Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Chłopaki, ja mam nadzieję, że nam wszystkim się sytuacja życiowa polepszy i ustabilizuje. Przecież jesteśmy młodzi, wszyscy po studiach, elokwentni i inteligentni. Ja nie wiem co się w tym kraju wyrabia. A potem się dziwić, że w poczekalni w poradni zdrowia psychicznego sami młodzi ludzie, a na oddziałach psychiatrycznych średnia wieku to 30 lat. Wiadomość z pierwszej ręki, mojej kumpeli brat się leczy, a sam ma chłopak ok. 30-stki. Miałam też kumpla, z którym chodziłam do tej samej klasy, który niestety z roztargnienia i wielkiej beznadziei, z braku pracy i środków do życia mając 27 lat popełnił samobójstwo, a konkretnie powiesił się. To straszne. Bardzo często o nim myślę, jak bardzo musiał cierpieć, że odważył się to zrobić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tańczący z lękami, Widzę, że z Ciebie lokalny patriota. Przypomniał mi się Poznań:) Mam sentyment do tego miasta:)

 

Muszę zrobić duży zapas Setaloftu, bo jak pojadę to mogę się tak zestresować, że będę potrzebować zwiększyć, nigdy nie wiadomo jak organizm zareaguje na nową sytuację. A język to katastrofa albo jeszcze gorzej... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Meg dzięki za odpowiedź. No to muszę poczekać na działanie sertraliny, chociaż chciałbym, aby właśnie spamilan (buspiron) szybciej zaczął działać, bo mam takie jazdy lękowe czasami, że nie potrafię wyrobić i się dołuje strasznie. Jestem osoba otwartą na ludzi i porafię się odnaleźć wśród znajomych. Potrafiłem. Teraz łapie takie zawiechy wśród ludzi, że ciężko mi to ogarnąć. Samemu jest równie źle, ale staram się czymś zająć czas, żeby nie mysleć o problemach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tadziu, rozumiem, bo też jestem otwartą osobą, może nigdy nie byłam duszą towarzystwa, nie szalałam na dyskotekach, bo zwyczajnie nie lubię takiego rodzaju rozrywki. Ale lubiłam spotkania towarzyskie, ogólnie lubię ludzi. Lubię też pracować z ludźmi. A nerwica i depresja powodowały powolne moje samozniszczenie. Również nie mogłam się odnaleźć w towarzystwie. Najczęściej siedziałam cicho, nie zabierałam głosu, mimo, że miałam swoje zdanie,ale bałam się wyrazić, żeby ktoś sobie o mnie źle nie pomyślał. Bardzo przejmowałam się opinią innych na mój temat. Dobrze, że uświadomiłam sobie, że mam problem. Gdybym nie szukała dla siebie ratunku, nie wiem gdzie bym teraz była. Na szczęście są lekarze, terapeuci i oczywiście farmakoterapia. Tadziu, zobaczysz, może być tylko lepiej, zresztą sam zobaczysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Od kilku dni dość bacznie przeglądam fora, by znaleźć jakiekolwiek informacje na temat skutków ubocznych zoloft otóż od trzech dni jestem na 1/2 tabletki 50mg mam na tej dawce być tydzień potem mam zwiększyć do 1 tabletki 50 mg dziennie. Mam kilka objawów jednak jeden nie daje mi spokoju. Mam między innymi roztrzesienie od środka, senność, natłok myśli większy niż normalnie , brak apetytu to jeszcze potrafię zrozumieć, jednak najgorszy objaw dla mnie to ucisk w gardle jakbym cos tam miała i co tylko zjem wypychało mi jedzenie z powrotem, nie wiem jak to określić. Może jakby mnie ktoś dusił. Mam tak zaraz po tym jak tylko coś zjem. Nie przeszkadzało by mi to bardzo gdyby nie fakt że mam tak non stop nawet jak się przebudzę w nocy. Czy to normalne ? Dodam że zrobiło mi się tak zaraz po rym jak pierwszy raz zażyłam połówkę leku :( Powiedzcie że to przejdzie ?

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Od kilku dni dość bacznie przeglądam fora, by znaleźć jakiekolwiek informacje na temat skutków ubocznych zoloft otóż od trzech dni jestem na 1/2 tabletki 50mg mam na tej dawce być tydzień potem mam zwiększyć do 1 tabletki 50 mg dziennie. Mam kilka objawów jednak jeden nie daje mi spokoju. Mam między innymi roztrzesienie od środka, senność, natłok myśli większy niż normalnie , brak apetytu to jeszcze potrafię zrozumieć, jednak najgorszy objaw dla mnie to ucisk w gardle jakbym cos tam miała i co tylko zjem wypychało mi jedzenie z powrotem, nie wiem jak to określić. Może jakby mnie ktoś dusił. Mam tak zaraz po tym jak tylko coś zjem. Nie przeszkadzało by mi to bardzo gdyby nie fakt że mam tak non stop nawet jak się przebudzę w nocy. Czy to normalne ? Dodam że zrobiło mi się tak zaraz po rym jak pierwszy raz zażyłam połówkę leku :( Powiedzcie że to przejdzie ?

