Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zespół PSSD-dysfunkcje seksualne spowodowane zażywaniem SSRI


media

Rekomendowane odpowiedzi

Nie rozumiem Cie. Mi chodzi tyko o to, ze znajomosc leków, ktore wpływają pozytywnie na sferę seksualną nie jest wiedza tajemną. Jak cofniesz sie kilka stron wstecz, to nawet znajdziesz caly wykaz substancji i suplementów poprawiających libido. Problemem jest tylko to, ze nie na kazdego dany lek zadziala w tej kwestii. Co mi z tego, ze miansa pomaga w zakresie seksu, jak nie kazdy moze sobie pozwolic na jej branie?

 

Ja chyba nie mam PSSD, ale zmagam sie z dysfunkcjami w trakcie zazywania SSRI. Na razie chce włączyć booster testosteronu, a jak nie pomoże to do fluo wrzucę wellbutrin, bo w tej chwili jest najczesciej stosowany w celu poprawy sfery seksualnej. Rok temu dolozylem trittico, ktory poprawil erekcje, ale calkowicie wyeliminował orgazm.

Sukcesem dla tego goscia jest wyjscie z depresji. Z tego co mi wiadomo PSSD jest stanem permanentnym, wiec tak jak mowie na razie jest on beneficjentem dzialania mianseryny i stawiam dolary przeciw orzechom, ze po odstawieniu bedzie mial problem. Poza tym dysfunkcje powoduje sama depresja z ktora zmagal sie w trakcie leczenia i po odstawieniu sertraliny zdaje sie. Rowniez i ona mogla byc przyczyna mniejszej sprawnosci.

 

Poza tym wolę przytyć 50 kg, ale nie mieć PSSD.

dla osoby, ktora nie jest w zwiazku moze to nie ma zadnego znaczenia. Ale dla osoby poszukujacej partnerki tak duza otylosc jest niemal rownoznaczna z brakiem seksu. Oczywiscie zawsze znajdzie sie jakas puszysta druga polowka, ale chyba nie w tym rzecz, zeby robic cos na sile. Jesli o mnie chodzi chyba wolalbym wygladac tak jak teraz i brac viagre. Sprobuj miansy, dopoki nie stestujesz to nie bedziesz mial pewnosci, ale zapewniam cie, ze sa mniej inwazyjne leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

dla osoby, ktora nie jest w zwiazku moze to nie ma zadnego znaczenia. Ale dla osoby poszukujacej partnerki tak duza otylosc jest niemal rownoznaczna z brakiem seksu. Oczywiscie zawsze znajdzie sie jakas puszysta druga polowka, ale chyba nie w tym rzecz, zeby robic cos na sile. Jesli o mnie chodzi chyba wolalbym wygladac tak jak teraz i brac viagre. Sprobuj miansy, dopoki nie stestujesz to nie bedziesz mial pewnosci, ale zapewniam cie, ze sa mniej inwazyjne leki.

 

Dokładnie tak . Mio85 czego z brakiem seksu ? Miiansa jest zła? A co sadzisz o chlorprotixenie pewnie tez obniza libido ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest forum dla ludzi z PSSD. Uwierz mi, że perspektywa tych osób jest "nieco" inna niż Twoja.

Poza tym, nie brałeś mianseryny - a lek ma dość pozytywne opinie.

Wklejam link bo może komuś pomoże, zainteresuje. Nikt nikogo nie zmusza do niczego.

A i mój tekst dotyczący wagi - to taka... przenośnia, która ma na celu uświadomienie czym dla mnie jest zaawansowane PSSD.

Nie życzę nikomu. Depresja to było nic w porównaniu z tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest forum dla ludzi z PSSD. Uwierz mi, że perspektywa tych osób jest "nieco" inna niż Twoja.

 

Ja nie jestem w stanie stwierdzić, czy mam PSSD, ale to nie zmienia faktu, ze zrodlo i objawy mojego problemu pokrywaja sie z twoim - dysfunkcje seksualne wskutek brania SSRI. Mam problem z osiagnieciem erekcji, kiedy juz nastepuje wzwód jest niepełny, zanik libido, zaburzenia orgazmu i ejakulacji. Wiem, jaki to koszmar i dlatego tu pisze i probuje walczyc. Nie moge sie jednak zgodzic z tym, ze PSSD jest gorsze niz ciezka depresja. Depresja eliminuje mnie calkowicie z zycia, a PSSD zaburza bardzo wazna jego sfere, ale tylko jedna. Gdy masz depresje to nie myslisz o seksie, myslisz o tym jak przetrwac kolejny dzien zeby nie zwariowac, albo nie popelnic samobojstwa. Nie miales tak? Priorytetem dla wszystkich na tym forum jest w pierwszej kolejnosci wyrwanie sie z tego fatalnego stanu. Gdy to sie uda, wtedy myslimy o poprawie komfortu zycia seksualnego. Gdybym nie bral SSRI moze bylby zdrowym samcem, ale co z tego skoro depresja lękowa nie pozwalalby mi na wchodzenie w jakiekolwiek interakcje spoleczne, typu rozmowa z innymi?

