Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Mi osobiscie paroksetyna pomogla polowicznie, juz to kiedys pisalem zaleczyla czy tez wyleczyla natretne mysli, i w duzym stopniu lek uogólniony

kosztem kompletnego zamulenia, braku przezywania radosci, zero motywacji jak nie mniej niz zero, stalem sie gigantycznym leniem,

zawsze bylem leniwy ale na paro to jest poprostu apogeum tego im dluzej sie ten lek bierze to jest coraz gorzej :roll:

 

-- 11 paź 2014, 19:34 --

 

Lunatic nie chodzi mi nawet o rozmowy o depresji tylko o rozmowie na inne tematy, przeciez tam sie nie mieli caly czas klopotów i problemów,

ludzie dziela sie tez dobrymi wiadomosciami czy jakimis osiagnieciami, moze poznasz jakas fajna dziewczyne i sie zakochasz, róznie bywa :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29,

na jakie inne tematy? wiesz co chodziłem kiedys do takiej psycholog co pierniczyła własnie o nie wiadomo czym i ja tez gadałem o nie wiadomo czym, tak tylko jeżdziłęm wtedy do niej zeby sobie pogadac, ale to nie dało zadnego efektu, jak chcesz rozwiazac problem gadając o czym innym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mówie ze terapia to jakas rewelacja i kazdemu pomoze na depresje, ale faktem jest ze to mysli kreuja nasza swiadomosc i tego kim jestesmy, terapia jest po to by nauczyc sie zyc inaczej lub zyc tak jak sie zyje ale nauczyc sie znosic lepiej rzeczywistosc i klopoty, myslisze ze takie gadanie nie dziala na mózg, jak byles maly i sie uczyles róznych rzeczy myslisze ze to nei ma wplywu na to jak sie ze soba czujesz, czy jestes inteligenty czy glupi, czy smialy czy nie smialy to wszystko ma znaczenie w depresji,leki sa bardzo wazne w depresji ale one dzialaja tylko na objawy depresji nie lecza mózgu ponoc :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29,

na jakie inne tematy? wiesz co chodziłem kiedys do takiej psycholog co pierniczyła własnie o nie wiadomo czym i ja tez gadałem o nie wiadomo czym, tak tylko jeżdziłęm wtedy do niej zeby sobie pogadac, ale to nie dało zadnego efektu, jak chcesz rozwiazac problem gadając o czym innym?

 

 

Ale mnie rozśmieszyles o pitoleniu o niczym :mrgreen:

Patryk pewnie miał na mysli to, ze na grupowej rozmawiasz tez o sukcesach, o tym, jak minął dzień, co dobrego sie wydarzyło, u mnie na grupowej tak wlasnie jest

 

-- 11 paź 2014, 19:43 --

 

Nie mówie ze terapia to jakas rewelacja i kazdemu pomoze na depresje, ale faktem jest ze to mysli kreuja nasza swiadomosc i tego kim jestesmy, terapia jest po to by nauczyc sie zyc inaczej lub zyc tak jak sie zyje ale nauczyc sie znosic lepiej rzeczywistosc i klopoty, myslisze ze takie gadanie nie dziala na mózg, jak byles maly i sie uczyles róznych rzeczy myslisze ze to nei ma wplywu na to jak sie ze soba czujesz, czy jestes inteligenty czy glupi, czy smialy czy nie smialy to wszystko ma znaczenie w depresji,leki sa bardzo wazne w depresji ale one dzialaja tylko na objawy depresji nie lecza mózgu ponoc :D

 

 

Święta prawda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie Tojaaa o czyms innym po poprostu

 

-- 11 paź 2014, 19:47 --

 

Mi nawet to ze Tojaaa napisala swieta prawda sprawilo lekka przyjemnosc, bo wiem ze na cos sie jeszcze moge przydac, nawet komus cos doradzic lub odradzic, wtedy czuje ze do czego jeszcze jestem potrzebny, ze nie jeste ze mna tak zle, choc jest :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa,

no to cos takiego to jest dla mnie strata czasu, przerabialem cos takiego i na jednej grupowej terapi i na drugiej grupowej w szpitalu, z jednej i drugiej wyszedłem ze swoimi problemami nierozwiązanymi, nawet nie liźniętymi, chyba dlatego w szpitalu zalecili mi indywidualną a nie grupowa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29,

ale celem terapii nie ma byc poznanie nowych ludzi tylko wyjście ze swoich problemów, jakbym chciał poznac ludzi to bym sobie zalozyl konto na randki.interia.pl czy na innym badziewiu

w szpitalu tez poznałem fajne osoby no i co z tego, uleczyło mnie to ze poznalem problemy innych jak moje tak jak były nierozwiązane tak zostały? nie uleczyło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok zrobisz jak uwazasz, jezeli twój problem lezy w zaburzonej biochemi mózgu to ok, ale na koniec dam ci jeszcze jeden przyklad, ja trenuje na silowni i powiem ci ze nieraz jak nie mialem jeszcze depresji nie chcialo mi sie isc, bo kto lubi dzwigac tony zelastwa a mimo tego teraz bedac chorym na depresje chodze cwiczyc i tez mnie to nei ulecza?? Ale wiesz po co tam chodze?? Bo dzieki temu troche lepiej sie poczuje i przy okazji bede lepiej wygladal,a ty bys chcial wziasc cudowny lek i obudzic sie rano zdrowym, niestety ale tak sie nie da i jezeli sam nie zawezmiesz sie to nic sie nie zmieni i za kolejne 10 lat bedziesz pisal to samo na forum, byc moze i ze mna bedzie podobnie ale chcem ci pokazac jak to dziala, nie robiac nic w zaden sposób nie polepszysz swojej sytuacji, takich przykladów móglbym ci podac wiecej to z silownia to taka drobna rzecz

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, powiedz co Twoim zdaniem uleczyło by Cie? Czego oczekujesz?jaki masz pomysł, nawet najbardziej nierealny?

