Skocz do zawartości
Nerwica.com

Esci spin-off


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Dzien dobry!

 

Pani magister Tojaaa, gratuluje zdanych egzaminow, i zycze daleszej nauki :brawo:

 

No, przy nerwicy dac sobie rade, to sukces podwojny! :D

 

Mozna? Mozna....

 

Lunatic, co u Ciebie? Kiedy masz wizyte u lekarza? Po co znowu wypytujesz sie o lekarstwa, moj drogi? Bierz lek, jak Ci pomaga i nie mysl, nie pytaj, czekaj...Jak z tym szpitalem u Ciebie? Jedyna nadzieja dla Ciebie, to ten szpital. Mamy tu nadzieje, ze nie porzucisz tej idei, zeby isc sie leczyc, tak, jak trzeba z lekarzami, psychiatrami na codzien. Wiesz, ze nie ma innego wyjscia. Odwagi zycze i powodzenia.

U mnie normalnie, reka dalej boli-prawa. Pracy wiele.

Musze isc zrobic badania krwi podstawowe, cholesterol, hormony. Nie lubie lekarzy, mam fobie, robie sie chora na sama mysl, ze mam isc do lekarza, nawet z grypa...

"Nie chcem, ale muszem...." :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ashleigh,

nie dostałem skierowania, ostatni raz byłem u tego lekarza, chcialem mu powiedziec z czym sobie nie radze a on na to ze on sie tym nie zajmuje, powiedzialem moze ze dwa objawy jakie mam i na stole mialem stos recept z czterema lekami do wyboru, moze escitalopram, moze paroksetyna, do tego dodatkowo leki wzmacniajace oczywiscie tez do wyboru, mam dosc takiego leczenia, tutaj lekarze nie lecza, tylko jeszcze bardziej mieszają w głowie i dołują samodzielnie każąc wybierać leki ktore mi spasują ,robią z ludzi krolików doświadczalnych zapisująć jakieś eksperymentalne połączenia leków których tutaj nikt nie stosuje, jak mam miec zaufanie do lekarza i jego leczenia skoro nawet nie był zainteresowany wysłuchaniem tego co mi jest, to sie w głowie nie miesci jak potrafią lekceważyć pacjentów biorąc za 15 minut wizyty tyle ile ja na to musialbym pracowac 16 godzin, dobrze sie mowi idz znajdz rzetelnego lekarza, tylko taki kto to powie juz nie umie odpowiedziec na pytanie jak do cholery to zrobic!!!

dzis ide ostatni raz do innego ktorego poleciła mi jedna osoba u ktorego wizyty są podobno dłuższe i nie traktuje ludzi jak jakieś pomyje tylko wykazuje jakieś zainteresowanie osobą która do niego przyszła i mu powierzyła swoje zdrowie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, ty to masz pecha z tym lekarzem. Ja to w ogóle nie wyobrażam sobie sytuacji, że lekarz daje mi zestawy leków do wyboru. To on powinien wiedzieć czym mnie leczyć i ewentualnie zmieniać gdyby coś nie działało.

Mam nadzieję, że z tym nowym się uda. Trzymam kciuki :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u drugiego było lepiej, wizyta prawie 1,5 godziny ale to dlatego ze tez jest terapeutą i było 2w1, powiedzial ze zaden lek mi nie da normalności, tylko zniweluje część objawów, wytłumaczył mi ze energie pochłania mi lęk i ciągle tłumione emocje z ktorymi nie daje rady i dlatego po benzo jak lęk zostaje odłączony to energia wraca, bo nie jest już skupiona na lęku, jedyne wyjście terapia, w moim przypadku kilkuletnia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry!

 

Dzien sloneczny, piekny z czystym powietrzem po wczorajszej burzy. Bedzie znowu goraco.

 

Lunatic, trzymaj sie tego lekarza, i zaufaj mu. W koncu komus musisz. Ale Ty bez terepii, niczego nie osiagniesz.

Musisz miec terapeute, musisz chodzic na terapie. Jestes taki mlody, madry, za madry....

Piszesz, ze pare tygodni masz brac ten lek, potem ewentualnie inny....My tu wszyscy bierzemy leki na pare miesiecy. Trzymaj sie.

Ten lekarz da Ci skierowanie do szpitala, ktorego bedziesz sie trzymal, z ktorym bedziesz mial ciagly kontakt.

Ty musisz isc do szpitala....

 

-- 24 paź 2014, 09:22 --

 

Mlodzi ludzie, jak Lunatic, Laura-musza chodzic na terapie, najlepiej w szpitalu. Oni sa mlodzi, szczegolnie Laura, wiec szansa, zeby jakos przetrwac nerwice jest tylko w szpitalu. Tam sa terapie indywidualne, grupowe, psychorysunek, rozmowy z pacjentami, poczucie bezpieczenstwa, przede wszystkim odpepowienie sie na krotki czas od domu, czesto zrodlo problemow.

Ja nie widze tego inaczej. Sama trafilam na oddzial Nerwic w Radomiu, kiedy mialam 20 lat.

Wiem, ze inaczej bym nie doszla do niczego. Tam pokazli mi, czym jest zycie, kim jestem, jacy sa ludzie.

Moich rodzicow nadopiekunczosc i duszenie mojego charakteru przez ojca, doprowadzilo mnie do tego, ze nie wiedzialam, jak zyc. Doszly do tego objawy chorobowe, ze mam problemy cale zycie z ukladem wegetatywnym.