To jest wlasnie nasz dramat, ze musimy poswiecic wazna czesc naszego zycia, zeby w miare normalnie funkcjonować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest wlasnie nasz dramat, ze musimy poswiecic wazna czesc naszego zycia, zeby w miare normalnie funkcjonować.

 

Otóż to. Pytanie tylko, czy akurat konieczne są do tego leki, które mogą powodować, aż takie skutki w tych sprawach?

Ja prawdę mówiąc, gdybym wiedział, że takie będą skutki, to najpierw spróbowałbym wszystkiego innego. Tylko gdzie ja w tamtym czasie (18-20 lat; okres brania SSRI) w ogóle myślałem, że takie mogą być konsekwencje, albo gdzie by mi przyszło kwestionować, że jak ktoś (lekarz) coś daje, to nie wie co robi, szczególnie młodemu człowiekowi.

 

U mnie ogólnie rzecz biorąc jakoś tam funkcjonuje ta kuśka - wzwód jest, na pewno do takiego badyla twardego jak za dawnych czasów to brakuje i to trochę. Z drugiej strony dochodzę i jest z tego przyjemność, czaasem znikoma, a czasem na prawdę b. dobrze. Z tym, że żeby dojść to przeważnie muszę się nieźle "napracować". Najgorsze są chyba u mnie na ten moment te wahania libido - raz się chce, a czasem znowu okres, że wcale. Z tego względu nawet trudno jakoś sensownie poszukiwać partnerki, bo libido i też się przekłada na to jaki się ma napęd do działania w podrywie, a z takimi wahaniami to trochę lipa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem mi się na tych SSRI chce ruchać że hej, napiszę tak kolokwialnie. Co nie jest dobre bo nie mam obecnie baby, i to działa na mnie depresyjnie bo nie wiem co z robić z tym całym libido. :evil:

 

Jak masz dobrą wypłatę, to : http://www.roksa.pl :D

 

Swoją drogą ciekawe, taki efekt paradoksalny, jak np. efekt nasseny po mocnej kawie.

 

Tu nie chodzi o kase. Z laską za kase za bardzo sie nie poszaleje. Poza tym mam nerwice natrectw. Jakbym ruchal za kase to pozeniej pewnie co chwile testy bym robil na hiv i inne tam. Skorka za wyprawe. Do tego trzeba miec mocne nerwy :-)

 

Ochota na sex nie przechodzi :/ Wacek 110% :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o kase. Z laską za kase za bardzo sie nie poszaleje. Poza tym mam nerwice natrectw. Jakbym ruchal za kase to pozeniej pewnie co chwile testy bym robil na hiv i inne tam. Skorka za wyprawe. Do tego trzeba miec mocne nerwy :-)

 

Ochota na sex nie przechodzi :/ Wacek 110% :mrgreen:

 

Oj tam, od jednego razu nic nie złapiesz i może nie dostaniesz tych obsesji, a przynajmniej ulżysz sobie :D

 

Jak nie, to zostaje tubka wazeliny i "miłość" na własną rękę. Ew. zwiększyć dawkę SSRI :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1,5 miesiąca od odstawienia escitalopramu. W czasie brania byłem zupełnie aseksualny, teraz jest lepiej, nawet dużo lepiej, ale nadal odczuwam pewne dysfunkcje, np. okolice intymne są dużo mniej czułe, mniej też jest ejakulatu. Mam nadzieję, że z czasem wróci to do normy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1,5 miesiąca od odstawienia escitalopramu. W czasie brania byłem zupełnie aseksualny, teraz jest lepiej, nawet dużo lepiej, ale nadal odczuwam pewne dysfunkcje, np. okolice intymne są dużo mniej czułe, mniej też jest ejakulatu. Mam nadzieję, że z czasem wróci to do normy.

 

 

aseksualny ale jak?

 

nie chciało ci się? czy chciało ale sprzęt nie mógł.

 

niech ktoś mówi co chce ale sex, jest motorem wielu, często podświadomych działań człowieka. Pozbycie się popędu sexualnego stanowiłoby milowy krok na drodze do wolności :)

 

hmm może zwiększyć dawkę leku jak tu ktoś pisał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niech ktoś mówi co chce ale sex, jest motorem wielu, często podświadomych działań człowieka. Pozbycie się popędu sexualnego stanowiłoby milowy krok na drodze do wolności :)

 

Panie, ja dziękuje za taką wolność. Myślę, że większość tutaj chętnie by dało się z powrotem "zniewolić" pierwotnym instynktom.

