Skocz do zawartości
Nerwica.com

Esci spin-off


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

tabletki od bolu głowy nie powodują myśli samobójczych i nie powoduja ze czlowiek w jednej chwili przestaje sie nadawac do czegokolwiek, co Ty w ogole porownujesz jedno do drugiego

 

Nie przyszlo Ci porownac tabletek hormonalnych, ktore moga spowodowac raka, tylko uzywasz tabletek przeciwbolowych.

Czy bez lekow nie miales lekow, i mysli samobojczych-przeciez Cie cytowalam, ze chcesz skonczyc ze soba. Tobie jest potrzebny szpital, i terapia, ale skoro sie boisz, to nie szukaj wybiegow, zeby przestac brac dalej te leki i zaczac znowu jakis inny, jak robisz to do tej pory.

 

Poza tym znalam ludzi, ktorzy cierpieli takie migreny, ze mysleli o samobojstwach....

 

Nie kombinuj... :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedzenie z grilla i telefony komórkowe tez moga spowodować raka, ja nie mowie o przypuszczeniach co moze a co nie moze tylko o faktycznym dzialaniu w danej chwili

to co cytowalas to było to co mi narobila paroksetyna w głowie, czulem sie o wiele lepiej poki jej nie tknąłęm

 

 

Czy świat oszalał: „Mroczna strona antydepresantów”

Leki antydepresyjne mają za zadanie ustabilizować chemię mózgu, jednak w niektórych przypadkach taka ingerencja w funkcjonowanie organizmu może przynieść fatalne skutki. Pokazane w filmie, którego premiera miała miejsce na prestiżowym festiwalu filmów dokumentalnych w Amsterdamie w 2013 r ,przypadki, m.in. z USA, Kanady, Niemczech i Holandii, ujawniają negatywne, a nawet tragiczne konsekwencje zażywania anydepresantów, notowane u ok. 10-15 proc. pacjentów. Leki te drastycznie mogą zwiększać poziom agresji, doprowadzając do samobójstw i morderstw, popełnianych przez osoby, które wcześniej nie przejawiały żadnych problemów z agresją.

http://www.tvp.pl/centrum-informacji/informacje-dla-mediow/komunikaty-centrum-informacji/mroczna-strona-antydepresantow-w-tvp2/17377039

 

"W krajach Unii Europejskiej jedna na dziesięć dorosłych osób sięga po środki antydepresyjne. Produkcja tych leków jest jednym z najbardziej opłacalnych biznesów w przemyśle farmaceutycznym. Lekarze chętnie przepisują je pacjentom cierpiącym na depresję, by umożliwić im normalne życie. Okazuje się jednak, że cudowna tabletka kryje także mroczną stronę. Widzowie poznają historie osób, które w trakcie leczenia lekarstwami na depresję dopuściły się zbrodni lub popełniły samobójstwo. Udowadniają one, że skutki działania środków, które zmieniają strukturę chemiczną tak złożonego narządu, jakim jest ludzki mózg, są trudne do przewidzenia."

 

kiedys o tym pisalem ze mi jeden lek nasilil agresje ze nie szło tego wytrzymac to było niedowierzanie jak to jest mozliwe cos takiego, ze to na pewno nie przez lek itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, nie chcesz brać leków to nie bierz. Nikt Ci nie każe, Twój wybór. Każdy może żyć jak chce.

Ja gdybym nie brała leków to bym nie funkcjonowała i to dopiero byłby koszmar. Jeśli kiedyś się okaże, że mi leki zaszkodziły, cóż, tak samo mogą mnie "zabić" papierosy... Nie wiem, ja się jakoś nie zastanawiam co będzie później, jak mój organizm w przyszłości może zareagować na te lata leczenia. Póki co to jest jedyne wyjście i nie wyobrażam sobie co by było gdybym ich nie brała, wtedy bym dopiero zwariowała. Nie twierdzę, że leki nie mogą komuś pochrzanić w głowie, ale wyjątki potwierdzają regułę... Każdy jest inny, a mózg nie do końca zbadany...