Pozdrawiam

 

Czesc, jak mas lek to masz i ulotke, taki skutek uboczny bodajze moze wystapic na poczatku, ja mialem taka tez jakby gule w gardle tak to czulem, nie ma problemu z oddychaniem??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

Czasem jest problem, mam to od trzech dni odkąd biorę zoloft jednak nie umiem okreslić skali niemożności oddychania. Ogólnie jestem astmatyczką ale w przypadku astmy troche inaczej mi się objawia atak . Gdyby jednak rzeczywiście się zagłębić w temat samego oddychania to czuje duży dyskomfort. Od jakichs 15 minut mam to roztrzęsienie o którym pisałam wyżej i zastanawiam się czy nie zażyć doraźnie Alprox 0,5 mg , który przepisał mi lekarz. Moja praca opiera się głównie na sprawnością dłońmi i pełną precyzją wykonania, a cięzko to robić kiedy cała się tak trzęsę. Oby to był tylko ten pierwszy cieżki okres dwóch tygodni adaptacji leku w organizmie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i dziś mija równo 6 tygodni odkąd biorę sertre 50 tke. Jutro zadzwonię do mojej P i skonsultuję owy stan, bo nie jest fajnie. Jest piękna pogoda, a ja 3 dzień zalegam na kanapie. Gdy już wychodzę z domu to mam to okropne napięcie, które znakomicie maskuje.

Na dodatek hormony najprawdopodobniej mi się rozregulowały i być może to również ich sprawka. Czekam na odpowiedni moment i pójdę zbadać. Powyskakiwały mi na brodzie takie podskórne bolące gule i zastanawiam się czy sprawcą nie jest neuroleptyk, który brałam ponad rok na sen.

 

-- 05 paź 2014, 14:26 --

 

aha i ciągle chcę mi się jeść :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tizziano, ja zmniejszałam ostatnio Setaloft z 150 mg. na 100 mg. gdyż męczyła mnie 2-tygodniowa biegunka. Nie dawałam już rady. Ale ja nigdy nie miałam czegoś takiego jak ból szczęki czy też żuchwy. To bardzo dziwny objaw zaobserwowałeś. Miałeś tak od samego początku odkąd zacząłeś brać lek?

 

Tańczący z lękami, witaj, jak zawsze miło Cię widzieć na forum:) Ja jeszcze w Polsce. Zresztą nie wyobrażam sobie po tym co ostatnio przechodziłam, być gdzie indziej niż w domu. Toż to ja prawie z toalety nie wychodziłam. Ale mam nadzieję, że wreszcie uda się jechać. W Polsce pracy nie szukam. A Ty gdzie się podziewasz?? Jeszcze pytanko, myślisz, że u mnie 100 mg. to max dawka?

Że zawsze przy zwiększaniu będzie się pojawiał ten koszmar jelitowy? A może organizm się już przyzwyczaił do leku i już nie będzie odwalał takich numerów.

 

Megi to nie tak...już pisałem wcześniej że od bólu żuchwy się zaczęło bolała mnie pięć lat żuchwa-taki uciskający tępy ból jakby mi coś zalegało i mnie cisnęło w środku, do wytrzymania ale bardzo męczący :( chodziłem po lekarzach-dentysta, chirurg szczękowy, neurolog, laryngolog, rezonans całej głowy-dosłownie wszystko, nikt nic nie stwierdził. Potem przypomniało się mi że takie bóle czasem przeplatały się z takim wewnętrznym napięciem-niepokojem i tak trafiłem do psychiatry. Później (dopiero!) wyczytałem że nietypowe bóle mogą być objawem psychicznym pod którym maskuje się nerwica lub depresja i tak też powiedział mi profesor psychiatra.

 

Ale do rzeczy od kwietnia do 8 sierpnia brałem zoloft w dawce 200mg i nie miałem problemów z tymi bólami, 8 sierpnia kiedy byłem u profesora ten stwierdził, że skoro jest lepiej to zmniejszymy dawkę z 200 na 150. Na 150mg było 3 tygodnie dobrze, a od 1 września znowu meczą mnie te bóle...to raczej na pewno skutek zmniejszenia dawki :( i teraz pytanie czy do niej powrócić? no i czy jak wróce to oznacza że nigdy już z niej nie zejdę??? czy po prostu za wcześnie zmniejszyłem??

