Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

PannaNerwica, Witaj ;* to wszystko co piszesz brzmi znajomo

Ja robiłam tak samo jak ty majątek wydalam na lekarzy na badania teraz juz tak nie chce. Choc dziennie mecza mnie myśli o raku nie wiem jak mam wyjść z tej hipochondrii.

Tobie radze nie iść na ten rezonans bo na pewno tam nic nie ma a tylko bledne kolo nakręcisz.

 

-- 17 lis 2014, 16:00 --

 

malenstwo31, Czy Twoja mama się wyleczyła? Nie martw sie tym tk bedzie dobrze. Faktycznie dość dlugo kazali Ci czekać na wynik ja robiłam w piatek a w poń miałam wynik rezonansu.

 

nefretis, Rozumie Cie doskonale, u mnie cala jazda tez zaczela sie po urodzeniu córeczki i to juz tak od roku trwa...ciagle wymyślam nowe choroby...juz nie wiem lepiej badać sie czy nie...dolegliwosci miałam przeróżne...jakbys poczytala moje wcześniejsze posty to na prawdę juz tyle chorób przerobiłam ze szok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PannaNerwica, :papa: witaj:) ja obecnie czekam na wynik TK głowy podobnie jak u Ciebie śmierć Ani i tej dziewczyny z pudelka.

najważniejsze ,że masz wsparcie. ja też dzięki mojemu chłopakowi daje jakoś radę. Polecam terapie to naprawdę pomaga.

z nami będzie Ci raźniej.

 

Dziękuję Ci za ciepłe przywitanie :*

Nawet nie wiesz jak zazdroszczę Ci tego TK! Zrobiłaś prywatnie? Jeśli tak, ile zapłaciłaś? Długo czekałaś? Przepraszam jak wcześniej pisałaś o tym, ale nie doszukałam się. Widzę, że boisz się wyniku, ale myślę, że wyjdzie wszystko super :) Mam tak dziwnie też, że o innych się nie boję, o innych myślę jako (o większości) o zdrowych ludziach. Tylko ja...

Dostanę pieniążki pod koniec listopada (stypendium) i zastanawiam się także nad tym badaniem...

Chciałam kupić sobie ciuchy albo nową komórkę, ale święty spokój jest chyba dla mnie o wiele cenniejszy.

Jednak z kolei boję się, że mnie tak napromieniują, że od tego czegoś dostanę (jeśli tam już nic nie ma). Paranoja :(

 

A terapię muszę podjąć. Wiem. Tylko tak się koncentruję na tych swoich objawach, że latam od jednego lekarza do drugiego, a na terapię czasu już brak.

 

PannaNerwica, Witaj ;* to wszystko co piszesz brzmi znajomo

Ja robiłam tak samo jak ty majątek wydalam na lekarzy na badania teraz juz tak nie chce. Choc dziennie mecza mnie myśli o raku nie wiem jak mam wyjść z tej hipochondrii.

Tobie radze nie iść na ten rezonans bo na pewno tam nic nie ma a tylko bledne kolo nakręcisz.

 

Już sama nie wiem co robić...

Czasem, czytając objawy chorób w Internecie, natrafiałam też na to forum. Dziś zdecydowałam się tutaj napisać. Stwierdziłam, że źródło wsparcia pomoże walczyć mi z wysokim poziomem lęku. Jak na razie chciałabym podziękować, bo udało się mi uśmiechnąć :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alice, z szyją nikt mnie nie diagnozował, miałam tez problem z karkiem, ścisk, uczucie flegmy, napiecie, a parę lat temu tak straszny przykurcz, że wzywałam rehabilitanta do domu (powiedział, ze to na tle nerwowym). Spieta szyję mam codziennie, jakby mnie ktoś dusił, zawiązał jakiś szalik. Wiem, że to nerwicowe. O dziwo nie boje sie tego objawu ale jest męczący.

