Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Moc autosugestii jest wielka psze państwa D:..

Nie jest to czarno-białe że "myśl pozytywnie i zesra się na ciebie szczęście"

Nope,bullshit as hell.

Jednak nie można całkowicie zignorować twierdenia że nastawienie nie ma znaczenia.

 

kurcze nie dostrzegłem tego postu..... Arhol to lekko powiedziane;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet w obecnym związku czuję się strasznie samotna... Oboje mamy depresje, nie dogadujemy się między sobą, ciągle się kłócimy, wczoraj dowiedziałam się, że on chce odejść, że nie widzi w tym wszystkim sensu... Byliśmy ze sobą ponad 6 miesięcy. Wszystko się zawaliło. Zostałam sama.

Im szybciej się to rozleciało,tym lepiej.

I tak by się rozpadło.

Skup się na sobie,leczeniu i reszcie.

2 osoba zaburzona - lepsze zrozumienie naszych problemów,ale jeśli obie osoby zaczną się sypać naraz - Tym gorzej.

normals + świr - Jedna strona niby stabilna,ale powiedzmy sobie szczerze,w kwestii świrowania nohmalsy mają empatie i wyczucie tępej siekiery z której spada ostrze D:

Innymi słowy zawsze wiatr w oczy i 40 calowy kołek we flaki.

Have fun.

Ogólnie relacje z ludźmi czy potrzeba afiliacji to według mnie tylko przeszkoda,przynajmniej dla mnie,może innym jeszcze chce się wierzyć w ludzi czy walczyć o jakieś relacje.

Choć i to wszystko nie jest czarno białe,ludzie i nasze mózgi są zbyt skomplikowane by dało się na to patrzeć jednolicie .

Tak czy siak,kaszana z kapuchą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arhol, ciężko doszukiwać się wspólnej bazy, jeśli jedna osoba wyjeżdża na stypendium naukowe na tajwan i to jej dla niej łał, a ty masz nagły zanik funkcji życiowych, bo wiesz, że trzeba się ogarnąć do delikatesów po mleko. :mrgreen:

 

Dobrze powiedziane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet w obecnym związku czuję się strasznie samotna... Oboje mamy depresje, nie dogadujemy się między sobą, ciągle się kłócimy, wczoraj dowiedziałam się, że on chce odejść, że nie widzi w tym wszystkim sensu... Byliśmy ze sobą ponad 6 miesięcy. Wszystko się zawaliło. Zostałam sama.

W takim związku raczej trudno być zdrowym teraz zadbaj o siebie to jest najważniejsze.Aby stworzyć dobry związek sama musisz mieć właściwą samoocene siebie i świata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio jestem na skrzyżowaniu dróg. Świadomość że nawet nie mam z kim wyjść że po tym jak ja upieram się z tym swoim uprzedzeniem wobec ludzi oddalam się(o ile już wszystkiego nie zaprzepaściłem) od znajomych mających już swoje partnerki,żony,dzieci itp o rodzinie już nie wspominając ale jak ja mam tak żyć skoro przeszłość mnie od dziecka uczyła że to nie dla mnie że prędzej czy później znowu się nadzieję i wszystko trafi szlag? Z drugiej strony człowiek żyjący pracą,pieniędzmi,lekarzami i samym leczeniem chciałby żyć także towarzysko i mieć jakiekolwiek możliwości spędzania czasu wśród innych. Już sam nie wiem gdzie pójśc wszystko wydaje miarodajne ale i oznaczające dla mnie sporym ryzykiem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Semir, ale oddalasz się od ludzi, bo chcesz czy się boisz?