Gdyby nie oddzial Nerwic bylabym nikim.

No, i zeby nie opieka Boska, i w sumie mocny charakter-dzis nie mialabym nikogo do kochania i nic nie osiagnela.

Bog zsyla ludzi-nie wszyscy lekarze to durnie, zycie latwe nie jest, trzeba miec duzo pokory w sobie wobec zycia, zeby spelniac oczekiwania zycia, bliskich, nie tylko swoich.

Nerwica jest rodzajem skupiania sie wylacznie na sobie, egoizmu, konfliktu wewnetrznego, ktorego my sami dopatrzyc sie nie mozemy. Musimy miec kogos do pomocy-jak psychologa, psychiatre-szczegolnie, gdy sie jest mlodym, skaleczonym przez zycie.

 

Kochani trzymajcie sie, ide do pracy-czyli do garow, do ogrodu. Mam dzis ogrodnika od grubszych spraw, dwu mechanikow, ktorzy zakladaja solarny system na moj giser, zeby zaoszczedzic na pradzie.

 

Postanowilam odstawiac Gabe, przytylam-a, to jest tez zrodlo, ze sie tyje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ashleigh, terapia nie musi być koniecznie w szpitalu. Można chodzić na nią bez "zamykania".

 

-- Pt paź 24, 2014 10:22 pm --

 

A co tu dziś taka cisza?

Dzien dobry wszystkim!

 

Terapia nie musi byc koniecznie w szpitalu, to prawda, ale nie w przypadku Luntica, czy Laury.

W szpitalu pacjenci sa takze obserowani przez pielegniarki, ktore pisza raporty, na temat kazdego pacjenta.

Leki sie lyka regurlanie, wszystko jest pod kontrola, od ciala do umyslu. Jest pewien rygor, staly kontakt z lekarzem i terapeuta.

 

W przypadku Lunatica, uwazam, ze tylko tak moze wyjsc na ludzi.

Poza tym nie jest to oddzial zamkniety, sa spacery, sa przepustki do domu, co 2 tydzien.

 

-- 25 paź 2014, 15:43 --

 

są terapie dzienne grupowe z NFZ, dość intensywne, codziennie po kilka godzin, ale tego nie da sie pogodzić z pracą, z praca da sie tylko pogodzić indywidualną prywatną której koszt wynosi 400-500 zł/miesiac

 

Lunatic, przeciez ustalilismy niedawno, ze nie nadajesz sie do pracy. Musisz sie przemordowac bez pracy, te pare miesiecy, zeby wreszcie sie poczuc lepiej, by wreszcie dostac dobra dawke psychoterapii i zaczac reguralnie lykac leki, KTORE CI ZLECI-LEKARZ. I to przez pare miesiecy. Trzymaj sie jednej linii, bo znwu upadniesz....

 

Musisz znalezc dojscie do tego, zeby miec terapie, zeby sie dostac do szpitala.

 

Juz sie lepiej poczules? Znowu bedziesz brnal w te same bledy.

 

-- 25 paź 2014, 15:48 --

 

a teraz gdzie chodzisz? bo sporo jest róznych osób ktore oferują terapie, jedni mają certyfikat psychoterapeuty a inni nie, rodzaje terapii tez są rozne, jakas psychodynamiczna, poznawczo-behawioralna i sporo innych, nie wiadomo która byłaby najlepsza

Musi byc psychiatra, albo psycholog, ktory ma doswiadczenie w szpitalu, ktoremu sie przewinelo sie tysiace pacjentow.

Potrzebny Ci terapeuta z doswiadczeniem.

Nie szukaj znowu, czegos, czego nie znajdziesz-krecisz sie w kolko, i znowu bedzie to samo w kolo Macieju.

Praca-stres w pracy-zmiany lekow, co pare dni-zero terapii-wyrzucenie z pracy-zmiana leku-wina leku-rodzina-Twoja rozpacz-szukanie lekow-upadek. Chcesz zycie tak przezyc??

 

Zmien cos w tej kolomyji.

 

-- 25 paź 2014, 15:51 --

 

to nie ma nic do rzeczy czy chce czy nie chce, od kilku dni nie jestem w stanie wyjsc z domu, codziennie musze łykac benzo od których nie wiem czy sie nie uzaleznie w koncu, jak pojde to w oczach rodziny zrobie z siebie ponownie wariata z ktorego beda drwiny i niezrozumienie, jak nie pojde a mi sie taki stan utrzyma to i tak w koncu tam wyląduje albo sie skonczy jeszcze gorzej, dzisiejszy atak lęku i rozpaczy był nie do wytrzymania, w takim stanie ktorego nie mozna znieść przez głwoe przebiega tylko jedna myśl, zeby to zakonczyc raz na zawsze

 

-- 19 paź 2014, 15:37 --

jak sie troche uspokoilem biore tez pod uwage to co mi pisałaś wcześniej, bo widze jak to miejsce u mnie mnie wykancza z kazdym dniem coraz bardziej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyzdrowieli haha. Ja tu bede zawsze :D

Samopoczucie może byc, wczoraj spotkałam sie z przyjaciółka. Dzis mam lenia i nie chciało mi sie wychodzić. Pogoda do południa była super, słoneczko , zero chmur. Ale w nocy przymrozki. Chyba wyciągnę niedługo kozaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×