Badałaś tarczycę? Usg? Czytałam w necie, że problemy z szyją są z niedoczynności tarczycy.

 

Panna Nerwica, współczucia, chętnie napisałabym Ci że na 100% jesteś zdrowa fizyczne, tak bardzo znam te objawy i te wzystkie etapy

I najsmieszniejsze jest to, że komuś umiem tak powiedzieć ale sobie NIE! U siebie jestem pewna,,ze cos sie toczy a to kiedy się dowiem to kwestia tygoni, miesięcy, więc czas sie żegnać :( Boże żeby ktoś mi powiedział wprost, że nic mi nie jest, czy mam sie badać? Przeciez to obłęd, takie badania pozbawiają mnie zycia, energii, mam okropną biegunke

Panna, u mnie śmierć tragiczna brata i babci (byłam przy niej, widziałam jak umiera w szpiatlu) były koljnym wyzwalaczem stresów i objawów

O A. Przybylskiej nie mówię nawet

 

Angie no właśnie - badać sie czy nie???????? Mnie badania j.w pisałam. wy-kań-cza-ją! Nie śpię, nie jem, jestem poza rzeczywistością, tylko czekam na termin, biedne moje dzieci:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, mnie badania tez wykańczają stresuje sie przez nie tylko. Na razie mam postanowienie do końca roku sie nie badać...ale czy dotrzymam słowa nie wiem.

Chciałabym myslec tylko o nadchodzących świętach cieszyć się z nich jak dawniej a nie przejmować chorobami... PannaNerwica, zrobisz jak będziesz chciała ale z własnego doświadczenia wiem ze to nie ma sensu tyle osób robili tu tk i rezonanse ja również i wszyscy mieli dobre wyniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panna Nerwica, współczucia, chętnie napisałabym Ci że na 100% jesteś zdrowa fizyczne, tak bardzo znam te objawy i te wzystkie etapy I najsmieszniejsze jest to, że komuś umiem tak powiedzieć ale sobie NIE! U siebie jestem pewna,,ze cos sie toczy a to kiedy się dowiem to kwestia tygoni, miesięcy, więc czas sie żegnać :( Boże żeby ktoś mi powiedział wprost, że nic mi nie jest, czy mam sie badać? Przeciez to obłęd, takie badania pozbawiają mnie zycia, energii, mam okropną biegunke

Panna, u mnie śmierć tragiczna brata i babci (byłam przy niej, widziałam jak umiera w szpiatlu) były koljnym wyzwalaczem stresów i objawów

O A. Przybylskiej nie mówię nawet

 

Przyjmij wyrazy współczucia :* Też chciałabym bardzo, żeby ktoś powiedział, że jestem zdrowa i mam się już nie badać, iść poszaleć, pokupować sobie ciuchy czy co tam chcę zamiast ładować kasę w badania... Jak tak o tym myślę to brzmi jak raj...

Mam tak samo - u kogoś wszystko jest okej, nawet jak ma jakieś objawy, ale ja to inna bajka. Tak jak pisałam, nawet statystyka do mnie nie trafia. Kiedy mój chłopak mówi, że rak w moim wieku to jak 1 do iluśtam, to ja odpowiadam, że jeśli w pudełku jest 99 czarnych kul i 1 biała, to prawdopodobieństwo wylosowania kuli białej jest takie samo jak czarnej. I że nie jest powiedziane, że mnie nie trafi. I jak on na to już nic nie potrafi odpowiedzieć to jeszcze bardziej nakręca mnie lękiem.

 

PannaNerwica, zrobisz jak będziesz chciała ale z własnego doświadczenia wiem ze to nie ma sensu tyle osób robili tu tk i rezonanse ja również i wszyscy mieli dobre wyniki.