Ja np ostatnio zaczęłam się oddalać od znajomych nie dlatego, że tak postanowiłam, tylko to wyszło jakoś samo - wynika z mojej totalnej niechęci do wszystkiego, w tym do wyjść z domu (do których i tak się zmuszam).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rebelia, To dosyć skomplikowane. Akceptuję swoich znajomych czego nie można powiedzieć o tych ich żonach i reszcie. Jestem osobą dosyć trudną w egzystencji a jak zalatuję ode mnie jeszcze nieudacznikiem to nie tyle co uwagi ale wkurwiam się na samego siebie i jestem uprzedzony co do ludzi oddalam się od nich bo wiem że przy nich jestem nikim i mam dość robienia z siebie błazna nic nie mówiąc i nie znając tematów(poza sportem,motoryzacją oraz mitologią słowiańską i skandynawską). Bardzo chciałbym się przełamać ale teraz już nawet ludzie w kręgu tych o podobnych problemach też się oddala. Ogółem bardzo chcę ale boję się tego wszystkiego i nie potrafie ot tak sobie pójść i udawać że wszystko jest w porządku czuję się z tym coraz gorzej że pomimo chęci powoli zaczyna brakować osób którym mogę zaufać. Ogółem dziczeję i zapadam się pod ziemię :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zandit, Zacznij od wyrzucenia pierdół z głowy. Myślisz że jak będziesz grał w najnowsze gry to będziesz super kolesiem, otóż NIE. Zrób tak żebyś to ty tworzył te gry którymi wszyscy w tej durnej szkole się podniecają. Szkoła jest fajna uwierz mi, w Twoim wieku też miałem taki mętlik i po dziś dzień mam, ale staram się powoli zapanować nad tym wszystkim. Jeśli lubisz pingla to czemu masz nie uczęszczać na treningi, ogarnij lekcje i fru... na trening. Pewnie masz dużo zadane, a wiesz czemu, żebyś miał zajęcie i nie zajmował się głupotami tylko szkoła. Jak ciężko wchodzi Ci nauka do głowy to postaraj się stopniowo, ale systematycznie powtarzać materiały. To że masz komputer po siostrze i jest stary nie oznacza, że jesteś kimś gorszym, pomyśl sobie ta "Będę miał wykształcenie, znajdę lepszą pracę, lepsza praca to wyższe zarobki, wyższe zarobki to lepsze komputery, książki, telewizory, telefony". To co wybierasz drogę gracza, który wiecznie będzie wpatrzony w ekran, czy człowieka który będzie tworzył kiedyś gry i każdy będzie się nimi zachwycał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak patrzę sobie na moich znajomych ze szkoły i widzę ,że temu/tej się dziecko urodziło, ten/ta się hajtnęła ,tu jakieś zdjęcia z wakacji a ja ... nawet biegać idę sam ,tak zazdroszczę powoli wszystkim tym ludziom ..nigdy w życiu bym nie pomyślał ze kiedyś spotka mnie taka sytuacja ,kiedyś ciągle jakąś dziewczynę miałem ,mnóstwo znajomych ... a teraz od ponad 2 lat sam ,znajomi się odwrócili albo każdy poszedł w swoją strone ... a czas leci za 7 lat 30 lat będę miał omg przeraża mnie to ... dobrze ,że chociaż psa mam bo przynajmniej wyjdę z nim na spacer i nie wygladam na debila który chodzi sam i pogadać też mam z kim a raczej do kogo ... porażka nie wiem co to ze mną będzie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak patrzę sobie na moich znajomych ze szkoły i widzę ,że temu/tej się dziecko urodziło, ten/ta się hajtnęła ,tu jakieś zdjęcia z wakacji a ja ... nawet biegać idę sam ,tak zazdroszczę powoli wszystkim tym ludziom ..(...) dobrze ,że chociaż psa mam bo przynajmniej wyjdę z nim na spacer i nie wygladam na debila który chodzi sam i pogadać też mam z kim a raczej do kogo ... porażka nie wiem co to ze mną będzie :(

 

 

jakbym czytała o sobie,z tym,że ja od zawsze miałam mało znajomych. Nie piję,nie palę,nie imprezuję. I chyba bierze mnie jesienna depresja. Jedyne co mnie ratuje to pies,jedyna istota,która cieszy się na mój widok,wdrapuje się na kolana,tuli albo śpi obok mnie

 

-- 10 paź 2014, 16:08 --

 

"A może ja nie mam serca? Może

przyzwyczaiłem się do ciągłego bólu, który

powstał na jego miejscu? Nie potrafię żyć

w szczęściu i nawet kiedy los się do mnie

uśmiecha, to podświadomie robię

wszystko, żeby się nie udało."