 

Co do stłumienia popędu, to tutaj masz zdecydowanie większe pole manewru, niż w jego przywróceniu, więc jak chcesz to na pewno znajdziesz skuteczną drogę na pozbycie się chuci :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niech ktoś mówi co chce ale sex, jest motorem wielu, często podświadomych działań człowieka. Pozbycie się popędu sexualnego stanowiłoby milowy krok na drodze do wolności :)

 

Panie, ja dziękuje za taką wolność. Myślę, że większość tutaj chętnie by dało się z powrotem "zniewolić" pierwotnym instynktom.

 

Co do stłumienia popędu, to tutaj masz zdecydowanie większe pole manewru, niż w jego przywróceniu, więc jak chcesz to na pewno znajdziesz skuteczną drogę na pozbycie się chuci :D

 

 

chyba sobie jaja obciąć :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1,5 miesiąca od odstawienia escitalopramu. W czasie brania byłem zupełnie aseksualny, teraz jest lepiej, nawet dużo lepiej, ale nadal odczuwam pewne dysfunkcje, np. okolice intymne są dużo mniej czułe, mniej też jest ejakulatu. Mam nadzieję, że z czasem wróci to do normy.

 

 

aseksualny ale jak?

 

nie chciało ci się? czy chciało ale sprzęt nie mógł.

 

niech ktoś mówi co chce ale sex, jest motorem wielu, często podświadomych działań człowieka. Pozbycie się popędu sexualnego stanowiłoby milowy krok na drodze do wolności :)

 

hmm może zwiększyć dawkę leku jak tu ktoś pisał.

No nie chciało mi się, w ogóle mi się nie chciało. Kobiety, które kiedyś mnie podniecały, na lekach nie robiły na mnie żadnego wrażenia. Ale jakoś wcale nie czułem się bardziej wolny, może dlatego, że wraz z brakiem popędu wyblakły też inne emocje (pozytywne i negatywne), człowiek chodzi trochę jak maszyna, bez pasji, bez polotu. Choć nie powiem, czułem się bardziej swobodny w sytuacjach stresogennych (brałem to na fobię społeczną), ale to jednak nie wszystko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1,5 miesiąca od odstawienia escitalopramu. W czasie brania byłem zupełnie aseksualny, teraz jest lepiej, nawet dużo lepiej, ale nadal odczuwam pewne dysfunkcje, np. okolice intymne są dużo mniej czułe, mniej też jest ejakulatu. Mam nadzieję, że z czasem wróci to do normy.

 

 

aseksualny ale jak?

 

nie chciało ci się? czy chciało ale sprzęt nie mógł.

 

niech ktoś mówi co chce ale sex, jest motorem wielu, często podświadomych działań człowieka. Pozbycie się popędu sexualnego stanowiłoby milowy krok na drodze do wolności :)

 

hmm może zwiększyć dawkę leku jak tu ktoś pisał.

No nie chciało mi się, w ogóle mi się nie chciało. Kobiety, które kiedyś mnie podniecały, na lekach nie robiły na mnie żadnego wrażenia. Ale jakoś wcale nie czułem się bardziej wolny, może dlatego, że wraz z brakiem popędu wyblakły też inne emocje (pozytywne i negatywne), człowiek chodzi trochę jak maszyna, bez pasji, bez polotu. Choć nie powiem, czułem się bardziej swobodny w sytuacjach stresogennych (brałem to na fobię społeczną), ale to jednak nie wszystko...

 

 

suwak na esci? Brałem to, lipa.

 

Ale chyba rzeczywiscie trzeba będzie na dziwki uderzyć. Tylko to że to skórka za wyprawkę.Poskaczesz przez godzinę z krzyża spuścić fajnie. Tylko że to może nowe proby wygnerować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mio85, Hej, niestety nie mogę obiektywnie Ci odpowiedzieć na to pytanie, brałem ten lek dawno (nawet nie pamiętam dawek) i byłem wówczas świeżo po odstawieniu paroksetyny, więc libido już z tego powodu szło w górę.

Nie wiem, była raczej neutralna, ale nie brał bym tej odpowiedzi raczej pod uwagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wisnia80, no powszechna metoda w leczeniu przedwczesnego wytrysku, choć moim zdaniem niezbyt bezpieczna.

 

-- 10 lis 2014, 23:02 --

 

SSRI są teraz przepisywane jak rutinoscorbin. Kretyni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie chciałbym wszystkiego sprowadzać do sexu. Ale jego brak wprowadza lekką nerwowość + poczucie wartości leci. A jak se człowiek puknie to od razu lżej.

 

No a jak se puknąć nie można. To może by się dało zrobić tak żeby ten popęd zagłuszyć. Nie wiem może na 100 mg trzeba by wskoczyć.

 

Nie chce z wacka zrobić gumy jeno ino żeby mi dupy myślenia nie zawracały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×