 

Na razie się zastanawiam (i tak już zdążyłam sprawdzić ceny w moim mieście, ech). Myślę, że optymalnie będzie jak pójdę do psychiatry w czwartek (neurolog kazała mi iść, żeby zmienić ten nieszczęsny Sulpiryd - podobno nie jest zbyt szczęśliwym trafem jeśli chodzi o mnie) i zapytam co on o tym sądzi :)

 

Pozdrawiam Was wszystkie bardzo ciepło! Oczywiście nie chcę by kogoś nękało to okropne zaburzenie, ale jest lżej, kiedy widzi się, że nie jest się samemu z tym okropieństwem :) Ile bym dała, żebyśmy wszyscy to pokonali...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

angie1989, moja mama miała wczesne stadium i skończyło się na wycięciu guza radioterapii i tabletkach na 5 lat. Kontrola co pół roku. Na razie wszystko ok i mam nadzieje ze nic się nie zmieni. Znam mnóstwo kobiet która żyją po 25 lat po usunięciu całej piersi.

Dziewczyny musimy się wspierać. Ja juz nie czytam o chorobach.

W sobotę nabilam sobie guza i mnie to miejsce boli. PannaNerwica, moje przygody z chorobą zaczęły się właśnie od choroby mojej mamy. Ona zaczynala leczenie w tym czasie nagle zmarł mój tata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis i PannaNerwica witajcie;))))!!

 

wolabym was spotkac na innym forum rzecz jasna...ale coz zycie((:

 

Nefretisczytajac twoje historie jakbym siebie czytala;)tzn mialam bardzo dlugo bole pod pr zebrem....pare usg plus morfologia itd..usg jedynie co wykazalo to stluszczenie watroby....dieta i ziolami powoli dochodze do ladu...ale dlugo sie meczylam z tymi bolami i ukluciami...i oczywiscie lek i mysl o najgorszym!!

teraz zas przerabiam bole pod lew zebrem,,,i lek o trzustke,,,bole sa az na wylot...i do tego biegunki((:ktorymi jestem juz zmeczona((:

wyniki i usg brzucha miialam na poczatku wrzesnia i niby ok...

nie mieszkam w pl .wiec mam ciezej aby dostac sie do lekarza...

 

-- 17 lis 2014, 18:30 --

 

malenstwo31 tydzien to dlugo wykonczylabym sie((:zadz szybciej napewno bedzie mowie ci...ja tak robilam....tymardziej ze wynik bedzie dobry to nie maja nad czym debatowac;)mowie ci,...ale widzisz u mnie euforia po Tk trwala pare dni...i se wymyslilam...ze tk moze nie jest dokladne i rezonans robilam czujesz/???no to to jest normalne??? :why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marta80, uwielbiam Cię. :D wiesz jak to jest mała miejscowość jeden szpital w powiecie to czeka się tyle.w pracy mam prywatna opiekę medyczną ale ze miejsce gdzie pracuje to małe miasteczko to specjalistów mało. Najlepsze jest to ze oczywiście wykupiłam sobie w pracy wariant gdzie mam wszystkich specjalistów za darmo. No to trochę oszczędze. Ale jak mam czekać 3 dni do specjalisty to tak idę prywatne byle nie czekać.

Ja sobie obiecałam ze jak wyniki będą ok to już kończę przygodę z lekarzami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

angie1989, tak wyczula guza w sierpniu. W listopadzie zrobiła mammografie. A teraz najlepsze. Wyniki leżały do kwietnia koperta z napisem Pilne i nikt z przychodni nie zadzwonił. Przypadkiem ciocia odebrała jej wyniki dopiero wtedy zaczęło się. Mama na onkologii tata na kardiologii. I ja pomiędzy jednym szpitalem a drugim.3 biopsje nic nie wykazały dopiero jak wycieki guza. Potem wycieli węzły ale były czyste i żadnych przerzutów to tylko radioterapia i leki przez 5 lat. Okazało się ze to był najlepszy z możliwych.

