Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Infinity, , cieszę się,ze mimo tylu trudnych przeżyć, kompletnie destrukcyjnych postaw w domu, zaczeliscie sobie radzić. Jesteś silna kobietka. Te wszystkie zachowania,wspomnienia jeszcze dlugo będą w Tobie siedzialy, ale musisz być silna, tyle juz przeszlas. Choroba podswiadomie może chcialas zwrocic na siebie uwagę w tym wszystkim. Anoreksja czesto ma u swojej podstawy skomplikowane problemy, a chęć bycia "piękna" czy cos, jak sie okazuje jest rzadkim zjawiskiem.

Ja nie wiem czy kiedykolwiek się od tego uwolnie, nie umiem być taka jaka jestem i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeden mój znajomy, wielbiciel steków, piwa i modelek plus size, wygłosił taką mądrość, że anorektyczki robią błąd "wybierając" chudość, bo mają złe informacje o tym, co się podoba prawdziwym facetom.

 

No to w skrócie obrazuje wiedzę społeczeństwa o zaburzeniach odżywiania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, tak jak piszesz... mnie koledzy w klasie na okraglo dogadywali..."wygladasz teraz jak 12 latka, faceci wola kragle kobiety" , " przedtem to Ty mialas tylek,a teraz to jak deska" , na chama czestowali mnie slodyczami, i w ogóle niemile to wspominam...takie lecialy teksty,ze na poczatku ryczalam, a później jakoś się uodpornilam. Teraz ciągle mi mówią ze przytylam. I tak mi źle i tak niedobrze:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogóle nie mogę, jak się ludzie zachowują jakby nas interesowała informacja zwrotna na temat naszego wyglądu.

 

Mnie to najbardziej lubili zawsze mówić, że urosłam albo że jestem ogólnie bardzo wysoka, mimo że jestem średniego wzrostu :shock: Nawet dwa razy mi się zdarzyło usłyszeć, że "urosłam" jak byłam już osobą dorosłą. Szkoda, że nie można zmniejszyć swojego wzrostu, tak jak można zmniejszyć lub zwiększyć wagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie pilnuje jedenastoletni brat; codziennie pierwsze jego pytanie brzmi CO DZISIAJ JADŁAŚ? Przykro mi, że musi na to wszystko patrzeć, że tak się przejmuje... A z drugiej strony, choć wstyd mi za to, miłe jest, że chociaż jedną osobę to obchodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co zrobic...

cheiloskopia, , ta choroba wlasnie baaaaardzo czesto istnieje po to,by ktos nas zauwazyl.

Ja tak przechodzac to wszystko stwierdzam, ze kiedys, gdy bede zdrowa(?) , chcialabym pomagac takim dziewczynom. Nie wiem, w jakiejs fundacji czy cos, nie wiem jak, ale chociaz jakos..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, czy to normalne, by czuc glod po takich posiłkach?

 

- bagietka, 2 grejfruty

- kefir litrowy

- talerz gęstej zupy z warzywami i makaronem

- miska surówki z marchewki, kapusty, z sosem

- 4 kanapki z serem

 

już sama nie wiem, czy to "ssanie" jest słuszne, czy nerwicowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sama nie wiem. psychicznego na pewno. i czasem się napycham, fakt, gdy robię dłuższą przerwę w jedzeniu. ale zjadam wtedy mało kaloryczne rzeczy, np. ogórki kiszone albo grzybki marynowane... poza tym jem szybko, "pochłaniam", nawet jeśłi się staram. jakby mi ktoś jedzenie miał zabrac. i bez przerwy mnie ssie w żołądku...