 

-- 11 paź 2014, 20:00 --

 

Patryk29, pewnie, ze jestes potrzebny. Pamietam kiedyś mi napisałeś ze paro potrzebuje czasem długiego rozkręcania, wiec czekałam i czekam dalej :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, ale przecież Twoim głównym problemem jest właśnie fobia społeczna! Skąd wiesz, ze poznanie innych ludzi Ci nie pomoże? Ile wytrwales na jednej terapii? Bo mam wrażenie ze dwa miechy max! A to guuuuuuuzik w naszych schorzeniach. Ja po 2 latach odczuwam poprawę. Ale dopiero odczuwam! Zrozum, w tej chorobie najważniejszy jest czas. To tak jak z lekami. Nie można czegoś spróbować i po miesiącu czy dwóch rezygnować. W nerwicach potrzeba miesięcy, lat ale warto! Szczególnie w Twoim przypadku, kiedy rodzina Cie nie wspiera. Idź na terapie, jakakolwiek ale idź i wytrwaj w niej przynajmniej pol roku. Jeśli twierdziles, ze na terapii rozmawiacie o pierdolach, dlaczego nie powiedziałem tego swojej terapeutce? O tym trzeba mówić. Ja swoje początki terapii uważam za szaaaalenie trudne. Nim w ogóle zaczelam w nią wierzyć to minelko kilka tygodni. Ale stwierdził am, ze to fachowiec, zna się na tym co robi i bierze ze mnie odpowiedzialnosc a komuś zaufać muszę, zęby sobie pomoc. I Ty tez musisz, tylko zrób cos i wytrwaj w tym trochę dłużej :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29,

u mnie nie jest zaburzona biochemia tylko zaburzone mechanizmy ogolnego funkcjonowania w społeczenstwie przez stany lękowe i nieprawidłowe wzorce zachowan wyniesione z domu, biochemia jak jest zaburzona to tylko dzięki lekom, pierwszy antydepresant dostalem nie na depresje endogenną tylko na zaburzenia osobowości bedace skutkiem przewlekłej sytucji stresowej w rodzinie, tak mam napisane w wypisie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, podpisuje się pod tym rękami i nogami! Trzeba cos zrobić, cokolwiek ale działać! Samo próbowanie juz dużo daje. Jakiś poziom satysfakcji jest, nawet jeśli się nie uda. Ale to zawsze pozostawia fakt, ze probowales.

 

Lunatic, jak będziesz miał możliwość pójścia na terapie to na nią idź i w niej wytrwaj! A jak Ci się będzie wydawać ze gadacie o pierdolach to nie uciekaj tylko powiedz o tym terapeucie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to tymbardziej potrzebujesz pójsc na terapie grupowa, jezeli twoje stany lekowe wynikaja z wczesniejszego zlego funcjonowania, to musisz pójsc na terapie i zaczac funkcjonowac zdrowiej, dzieli lekom tego nie uzyskasz, przy depresji

endogennej kluczowa rzecza sa leki by pacjent sie nie zabil!! a dopiero po jakims czasie jak bedzie w stanie uczestniczyc

w terapii to do niej dolaczy, z tego co napisales wynika ze twoje probelmu sa natury psychologicznej, nie da sie naprawiac bledów wynikajacych ze zlego leku podajac inny lek to nie ma sensu w sumie to nie do konca prawda bo w psychiatrii sie tak robi, ale tylko dlatego ze nie ma innego wyjscia, libido podnosisz innym lekiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunatic przeciez mozesz pójsc do psychologa na NFZ ja tak chodzilem z 6 miesiecy fakt ze tylko kilka spotkan w miesiacu, ale zawsze cos, miala powstac grupa i miala byc terapia poznawczo-behawioralna, ale ja zrezygnowalem, bo wtedy tak tragicznie sie czulem ze mialem w dupie terapie i psychologów, teraz tego zaluje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamietam jak dzis jak pani psycholog powiedziala do mnie panie Patryku niech pan przemaluje swój pokój :shock:

a ja do niej na huj mam przemalowywac jak taki kolor jest ladny, teraz wiem ze nie chodzilo o malowanie pokoju strikto w tym sensie,

chodzilo o to zebym cos zrobil cokolwiek co da mi namiastke jakiegos spelnienia czy tez szansy na nowe zycie w nowym kolorze,

barwy natury :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29,

a no i widzisz i tutaj juz sie pojawia problem moich chorych mechanizmów, nie dałbym rady z taką osobą rozmawiać z jednego powodu, nic bym za to nie płącił, jezeli ktos cos robi dla mnie za darmo nie umiem sobie z tym dac rady, bo nikt nigdy nie okazywał mi zainteresowania tak po prostu z siebie, mam taki nawyk ze nawet za chwile poswiecenia na mnie czyjejs uwagi musze zapłacic, po prostu dla mnie to nie jest normalne ze ktos mi poswieca czas a ja mu za to w zamian nic nie daje, do czegos takiego latami przywyklem, po prostu nigdy tego nie dostwalem i mam przekonanie ze jak juz takie cos następuja musze dac cos w zamian, w tym przypadku pieniadze za wizyte

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29,

nie zwracaj na to uwagi, ja mam juz tak całkowicie rozwaloną osobowość przewlekłym stresem, wiecznie tłumionymi emocjami i innymi roznymi nabytymi mechanizmami ze pewnie z tego to wynika plus dodatkowo frustracja ze tyle czasu mineło a ja dalej jestem w tym samym punkcie i stad pewnie wszystko mi sie wydaje niemozliwe zeby cos pomogło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×