Ja robiłam usg raz 1.5 roku temu. Mamie zrobili badania genetyczne ale nie jest obciążona ani rakiem piersi ani jajnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a u mnie po raz kolejny wygrała choroba... mianowicie...w zeszłą środę uderzyłam się w głowę/chwilowa utrata przytomności plus guz...w czwartek znalazłam się u lekarza-wstrząsu mózgu brak...ale i to nie dawało mi spokoju głowa wciąż bolała/pulsowała/rozpierała no i dziś nie wytrzymałam i udałam się na izbę przyjęć-lekarz-badanie-zlecenie zrobienia zdjęcia rentgenowskiego-no i niby wszystko ok za 5 dni do kontroli...

no i cóż...zdjęcie wykonane i następny wkręt:) chodzi o to czy zdjęcie rentgenowskie może zaszkodzić??????????

w ostatnim czasie miałam robione ich kilkaa9kręgosłup,klatka piersiowa/bark/tomograf głowy)

Co sądzicie?czy jest się czym martwić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też tak myślę...

zastanawiałam się nad wykonaniem dzisiejszego zdjęci ale jeżeli bym tego nie zrobiła...to kolejna noc zawalona myslą,że mam w głowie krwiaka który mi pęknie...

oj tak zle i tak nie dobrze:(

jestem też zła ,że po raz kolejny choroba wygrała...walczyłam aby nie jechać do lekarza ale było to silniejsze...:(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis, o kurczę....współczuję...ja nie lubie bardzo takich sytuacji, kiedy ból okazuje się spowodowany faktyczną chorobą, stanem :roll: To tak jak mnie boli w szyi i na usg wyszła torbiel w śliniance. Tyle, że u mnie mimo to nic mi nie dali i tak chodzę z tym...Napewno jakoś zajmą się tą torbielą u Ciebie, nie wiem jednak jak to sie leczy...Do dr. google może jednak nie zaglądaj bo jak ja wpisałam torbiel ślinianki to mi gały wyszła z orbit a 2 laryngologów powiedziało, że to pestka u mnie. Dluuugo musiałam dochodzić do siebie po dr. google....Trzymam kciuki za pomyslne pozbycie sie torbieli, kiedy idziesz z wynikiem do lekarza?

Ps pytałas o moja tarczyce...Miałam niedoczynnosc przed ciaza i w trakcie i robili mi usg w lutym i bylo ok choc wyniki skakały. Brałam leki, nie widziałam roznicy ani wplywu jednak na to....Po porodzie wyniki tarczycowe mam w porzadku, nie mam hashimoto, tsh w normie, tarczyce na usg lekko radiolog podglądnał i powiedzial ze jest ok choc bardzo mała (taka miałam zawsze). Mysle jednak zeby zrobic usg tarczycy takie konkretne.

 

Hipochondryczka, , jejciu...ale się wystraszyłam tym krwiakiem.....moja półroczna córcia spadła ostatnio z przewijaka (wysoko) na panele, chwila nieuwagi....nic jej nie jest, byłam u pediatry ale nie pojechałam na przeswietlenie bo powiedziała ze nie ma wstrzasnienia...ale nic nie pytałam o krwiaka wewnatrz głowy którego nie widac :(:(:( O matko .....teraz całe zycie bede sie bała ze ma krwiaka i w kazdej chwili moze peknac.... :why: A dzidzius nie powie że ją boli czy coś....martwie sie.....

Co do przeswietlen: mam ten sam dylemat a opinie lekarzy były sprzeczne. Miałam RTG klatki (kilka zdjęć), RTG odcinka szyjnego , RTg odc. ledzwiowego i RTG odc piersiowego. Miałam tez robić TK zatok i szyi i jeden lekarz zapewniał ze moge a technik od TK ze musze odczekac 6mies, to samo powiedziala neurolog i laryngolog. Co smieszne, ta sama laryngolog na nastepnej wizycie zapomniała co mi powiedziala i dała mi skierowanie na TK wiec juz nic nie rozumiem. W koncu itak tyle czasu to trwalo ze minie 6 mies od RTgenów ale tyle ich zrobiłam ze tez sie martwie ze za duzo. Oczywiscie niektorzy lekarze twierdza ze tak...inni ze nie...a moja kolezanka ktora jest radiologiem powiedziała, że: NIE WIE :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

malenstwo31, a duży byl ten guz?