już myślałam, że to może grzybica jakaś ogólnoustrojowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprobuj jeść w ciszy,skupieniu,bez żadnego radia, TV,telefonu itp. Ja np liczylam sobie kęsy,żeby jak najwiecej ich bylo, odkladalam sztucce co chwile, starań się tez Pic dużo,dużo. Jak ja doskonale wiem jakie to niewutlumaczalne i chore. Po czytaj trochę o kompulsywnym jedzeniu, zanim dotarlam do tego i w ogóle, zdazylam się poddać kilka razy. W niektórych zrodlach pisza,ze to tyczy się osob otylych,ale nie tylko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najczęściej jem na stojąco w kuchni, bo tak szybciej... postaram się stosowac do Twoich rad. Myślę, że najlepiej byłoby jadac w towarzystwie, ale to niemożliwe niestety. Obiad jeszcze czasem da radę...

boję się czytac o chorobach, bo je u siebie zaraz "wywołuję". piję dużo, odczuwam spore pragnienie.

dzięi za pomoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sama nie wiem. psychicznego na pewno. i czasem się napycham, fakt, gdy robię dłuższą przerwę w jedzeniu. ale zjadam wtedy mało kaloryczne rzeczy, np. ogórki kiszone albo grzybki marynowane... poza tym jem szybko, "pochłaniam", nawet jeśłi się staram. jakby mi ktoś jedzenie miał zabrac. i bez przerwy mnie ssie w żołądku...

już myślałam, że to może grzybica jakaś ogólnoustrojowa.

 

Długo miałam ten sam problem co Ty i pytałam wielu lekarzy, wielu nie potrafiło mi dać odpowiedzi. Na pewno ma to związek z nerwicą - trzeba sobie znaleźć inne bardziej angażujące zajęcie, aby nie skupiać się na jedzeniu. Może to też wynikać z zapalenia żołądka, refluksu. W moim przypadku okazało się, że ból - ssanie to zapalenie żołądka. Czy po pół godzinie lub godzinie od zjedzenia posiłku czujesz ssanie? Ja tak miałam i nie skończyło się póki nie zaczęłam zażywać leków zobojętniających kwas w żołądku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że po przegłodzeniu każdy ma chęc rzucic się na jedzenie, więc kluczem jest reagowanie na głód i nie czekanie do ostatniej chwili. Natomiast co do ssania po posiłku - właściwie czuję je od razu. Myślałam, że do mojego "mózgu" nie dociera po prostu, że jest najedzony i wystarczy poczekac, ale nie. To trwa, dopóki nie wypełnię całkowicie żołądka, "po brzegi" chocby samą wodą. Ogólnie mam coś nie tak z żołądkiem chyba... Ciągle mi się tam coś przewraca, burczy. Czasem pobolewa. No i non stop wzdęta chodzę... :/

 

Dziś, madeleine, śniadanie i obiad zjadłam na spokojnie. Na siedząco, bez podżerania w trakcie przygotowywania. Nawet zrobiłam przerwę w połowie obiadu. Odkładałam co jakiś czas łyżkę ;) i nie gapiłam się w ekran monitora. To chyba działa, bo nie jadłam tak szybko i nie czułam się jak dzikie zwierzę :P

 

-- 28 paź 2014, 15:00 --

 

Mi się wydaje, że po przegłodzeniu każdy ma chęc rzucic się na jedzenie, więc kluczem jest reagowanie na głód i nie czekanie do ostatniej chwili. Natomiast co do ssania po posiłku - właściwie czuję je od razu. Myślałam, że do mojego "mózgu" nie dociera po prostu, że jest najedzony i wystarczy poczekac, ale nie. To trwa, dopóki nie wypełnię całkowicie żołądka, "po brzegi" chocby samą wodą. Ogólnie mam coś nie tak z żołądkiem chyba... Ciągle mi się tam coś przewraca, burczy. Czasem pobolewa. No i non stop wzdęta chodzę... :/

 

Dziś, madeleine, śniadanie i obiad zjadłam na spokojnie. Na siedząco, bez podżerania w trakcie przygotowywania. Nawet zrobiłam przerwę w połowie obiadu. Odkładałam co jakiś czas łyżkę ;) i nie gapiłam się w ekran monitora. To chyba działa, bo nie jadłam tak szybko i nie czułam się jak dzikie zwierzę :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

antananarywa, może warto byloby tez pod względem medycznym zajrzeć do Twojego zoladka?:)

Jestem z Ciebie dumna! Ja wlasnie teraz próbuje powrócić do tych różnych metod,trochę się zaniedbalam,a to naprawdę mi pomagali.