Tak ją pisałam wyżej, nie chcesz, nie bierz i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedzenie z grilla i telefony komórkowe tez moga spowodować raka, ja nie mowie o przypuszczeniach co moze a co nie moze tylko o faktycznym dzialaniu w danej chwili

to co cytowalas to było to co mi narobila paroksetyna w głowie, czulem sie o wiele lepiej poki jej nie tknąłęm

 

 

Czy świat oszalał: „Mroczna strona antydepresantów”

(...).

Dzien dobry, pieknym upalnym porankiem! :yeah:

 

 

No, i po co to cytujesz Lunaticu? Kto z nas bedzie to czytal, kiedy kazdy z nas wie o tym.

Zycie jest ogolnie szkodliwe, a Ty cytujac te wszystkie artykuly-nie chcesz nas przekonac, tylko siebie.

 

Wyglada na to, ze my tutaj, wszyscy jestesmy samobojcami, glupcami, co sie truja lekami, bo nie wiemy, co i jak?!?!

 

Sorry, Synu, ale wez sie oddessij od tego kompa, zajmij sie czyms, lykaj, co Ci lekarz kazal.Twje zachowanie to typowe zachowanie depresyjne, nerwicowe...

 

Bierz leki.......Wiesz, co, mimo tego, ze naleze do osob cierpiliwych, dla innych-to przy Tobie zaczyna mi jej brakowac.

 

Jestem przekonana, ze juz przestales brac cokolwiek i to dawno, albo lykasz, to, co w tej chwili wydaje Ci sie odpowiednie, choc to zludzenie. I znowu sie zamknales w windzie, z zablokowanymi drzwiami. Sam je zablokowales...Smutno mi, i zla jestem na Ciebie.

 

Kochane nerwuski trzymajcie sie, ide do roboty, i tysiaca spraw....Ale znajde czas na obejrzenie jakiegos polskiego filmu. najpierw rozmowa z GORA... :uklon:

 

-- 31 paź 2014, 10:16 --

 

lunatic, nie chcesz brać leków to nie bierz. Nikt Ci nie każe, Twój wybór. Każdy może żyć jak chce.

Ja gdybym nie brała leków to bym nie funkcjonowała i to dopiero byłby koszmar. Jeśli kiedyś się okaże, że mi leki zaszkodziły, cóż, tak samo mogą mnie "zabić" papierosy... Nie wiem, ja się jakoś nie zastanawiam co będzie później, jak mój organizm w przyszłości może zareagować na te lata leczenia. Póki co to jest jedyne wyjście i nie wyobrażam sobie co by było gdybym ich nie brała, wtedy bym dopiero zwariowała. Nie twierdzę, że leki nie mogą komuś pochrzanić w głowie, ale wyjątki potwierdzają regułę... Każdy jest inny, a mózg nie do końca zbadany...

Tak ją pisałam wyżej, nie chcesz, nie bierz i tyle.

Slusznie mowisz Inez, nic dodac, nic ujac. Boze moj, zeby do Lunatica trafilo, co my ru wypisujemy. Amen.

 

P/S.Odstawilam Gabe calkowicie, nie poczulam zmian. Ale to nie jest mocny lek, ale tyje sie od niego.

Wystraczy, ze biore esci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ashleigh, ale super zdjęcie, pięknie tam u ciebie :).

 

Ja Wam opowiem jak wyglądał mój wyjazd... Ogólnie to stres jakiś był, bo jechałam w nowe miejsce, ale strachu nie było. Bałam się, że bede mieć problem z jedzeniem (stadardowo), ale jak dotarłam wieczorem do hotelu to byłam tak głodna, że zjadłam kolację z dwóch dań ;). Następnego dnia śniadanie było problematyczne, ale chyba to wynikało z przezarcia się na wieczór. Zjadłam oczywiście, ale ciepło mi się zrobiło i lekko mnie mdlilo. Od razu wtedy mi się włącza myślenie nerwicowe: o nie, gdzie jest łazienka w razie co, co zrobić, muszę teraz jeść, bo będę glodna i się gorzej będę czuć... Obiad już poszedł znow bez problemu... Ogólnie wyjazd bardzo udany, fajny i ciekawy. Może mój mózg musi wyjeżdżać częściej to się przyzwyczai?