 

-- 18 lis 2014, 07:34 --

 

hipochondryczka777, Myślę ze nie masz sie czym martwic, ale faktycznie więcej juz nie rob rentgena bo w jakimś stopniu nadmiar na pewno szkodzi.

 

-- 18 lis 2014, 07:38 --

 

nefretis, nie martw sie torbiel nie jest groźna i nie jest powiedziane ze to z niej masz te bole. Moze być faktycznie tak ze bole na tle nerwicowym a torbielka jest przy okazji. Kochana pójdziesz do urologa i zobaczysz da Ci jakies tabletki albo i nie i będzie dobrze.

 

-- 18 lis 2014, 07:39 --

 

Alice in wonderland, a jak u Ciebie?

U mnie srednio bywalo lepiej, ale gorzej tez bywalo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

angie1989, mama miała guz 1,4x1,7 cm okresliji jej fachowo okrslili to jako pT1c o złośliwości G2, hormonozależny w 100 %. uwierz mi wyniki z biopsji potrafię rozszyfrować idealnie w przypadku raka piersi:)

nefretis, angie ma racje co do torbielka, może być tam dziś a za 2 tygodnie go nie być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

malenstwo31, o matko teraz się boje...kurcze nie wiem kiedys może sie wybiorę na to usg...ale juz nie w tym roku.

W ogóle mam dylemat czy zacząć brać tabletki antykoncepcyjne podobno chronią przed rakiem jajnika ale znów mogą powodowac szyjki macicy....

I jak tu nie myśleć na takie tematy włączam sobie dd tvn a tu znów badaj sie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziś mam urologa, nie spałam całą noc, miałam wizję operacji i szpitala, jestem przerażona, straciłam całkowice apetyt, do tego biegunka:(

Wszędzie straszą rakiem nerki, moczowodu itp, lepiej nie czytać ale sie nie da, dziewczyny, jestem kłebkiem nerwów, pewnie pojde do szpitala, badania, czekanie na wyniki, mam chęc wyć jak dziecko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u urologa - chirurga

No więc zerknął na wyniki krwi, moczu, nie widzi nieprawidłowości

Spojrzał na wczorajsze USG i wykonał swoje. Twierdzi, ze nie ma żadnej torbieli. Żadnej patologii. Ten wczorajszy lekarz coś bąknął o torbieli ale nie wpisał jej w opis, nie wiem może miał jedynie podejrzenie (to nie był urolog, to był ginekolog

No więc słowa urologa "to nie wymaga dalszej diagnozy, nie widze nieprawidłowości, nerki nigdy nie są identyczne, to co z tego, że jest zaznaczona, poszerzona miedniczka, może to taka uroda, moze pozostałośc po infekcji, zostawić, nie martwic się, duzo pić", mówię, że pobolewa pod prawym żebrem a poza tym nie mam żadnych dolegliwości ze strony ukł. moczowego. Spytał czy bóle są mocne, mówię, ze nie, raczej uwierające jakby żebro, spytał czy miewam gorączki (nie) i to tyle. Zauwazył też , że jestem nerwowa i spytał skąd u mnie takie podjeście :zonk:

Wyszłam szczęsliwa ale juz zaczynam wątpić, mam chęc szukać innego lekarza, nie dowierzam, może się spieszył (wizyta prywatna, krótka) ale zaraz mysle, czy mógłby tak ryzykować? Nie wiem ludzie, nie wiem zaraz zwariuje!!!

Badać to od nowa? :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×