Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problemy z sercem, kołatanie, szybkie tętno...-watek zbiorcz


Ermeline

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani, dzieki wielkie za słowa otuchy. Teraz mam nawrót nerwicy....biore Asentrę 50 tke....chodze na terapie od 6 miesciecy. Najgorsze sa wersje lekarzy co do pulsu:

1.Kardiolog:brac betabloker ale z sercem ok

2. Rodzinna: moze byc betabloker a doraznie propranolol

3. Na pogotowiu: po co betabloker jak puls wysoki ale ponizej 100-dał hydroksyzynę

4. Psychiatra: mozna betabloker, mozna uspakajające tak samo zadziałają

5. Dzis kolejna rodzinna: uspokajające nie bo one wcale pulsu nie zmniejszą.....

 

masakra i wez bądzmądry ja juz nie wiem co brac oprócz sertraliny i magnezu.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam

także mam tachykardię -ja biorę beta bloker...przez jakis czas było ok ale od jakiegoś czasu mam częste bóle w klatce piersiowej...w nocy także budzę się z bólem w klacie...też się tym wszystkim martwię a wizyta u kardiologa dopiero w listopadzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak-wstając rano tętno 130 ...

biorę BETO 25Z

OD SIERPNIA MAM DOSYĆ DUŻE ZAŁAMANIE PSYCHICZNE,LĘKI ITP...WIĘC OD JAKIEGOŚ CZASU SERDUCHO TAKŻE się odzywa,najbardziej boli mnie w nocy-budzę się z okropnym bólem klatki...biorę od ok tygodnia milocardin czy jakoś tak te krople się nazywają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neea, Jak się lek od psychiatry rozhulał, to u mnie beta bloker nie był już potrzebny. U mnie obniżenie lęków natychmiastowo też likwiduje tachykardię. Też ze względu na bardzo niskie ciśnienie dostałam concor-cor ( betaloc za bardzo je obniżał), ale taka mała dawka tylko troszkę puls obniża, a i tak pilnowac trzeba ciśnienia i w razie co ( zgodnie z zaleceniem kardiologa) strzelac sobie kawę. Mi puls ze 105 obniżało do 95.Psychiatra mi pozwolił brac betabloker, dopóki puls się nie uspokoi po jego lekach. Teraz jest stabilnie i z pulsem i z ciśnieniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dzięki narazie jest ok tzn tętno sie chwilowo uspokoiło....dalej twardo bez betablokera.....wole zwiększyc dawke sertraliny.....lekarz mi powiedział ten niby najmądrzejszy ze to tachykardia zatokowa bez innych sensacji i nie powinno byc zle. Takie 1 kołatanie lekkie miałam 4 dni temu....to chyba nie tak strasznie. Co myslicie?

 

-- 27 paź 2014, 23:19 --

 

Kosmostrada....dzięki bardzo rozwiałaś mi wiele wątpliwości ja też myślę że jeśli się bardziej wycisze to i tachykardia mi ustąpi, a moja znajoma miała 1 incydent tachykardii i jej niby od razu ablacje chcieli robić.....ja nie wiem o co chodzi.....

Prakseda i Hipohondryczka.......wiecie co? A mi najlepiej wino pomaga na relaks....serio mówię. a jak u WAs? Jak często macie kołatania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ;)

Jako,że okropny hipochondryk ze mnie, to zmartwiłam się niskim pulsem, który mam od jakiegoś tygodnia. Mój problem polegał na bardzo szybkim pulsie - trzy miesiące serducho biło mi strasznie szybko - w spoczynku ok. 95 -100. Od jakiegoś tygodnia puls nie przekracza 75 - waha się od 65 do 75. Czytałam, że odpowiedni puls dla młodzieży powinien wynosić ok 85, więc się trochę zmartwiłam. Na dodatek czuję dziwne kłucia w sercu i okolicach serca. Od wczoraj czuję szybkie bicie, gdy przyłożę rękę do klatki piersiowej, ale po zmierzeniu puls wynosi ok. 70. Trochę dziwne. Dodam, że trzy tygodnie temu miałam robione echo i ekg i z sercem było wszystko w porządku. Chyba nie mogłoby się zmienić w tak krótkim czasie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę gorszy był puls wysoki, nie ten co teraz. Aktualny puls jest idealny - nie masz się czym martwić. A taka zmiana to zmiana in plus.

