Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Przemek, Ryfka, buraczek, dziękuję za podpowiedzi. Lorafenu więcej nie zazyłam. Został mi polecony jako lek o innym mechanizmie działania. Z pewnością powoduje inna reakcję niż xanax, bo po lorafenie odnosze wrażenie, że ktoś naprawdę podał mi tanie wino. Jednak po xanaxie czuje sie lepiej o wiele. Nie jestem uzależniona, tak myśle, że jeszcze nie, bo xanax w dawce 0,25mg lub 1,125mg zdarza mi sie brać, jak ja to mówię, "na start", a reszte robię sama, żeby się uspokoić - co ok 3 lub 4 dni. Czasem wezme 0,5mg. Więcej bede mogła, mam nadzieje, napisać jutro, bo wziełam lamotrygine (25mg), i jak Boga kocham, żałuje. Nie panuje nad ruchami i natrectwami, lęk obecny jest w głowie i ciele, ale w postaci utajonej, mam wrazenie, ze zaraz zemdleje.

Dziekuję raz jeszcze. Postaram sie przerzucic na cloranxene, jesli bedę planowała brać benzo dzień po dniu. Teraz też leki bywają słabsze, więc mam nadzieje, że "pójdzie" ten lek.

buraczek, mogę zapytać, co masz na myśli, mówiąc "parabenzodiazepina'?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem już na dnie. Na początku był Alprazolam 2mg dziennie a teraz idzie wszystko; Alpra, Klony, Rolki. Nawet nie liczę miligratury bo wcinam te prochy jak cukierki. Cały czas muszę być na haju bo inaczej źle ze mną jest. Teraz jest 16.30 i prawdopodobnie pi razy oko poszło już z 5mg benzo a to dopiero połowa dnia. Moje myśli krążą wokół opioidów, chyba przerzucę się na nie bo benzynki są dla mnie już za słabe.

Tak to jest, wjebiesz się i nie masz ucieczki od tego. Na chwile obecną używki mną rządzą i nikłe nadzieje, żeby to się zmieniło.

Umrę jako narkomanka. Takie moje życie.

A jakie ja mam wyjście kiedy bez prochów warzywieję?

Żadnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co gorsza benzo uszkodiły mi układ motoryczny i chodzę jak paralityk. Same minusy. Ludziska więc jeżeli macie jeszcze szanse i nadzieję na lepsze jutro, odstawiajcie to gówno jak najszybciej się da.

 

-- 28 wrz 2014, 15:54 --

 

JERZY1962, Tak Jerzy to jest przykre, nawet bardzo ale jakie ja mam wyjście? Żadnego. Sześć nieudanych detoksów za mną, same odtrucie to piekło na ziemii < padaczka i te sprawy>. Naprawdę nikomu nie życzę takiej sytuacji w jakiej ja obecnie się znajduję. Życie narkomana - kombinacje ile wziąć, skąd wziąć, jak sobie załatwić towar. Wszystko oscyluje wokół jednego. Narkomański shit!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak daleko sięga mój "benzowizor"? Kochana, ja nie dość, że widzę twoją apteczkę, to jeszcze Ciebie jak przechadzasz się po domu w kusej haleczce :)))..

O Rany Boskie :hide: A pożyczyłbyś czasem tego superwizora, niekoniecznie nakierunkowanego na same benzo :roll: , bo ja bym potrzebowała wyśledzić jednego gościa z forum :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, co jest smutne? ..Że to, co nam do.lega to nie choroba psychiczna, ale deficyty emocjonalne. Pogadałam chwilę z siorką, potem matka, jak rzadko, chwilę (5 minut?) ze mna posiedziała, lęk ustąpił w 75%-ach. Ostatnio bliska mi osoba zawinela kitę. Szalenie jestem regulowalna ciepłem drugiego człowieka, prawie, jak Xanax. Nie chodzi o uzaleznienie od oceny, akceptacji etc. Po prostu przypomina mi sie wtedy, jak się czuje, jak jest mieć ekspresje emocjonalną i wypuszczam z siebie smieci. Reszta się robi sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21 jak tak dalej będziesz łykać bez umiaru to świństwo to skończysz jak Scarlett. No chyaba że Ci nie zależy na życiu! I nie mów mi że się nie da odstawić tego gówna bo się da! I ja sama jestem tego przykładem jestem już 44 miesiące bez grama benzo. A Ty poprostu nie chcesz tego odstawić więc sobie narzekasz i łykasz dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ryfka, Słońce, ja się upiornie boję odstawiać to cholerstwo. Sama lekarz prowadząca powiedziała, że przy moim obecnym stanie zdrowia, odstawienie mogłoby mnie zabić. Nie pisz proszę, że nie chcę odstawić bo chcę ale jest kilka powodów dla których nie mogę. Przykro mi, że piszesz o mnie w ten sposób Ryfka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21 jak tak dalej będziesz łykać bez umiaru to świństwo to skończysz jak Scarlett. No chyaba że Ci nie zależy na życiu! I nie mów mi że się nie da odstawić tego gówna bo się da! I ja sama jestem tego przykładem jestem już 44 miesiące bez grama benzo. A Ty poprostu nie chcesz tego odstawić więc sobie narzekasz i łykasz dalej.

