Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Witam u mnie juz 5 dzien bez oxa.Boje sie troche padaki i delirki.I jak to bedzie po wytrzezwieniu.W koncu trzeba bedzie odpowiedziec za swoje zycie.Choc nie bardzo sie chce.Mimo wszystko mam nadzieje na lepsza przyszlosc.

A co żeś takiego nawywijał w życiu, że boisz się odpowiedzialności ? Trzymam kciuki za odstawkę :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic nie nawywijalem.Powiedzcie gdzie w Warszawie mozna zbadac poziom benzosow we krwi? .Chodzi mi prywatnie.

 

Takie badania robią ponoć u dr Anny Basińskiej (ordynator) w IPiN w Wawie na odziale F3, (markery i badanie w osoczu krwi), ta babka przyjmuje także prywatnie w jakiejś przychodni, ale nie wiem ile kosztuje taka impreza i czy można po prostu pójść do niej prywatnie i zrobić sobie takie badania nie będąc pacjentem oddziału

 

 

 

tydzień czy tam dwa tygodnie(jesli namiętnie waliłeś duże dawki) i nic nie będziesz miał we krwi.

 

Pytanie, jak długo walił i jak duże dawki, bo jak robił to przez parę lat, lub parenaście w dodatku w wysokich dawkach, to może usuwać benzo nawet przez parę miesięcy..

 

-- 27 paź 2014, 15:20 --

 

Benzodiazepiny jakie są takie są, ale bywają takie momenty w życiu, w których są po prostu koniecznością.

 

2004borys to prawda, to potrzebne leki, ale do stosowania nie dłużej niż 2-4 tyg, lub do stosowania doraźnego, okresowego, później nie dość że tracą swą moc, to jeszcze silnie uzależniają i robi się dodatkowy kłopot (przynajmniej moim zdaniem)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemek_44

Pytanie, jak długo walił i jak duże dawki, bo jak robił to przez parę lat, lub parenaście w dodatku w wysokich dawkach, to może usuwać benzo nawet przez parę miesięcy..

Na detoksie mówili ,że najciężej jest po benzodiazepinach i je najtrudniej odstawić gdyż narkotyki można wypłukać z organizmu dość szybko ,benzo tak samo jednak regeneracja receptorów gaba jest dosyć żmudna, jeśli się mylę popraw mnie ;)Teoretycznie po pół roku powinno być wszystko ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemek_44
Pytanie, jak długo walił i jak duże dawki, bo jak robił to przez parę lat, lub parenaście w dodatku w wysokich dawkach, to może usuwać benzo nawet przez parę miesięcy..

Na detoksie mówili ,że najciężej jest po benzodiazepinach i je najtrudniej odstawić gdyż narkotyki można wypłukać z organizmu dość szybko ,benzo tak samo jednak regeneracja receptorów gaba jest dosyć żmudna, jeśli się mylę popraw mnie ;)Teoretycznie po pół roku powinno być wszystko ok.

 

JużTuByłem Skoro tak powiedzieli, to pewnie tak jest, aż tak dobrze się nie znam:), jesteś po detoksie to masz najświeższe informacje, jednakże powiem Ci, że to nie pierwszy głos jaki słyszę, że z benzosami jest trudniej niż w przypadku niektórych narkotyków..oczywiście niektórych..To co wiem, to to,że benzodiazepiny brane miesiącami, latami, kumulując się w organizmie i nie tylko podnosi się ich stężenie we krwi (podobnie jest z alkoholem) to odkładają się w różnych tkankach, takich jak tkanki mięśniowe, tkanki tłuszczowe, a nawet śladowo w kościach..z krwi pewnie można wypłukać szybko, są też pewne związki które neutralizują benzo, ale z tkanek już tak szybko nie wypłuczesz..Dopiero jak przerwie się fizyczne dostarczanie leku do organizmu, to stopniowo one same jakoś zaczynają się usuwać..

