Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Bipolarny94, ale ja nie wiem, czy to jest od hipo. Po prostu zauważyłam, że jak miałam wcześniej hipo 1,5 miesiąca, to też miałam biegunkę. A teraz jak mam od kilku dni euforię i moc, to znowu się pojawiła. Ale nie wiem, czy to ma związek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stanąłem z rana na wagę. Po roztyciu na mianserynie schudłem ze 100 kg na 86 kg. Wyglądam już praktycznie normalnie.Jeszcze kilka kilogramów i będę szczupły. Zaraz zapierdalam do lasu na nordic. Legendarna dawka 37,5 mg wenli została zażyta. We wtorek do doktorka na wizytę.Pozdro.

clip0036.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

barsinister, W moim tekście nie jest napisane, że jest to zdiagnozowane. Są to moje przypuszczenia poparte objawami, które występują u mnie, a charakteryzują właśnie te choroby

 

"Pamiętam, jak pewnego dnia poszedłem do British Museum, aby poczytać o metodzie leczenia pewnej dolegliwości, która w stopniu śladowym u mnie wystąpiła - bodajże katar sienny. Zdjąłem książkę z półki i przeczytałem wszystko, co na ten temat znalazłem. Potem, z czystego roztargnienia, zacząłem bezmyślnie przewracać kartki i leniwie przyswajać sobie wiedzę o różnych chorobach, bardzo ogólną. Wyleciało mi z głowy, w jaką dolegliwość zagłębiłem się na początku - na pewno w jakąś straszliwą, śmiercionośną zarazę - lecz zanim dotarłem do połowy listy „objawów ostrzegawczych", nie miałem najmniejszych wątpliwości, że mnie dopadła.

 

Dłuższą chwilę siedziałem zmartwiały z przerażenia; potem, zobojętniały z rozpaczy, zacząłem znów wertować książkę. Doszedłem do tyfusu - przeczytałem objawy - odkryłem, że mam tyfus, i to od wielu miesięcy - pomyślałem sobie, ciekawe, co jeszcze mam. Przewróciłem stronicę na taniec św. Wita: zgodnie z oczekiwaniami stwierdziłem, że i pląsawica mi nie przepuściła. Postanowiłem zapoznać się ze swoim przypadkiem dogłębnie. I tak, rozpoczynając alfabetycznie, przestudiowałem chorobę Addisona, stwierdziłem, że na nią zapadam, a faza ostra czeka mnie za jakieś dwa tygodnie. Z ulgą się dowiedziałem, że choroba Brighta występuje u mnie w formie złagodzonej i, jeśliby na tym się skończyło, mogę liczyć na wiele lat życia. Cholerę miałem z poważnymi powikłaniami, a z dyfterytem chyba się urodziłem. Sumiennie przebrnąłem przez wszystkie litery alfabetu i jedyną chorobą, której mogłem się nie obawiać, była puchlina kolan (cierpią na to sprzątaczki, które dużo klęczą). Z początku zrobiło mi się dość przykro. Czułem się spostponowany. Dlaczego nie mam puchliny kolan? W czym jestem gorszy od sprzątaczki? Po chwili jednak wzięły we mnie górę mniej zachłanne uczucia. Zreflektowawszy się, że miałem wszystkie pozostałe choroby znane medycynie, powściągnąłem swój egoizm i postanowiłem się obyć bez puchliny kolan. Podagra, w swej najbardziej złośliwej postaci, dorwała mnie, jak się zdaje, bez mojej wiedzy; na żółtaczkę zaś najwyraźniej cierpiałem od dzieciństwa. Po żółtaczce nie było już żadnych innych chorób, doszedłem zatem do wniosku, że nic więcej mi nie grozi."

 

Jerome K. Jerome "Trzech panów w łódce (nie licząc psa)"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to, że przez cały dzień słyszę jedną i tą samą piosenkę i po prostu nie ma sposobu na przerwanie tego jest związane z gonitwą myśli, czy powróciły jakieś demony przeszłości typu ZOK?

Często też chodzę do toalety mimo, że mi się nie chce. Lubię potem umyć ręce w ciepłej wodzie, dużo mydła. Im bardziej gorąca woda tym lepiej.

Włączam kompa i zamiast robić coś konstruktywnego potrafię przez 2h odwiedzać w kółko jedne i te same strony pomimo tego, że nic nowego tam nie odkryję (np. forum).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Diagnozujesz u siebie Tourette'a (który praktycznie wyłącza z życia, chorzy dotknięci tym zespołem nie wychodzą z domu), Aspergera (który uniemożliwia normalną naukę szkolną, z tego względu jest diagnozowany w dzieciństwie) i chorobę afektywną dwubiegunową, która jest jednym z najcięższych zaburzeń psychicznych.

 

Na podstawie tego, co wyczytałeś w sieci. Nie mam na to emotikonki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tego posta pisałem wczoraj po 22, ale nagle forum wysiadło. Posta na szczęście zapisałem.