Tak na prawdę to pierwszy raz byłam gdzieś zupełnie sama, daleko od domu, a było na prawdę spoko :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem przekonana, ze juz przestales brac cokolwiek i to dawno, albo lykasz, to, co w tej chwili wydaje Ci sie odpowiednie, choc to zludzenie. I znowu sie zamknales w windzie, z zablokowanymi drzwiami.

marne masz pojecie, bo Ci sie wydaje ze lekarz jest w stanie przewidziec jak lek zadziala i ze jezeli jakis przepisze to jest gwarancja powodzenia jak sie go bedzie brało, bzdura, niczego nie jest w stanie i sam mi to ostatnio powiedzial ze te leki to loteria i nie wiadomo co na kogo jak zadziala i czy w ogole zadziała, dla zaspokojenia Twojej ciekawosci, nie, niczego nie zmienialem ani nie przestalem, ale lekarz sie pofatygowal i do mnie oddzwonil i powiedzial ze jezel przez kolejnych 5 dni dalej bedzie tak jak jest to nie ma sensu sie meczyc i nalezy lek odstawic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem przekonana, ze juz przestales brac cokolwiek i to dawno, albo lykasz, to, co w tej chwili wydaje Ci sie odpowiednie, choc to zludzenie. I znowu sie zamknales w windzie, z zablokowanymi drzwiami.

marne masz pojecie, bo Ci sie wydaje ze lekarz jest w stanie przewidziec jak lek zadziala i ze jezeli jakis przepisze to jest gwarancja powodzenia jak sie go bedzie brało, bzdura, niczego nie jest w stanie i sam mi to ostatnio powiedzial ze te leki to loteria i nie wiadomo co na kogo jak zadziala i czy w ogole zadziała, dla zaspokojenia Twojej ciekawosci, nie, niczego nie zmienialem ani nie przestalem, ale lekarz sie pofatygowal i do mnie oddzwonil i powiedzial ze jezel przez kolejnych 5 dni dalej bedzie tak jak jest to nie ma sensu sie meczyc i nalezy lek odstawic

Moje pojecie, marne czy nie-wszystko jedno.

Dobrze, wiem, ze lek to loteria, nie tylko na nerwice, nawet antybiotyk, hormony, syropek na kaszelek, nawet witaminki-uzalezniaja nawet...jak widzisz mam pojecie.

Wiem, ze za 5 dni odstawisz lek, jak kazdy inny, bo to jest Twoj styl.

Pewnie, ze lekarz kazal Ci moze i odstawic, jak zaczales jak zawsze bardzo "pozytywnie" mowic o sobie, jak sie czujesz, jak kochasz leki. Rządasz ( żądasz?) cudu, szkoda, ze Twoj lekarz nie wie, ze Tobie zaden lek nie sluzy.

Jakbys mu powiedzial, jaki lek Ci sluzy, to znowu bys powiedzial, ze nienawidzisz lekarzy, ktorzy daja leki, ktore sam wybierasz.

Ciekawe, ze powiedziales mu napewno o myslach samobojczych i o szpitalu, ani terapii, ani slowa. Ciekawy lekarz....

Jak napisala Inez-rob, co chcesz....

Ja sie poddaje.... :hide:

Powodzenia zycze z calego serca.

 

-- 31 paź 2014, 20:46 --

 

Ashleigh, ale super zdjęcie, pięknie tam u ciebie :).

 

Ja Wam opowiem jak wyglądał mój wyjazd... Ogólnie to stres jakiś był, bo jechałam w nowe miejsce, ale strachu nie było. Bałam się, że bede mieć problem z jedzeniem (stadardowo), ale jak dotarłam wieczorem do hotelu to byłam tak głodna, że zjadłam kolację z dwóch dań ;). Następnego dnia śniadanie było problematyczne, ale chyba to wynikało z przezarcia się na wieczór. Zjadłam oczywiście, ale ciepło mi się zrobiło i lekko mnie mdlilo. Od razu wtedy mi się włącza myślenie nerwicowe: o nie, gdzie jest łazienka w razie co, co zrobić, muszę teraz jeść, bo będę glodna i się gorzej będę czuć... Obiad już poszedł znow bez problemu... Ogólnie wyjazd bardzo udany, fajny i ciekawy. Może mój mózg musi wyjeżdżać częściej to się przyzwyczai?