 

Dla mnie po 14 ciągłego brania z czego pierwsze 9 Clonazepamu, najgorszy był 1-1,5 roku, ale miałem za sobą 23 nie udane próby odstawki, z tego powodu przez 1 rok niektóre cechy zespołu stresu pourazowego (PTSD), przypuszczam,że ogólne rozregulowanie, nadwrażliwość centralnego układu nerwowego, do tego dochodziło zaburzenie osobowości z fobią społeczną i agorafobią..Być może dla ludzi z lżejszymi zaburzeniami, i mniejszymi negatywnymi doświadczeniami okres dochodzenia do siebie będzie o wiele krótszy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schodzenie z benzo również musi być mądre, a nie drastyczny detoks w szpitalu. Gdybyś dała sobie dużo czasu na odstawkę, nawet 2 lata, gdybyś umiała skorzystać z terapii i stosowała chociażby te metody walki z nerwicą, o których ludzie tu na forum piszą,może nie byłabyś tak sceptyczna i ponura.

Muszę na to odpowiedzieć: ja sobie nie mogłam "dać dużo czasu" na odstawienie, bo nie miałam juz tego czasu. Do szpitala trafiłam, bo musiałam i nie było odwrotu. Gdybym nie poszła do IPiN, pewnie juz by mnie tu nie było...

 

Mam ochotę odnieść się do tego postu..Nie jestem za szybką odstawką benzo, prof Heather Ashton w swoim artykule też pisze,że można odstawiać miesiącami, ale jest to odstawka ambulatoryjna w porozumieniu z lekarzem psychiatrą..

 

Moim zdaniem, za wyjątkiem oddziału F3 IPiN w Wawie, gdzie pobyt trwa ok 6 tyg, większość detoksów nie jest przystosowana, ani przygotowana do odstawiania leków BDZ, są to głównie detoksy alkoholowe Oczywiście nie zamierzam uogólniać, bo nie mam takiej szerokiej wiedzy ogólnej, nie wiem jak to teraz wygląd, ale odnoszę wrażenie, że uzależnienie od BDZ, odstawianie BDZ, to wciąż temat świeży w Polsce, traktowany marginalnie i ogólnie jeszcze nie "ogarnięty"

 

3 lata chodziłam na psychoterapię. Nie było poprawy. Zarzucono mi, że w terapii przeszkadza mój intelekt

 

halenore to jest pieprzenie w bambus! :( tzn mam na myśli to że zarzucono Ci to co Ci zarzucono, to jest takie gadanie lekarzy, którzy nie mają pomysłu na to jak Ci pomóc, albo niedoświadczonych, może też nie wpełni kompetentnych psychologów, psychoterapeutów, którzy nie wiedzieli jak sobie poradzic z twoimi problemami,a może przewyższałaś ich też swoją inteligencją..Mnie też kilkakrotnie powiedzianą, że w zdrowieniu przeszkadza mi moja duża inteligencja i ogólnie byłem załamany, no bo jak tu zgłupieć na zawołanie (?!) Aż trafiłem na gościa, psychoterapeutę, który "rozłożył" mnie na łopatki, przejrzał bez specjalnego wysiłku, znalazł sposób, co nie znaczy, że 1-2 rok mnie wyleczył, bo zaburzenie osobowości, zaburzenie osobowości, to nie katar, grypa, czy nawet poważne złamanie, to czesto jest coś co kształtuję się przez lata wychowywania, wpływu różnych niekorzystnych czynników

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dariusz1990 Jak już będziesz mieć więcej dni spróbuj nieliczyć i niewiedzieć jak Ci idzie.Staraj się skupić na jednym dniu ,aby nie brać , to się liczy ,bo pozniej po 2 miesiącach jak będzie kryzys szybciej wkręcisz sobie ,że należy się nagroda po "długiej" 2 miesięcznej przerwie.Skorzystaj z psychologa :smile: pomaga :smile:

 