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tizziano, rozumiem, przepraszam, że tak zakręciłam, ale nie byłam w temacie. Teraz już wszystko rozumiem. Jeśli bóle powróciły i są one dość silne, to nie ma na co czekać. Ja bym powróciła do dawki 200 mg. Ale oczywiście w porozumieniu z lekarzem. Możesz przecież zadzwonić i się skonsultować, nie musisz jeździć osobiście. Może te 4 miesiące to jeszcze za krótko, by zlikwidować objawy nerwicowe. Myślę ,że kiedyś uda się zejść z tej dawki, a nawet całkiem odstawić lek, ale to pewnie jeszcze kwestia kilku długich miesięcy, zresztą tak jak w moim przypadku. Pozdrawiam!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Tańczący z lękami, jakoś daję radę, byle do przodu. Wczoraj miałam gorszy dzień, dziś już lepiej. Spanie dzięki Mircie dość dobre, chociaż tak, jak pisałam na 50 mg. jakość sny była lepsza. Ale nie ma tragedii.

 

Czytałam Waszą rozmowę chyba w wątku Mirty, czy miansa faktycznie działa bardziej przeciwlękowo niż mirta?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Tańczący z lękami, jakoś daję radę, byle do przodu. Wczoraj miałam gorszy dzień, dziś już lepiej. Spanie dzięki Mircie dość dobre, chociaż tak, jak pisałam na 50 mg. jakość sny była lepsza. Ale nie ma tragedii.

 

Czytałam Waszą rozmowę chyba w wątku Mirty, czy miansa faktycznie działa bardziej przeciwlękowo niż mirta?

 

 

Dołączam sie do pytania dot. Miansy i działania przeciwlekowego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Meg1985, zdania na ten temat są podzielone, ale moim zdaniem miansa jest lepsza na lęki i nastrój zwłaszcza w połączeniu z SSRI. Niestety wchodzenie na te leki wzmaga u mnie lęki na okres tygodnia i to konkretnie. Mirta z kolei bardziej pobudza i bardziej poprawia kondycję. Spanie na obu lekach chyba podobne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buzia85, od niedawna mi się nasilił. Jednak nie mam problemu z wagą na szczęście, ale sam fakt, że non stop czuję głód jest wkurzający.

slow motion , doskonale to rozumiem ja czasem czuję głód jednak nic nie chce mi przechodzić przez gardło. żebym tylko w anemię nie wpadła.

 

Kochani mam do was pytanie:

Czy wraz ze zwiększaniem dawki skutki uboczne się nasilają ? czy też mogą pojawić się nowe, które do tej pory nie występowały ?

Z Logicznego mojego punktu widzenia wydaje mi się że wstęp leku już był, jednak wielu z was ma większe doświadczenie w tej kwestii.

I nie wiem czy to normalne, ale przez jakieś 4 pierwsze dni brania leku czułam się nieźle natomiast teraz ciągle chodzę poddenerwowana, wkurzona - dokładnie tak jak przed braniem zoloftu, wiem że tydzien to mało by to ocenić bo zoloft potrzebuje co najmniej 2 tygodni na poprawę, ale nie daje mi spokoju fakt ze nie czuję się najlepiej.

Z góry dziękuję za pomoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tizziano, rozumiem, przepraszam, że tak zakręciłam, ale nie byłam w temacie. Teraz już wszystko rozumiem. Jeśli bóle powróciły i są one dość silne, to nie ma na co czekać. Ja bym powróciła do dawki 200 mg. Ale oczywiście w porozumieniu z lekarzem. Możesz przecież zadzwonić i się skonsultować, nie musisz jeździć osobiście. Może te 4 miesiące to jeszcze za krótko, by zlikwidować objawy nerwicowe. Myślę ,że kiedyś uda się zejść z tej dawki, a nawet całkiem odstawić lek, ale to pewnie jeszcze kwestia kilku długich miesięcy, zresztą tak jak w moim przypadku. Pozdrawiam!!

 

Leczenie trwa juz prawie rok ale od 5 miesiecy było dobrze do teraz ..;) sam nie wiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tizziano, rozumiem, przepraszam, że tak zakręciłam, ale nie byłam w temacie. Teraz już wszystko rozumiem. Jeśli bóle powróciły i są one dość silne, to nie ma na co czekać. Ja bym powróciła do dawki 200 mg. Ale oczywiście w porozumieniu z lekarzem. Możesz przecież zadzwonić i się skonsultować, nie musisz jeździć osobiście. Może te 4 miesiące to jeszcze za krótko, by zlikwidować objawy nerwicowe. Myślę ,że kiedyś uda się zejść z tej dawki, a nawet całkiem odstawić lek, ale to pewnie jeszcze kwestia kilku długich miesięcy, zresztą tak jak w moim przypadku. Pozdrawiam!!

 

Leczenie trwa juz prawie rok ale od 5 miesiecy było dobrze do teraz ..;) sam nie wiem

 

 

Hej Tizziano, dzwoniłeś do lekarza? Jak zdecydowałeś? Zwiększasz z powrotem do 200 mg.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×