Tak na prawdę to pierwszy raz byłam gdzieś zupełnie sama, daleko od domu, a było na prawdę spoko :).

Powiem Ci szczerze Inez, ze ciekawie sie Ciebie czyta, juz nie mowiac, ze sie czlowiek cieszy, jakie robisz postepy.

Leki, lekami, ale sama ze soba walczysz, odwazna sie robisz...Zycze Ci, oby tak dalej.... :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak napisala Inez-rob, co chcesz....

Ja sie poddaje.... :hide:

no i tak bedzie najlepiej, bo ile mozna bawic sie w spekulacje i domysły i na tej podstawie stwierdzac co bedzie dla kogos dobre a co złe

nie, to nie jest moj styl zmieniania lekow co chwile, to jest kwestia wytrzymalosci organizmu na skutki uboczne leku i danej sytuacji ktora albo taki okres pomoze przetrzymac albo utrudni, cos takiego moze wymyslec tylko ktos kto ma zero wyrozumialosci i wyobrazni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak napisala Inez-rob, co chcesz....

Ja sie poddaje.... :hide:

no i tak bedzie najlepiej, bo ile mozna bawic sie w spekulacje i domysły i na tej podstawie stwierdzac co bedzie dla kogos dobre a co złe

nie, to nie jest moj styl zmieniania lekow co chwile, to jest kwestia wytrzymalosci organizmu na skutki uboczne leku i danej sytuacji ktora albo taki okres pomoze przetrzymac albo utrudni, cos takiego moze wymyslec tylko ktos kto ma zero wyrozumialosci i wyobrazni

 

 

Dziekuje za Twoja grzecznosc i szacunek.

 

Jak zawsze, najlepiej odpyskac starszej osobie. Ale to nie jest moj problem.

 

Trzymaj sie.

 

-- 02 lis 2014, 15:45 --

 

Witam was bardzo puszyście :papa::papa:

Dzien dobry!

 

Ferdziu, to powitanie jest bardzo puszyste, tylko ja sie pytam, czemu ten kocur taki nerwowy i brzydki? :why:

Nic nie mowisz, jak Ci sie, wiedzie, Ferdziu-tylko za kotami latasz.... :)

 

Pewnie jestescie na grobach, albo juz nie-jak tam, kto woli.

Tu nie ma tego zwyczaju.

 

Bylam u lekarza dzis-pobral krew na podstwowe badania, hormony, cholesterol, tarczyce. Ekg serca zrobione i podobno, jak dzwon.

Lekarz sie ucieszyl, ze jestem w dobrej formie. Umyslowej tez, choc nie wszyscy na tym forum tak uwazaja... :angel:

Dzis troche mam wolniejszy dzien, wiec czytam wreszcie zalegla ksiazke-"Called to controversy"-Rurth Rosen.

U nas niby slonce, troche pochmurno, ale chlodno. Szkoda, ze nie pada. Dlatego dobrze sie zakopac.

 

Milego dnia :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co Wy, wszyscy się tak dobrze czują, że nikogo już nie ma? ;)

 

Ja coś dziś dziwnie się czuję. Wczoraj rano nie wzięłam esci ani lamitrinu, miałam dziś wziąć normalnie, ale wzięłam ze sobą lamitrin 50 mg a nie 25 (rano biorę 25, a wieczorem 50). Nie wiem czy to nie moja podświadomość, ale zaczęło mi się kręcić w głowie... W związku z tym wzięłam 50mg, a 25 wezmę wieczorem. Nie wiem czy to brak Lamitrinu drugi dzień z rzędu czy czysty przypadek...

Poza tym to wszystko ok. W piątek mam wizytę u psychiatry, zapewne zacznę odstawiać w pierwszej kolejności Lamitrin...

 

-- Pn lis 03, 2014 12:24 pm --

 

No i wzięłam tą 50-tke i od razu lepiej się czuje.