Przemek_44 Tak własnie myślałem ,że w tłuszczu,mięśniach itd. dłużej zalega.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dariuszu1990,

 

Promazyna jest neuroleptykiem, podobnie jak olanzapina, tylko starszym ( tzw. I generacji ). Według mnie nie łączy się tego typu leków, ale na 100% Ci nie powiem, bo nie jestem psychiatrą ;-) Skąd w ogóle pomysł z tą promazyną ? Tutaj jednego gościowi przy schodzeniu z benzo pomógł Spamilan. Ale lekarze rzadko przepisują ten lek i ciężko znaleźć gdziekolwiek jednoznaczne o nim opinie, czy jest pomocny czy też nie. Pewnie zależy to też od przypadku - na jednego zadziała lepiej, na drugiego wcale. Z tego co mi wiadomo, można brać większe dawki hydro ( spokojnie 50 mg jednorazowo ), w warunkach szpitalnych podają nawet do 300 mg ( ale tego nie rób na własną rękę, błagam !!! ). Pozdrawiam i nadal trzymam kciuki :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dariusz1990 Brałem promazynę i mnie nieziemsko upi.erdalała.Poza spaniem na nic nie działała ,lęków mi nie znosiła, jak dla mnie lek mało skuteczny.Możesz spróbować możliwe ,że na Ciebie dobrze podziała.Jednak j.w nie spotkałem się z połączeniem dwóch neuroleptyków.Raczej takich kombo się nie stosuje.Jeden neuroleptyk ryje beret z tego co można wyczytać ,a co dopiero dwa.

 

 

Mam problem ,po wyjściu z detoksu i niebraniu przez ponad tydzień benzo zamiast czuć się jak ostania szmata czułem się w miarę przyzwoicie ,bez lęków, z uśmiechem na twarzy i nadzieją na lepsze jutro.Moje myśli się uspokoiły ,powróciło super poczucie humoru,dystans do życia ,ludzi.Pod każdym względem moje życie się wyprostowało.Nawet znalazłem pracę i w poniedziałek idę na badania,a 10 do pracy.Rodzice ,rodzenstwo zauważyli ,że się zmieniłem pozytywnie.Problem w tym ,że znów coś zaczyna się chrzanić.Ostatnie dwa dni są jakieś gorsze

,nie żebym popadał w deprechę ,jednak można zauważyć częstsze lęki.Dziś wsiadając do samochodu poczułem się gorzej,na grobach lepiej ,pozniej na parapetówce bardzo kiepsko i tak zostało do godziny 22 kiedy się ulotniłem ,bo nie widziałem sensu.Po wyjściu na taxi odrazu lepiej się poczułem,diametralnie moje lęki się zmniejszyły ,nawet tak szybko benzo nie działa...O 70 % moje napięcie spadło.Obecnie czuje jakieś napięcie jednak ,to pikuś w porównaniu do tego co było godzinę temu.

Pytanie czy to lęk przez małymi pomieszczeniami czy przed ludzmi(na początku 4 pozniej większa ilość) ? A może w cieplejszych pomieszczeniach człowiek gorzej się czuje i świeze powietrze ulgę przynosi ? Teraz piszę tego posta w swoim pokoju który jest mniejszy,jednak pusty nikogo niema i jak już napisałem jest ok.Czy ,to może być agorafobia?

 

 

p.s za tą poprawę mojego stanu domyślam się ,że stoi perazyna,depakine biorę w małych dawkach więc ona raczej nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buraczek58 Jesteś na forum, widzę Cię :pirate: Czemu się nie odzywasz ??? Nie wierzę, że nie masz nic do napisania ... zawsze Ci się buzia ( przepraszam - klawiatura ;) ) nie zamykała. Do tablicy, Baśka ! Ale już !

