Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy ktoś z was żałuje, że zaczął się leczyć lekami?


shaam20

Rekomendowane odpowiedzi

Ja rozumiem. To tłumi emocje i można ulegać, czy nie reagować na zmiany zachodzące w otoczeniu i to jest kicha, ale należy je brać przez pewien okres. Wtedy gdy nie możemy sobie poradzić z uczuciem lęku, czy tam jakiś obaw i tak dalej. Wszystko ma swoje plusy i minusy, to nie są witaminki i trzeba sobie zdać z tego sprawę, że to powinna być, że tak to ujmę ostateczność, a nie coś na lekki strach przed jakimiś zadaniami, bo od tego jest zupełnie coś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontrast, teraz sobie przypominam, że to byla ostateczność... ja prdl

 

-- 09 wrz 2014, 22:48 --

 

JużTuByłem, psychoterapia też upokarzająca. Przed obcym człowiekiem przyznawać się do porażek i obgadywać bliskie osoby? Nieładnie...

Pozostaje kodować komunikaty albo anonimowo wywnętrzać się na forum :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pluszowy w kosmosie Jak długo bierzesz leki ?

 

psychoterapia też upokarzająca .Przed obcym człowiekiem przyznawać się do porażek i obgadywać bliskie osoby?

Nie widzę nic upokarzającego w chodzeniu do lekarza gdy jest się chorym ,a szuka się pomocy.To tak jakby powiedzieć ,że chemioterapia jest upokarzająca ,bo człowiek łysieje i musi chodzić w chustce...

Wymyślono kiladziesiąt specjalizacji w medycynie nie ,bo im się nudziło ,a ze względu na rożnorakie choroby ,które wymagają innego podejścia.

Jak Cie boli ząb idziesz do ginekologa ?

Rozumiem ,że branie psychotropów w twoich oczach, to powód do dumy ?

 

 

Żałuje ,że tylko w lekach szukałem zbawienia ,bo grzechem jest nie korzystanie z psychoterapi szczegolnie będąc młodym.Okres w którym niema się żony,dzieci ,spraw na karku ,a można popracować nad sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Własnie tu jest pies pogrzebany.Pizga się leki wszystko fajnie tylko one niczego nie leczą na trwałe ,albo w ogóle nie klepią.I tak parę lat wchodzenie i schodzenie z SSRI daje dużo cierpienia.Wkońcu człowiek wpada w nałóg alko,benzo,opio laduje na odwyku ,a jak z niego wychodzi,to ma więcej problemów niż przed braniem.

Mam wrażenie ,że tramal i benzo dały mi najwięcej szczęścia w całym życiu :oops: Może kilka razy poczułem szczęście radoś tak bez chemi.Pozatym lęk zdominował życie.

 

Dla mnie największymi mózgotrzepami są neuroleptyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żałuję że zacząłem się "leczyć" "lekami", bo to gówno nie ma za zadanie leczyć, tylko tak zmulić pacjenta, żeby przestał się rzucać. Po tym gównie nie da się żyć, chodzę na wpół przytomny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żałuję że zacząłem się "leczyć" "lekami", bo to gówno nie ma za zadanie leczyć, tylko tak zmulić pacjenta, żeby przestał się rzucać. Po tym gównie nie da się żyć, chodzę na wpół przytomny.

No jeżeli o leczenie F.20 idzie to pewno racja XD W sumie schizo samo w sobie jest wyrokiem bycia martwym za życia ... ja nic gorszego sobie nie wyobrażam, więc i świat nie może zostawić takich delikwentów bez POmocy, leki w pakiecie z ginekomastią, przyszczycą, wąsami, 10cm warstwą fatu na całym ciele, upośledzeniem syntezy melaniny i wyglądem jakby się wyszło po 35 latach z piwnicy na słońce, impotencją, bezpłodnością , cukrzycą, miażdżycą, zawałem , udarem i przepalaniem z dymem papierosowym całej renty w 1tydz, połową etatu na wykładanie w markecie lub siedzeniem w budzie "ochroniarskiej" z orzeczeniem o niepełnosprawności i .... ah... no - "By żyło się lepiej" , ogólnie jest postęp, "dziś mamy do zaproponowania niesamowicie większy komfort życia niż 50lat temu pacjentom" no i.... co ja się będe rozpisywał - TO DA SIĘ LECZYĆ !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie SSRI, czyli pierwsze w moim życiu leki psychotropowe, zindukowały dość ostrą manię.

Mimo to nie żałuję, że zacząłem je brać dlatego, że bardzo szybko pozwoliły na diagnozę ChAD :pirate:

W innym wypadku zapewne przez długi jeszcze czas nie wiedziałbym co mi jest.

Dzięki temu dziś mam odpowiednio ukierunkowaną terapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję , dziękuję, dziękuję :mrgreen: już bez takich pochwał, bo wpadnę w samozachwyt i nabiorę takiej pewności siebie, że zacznę robić najgroźniejsze miny na świecie jak z niemytymi włosami minister spr. zagr. Radek Sikorski - król facebooka i będę kiwał groźnie już nie jednym , ale wszystkimi palcami w bucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie żałuję, bo bez leków mogłabym już teraz nie żyć. Co do tego, o czym pisze Vizir, to pewnie tak niestety często wygląda życie z F20. Ale ja uważam, że każdy sam wybiera sobie, jak chce żyć i ile wymaga od siebie i od życia. Ja jestem ambitna, chcę czegoś więcej i dążę do tego. Nie pozwolę się zaszufladkować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×