umyslowo mniej sprawni.

Najlatwiej zrzuca sie to na leki. Ale np. pomija sie juz fakt, ze depresja uposledza zdolnosc myslenia.

Do tego depresje i manie powoduja ubytki poznawcze, wrecz zmiany w mozgu.

A na marginesie to zawsze mnie dziwi, ze osoby ktore duzo i/lub dobrze tu pisza najwiecej nazrzekaja na umyslowa kastracje ;)

Jack,

W ocenie, w diagnozie bierze sie pod uwage zarowno samopoczucie ale i funkcjonowanie w zyciu.

Z tego co piszesz to Ty funkcjonujesz calkiem dobrze.

Masz prace, jestes w niej nawet chwalony, dbasz o siebie (chudniesz) masz chyba dobry kontakt z rodzina.

Nie neguje poczucia, samopoczucia. Wiem co to znaczy czuc beznadzieje a miec beznadziejne zycie.

Paradoksalnie wlasnie chyba najtrudniej przelamac subdepresje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widmo, Szybko mogę przestać być chwalony. Zresztą miałem już nawet rozmowę z szefem na temat moich błędów wynikających z zaburzeń poznawczych. Trzeba wziąć pod uwagę ,że do wszystkiego masakrycznie się zmuszam i staram się zachować pozory normalnego życia. Moje wyniki sprzedażowe wynikają z doświadczenia które nabyłem w poprzednich latach. Żadna filozofia nawijać codziennie to samo po przetartych szlakach. Jeżeli siedzisz w czymś jakiś czas to nabywasz automatyzm a automatyzm sprawia ,że zbijasz obiekcje nawet się nad tym nie zastanawiając. Pracy biurowej, bo awans na takie stanowisko dostałem jak się później okazało nie byłem w stanie wykonywać poprzez zaburzenia poznawcze i skończyło się dywanikiem u szefa. Zawsze będę dążył do remisji i dopiero pełna remisja zadowoli mnie w 100%. W ciężkiej depresji też byłem(mocne myśli samobójcze,lęki, upośledzone funkcje poznawcze, napięcie, całe dnie leżenia w łóżku). Leki mi trochę pomagają ,ale jak to pisał kiedyś marwil. Dają mi marną wegetacje na marnym poziomie. Nie musicie mnie pouczać. Pierwszą terapię u psychologa zaliczyłem w 2002 roku. Potem były kolejne. Dostałem nawet opinie od psychologa do sprawy sądowej, którą miałem ze szpitalem. Od 2007 roku jestem na lekach. Większość z was żyła jeszcze normalnym życiem kiedy ja już zapierdalałem po psychiatrach i psychologach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko jest różnica w zaburzeniach funkcji poznawczych po lekach (np. lamo) a osłabienie pamięci i koncentracji przez depreche to nie ma nawet co porównywać po lekach nie da się z tym nic zrobić człowiek czasem musi 5 minut myśleć jak nazywa się jakaś postać,data albo zwykły przedmiot i po tych 5,10 minutach ma już dość i kończy na tym że w 70% jest pustka i sobie nie przypomni.No nikt od depresji nie zacznie robić ortografów,myślić słów w mówieniu itd.Żadna depresja tak nie upośledza jak leki...Wiem bo ostawiłem lamotrygine po dłuższym czasie brania i mimo dużo gorszego nastroju to wszystkie kłopoty z tym związane odeszły czyli odjąłem sobie kilka dodatkowych problemów które powoduję sam lek który ma za zadanie pomagać a nie upośledzać itd. Teraz jest dużo gorzej bez leków w jednym momencie myślę że jest źle i że jest dobrze.Czuję radość i smutek w jednym momencie albo co 5 minut inaczej.Np.Rejestruję sie do lekarza jestem pewny że pójdę za 5 minut już chcę to odwołać potem znów ze 20 razy się wybieram i de fakto wcale do niego nie idę ;) Do tego gonitwa myśli,ból duszy+ lęk =mieszanka wybuchowa.Ale może wy mi coś doradzicie chcę wrócić do treningów boksu i muszę też(niestety) się leczyć czy jest jakaś szansa żeby po lekach scritce na Chad: nie pogorszył się reflex,kondycja,zborność ruchów itp. Co byście zrobili? Może ktoś ma podobne doświadczenia.Dodam że bez leków czuję się dużo pewniej fizycznie i żadne uboki mnie chociaż nie wkurwiają dzień za dniem.Jednak codzienny płacz i wzmorzony napęd,trudnosci z zasypianiem i wieczny lęk dają popalić bez leków nie da rady się tego pozbyć.Niby muszę wrócić do leków ale jak sb pomyślę że znów będę pół upośledzony czyli obniżona sprawność psychoficzyna to jedyny słuszny wybór to przychodzi się zabić ale to też jednak kijowy pomysł,bo jeśli jeszcze mimo tego całego syfu spierdolonego życia napiętnowania mam przezyć kilka szczęśliwych chwil to zaryzykuję.. 8) Powiem wam że bez leków czuję jakby IQ i sprawność umysłowa mimo dużo gorszego samopoczucia niż na lekach wróciła lub była na dodatkowych dopalaczach.Dopiero jak się odstawi to się widzi ile one zabierają no nie wyobrażalne no ale zostaję jeszcze Chad i co robić...