 

-- Pn lis 03, 2014 12:38 pm --

 

Tak ogólnie to ostatnio się zastanawiałam jak to jest z tymi lekami. Jak to jest, że większość czuje się po nich lepiej skoro tak na prawdę nerwica i depresja są wynikami jakiś problemów emocjonalnych. Czy emocje mają wpływ na serotonine itp.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co Wy, wszyscy się tak dobrze czują, że nikogo już nie ma? ;)

 

(...)

Poza tym to wszystko ok. W piątek mam wizytę u psychiatry, zapewne zacznę odstawiać w pierwszej kolejności Lamitrin...

 

-- Pn lis 03, 2014 12:24 pm --

 

No i wzięłam tą 50-tke i od razu lepiej się czuje.

Witaj Inez.

Czuje sie dosc dobrze, tylko zmeczona, jak po weekendzie, a pogoda taka nijaka-cieplo, ale sie kotlasza chmury.

 

Wiesz, Inez, nigdy nie odzwyczajalam sie od lekow, tak, jak niekiedy lekarze mowia, ze co drugi dzien brac, itd.

Po prostu zmniejszalam dawke, po trochu dzien za dniem.

 

Kiedys tak robilam z Trepilina ( Amitriptilina) 75 mg, i powoli odeszlam, zabralo mi to jakies 2, 3 tyg. Nie pamietam dokladnie, bo bylo dawno.

Kiedys, jakies 8 lat temu przestawalam brac 25 mg Trepiliny, tez po kawalku oddziubywalam. Za kazdym razem nie poczulam nawet, ze odstawialam leki. Moja mama tez tak odstawiala nawet lek na nadcisnienie, tylko troche szybciej, ze zmniejszala dawke.

 

Teraz biore Luxamil ( esci ) 10 mg, a bralam na poczatku 2,5 mg, potem bralam z miesiac 5 mg, teraz jestem na 10 mg, i tak zostanie.

Jak bede odstawiac, to tez bede zmniejszala dawki.

Moze to tak lepiej dla Ciebie?

 

Napisz, jaki masz plan, jak Ci doradzi Twoja psycholog?

 

Milego dnia zycze, zajrze moze pozniej. Zamierzam obejrzec jakis polski film na youtubie. :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopiero wizytę mam 7.11. Ja zawsze wszystkie leki odstawialam tak jak mi lekarz zalecił. Jak zmniejszalam dawkę Lamitrinu że 100 do 75 mg to w ogole nie odczulam różnicy. Boję się trochę odstawiana esci, bo początki z nim miałam straszne. Ja zaczynałam od 5mg przez 4 dni potem od razu 10. Ta 5 tak mnie zamiotla 1-go dnia, że wylądowałam na zwolnieniu. Ogólnie nie wspominam tego dobrze. Byłaby przeszczęśliwa gdyby te prochy nie miały żadnych skutków ubocznych... Co do schodzenia z leku to zawsze mam tak samo - zawroty głowy od czasu do czasu.

 

-- Wt lis 04, 2014 4:27 pm --

 

Na prawdę chyba wszyscy wyzdrowieli :).

 

Ja wczoraj na sesji miałam kolejne odkrycie, normalnie wow :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej :D no wlasnie do tej pory bylo ok...bylam bardzo zadowolona, odstawilam w lipcubez skutkow ubocznych.....A od 2 tyg. mam zmienne humory 2 ddni placze,nie chce mi sie pracowac czuje poddenerwowanie i zle samopoczucie a kilka dni jest ok....jestem wciemnej du....nie wiem co o tym myslecczypocczekac na rozwoj wydarzen....zaczelam pic melisse

 

