Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy paranoiczka powinna iść na połowinki?


lethit

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, w jakiej kategorii zadać to pytanie i od czego zacząć...

 

Mam 17 lat, za miesiąc połowinki w liceum. Nie wiem, czy iść, potrzebuję rady.

Jestem cholernie nieśmiałą osobą, ale w szkole mam znajomych, z którymi mogę pogadać, chociaż poza szkołą to już gorzej. Bardzo ich lubię, oni mnie chyba też, skoro sami też ze mną rozmawiają. Śmiejemy się, żartujemy i tak dalej. Ale często mam też takie, kompletnie bez przyczyny, natłoki negatywnych myśli typu że oni mnie nienawidzą, wtedy mam ochotę uciec im z oczu, wtedy sama ich nienawidzę za nic. To jest nielogiczne, ja też tego nie rozumiem. Takie uczucia przemijają, ale powtarzają się.

Nienawidzę swojego charakteru, uważam, że jestem głupia (chociaż w szkole osiągam jedne z najlepszych wyników w klasie, nieważne, tak czuję), beznadziejna i najważniejsze: nudna. Brak mi zupełnie energii.

Chociaż paradoksem jest to, że uważam siebie za ładną osobę i wiem, że mam powodzenie u płci przeciwnej. Ale nigdy nie chcę dać się nikomu poznać, po prostu uważam, że zmieni zdanie o mnie jeśli pozna mój charakter.

Także moja samoocena jest i wysoka (jeśli chodzi o wygląd) i poniżej zera (jeśli chodzi o osobowość)

 

Przechodząc do sedna: dużo dziewczyn namawia mnie, abym poszła. One same też idą bez partnera. Czego się boję? Że będę musiała siedzieć sama, że nie będą chciały ze mną tańczyć, rozmawiać, że je zanudzę. I co? I będę siedzieć sama cały wieczór, a osoby, które mnie nie znają pomyślą, że jestem jakaś aspołeczna.

Cholernie się tego boję. Ostatnio zostałam zaproszona na domówkę. Nie poszłam z tego samego powodu, żałowałam. Słyszałam tylko "dlaczego nie przyszłaś? było tak fajnie, szkoda, że cię nie było" ale bałam się tych nowych osób. Z góry założyłam, że pomyślą, że jestem idiotką, nudziarą.

 

Mój psychoterapeuta podejrzewa u mnie paranoiczne zaburzenia osobowości, dlatego napisałam, że jestem paranoiczką.

Z jednej strony bardzo chcę iść i bardzo boję się, że będę żałować, że nie poszłam. Przecież taka impreza zdarza się raz w życiu. Nie chcę być tchórzem, chcę żyć... ale nie potrafię. Co powinnam zrobić? Proszę, doradźcie mi. Jestem beznadziejna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, ze chodzisz na terapię, bo masz straszny problem z tym jak odbiorą Cie inni. Wiem co czujesz, bo ja mam podobnie, tylko, że jestem już dużo starsza i wiele rzeczy przemyslalam. W Twoim wieku czułam się podobnie.

Najwazniejsze jest to, abys zadała sobie sprawę, że inni ludzie wcale o Tobie nie rozmyslają, nie przyglądają Ci się i nie analiznują każdego Twojego kroku. Po prostu każdy myśli o sobie i tak naprawdę niewiele czasu poswieca na rozmyslanie o innych. Taka już ludzka natura.

Skoro już Cie polubili to raczej nie zmienią nagle diametralnie zdania o Tobie, cokolwiek bys nie zrobila.

Idz na te połowinki, zawsze możesz wyjść z jak będziesz zle się czula.

Mysle, ze będziesz swietnie się bawic.

 

I pamiętaj, to nie jest tak że każdy nic innego nie robi tylko przygląda się Twemu zachowaniu. Ludzie maja inne problemy, blizni nie są dla nich specjalnie wazni ani interesujący.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×