Poza tym, puls ok 100 to też nie jest bardzo wysoki, nie przesadzajmy. Podwyższony był, ale teraz się unormował. Staraj się nie mierzyć tego pulsu zbyt często, zwłaszcza że z hipochondria będzie Cię niepotrzebnie nakręcać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już pisałem w innych wątkach o moim przypadku, ale super że ten się nawinął. Ja pierwszy częstoskurcz miałem rok temu, nawet nie wiem ile mi serce waliło bo nie mierzyłem. Wszystkie nadania serca wskazały, że OK. Dostałem Concor Cor - pół tabletki 1,25. Przez rok było ok i teraz we wrześniu dopiero się powtórzyły ataki - dokładnie dwa, pierwszy najmocniejszy po stresowej sytuacji - puls dochodził do 180. Na pogotowiu dostałem hydroksyzynę. Drugi atak nieco lżejszy - sam wziąłem przepisaną wcześniej hydro i przeszło jakoś ale lęk pozostał. Kardio zmienił mi Concor Cor na Nedal i biorę to prawie trzeci miesiąc. Początkowo 5mg, potem kardio kazał zmniejszyć do 2,5 a ostatnie 2 tygodnie jestem na ćwiarteczce. Ale chcę to zupełnie wyeliminować bo biorę też od miesiąca paroksetynę a jej połączenie z nedalem bardzo mnie usypia i osłabia.

Tydzień temu spróbowałem nie brać nedalu i oczywiście po południu tętno wyskoczyło, co prawda tylko do 100 ale i tak spanikowałem i wziąłem połówkę nedalu + Xanax. Jutro robię następną próbę odstawienia nedalu. Tym bardziej, że kolejny (trzeci już) kardiolog powiedział, aby całkowicie zrezygnowac z nedalu. A ja zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że te ataki to nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że często przez problemy z sercem można wpaść w nerwicę, ale czy może być też odwrotnie? Czy przewlekła nerwica może spowodować problemy z sercem, ciśnieniem? Dzisiaj po dwóch łykach kawy zemdlałem. Zakręciło mi się w głowie, nogi miałem jak z waty, zatkało w sekundzie uszy. Na szczęście zdążyłem kucnąć, w autobusie. Wziąłem propranolol 20mg ale ciśnienie i tak mam lekko powyżej 130. Badania magnezu i potasu we krwi robię regularnie i wyniki są w normie. Magnez biorę regularnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow_down moja nerwica zawsze objawia się kołataniem serca, przyspieszonym tętnem i podwyższonym ciśnieniem. Ciśnienie powyżej 130tu to nie jest dramat. Może mierzyłeś w stresie?

Omdlenie może być objawem hiperwentylacji co przy nerwicy jest częste.

Porób badania to się uspokoisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badania w normie. Akurat nie dostałem tym razem hiperwentylacji, to był czysty skok ciśnienia. Te ponad 130 mam po propranololu, który ciśnienie obniża i naspokojnie w domu. Zawsze napady lękowe wyglądają u mnie inaczej. Ostatnio nagromadziło się sporo stresow, a do tego kawa, której nigdy nie pijam. Zbliża się sesja i ja nie wytrzymuję napięcia... Raczej pójdą w odstawkę :(

Dziękuję za odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Z tego co czytam wielu z Was zmaga się z nerwicą objawiającą się sensacjami serca. Chcialam się wiec poradzic odnosnie pewnej rzeczy która się mi przytrafia co jakis czas i bardzo martwi. Konkretnie to ja się tego strasznie boje.

Chodzi o dziwne zachowanie mojego serca. Z tego co czytalam wiekszosc ludzi tutaj zmaga się z przspieszonym biciem czyli tachykardią. U mnie jednak wyglada to nieco inaczej ...

Może jest w stanie mi ktos powiedziec co to może być i czy tez ktos tak ma ?

