Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie się tak zastanawiałam czy może jest teraz jakieś takie nasilenie. Ja się strasznie boje jesieni, bo wtedy panują te wszystkie choroby.

Chociaż mam dobrą odporność.

Dziś w nocy znów mój mózg nie chciał pozwolić mi spać. Nie mam pojęcia dlaczego bo nawet okej się czułam. Przynajmniej był ze mną chłopak i mi minęło.

W szkole daje sobie rade normalnie. To był pierwszy raz kiedy mi się tam coś takiego przytrafiło. Ogólnie cały czas się boje. Tylko teraz te ataki wróciły. Mam nadzieje że dziś będzie już dobrze. Ale pewnie wszystko wróci we wtorek bo idę do szkoły muzycznej, dowiedzieć się czy umiem/mogę śpiewać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się próbuję dostać do psychiatry, bo mi pani doktor powiedziała, że psycholog to już za mało, potrzebny psychiatra. Nie mogę się nigdzie dostać, ale czekam, może w pon się wyjaśni.

 

Ogółem w huk dużo stresu, nerwów, zmęczona już jestem. Jestem przed okresem, który najpewniej będzie mi się spóźniał, a to mnie jeszcze dodatkowo męczy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam zamiar iść do psychiatry bo nie wiem czy dam sobie dalej rade sama. Dziś przez jakiś czas było okej, ale znów wróciło, i znów jestem w niepewności. Nie mam pojęcia czy tak się czuje przez okres czy po prostu tak o, żebym się męczyła bez powodu. Mam też nadzieje że to nie problemy z przewodem pokarmowym, bo często mi się odbija i mam zgagę. A nie wiem czy przetrwam kolejną gastroskopie. Kupiłam dziś Validol. Pomaga chociaż trochę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aly096

 

Niektórzy twierzdą, że im Validol pomaga. Ja osobiście wolę krople miętowe / mentowal ( chociaż śmierdzi na kilometr 8) ). Ale to już sprawa indywidualna, co komu pomoże. Na pewno Validol jest bardziej dyskretny w zażywaniu, ssie się tabletkę i nikt nie wie, co tak naprawdę ( równie dobrze może to być przecież pastylka na gardło ). A z kroplami to już cały rytuał nalewania, przelewania, popijania i bardzo łatwo można wyjść na ćpuna :pirate: Ja mam to akurat w dupie i se popijam :D

 

Jeżeli masz rzeczywiście jakiś stresujący czas ... przesłuchanie w tej szkole muzycznej, co dla Ciebie jest pewnie ważne, to możesz mieć z tego powodu nasilenie objawów. Piszesz o kolejnej gastroskopii. Czyżbyś miała już wcześniej robione takie badanie :roll: ? Odbijania bardzo często są na tle nerwowym. Ja swego czasu, dawno temu, jak chodziłam do szkoły, też miałam takie objawy, ale mi zazwyczaj po odbicu zdecydowanie się poprawiało i uspokajałam się psychicznie :D

 

mggabijp,

 

dziewczyno, Ty już dawno powinnaś była pójść do psyche :D Chociaż inna sprawa to taka, czy będziesz brała leki :roll: Ja odwiedziłam w swoim życiorysie już kilkunastu specjalistów tej branży, a i tak leczę się sama :bezradny: No, taka natura. Ale pamiętaj co Ci pisałam już kiedyś o ulotkach dołączonych do leków. Jak zaczniesz się wczytywać i za bardzo analizować, to kiepsko widzę to leczenie :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha tak miałam już gastroskopię, bo podejrzewali że mam wrzody ale nic nie wykazało, i brzuch mnie bolał bez przerwy przez 2 tygodnie tak sam z siebie :?

No a dziś idę do tej szkoły muzycznej, więc jeśli przez to się stresuje to mam nadzieje że minie. Chociaż teraz się nie denerwuje to pewnie prawdziwy stres będzie tam. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkim ponownie. Tak jak kiedyś obiecałem, wracam by się Wam nieco wyżalić. Niestety tym razem nie są to czcze wymysły, ani niepoważne podejrzenia. Kiedyś nadmieniłem nieco o tym że moje Teściowa miała depresję i u mojej Małżonki również się to ujawniało... Dziś chcę się z Wami podzielić historią dość świeżą, którą opisałem tutaj -> viewtopic.php?f=18&t=52529 a która zachęci Was - szczególnie kobiety, do badań, o których może nawet nie myślałyście. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was wszystkich w ten "cudowny", środowy dzień. :evil:

Tyle dobrego, że mam dziś wolne. Jest prze kijowo... W pracy jakaś dziwna infekcja panuje, biegunka, wymioty, bóle brzucha. Cudnie, co? Nie muszę chyba zaznaczać, że gacie mam pełne strachu. Do tego od wczoraj mam taki ból głowy, że się skichać chcę. Oczywiście przypisuje to "rozwojem wirusa". Ale temperatury nie mam.