To nie takie proste :bezradny: Zwł. jak bierze takie dawki. Ja biorę co 2 dni 1mg Clona ( czasem muszę 2 mg ), wcześniej wystarczało co 3 dni. Ja bym bardzo chętnie tego nie brała, ale jak czuję "zejście" leku, to nie jestem w stanie wytrzymać tego napięcia i lęku, bo się boję wymiotów ( a ponieważ jest to tak straszny lęk, że wolałabym sie nieraz zabić niż żeby to się stało ), więc w takich sytuacjach biorę. Ale ja czuję, że u mnie to jest zdecydowanie uzależnienie fizyczne ( organizm domaga się substancji czynnej ) niż psychiczne.

 

Jerzy1962 Dobrze, że ten Tranxene działa na Ciebie, bo to jedno z mniej uzależniających benzo. Jasne, że lepiej by było w ogóle ... U mnie klorazepat powodował jeszcze zwiększenie lęku, a Relanium działa bardzo krótko ( jakieś 2 godz. ). Pod tym względem Clon jest dla mnie lepszy.

 

Dzisiaj mimo zwiększającego się napięcia udało mi się na siłę ( ale z wielką chęcią ) wystać w kościele. Nie wyszłam, żeby zażyć Clona. Zawsze to coś. Ale jak znam siebie organizm nie da się długo oszukać i niebawem się upomni o swoją "witaminkę" :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21 mnie też jest przykro że taka głupia pipa jest z Ciebie! Wpakuj się teraz jeszcze w opiody to cię wyniosą nogami do przodu Arasha to właśnie o to chodzi w odwyku żeby przetrzymać około dwóch tygodni tych najgorszych objawów one później słabną i są coraz rzedsze. A tak to sobie można brać przez całe życie te prochy i się nigdy z tego nie wyjdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21 Dziewczyno opamiętaj się! Jesteś jeszcze młoda i całe życie przed Tobą! Odstaw to świństwo choćby nawe po okruszku i przez 2 lata ale odstaw bo warto i na Boga nie pakuj się w opiody! Wiem że to do Ciebie nie dociera bo Ty masz już zmienioną świadomość od tych prochów!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ryfka, Czytasz ze mnie jak z otwartej księgi. Owszem mam zmienioną świadomość. Żyję od dawki do dawki. Ciągnie mnie do tego jak cholera. Jestem typem autodestrukcyjnym i to jest najgorsze. Wiesz, niby chciałabym z tego wyjść ale szczerze, nie wyobrażam sobie tego. Prochy to moje życie od 10 cholernych lat. Tak się do tego przyzwyczaiłam, że inaczej nie potrafię. To tak jakby mnie zamknął w szklanej narkotycznej kuli bez wyjścia.

I cóż. Cóż ja mogę powiedzieć. Nie wierzę w to, że przyjdzie taki dzień kiedy powiem sobie STOP. No, chyba, że stanie się cud w co wątpię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć AddictGirl21 miło Cię widzieć (czytać), szkoda jednak, że "przybyło" Ci benzodiazepin :( A tak w ogóle to co u Ciebie po za prochami? pracowałaś, pracujesz dalej? ktoś w ogóle Ci pomaga, wspiera? pisałaś, że ojciec choruje..Jakoś pomoc, wsparcie od matki masz?

 

Jasne, że się boisz odstawienia prochów, jasne, że sobie nie wyobrażasz życia bez nich, KAŻDY głęboko uzależniony, czy to od narkotyków, alkoholu, prochów, który ćpał, pił, brał latami nie wyobraża sobie (ja też tak miałem, byłem przerażony), dlatego potrzebna jest zwykle pomoc z zewnątrz, detoks, terapia odwykowa, wsparcie, psychoterapia..Jakbyś sama mogła przestać, to byś nie była uzależniona..