 

-- 28 paź 2014, 15:17 --

 

antananarywa, może warto byloby tez pod względem medycznym zajrzeć do Twojego zoladka?:)

Jestem z Ciebie dumna! Ja wlasnie teraz próbuje powrócić do tych różnych metod,trochę się zaniedbalam,a to naprawdę mi pomagali.

Pomagalo* uwielbiam mój slownik w telefonie!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba przydałoby się zbadac, ale gdzie ja jeszcze gastrologa w grafik wcisnę, to nie wiem...

i widzisz - jestem po spokojnym obiedzie - a wlasnie wypijam drugą herbatę, bo nie mogę się "dopchac". :/

 

wroc do tych metod, bo warto;) przy okazji, dziekuje Ci za nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piątka, tez zjadlam porządny obiad, a teraz dopycham się kawa. Cos ostatnio wraca mój wilczy apetyt, mam nadzieje tylko ze to przez hormony, i tylko przez nie.

Problemy z czasem sa dolujace, ciężko o trochę przyjemności dla siebie,a dla lekarzy musi się znalezc czas :D

Nie dziekuj, nie masz za co. Bardzo chcialabym powiedzieć to wszystko co wiem,czego się nauczylam podczas tego wszystkiego, wiem jakie to ciężkie. Jak cos, to pisz ,chętnie odpowiem i zdawaj relacje koniecznie:)

Ja chyba znaczne planować posilki,żeby bardziej się pilnować, ale nie chce wrócić z drugiej strony do obsesyjnego myślenia o jedzeniu, wiec trzeba się nad tym porządnie zastanowic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja swego czasu prowadziłam dziennik, ale trochę w innej formie, wcześniej zapisywałam co mam zjeść na śniadanie, obiad, kolację, oraz aktywność w danym dniu, a potem odhaczałam sobie, pomagało jakiś czas.

Ostatnio mam mega apetyt na słodkie, też mam nadzieję, że to mój jeden z objawów pms, cały czas chce mi się jeść:/ Martwię się, że utyję i będzie widać, a ludzie będą się dziwić i wytykać mnie palcami:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

madeline1111 no niestety pproblemy z gospodarką hormonalną to jeden ze skutków tych głupich zaburzeń:/, również miałam z tym problem, ale okres wrócił i wszystko jest narazie w miarę ok, chociaż właśnie przed samym okresem tak 1,5 tygodnia strasznie chce mi się jeść dużo i ciągle.

A co do dziennika to myślę, że warto coś takiego prowadzić, dzięki temu ograniczyłam te napady objadania, bo jeśli zdarzyło się coś takiego to również wszystkie produkty, które "pochłonęłam" wpisywałam do dziennika i trochę mnie to uświadamiało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

antananarywa, ja tez na tej zasadzie przywracam okres. Ile go nie mialas? Masz tabletki czy plastry? Pij dużo dużo wody, najlepiej z dużą ilością jonów, Muszynianka czy cos:)

Ja ogólnie mam tez zespól policystycznych jajników,co nieco utrudnia występowanie okresu. Teoretycznie koncem grudnia koncze hormony, ale chcialabym skończyć w listopadzie...

Powiedzil Ci lekarz ile mniej wiecej ma trwać leczenie?

 

-- 28 paź 2014, 20:10 --

 

Lewiatanxxx, okres sam Ci wrocil? Ja przez hormony moglabym jeść same slodycze:( do normalnego jedzenia mnie nie ciągnie. Zzaloze w takim razie ten dzienniczek, ale będę miala problemy ze systematycznoscia na pewno;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×