Niedawno wróciłam od psychiatry. Jest pogorszenie. Depresja, nawrót lęków. Niedobrze to wygląda...

Co do nowych leków:

Setaloft bez zmian póki co - 100 mg rano

Mirtrazapina - stopniowe zmniejszanie i przerzucanie na inny lek >

Zolpidem - bez zmian, jak na nałogowca przystało

A teraz nowości:

Spamilan 10 mg - mam mirtrę nim zastępować, bladego pojęcia nie mam o tym leku, ale sumie jestem w takim stanie psychicznym, że nawet internetu mi się wertować nie chce

Tisercin - na wieczór, też nie wiem co to jest, doczytałam, że niby jakoś przeciwwymiotnie działa, się okaże.

 

Także moi mili, czeka mnie to co wprost uwielbiam, zmiana leków, oczekiwanie uboków, zmulenie, i tym podobne.

 

Mam ochotę zniknąć, rozpłynąć się, wypier... w kosmos...

Jest źle... :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie zatrucie, bo się zaraziłam... :why:

Przedwczoraj bardzo bolała mnie głowa, miałam dreszcze, ale pomyślałam, że to osłabienie po okresie. Wczoraj łeb napitalał niemiłosiernie, tabletki nie pomagały, masakra. Do tego brak apetytu. Obiad zjadłam koło 17tej, bo nie czułam głodu. Zupy trochę i ciut drugiego. No i zaczęła się rewolucja... Ból brzucha, jeżdżenie po jelitach, biegunka i mdłości. Na dodatek byłam sama, bo mąż w pracy na popołudniu. Spanikowałam, zadzwoniłam do teściowej czy może przyjechać, ale miała dużo pracy i nie mogła, więc chwilę z nią pogadałam, łyknęłam 2 aviomariny. Później zadzwoniłam do chlebodawczyni, która sprzedała mi to gówno i się do niej rozpłakałam... Żenua ale cóż... Teściowa zadzwoniła do mojego męża, przyjechał. Poryczałam się do Niego, że jestem beznadziejna, że gary nie pomyte, ja roztelepana, nie poprasowane, prezentu nie mam dla Niego . Totalnie się rozkleiłam. Uspokoił mnie jakoś, obiecał, że nie będę wymiotować :roll: , i zasnęłam. W nocy obudziło mnie mega suszenie, od sztycha wypiłam ze 2 szklanki wody z sokiem, mąż miał mi mówić, żebym tak nie piła na raz, bo mogę zwrócić ale w końcu nic nie powiedział. Poodbijało mi się i poszłam spać dalej. Dziś rano znów biegunka, ból żołądka. Wypiłam smectę, jakieś elektrolity, gryzę suchary, wafle ryżowe, kaszę jaglaną zjadłam i teraz pół bułki z dżemem. Przełamałam ogromny strach i pojechałam do centrum handlowego, mimo, że mąż zakazał mi wychodzenia w tym stanie. Ale jak to? Tak bez prezentu? Słabo mi było, źle, myślałam, żeby się wracać, w środku jeszcze gorzej, bo brak możliwości ucieczki. W miarę robienia zakupów odwróciłam uwagę od żołądka i poszło jakoś... Dodatkową atrakcją było to, że pikałam na bramkach w prawie każdym sklepie i musiałam się tłumaczyć. :roll: Ochroniarz jeden wołał do mnie: "Dlaczego pani piszczy?", to mu mówię, że ja nie piszczę, coś w plecaku mam pewnie źle odpiskane z innego sklepu, jak chce to mogę mu pokazać zawartość plecaka, paragony, ale odpuścił. I ta sama śpiewka chyba w 3 sklepach. :time:

No ale kupiłam, wróciłam, deszcz mnie zlał, gary pomyłam, ogarnęłam ogólny syf, zapakowałam prezenciki i zjadłam pół bułki z dżemem. Oczywiście mam teraz schiza... :-| Prasowanie chciałam porobić ale nie, dziś już nie mam siły... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie masz tego ze stresu, tych wszystkich objawów? ja często miałam tak że z tego schizowania sobie coś wkręcałam i potem się zle czułam. A w twojej pracy już wszyscy zdrowi są? Dla mnie jesień to najgorszy czas bo ta jelitówka , ale mój mąż zawsze potrafi mi przegadać bo on nie wierzy w jelitówkę twierdzi że jeszcze kilka lat temu nie było czegoś takiego a jak szczepienia na to wymyślili to zaczęły panowac nagle jelitówki , ale zawsze i tak schizuje