 

Rozumiem,że masz uraz do detoksów, a skąd wiesz,czy w ogóle były dobrze przeprowadzone (?) ja odstawiałem prochy 23 razy (liczę te odstawki zarówno te w domu na własną rękę, jak i na detoksach lub oddzialach) i większość z nich była źle, zbyt szybko, nie fachowo przeprowadzona)..Podawano CI karbamazepine albo depakine przeciwko padaczce, drgawkom ? czy co tam teraz mają? czy tak na żywca?

 

Nie poddawaj się, zawsze próbować warto, moim zdaniem wymagasz pomocy, leczenia, po 1 uzależnienia jako oddzielnej jednostki chorobowej, po 2 twojego border line (z tego co pamiętam to to masz), to jedno z poważniejszych zaburzeń osobowości, nie to,żeby moje zaburzenie osob, typu unikającego było takie hop siup :), ale powinnaś to leczyć, do tego jakieś leki,ale nie BDZ, tylko na border line..

 

Nie wiem u jakiego/ jakiej psychiatry Ty się leczysz, ale czy ona wie ILE Ty Słońce prochów łykasz dziennie?:) Może jej jej chodziło, by nie odstawiać BDZ całkiem do zera na ten czas, ale czy pozwala Ci łykać klony, rolki, alprazolam na raz?? J don't think so..

 

Nie, Ty warzywiejesz po prochach, po co raz większej ich ilości..To co mówisz, to moim zdaniem subiektywna twoja ocena, to tak jak ja łykałem 6 mg Clonazepamu z rana i mi "się rozjaśniało w głowie", a jak nie zażyłem proszków, to oczywiście miałem sieczkę w głowie, ale nie z powodu , nie wiem, że mam jakiś chory mózg, czy coś ,tylko z pwodu kłopotu z koncentracją, spowodowanego lękiem, paniką,. objawami abstynencyjnymi (wszystko na raz)..Wiesz poznałem w ośrodku dla uzależnionych pewnego narkomana, który robił sobie tzw czaj z połowy fusiastej herbaty NA NOC! zapytałem go kiedyś w prost czy oszalał (?) czy nie boi się, że dostanie palpitacji serca, zwłaszcza, że odczuwał głody po amfetaminie, powiedział mi ,że ten czaj go uspokaja :) tak psychika jego subiektywnie odbierała, może nawet faktycznie lęki mu słabły, stawał się otumaniony, ale realnie jakby zmierzył mu puls i ciśnienie krwi , to mógłby się ździwić, bo raczej jego ciało nie było by pewnie uspokojone..

 

Jestem pewny,że po tych prochach jesteś bardziej przyćpana i realnie twoje zdolności psychomotoryczne, współczynnik inteligencji siadają

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemek_44, Dziękuję za tak rozbudowaną wypowiedź. Wiesz Przemku u mnie to jest tak, że dodatkowo mam raka mózgu z przerzutami i guzy są nieoperacyjne. W czwartek jadę do szpitala na Banacha na kolejny rezonans i serię innych badań. Później będzie onkologia i odpowiedź ile czasu mi jeszcze zostało. Wiem, że nie za wiele. Lekarze wspominali coś o roku, dwóch do siedmiu lat.

Ćpam benzo bo kiedy jestem pod wpływem zapominam o chorobie. Po co mam się odtruwać skoro i tak spisana jestem na straty.

I właśnie teraz łyknę kolejny proch.

Boję się. Tak bardzo się boję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21 jak tak dalej będziesz łykać bez umiaru to świństwo to skończysz jak Scarlett. No chyaba że Ci nie zależy na życiu! I nie mów mi że się nie da odstawić tego gówna bo się da! I ja sama jestem tego przykładem jestem już 44 miesiące bez grama benzo. A Ty poprostu nie chcesz tego odstawić więc sobie narzekasz i łykasz dalej.

Przede wszystkim gratuluję Ryfka tak długiej abstynencji . Widac można ! ;)

Scarlet przegrała , chorobą zniszczyła ją totalnie .

Boję się dosłownie o AddictGirl21 , bo aktaulnie żyje jak w jakimś amoku lekomanskim ( w dodatku mysli o opodach , no brawo ).bo jak się nie ocknie , prochy zniszczą jej wątłe ciało ,,, i odopukać nie obudzi się . ODPUKAĆ po trzykroć .Zresztą co tu więcej powiedzieć,,,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Nie ma się czego obawiać...nie zależy mi już na życiu. Po co się męczyć? Chemioterapie i inne gówna. Wolę się zaćpać na śmierć niż przechodzić te wszystkie katusze.

szanuję Twój wybór ,,, widac można się pogrzebać za życia . Bardzo smutne .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×