-- 04 lis 2014, 22:08 --

 

az mna wzdryga jak pomysle ze to wroci... :why: a to prawdoppodobne?????????????a bylo tak pieknie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79, hmm, jakby to wytłumaczyć... Mam tak zakorzenione pewne wzorce od rodziców, że nie umiem słuchać siebie. Zawsze pojawia się drugi głos, taki racjonalny za każdym razem, a ten mój emocjonalny (nazwijmy go tak) jest przeze mnie olewany... Przez to w większości postępuje wbrew sobie, bo jestem jak dziecko i zawsze potrzebuje potwierdzenia czy robię dobrze itd. W związku z tym za każdym razem jak mam nawrót to zamiast np. przestać myśleć o tym, że muszę przełamać strach i jeździć autobusem, powinnam odpuścić, bo wew tak czuję, a ja ciągle się miotam i potem wszystkie te objawy pojawiają się wszędzie i nie moge ich już zatrzymać. Przez odpuszczenie mam na myśli nie poddanie się (ja zawsze tak mysle), ale postapienie zgodnie ze sobą. Oczywiście nie w każdym przypadku to musi byc dobre, ale jest moje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba każde z nas nerwicowciw czuje sie jak Male dziecko....niepiradne,niezaradne....najlepiej zeby ktos nas prowadzil za reke i podejmiwal za nas decyzje....

Czy to jest lęk przed byciem"doroslym",odpowiedzialnym....?

 

-- 04 lis 2014, 23:02 --

 

Ellora, no to dziadostwo lubi powracać,jak bumerang....:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79, ja nie mam strachu przed dorosłością, bo ja ciągle byłam dorosła. Tylko, że mnie nikt nie nauczył sobie radzić z emocjami jak powinnam byc dzieckiem. Niby byłam dorosła, ale tylko w taki sposób jak moi rodzice chcieli i nawetczylam się ich naśladować zamiast postępować po swojemu... Ogólnie to dużo bym wyjaśniać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inez3,

No rozumiem.U mnie znowu bylo na odwrót.Rodzice,a zwłaszcza mama,nigdy nie pizwolila mi dorosnąć.

Zawsze traktowala mnie jak mala dziewczynkę i yzaleznila mnie od siebie,a co najśmieszniejsze,jak z Nią o tym rozmawialam,to byla zaskoczona,bo Ona saszila,ze robi to z milosci do mnie....

Co to za miloac,ktora ubezwlasnowalnia....i daje poczucie uzależnienia od drugiej osoby....?!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79, ja nie mam strachu przed dorosłością, bo ja ciągle byłam dorosła. Tylko, że mnie nikt nie nauczył sobie radzić z emocjami jak powinnam byc dzieckiem. Niby byłam dorosła, ale tylko w taki sposób jak moi rodzice chcieli i nawetczylam się ich naśladować zamiast postępować po swojemu... Ogólnie to dużo bym wyjaśniać.

Dobry wieczor!

 

Moge sie podpisac po tym postem. Tez nie bylam dzieckiem. Z moimi rodzicami bylo to samo.

 

Byl czas potem, ze zawsze musialam byc ta, ktora podejmuje decyzje, ktora jest bossem, bo nie bylo innego wyjscia.

Ale ja jestem starsza od Was, mam dorosle dzieci, meza.

Dopiero powoli zaczelam odpuszczac, bo bylo dla mnie za duzo, poza tym, nie musialam juz wiecej byc ze wszystkim sama.

Teraz to wytonowalam. Potrzebuje spokoju wiecej, niz kiedys, choc sadze, ze nie jedna z Was bym swoja energia, temperamentem "umordowala". Tylko, jest jedno ale...szybciej "sie spalilabym", po paru dniach. Mlodosc to mlodosc. ;)

 

-- 05 lis 2014, 21:39 --

 

Powiem, tak szczerze, pamietajac siebie, jako corke moich rodzicow, czy patrzac na moje dzieci-najlepiej jest jak najszybciej sie "odpepowic".

Wiem, ze czasami to trudne, ale sadze, ze nie jest to zalezne ani od metrazu domu, ani ilosci pieniedzy. Mysle, tu o wyprowadzce, czy zycie na swoj koszt. Malymi krokami podejmowac swoje decyzje, itd. bo potem jest zawsze trudniej.

 

-- 06 lis 2014, 10:32 --

 

Dzien dobry!

 

Slonko swieci, cieplo i to calkiem cieplo.

Widze, ze pusto, to dobrze-zycie sie toczy swoim torem.

 

Milego dnia zycze!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×