 

-- 16 paź 2014, 20:46 --

 

Aaaa zapomniałam dodać , że wszystkie te objawy które opisałaś mogę mieć przy mojej nerwicy ( tak mi Pani irydolog powiedziała) mam wszystkie prócz biegunki także głowa do góry :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aguś nie polecam Ci rozpoczynania kuracji nowymi lekami w takim stanie, póki Ci nie przejdzie. Odczekaj trochę. Ja Tissercin raz wzięłam w życiu, jak już totalnie nie mogłam spać, ale dziwnie się po nim czułam, miałam takie wrażenie "odpływania" :roll: , a ja nie znoszę dziwnych odczuć. Z kolei Spamilan jest w miarę bezpieczny, ale z tego co wiem kiepsko działa na osoby, które w swoim życiu brały benzo ( że niby słabiej - tak podaje ulotka ), no i na działanie trzeba czekać jakieś 2 tyg. :roll: Ale przynajmniej nie uzależnia jak rolki. Chociaż nie sugeruj się tym, co napisałam, bo jeden gościu z wątku o odstawianiu benzo pisze, że Spami razem z hydro bardzo mu pomogły w odstawce Clona ( a brał benzo 28 lat ). Mąż już wrócił z pracy ? Nie jesteś sama ... ?

Trzymaj się, kochana :P

 

Ja jak zobaczyłam na studiach przeziębionych ludzi to zaraz kombinowałam jak się przesiąść, tylko teraz jest z tym większy problem, bo jesteśmy dosyć małą grupą ( 32 osoby ) i mamy wykłady w takich małych salkach, a nie dużych wykładowych, jak było wcześniej. Jednemu kolesiowi powiedziałam wprost, że sorry, ale muszę się przesiąść, bo boję się zarażenia :lol: Trzeba chronić przede wszystkim własne dupsko :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ło matko, jak dawno mnie tu nie było.

Muszę zmienić avka i podpis, znudziły mi się :D Walnę sobie moją ukochaną postać z anime :D

 

Ale wracając do rzeczy: nie miałam internetu, dziś przyszli panowie z Vectry i założyli nam już takie pewne łącze, dzięki czemu już nie stracę kontaktu ze światem.

 

Czy w owym czasie nieobecności we wspaniałym, internetowym świecie coś się w moim życiu zmieniło?

Owszem. Do naszego mieszkanka przybyły dwie nowe, małe istotki. Nie miały ze sobą wielkiego bagażu, ale chyba zostaną z nami na stałe. Pan Watson i panna Hinata :) Zdjęcia kociaków dołączę później.

Dzisiaj miałam praktyczny egzamin z prawa jazdy. O 8 rano. Maluszki dotarły do nas wczoraj, więc całą noc baraszkowały i nie pozwalały mi spać. Generalnie spałam około 2 godziny. Rano było mi tak potwornie niedobrze, że już miałam nie iść. Sama myśl, że trzeba wyjechać na miasto przyprawiała mnie o osłabienie. Przeto zaczęłam pocieszać siebie w ten sposób: pier*olę! czuję się cholernie źle, nie wyjadę nawet z placu i nie będę musiała jeździć po mieście. Innymi słowy mój diabelski plan sprowadzał się do tego, że celowo miałam zawalić np łuk i do domu.

Gdy w ośrodku czekałam na swoją kolej, ja... miałam już odruchy wymiotne. Naprawdę, było baaardzo blisko.Właściwie nie mam pojęcia, jakim cudem udało mi się uniknąć zabrudzenia posadzki w wordzie...

Ale gdy wsiadłam do auta... egzaminator okazał się spokojnym, opanowanym starszym jegomościem o głosie Tomasza Knapika (tak, taki typowy lektorski głos), tak się wyluzowałam, tak dobrze się poczułam, że... wyjechałam z placu i... oblałam z wlasnej głupoty na jednokierunkowej. Cholernie się potem wstydziłam, ale hej: wyjechałam z placu, tak? To już coś.

 

Prawda?

 

Anyway, ostatnio czuję się... hymmm w miarę w miarę, chociaż mam napady mdłości i to okropne.

U lekarza jeszcze nie byłam, nie wiem czy w końcu się wybiorę, chociaż to co się ze mną dzieje, zaczyna mnie przerastać... Chwilami mam ochotę się poddać, położyć i nie wstać.