 

Takie huśtawki nastroju to dla Ciebie szczęśliwe chwile???? No nie wiem...z tego co tu piszą i co wyczytałam to na chad leki i tyle.Inaczej za każdym razem epizody manii,depresji lub te mieszane będą co raz silniejsze aż w końcu sobie kuku zrobisz,lub komuś innemu.Hipomanie są fajne,do póki nie uświadomisz sobie że robisz wtedy głupoty i z siebie debila(u mnie bynajmniej tak jest). Ja biorę leki w niezbyt dużych dawkach ale wiem o czym mówisz,bo też czasem mam chwile zawieszenia się kiedy nie mogę sobie przypomnieć jakieś słowo.Ale czuję się nie co stabilniejsza emocjonalnie więc cóż- albo to,albo to-taki urok tej choroby.Chociaż zastanawiam się czy jakieś ćwiczenia na koncentrację nie byłyby pomocne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"przełamać subdepresję" - to jakiś oksymoron. Przełamywać się w subdepresji do czegoś to sensowniejsze stwierdzenie.

 

"leki to podstawa, ale wszystkiego nie załatwia" -tak, niektórym w pewnym stopniu pomaga, załatwiając tylko część choroby, a przy tym niosąc obiektywne - naukowo stwierdzone skutki uboczne, jak i subiektywne ułomności w sferze np.emocji.

 

Nic nie załatwia depresji skuteczniej niż czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jack,

Ja tylko nie wiem na ile trzyma Cie jeszcze deprecha a na ile marudzisz ;)

Wiesz Kowalczyk tez zarzucaja, ze skoro wygrywa (choc w niepelni obsadzonych zawodach)

to tez nie ma depresji. Ja tylko chcialem pokazac stopniowanie

 

-- 23 lis 2014, 11:12 --

 

"przełamać subdepresję" - to jakiś oksymoron. Przełamywać się w subdepresji do czegoś to sensowniejsze stwierdzenie.

Napisalem wlasnie subdepresje a nie DEPRESJE.

Moze wlasnie nie przelamac a "zarzadzac" nia.

Troche da sie zrobic samemu ale o tym juz bylo pisane.

"Nic nie załatwia depresji skuteczniej niż czas."

Fakt ale podobnie mozna powiedziec o wielu chorobach np. somatycznych i malo kto sie meczy z zapaleniem oskrzeli bez antybiotyku.

 

"leki to podstawa, ale wszystkiego nie załatwia" -tak, niektórym w pewnym stopniu pomaga, załatwiając tylko część choroby, a przy tym niosąc obiektywne - naukowo stwierdzone skutki uboczne, jak i subiektywne ułomności w sferze np.emocji."

Tu jak zwykle sie nie zgadzamy, gdyz uwazam, ze wiekszosc ludzi nazywa brakiem emocji (bedac uzaleznionym od skrajnych nastrojow) stan normalny do jakiego sprowadzaja leki.

Ciekawe jest to, ze sporo osob np. tu na forum calkiem dobrze radzi sobie, w profesjach gdzie wykonuja prace umyslowa

bedac na sporej dawce lekow i nie narzeka na otepienie.

Wiec jak to jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widmo,

 

Wiec jak to jest?

Jak w "Equilibrium"

 

Przełamać subdepresję i DEPRESJĘ to równorzędne marzenia ściętych głów.

 

W obydwu tych stanach można się jedynie przełamać do czegoś - co niestety nie przełamie stanu zdrowia.

 

-- 23 lis 2014, 12:20 --

 

No o gdyby był antybiotyk na depresję, to gotów jestem unicestwic nim florę jelitową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×