Do rzeczy :

Zdarza mi sie co jakis czas, że moje serce zaczyna nagle bic nie tyle jakos baardzo szybko co bardzo MOCNO. Tak, ze czuje je w calej klatce jak sie tlucze. Dziwne jest to ze nie moge wtedy mówić a dokładniej mogę, ale po kilku słowach jakby braknie mi tchu i musze przerwac na chwile. To mniej wiecej tak wyglada z boku jakby ktos mowil po przebiegnieciu maratonu, choc nie czuje zmeczenia. Nie moge tez wtedy nabrac glebokiego wdechu ani dobrze wypusisc powietrza. Moj oddech jest plytki i nieregularny. W czasie 'tego czegoś' nie mam innych objawów. Czuje sie dobrze, nie jest mi słabo, nie kreci w głowie i tak dalej. No moze czasem ale wiem ze to ze strachu bo starsznie panikuje wtedy.

Przechodzi stopniowo po kilku minutach, czasem nawet szybciej. Wiem ze to smieszne ale ostatnio pomogło mi mycie głowy :great: Puscilam mocno wode, schylilam sie, zajelam myciem przy okazji zagluszajac troche to cos no i jakos przeszlo, oddech sie regulował, czulam jak stopniowo serce bije coraz 'ciszej'. Jak przejdzie kompletnie to moge wlasciwie robic wszystko i czuje nadzwyczaj dobrze i bez lęku. Tak jakos spokojnie.

Ostatnio zdarzylo sie to np jak wstawałam z fotela zeby wyjsc z psem. Wczesniej kiedy bylam w domu podczas ziewania jak chcialam nabrac gleboko powietrza. Oczywiscie potem sie zaczelam sie nakrecac ze ma to jakis zwiazek z oddychaniem (a moze ma?) i zdarzalo sie ze od jakiegos glebokiego wdechu wlasnie :shock: Ogólnie jednak mozna powiedziec ze najczesciej poza kilkoma wyjatkami zdarza sie to kiedy jestem w stresie. Jak sobie ziewam nad ranem lub w nocy kiedy jestem spokojna nic sie z reguly nie dzieje.

 

Ma ktos jaki pomysl co to bo ja sie boje ze mi sie to gdzies przytafi gdzie nie bede umiala sobie poradzic albo ze to cos powaznego. Obecnie gdziekolwiek sie rusze to sie nakrecam ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mi czasem mocniej serce bije i tłucze się np. jak zmieniam pozycję i w dużym stresie. To może być przez nerwicę, ale koniecznie musisz iść do kardiologa upewnić się, że wszystko z sercem jest ok.

Nie moge na razie isc do kardiologa ani do innego lekarza bo sie denerwuje za bardzo :hide: Juz raz mialam z tej okazji "nieprzyjemność' i w konsekwencju uraz do lekarzy a byl to tylko lekarz ogólny.

U kardiologa to już w ogóle chyba eksploduje bo ja mam kota na punkcie serca tzn boje sie ze cos jest nie tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak ci kardiolog powie, że wszystko ok, to może strach zniknie.

 

Ja rozumiem co masz na mysli tylko ze lekarz ogolny powiedzial mi ze jak pojde do kardiologa tak zdenerwowana to badania nie wyjda wiarygodnie. Jednym slowem zasugerowal mi ze podczas badania nic mi nie grozi i musze sie uspokoic, tyle ze ja nie ptorafie sie uspokoic kiedy ktos mi kaze. Jest wtedy dokladnie odwrotnie :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Barbra, skoro denerwujesz się nawet tak dość błahymi sprawami, jak kontrolna wizyta u lekarza kardiologa, to wizja nerwicy staje się bardziej prawdopodobna. Nie potrafisz kontrolować swoich emocji, stresujesz się nadmiernie, przeżywasz wszystko, co skutkuje zwiększoną produkcją hormonów stresu (np. kortyzolu), który zakłóca prawidłowe funkcjonowanie organizmu, w tym serca. To jest oczywiście tylko moja próba uzasadnienia, zrozumienia sytuacji, ale konieczna jest wizyta u lekarza, by zweryfikować te przypuszczenia. Jeśli z Twoim sercem anatomicznie wszystko gra, to owe dudnienie serca najprawdopodobniej wynika z problemów natury emocjonalnej. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×