Po drugiej stronie cienia – Piotr Sender

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Natalia

 

Widzisz a ja zawsze miałem pełno znajomych ,koleżanek itd a tu nagle taki okres ,że nawet nie ma do kogo mordy otworzyć ... to jest strasznie przygnębiające ... już chyba lepiej być od zawsze samotnikiem a nie nagle , bo wszystkie wspomnienia jak było fajnie dają w łeb i smutno się robi..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale sami jesteśmy winni tej sytuacji. Przecież to przez nas samych wszystko się dzieje, to nie kolega z koleżanką nie mają dla nas czasu tylko my nie mamy czasu dla nich. Mnie kilka razy już znajomi wystawili ale tak bylo od zawsze ze ktos sie ze mna umawial a pozniej nagle przestal sie odzywac albo nagle plany sie zmienily, przyzwyczailem sie i teraz postepuje tak samo z ludzmi jak ludzie ze mna. Ostatnio kolega przypomnial sobie ze mial wpasc do mnie, ale przypomnialo mu sie dopiero jak spotkalismy sie w cztery oczy na miescie i oczywisci uslyszalem idiotyczny tekst "kurcze cale wakacje zlecialy a ja przeciez mialem wpasc do ciebie", ode mnie uslyszał odp. "Ale próbujesz kit sprzedać, żenada, jak byś faktycznie chcial mnie odwiedzic znalazl bys czas. Po prostu masz mnie w dupie jestem nic nie znaczacym czlowiekiem dla ciebie. Wiec nie musisz wylewac zali. A teraz musze leciec bo mam jeszcze sporo do zalatwienia". Zebyscie widzieli ta mine, bezcenna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie w samotności towarzyszy alkohol i inne używki.. staczam się.. nic na to nie poradzę, każda próba zmienienia tego kończy się jeszcze większym zawodem i odczuciem samotności.

 

ja też doszedłem do tego etapu, po prostu odpadłem.

staczam się znowu na dno, pobudka będzie pewnie na toksykologii w IPIN, tradycyjnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak nie być samotnym jak nic się nie udaje...

 

facet moich marzeń się nie odzywa... :why:

 

a potem dostaję wiadomość od kolesia, z którym byłam na 2 randkach - na których pilismy tylko piwo i gadaliśmy:

"nie mogę zapomnieć o twoich cyckach, spotkaj sie ze mna"

 

WTFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF

:why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Follow_, niektórzy mężczyźni nie wiedzą jak się zachować, sam czasem nie potrafię okazać kobiecie szacunku, a później gdybym tylko mógł odstrzeliłbym sobie głowę, ale nie potrafię. Brak mi jeszcze wiele by być lepszym. Ale czy istnieją jeszcze kobiety, które po za cyckami mają do zaoferowania coś więcej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Zakładaj najgorsze, to unikniesz rozczarowania. Nikomu nie wierz. Przede wszystkim myśl o sobie."

Zwłaszcza w relacjach z ludźmi.W końcu zawsze coś zgrzytnie,rozkoorwi się czy rozleci.

Chyba w żadnej innej sferze życia jak relacje międzyludzkie nie mam tak sceptycznego nastawienia.

Owszem,jeszcze parę osób "odciąga" mnie od całkowitej izolatki,ale i też może szlag trafić,nie wiem tylko czy moje skvrsyństwo będzie postępować,czy nie,ewentualnie zależy w jakim tempie.

Pomijając jednak moje odczucia,nie da się ukryć że człowiek jest skazany głównie na własne towarzystwo i to towarzystwo trzeba polubieć,albo choć tolerować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogarnia mnie pustka w takie wolne dni, jak dzisiejszy. Zdaje sobie sprawe, ze mam calkowicie puste serce. Oprocz rodzicow nie kocham nikogo. Nic mnie nie trzyma. Mieszkam z daleka od wszystkich. Nie czuje tesknoty, nie czuje przywiazania. Zyje z dnia na dzien, jestem niezdolna do pracy bedac w samotnosci. Ile to jeszcze bedzie trwac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×