 

W piątek kupiłem sobie bilet podróżnika (bilet na wszystkie pospieszne pociągi [tlk] od piątku do poniedziałku rano). Był to wynik awantury z matką, kasę na wyjazd dała mi sama. No i wyszedłem z domu wieczorem, pojechałem do Poznania nocą, rano na południe, na miejscu byłem o 15. Po 18 wsiadłem w pociąg do Trójmiasta i tak oto 12 godzin wlekłem się 700km nad morze. Żeby zasnąć choć na chwilę łyknąłem tego dnia jakieś 8mg clonazepamu. Nad ranem przed Trójmiastem (w okolicy Tczewa) doje.bali się do mnie SOKiści. Siedziałem w pierwszym przedziale obok kibla. No to zostawiłem plecak na górnej półce na bagaże i na szybko poszedłem się odlać. Wracam a tu SOKista stoi przy moim przedziale. Siadam a on z mordą do mnie, czy wiem że nie zostawia się bagażu bez opieki bo z mojej strony "to jest zachowanie antyterrorystyczne" :mrgreen: Cwaniak chciał coś powiedzieć poważnego, ale z logiką u niego krucho. Czyli krótko mówiąc, wg niego zachowałem się antyterrorystycznie :mrgreen: Pod nosem zacząłem się śmiać. Zaczął jakąś swoją gadkę, nie słuchałem go. Ciekaw jestem czy bez giwery w kaburze i swojego kompana też byłby taki cwany. W tym roku póki co zrobiłem jakieś 25tys km koleją (co roku tyle robię, jestem kolejowym maniakiem) i nigdy nie spotkałem się z tym, żeby SOK robił coś innego niż spacerował i palił szlugi. Nie wiem po co istniej taka pseudo-służba. Łażą takie dziadki z klamką w kaburze, a ostatni raz strzelali pewnie 30 lat temu na szkoleniu.

Przed chwilą dopiero wróciłem do domu. Dwie noce spędziłem w pociągach, schodziłem pół Sopotu bez znajomości tego miasta. Jakoś nawet jeść się nie chce. Spać też nie, gdyby nie brak kasy to tej nocy też bym się gdzieś ruszył, nie czuję zmęczenia. Metylofenidatu na razie nie biorę, jeśli nie mam zapier.dolu danego dnia, to szkoda marnować takich słodyczy.

Miewam ostatnio podobnie jak Depakiniarz. Poznaję kilka dziewczyn, spotykam się z nimi i zwykle nic z tego. Z jedną z nich spotykam się regularnie. Ostatnio zaprosiłem ją do domu i w sumie oboje spędziliśmy fajnie czas, jak to dwójka fanów filmów z Bondem. Na jutro też chciałem ją zaprosić, bo zapowiadało się ciekawie, jutro i w środę. Eh, jaką wojnę muszę stoczyć, żeby matka gdzieś poszła i zostawiła mi wolną chatę. Ona już nie pracuje i jest na emeryturze. "Co to za przeszkoda, żebyś siedział z koleżanką w swoim pokoju, przecież nie będę przeszkadzać" :mrgreen: Taaa, będzie co chwilę przychodzić z herbatką czy czymś innym i zawracać dupę. Kiedyś w ten sposób przyłapała mnie na zdejmowaniu stanika mojej byłej (jak szybko zauważyła, tak wyszła bez słowa. I jak tu oddać się małym przyjemnościom z dziewczyną, gdy za ścianą matka. Eh, 23 lata na karku i nawet nie ma jak spełnić swoich ero-zachcianek. 23 lata a traktuje mnie jak dziecko. Zaraz po powrocie do domu kolejna wojna. Ciągłe kontrolowanie mnie. Po co? Bo chodzę do psychiatry i pewnie wg niej jestem "specjalny" (możliwe, całe życie pracowała jako nauczycielka dzieci z różnymi zaburzeniami, a tu trafił się jej psychiczny synek). Brat jest moim przeciwieństwem: wykształcony, samodzielny i dobrze zarabia. Może to ją tak boli i dlatego mnie tak kontroluje.

Pisząc tego posta jestem masakrycznie wku.rwiony. Mam ochotę rzucić czymś o ścianę albo wygarnąć matce, że chcę zaprosić pannę nie na herbatę tylko na seks. Ehhh zaraz wezmę kwetiapinę, piertolnie mnie i obudzę się dopiero rano.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to witaj w klubie ,pielegnacyjny zasilek 153 zl przysluguje jak choroba udokumentowana jest przed 21 rokiem zycia...gdzie chcesz pracowac z tym stopniem ?w zpchr ? Czy wogole widzisz sie w pracy ?co chcialbys robic w takich stanach i czy jest to mozliwe...masa pytan masa watpliwosci ale dasz rade zapewne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi zaliczyli bo juz mialem stopien od 19 roku zycia i sie leczylem psychiatrycznie...co do zasilkow,rent niewiem czy to jest dobre zalezy od sytuacji ,jedni je maja inni pracuja nigdy nie moge tego rozkminic ja mam i wiem ze ciezko bedzie do pracy wrocic z moja pustka i motywacja ale czy siedzenie na zasilku,rencie ma sens?zapewne nie ale lepsze to niz nic to fakt tylko do czego to zmierza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depakiniarz, no i elegancko, że się udało

 

Ja dzisiaj byłem na rozmowie z psychologiem w celu kwalifikacji na oddział dzienny. Dosyć szybko zeszło i od razu dostałem zapewnienie przyjęcia na terapię.