Rzadziej płaczę, ale wciąż mi się jeszcze zdarza.

 

Zaczynam opowiadać o sobie innym w moim otoczeniu i wszyscy jakby się zmówili: diagnozują u mnie depresję. W połączeniu z nerwicą. I anemią. No i do tego jeszcze dochodzi wada serca.

Arasha, odpiszę ci na priv nieco później ;)

Psychotropka`89, łoj, bidulka :( ja bym się załamała... Ale najważniejsze, że nie wymiotowałaś, to znaczy, że cię złapało tylko trochę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, ten Tissercin, to dla mnie coś strasznego!

Wzięłam wczoraj 25mg, pół tabletki. I czekam... Trochę miętko się zrobiło, w głowie przysłowiowa pizda i... nic. Po 2 godzinach dowiedziałam się, że żyję. Dostałam prawdopodobnie jakiejś reakcji alergicznej. Mam ATZ i zmiany z minuty na minutę zaczęły pękać, palić żywym ogniem, śluzówka wyschła na wiór, zatoki popuchły, musiałam oddychać buzią, do tego duszności. Nie wiedziałam co robić. O śnie mowy nie było. Pomęczyłam się do północy i wzięłam zolpidem. Sen przerywany, czujny, łącznie przespałam ze 2 godziny. Nigdy więcej tego gówna nie wezmę!!!

Dziś łeb jak ołów, ale jestem dość spokojna . Od wczoraj nie biorę mirtagenu , a 3 dzień jestem bez relanium. Jak będzie... zobaczymy... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poki co zostaje na sertralinie, spamilanie i zolpidemie. Dziś czuję się ok ale zasnać nie mogłam bez mirty. Nie wiem czy uda mi się bez podbijania dawki zolpidemu. Lekarz chciał dobrze,dał mi ten lek w nadziei,że pomoże. Też nie jest duchem świętym,a wiadomo jak jest w psychiatrii. Na jednego coś zadziała,a innemu zaszkodzi. Níestety często trzeba dobierać metodą prób i błędów. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, no wiadomo, każdy inaczej reaguje, ale sam fakt, nieźle musisz się namęczyć, współczuję kobitko i duchem jestem przy Tobie :(

 

Ja dzisiaj pojechałam rano na uczelnię ale odwołali kilka zajęć i wróciłam do domu do tych małych rozrabiaków. Rano nic mi o dziwo nie było, ale jak wracałam, to zaczął boleć mnie żołądek i przez co teraz jest mi niedobrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie przez mój ostatni stres dopadło przeziębienie i boje się że przez to może mi się obniżyć odporność a co za tym idzie - jelitówka.

Ogólnie nie słyszałam jeszcze w tym roku żeby ktoś miał, ale i tak żyje w strachu, bo przez kaszel mam taki dziwny posmak i czasem mam wrażenie że już inna choroba mi się rozwija :x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U nas jelitówka panowała teraz. Najpierw szwagierka, potem 2. szwagierka, potem ja, a na końcu mój mąż. Rzygały szwagierki, mąż ani ja na szczęście nie. U mnie się jeszcze to wszystko zbiegło ze zmianą leków, więc sraczka do kwadratu . :evil: Jak ja kooocham odstawianie i zmienianie leków... :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie straszcie mnie tą jelitówką, jade zaraz na spotkanie do centrum handlowego i oczywiście panikuję. Jeszcze w dodatku od kilku dni czuję się "niewyraźnie", jestem troche podziębiona, więc boję się że będzie mnie łapać wszystko co możliwe. >.<

Najchętniej jeździłabym teraz w takich maseczkach na twarzy, ale przypał. ;)

Ostatnio - puk, puk - było ze mną lepiej, nie miałam jakiegoś wielkiego ataku paniki, owszem zdarzyło się że wysiadłam z autobusu, bo lekko spanikowałam, ale to nic w porównaniu z niektórymi napadami. 3 listopada mam wizytę u psychiatry, trzymajcie kciuki, podobno babeczka jest fajna. 3 lata temu chodziłam do psychiatry, który tylko coś mruczał i notował w swoim kajeciku - poszłam tylko kilka razy, mam nadzieję, że teraz mi się poszczęści w doborze lekarza.

 

mggabijp, pokaż kociaki ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inca89, 3mam kciuki za wizytę u psychiatry. :smile: Ja też błądziłam z psychiatrami i za 3 razem udało mi się trafić na świetnego specjalistę.

Z tymi maseczkami, to się nie śmiej, bo też bym najchętniej w nich śmigała... :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×