 

-- 02 lis 2014, 11:19 --

 

Mam problem ,po wyjściu z detoksu i niebraniu przez ponad tydzień benzo zamiast czuć się jak ostania szmata czułem się w miarę przyzwoicie ,bez lęków, z uśmiechem na twarzy i nadzieją na lepsze jutro.Moje myśli się uspokoiły ,powróciło super poczucie humoru,dystans do życia ,ludzi.Pod każdym względem moje życie się wyprostowało.

JużTuByłem Od początku mi się ta Twoja odstawka zbyt "lekka" wydawała :roll: To cud, że wcześniej nie walnęło. Pewnie dlatego czułeś się w miarę, bo miałeś jeszcze spore zapasy bdz w organizmie ( i pewnie nadal masz, ale już w nieco mniejszej ilość - stąd pogorszenie ). Wiem, że chciałeś to urwać jednym cięciem, ale przecież naczytałeś się tego tutaj niemało, że mało komu tak się udaje ( Ryfka - zwracam honor :uklon: ).

 

Pytanie czy to lęk przez małymi pomieszczeniami czy przed ludzmi(na początku 4 pozniej większa ilość) ? A może w cieplejszych pomieszczeniach człowiek gorzej się czuje i świeze powietrze ulgę przynosi ? Teraz piszę tego posta w swoim pokoju który jest mniejszy,jednak pusty nikogo niema i jak już napisałem jest ok.Czy, to może być agorafobia?

O to musisz zapytać czerwonego Pana mapeta walącego w talerze :mrgreen: On jest ekspertem od agora :D ( i nie tylko :mhm: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wątpie żeby dobre samopoczucie było spowodowane zapasem benzo w organizmie.Przedtem jak odstawiałem ,to latałem po ścianach.Zresztą jak się odstawia ,to po fazie człowiek gorzej się czuje i szuka tylko opcji żeby znów wziąć ,bo lęki są spotęgowane,a u mnie to jakoś poszło na lajcie.

Będę w gronie którym się udało za jednym cięciem :mrgreen: .Własnie zapamiętałem ,ze przemek ma z tym problem dlatego napisałem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam mija juz u mnie 75 dzien bez benzo,byly dni lepsze gorsze,ale najgorsze byly pierwsze 3 tygodnie,Bywaja dni ze jeszcze organizm domaga sie clona ale juz sobie poradze,mysle ze bylo warto swiat po prostu jest inny co dzien .dostrzegam zmiany na lepsze ,duze znaczenie ma cisnienie krwi u mnie juz sie unormowalo,Przypomne ze bralem clona przez 28l;ale ja chyba w malych ilosciach nigdy nie przekroczylem 2mg,ale od 2 lat zylem na cwiartce .05mg,pomogl mi spamilan 10, plus xydroxizima ,dzisiaj ju nie biore xydro tylko 2razy 5 spamilanu,wrocil mi sen juz bez xydro,wrocily sny,zycze pomyslnosci w walcze ze zlota pigulka szczescia bo tak mozna nazwac benzo,przeciez zylem .pracowalem przez 28 lat.Pozdrowienia do Andrzeja dasz rade i dla wszystkich bolalo ale warto bylo.a co mnie zmobilizowalo to p ismo prezesa ze beda badac na zawartosc srodkow odurzajacych,ale ja zawsze nie ufalem lekarzą i jak mi kazał brac 3 tab clona to ja 1 i chyba to mnie uratowalo.pozdrowka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiamy i Ciebie dariuszu1990 :D

 

U mnie kiepsko dzisiaj ... nie brałam przez 2 dni Clona i mną trochę na wieczór potrzepało, zaczęła się panika na maxa i musiałam wziąć 2 razy po 0,5 mg Clona ( jedna połówka nie wystarczyła :roll: ). Ale przynajmniej wczoraj miałam spokój i tak fajnie mi było :smile: Także ja o odstawce póki co nie myślę, chciałabym tylko ograniczyć częstotliwość brania ... jak mi nerwica i uzależnienie pozwoli. Póki co to oni rozdają karty, a ja się rzucam jak mysz na sznurku :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×