Z jednej strony bardzo dobra informacja, z drugiej pokazuje skalę problemu. Opowiedziałem tylko ułamek tego, co mógłbym powiedzieć, i od razu stwierdzono, że tu jest dla mnie odpowiednie miejsce :pirate:

Teraz kilka tygodni czekania i czas zakasać rękawy.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurwa a u mnie błąd za błędem w pracy. Najgorsze są upośledzone funkcje poznawcze. To najbardziej przeszkadza. Tak poza tym myślę nad założeniem swojego bloga :) ,żeby po prostu przenieść to na inną stronę i dać jakiś link w profilu ,żeby się nikt do moich wpisów tutaj nie przypierdalał.

 

-- 20 paź 2014, 22:43 --

 

http://sport.tvp.pl/17309542/przez-alkohol-stracilem-wszystko-spowiedz-sypniewskiego tak depresja wykańcza człowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

,żeby się nikt do moich wpisów tutaj nie przypierdalał.

 

Jack , a niech sie przypierdala . Jak przesadzi zglosisz chama Modów i dręczyciel dostanie ostrzeżenie . Potem drugie , jak pierwsze nic go nie nauczy ,i fuck off baranie !

Jak będzie się do Ciebie czepiał inteligentnie acz tylko żeby Cie zabolało to ignoruj jełopa .

Nie daj sie sprowokować , bo takim tylko o to chodzi ,żeby Ci nerwy puścili i wtedy maja Cie w garści i każdemu moga pokazać jaiś Ty nieokrzesaniec i brutal .

PAMIĘTAJ TO : jeśli twoje posty nikogo nie obrażają( osobę/y , grupe , wyznanie ) poczytaj ze zrozumieniem Regulamin Forum to możesz pisać co chcesz , a jak sie ktoś z tym nie zgadza to jego ból . Nie daj sie tak łatwo zepchnąc na boczny tor , bo ktoś ma tyle tylko silniejsze ramiora barki i jęzor wiewyparzony .

Pozdrawiam , przemyśl to .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jezeli dostanie stopnia niepelnosprawnosci to szczescie to ja dziekuje za takie happy jestem zaburzony i chory ale szczescie inaczej pojmuje...

Na szczescie :?

 

jeszcze jakby za tym przemawiała wyższa kwota renty, to moznaby było sie ucieszyc, ale jesli nie, to mysle podobnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jack, chlopcy maja racje - olej to. Ja tam lubie Twoje pisanie - takie osobiste odczucie dnia codziennego, jest i dla mnie troche pomocne. Bo jak czytam w jakims dniu pare roznych wypowiedzi i to nie tylko Twoich, ze jest kijowo i u mnie w tym dniu nie jest halo, to odrazu spokojniejsza sie robie - bo wychodze z zalozenia ze moga to byc "warunki przyrody", ktore akurat w tym okresie mnie tez kopia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wsparcie. Miło ,że ktoś lubi czytać moje grazmoły :). Dzisiaj byłem u swojego lekarza. Oczywiście wystałem się ze 2 godziny w kolejce w tej pojebanej przychodni z tymi pojebami. Co najlepsze spotkałem sąsiada "biznesmenika" z klatki obok, który też się leczy psychiatrycznie. Nigdy bym się nie spodziewał ,że tam go kiedyś spotkam. On swoją drogą pewnie też się zdziwił i prawdopodobnie pierdoli to samo o mnie komuś ze swojej rodziny. Dodam jeszcze ,że te pojeby z rejestracji wywiesili kartkę na drzwiach z imionami i nazwiskami i numerami pacjentów, którzy mieli przyjść dzisiaj na wizytę do psychiatry. Zajebiste poszanowanie ludzkiej prywatności. No ,ale dobra przejdźmy do konkretów. Powiedziałem lekarzowi rewelacje ostatnich dwóch miesięcy. Cierpliwość do leczenia wenlafaksyną wyczerpała mi się już całkowicie. Po prostu nie mogę sobie pozwolić na dłuższe czekanie. Powiedziałem mu też o skutkach ubocznych w postaci tików nerwowych i parcia na pęcherz. Wziął to pod uwagę i przepisał Escitalopram. Dokładnie lek o nazwie Aciprex. Potem pierdolił coś ,że moja depresja jest organiczna, że wynika z jakiś mikrourazów w mózgu. Mówiłem mu ,że miałem 10 operacji. On powiedział mi ,że to może być od narkoz. Narkozy nie są do końca zdrowe i po każdej operacji coś się uszkadza. Mówił też ,że to wcale nie musi być depresja. Powiedziałem mu też o tych górkach , które miałem w przeszłości. Machnął tylko ręką "a Panie da sobie Pan spokój z tym". Kazał przyjść 5 listopada. Obiecał ,że da mi skierowanie na jakieś badania głowy. Zobaczymy co z tego wyniknie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×