Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

robotnica, z pewnością przejdę się do apteki po jakieś ziółka, ale najpierw skonsultuję wszystko z dietetyczką.

 

Znalazłem teraz artykuł o candidzie i zacytuję objawy:

 

O B J A W Y :

alergie pokarmowe, alkoholizm, astma, ataki paniki i płaczu, bezsenność, bóle głowy, brzucha, biały język, brak koordynacji

ruchowej, brak równowagi, brak koncentracji, ciągłe zmęczenie, ciężkie miesiączki, częste infekcje, ciagłe odchrząkiwanie,

depresja (w tym maniakalna), krótka pamięć, mrowienie w kończynach, stronienie od towarzystwa, mroczki przed oczami,

kłopoty w nauce i wychowaniu, kopanie podczas snu, krytykanctwo, łaknienie pewnych pokarmów, nadmierna nadwaga lub

niedowaga, sucha cera, lupus (toczeń), swędzenie odbytu i skóry, ubytek tkanki kostnej, wirus Epstein-Bar, nadmierne

pocenie się, wrażliwość na perfumy, niedoczynność tarczycy, wrażliwość na mleko, pieczywo, niepewność, zagrożenie, wrzody,

nerwowość, wybuchowość, wykwity skórne i łuszczyca, niecierpliwość, wyczerpanie po przebudzeniu, niestrawność, zaburzenia

wzrokowe, niska temperatura ciała, zaburzenia hormonalne, częste oddawanie moczu, wysoki poziom cukru we krwi, trądzik

młodzieńczy (acne), zaburzenia cyklu miesiączki, objawy psychiatryczne, pobudliwość, zapalenia dróg moczowych, gazy,

wzdęcia, odbijanie się, obsessive compulsive disorder, zapalenia dróg rodnych (cysty), hemoroidy, ospałość, leniwość,

zapalenia paznokci, impotencja, pesymizm, gderliwość, zapalenia uszu u dzieci, kłopoty z prostatą, pieczenie przy oddawaniu

moczu, zapalenia zatok (przeziębienia),pogorszenie objawów w wilgoci, zimne dłonie i stopy, kłopoty decyzyjne, przedwczesne

starzenie się, ucisk w klatce, utrata włosów, zły zapach ciała i z ust.

 

Pogrubioną czcionką wyszczególniłem to, co mnie dotyczy.

Pozostaje mi poczekać na wizytę u dietetyczki i zacząć coś działać. Oczywiście z psychoterapii nie mam zamiaru rezygnować, bo nad psychiką muszę popracować :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

braksił22 takie objawy są typowo nerwicowe, więc szukanie usprawiedliwienia w candidzie jest zrozumiałem też bym tak chciał, teraz się boję, że mam pieprzonego raka zoladka i chociaz lekarze mowia ze to niemozliwe w wieku 24 lat to i tak czekam na usg i gastroskopie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

robotnica, ja mam za sobą już 3 leki antydepresyjne, które jedynie pogłębiają moje złe samopoczucie. Każdy z nich brałem ponad miesiąc, więc pozytywne skutki powinny w tym czasie być odczuwane, mimo to tak się nie dzieje. Lekarz psychiatra nadal szuka dla mnie odpowiedniego leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hejooo od paru dni znow bardzo zle nie daje rady :why::why::why::why::why:

 

moje bole krzyza miednicy i odytu..sprowadzja mnie do jednego!!!i wierze ze to hemoroidy!! czy ktos z was borykal sie z tkaimi bolami???a czy ktos z was ma moze endometrioze???sluszlam tzn czytalam ze wtedy wlasnie odczuwamy takiez bole itd...

 

mam dosc :why::why::why::why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marta80, Kochana ja mam endometrioze w stalym leczeniu od 2009 i powiem Ci ze miewalam bole takie ze sypialam w wannie z goraca woda bo nie bylam w stanie wytrzymac.Bolal mnie brzuch i promieniowalo na nogi. Krzyze tez bolaly.

 

 

Po operacji i na lekach jest znosnie.

Leczysz endo? Masz stwierdzone laparoskopowo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy wiaj kochana kupe czasu :papa::papa:

a co u ciebie wogole jak sie masz????

 

tzn ja sama podejrzewam ze to mam....za mna dluga historia ginekol...operacja(cysa na jajniku)plus pcos i insulinoopornosc...wiecznie nieregularne maczki...od paru macy plamienia pomiedzy....duzo by pisac...poniewaz starmy sie o 2 dzidzie...to mam skierowanie na hysteroscopy wpl chyba histeroskopia...i wtedy sie okaze czy mam endo...bardzo sie boje....

od jakiegos czasu bol krzyza...i klucia w odbycie i bol jajnikow mnie powala...a ginekol na usg wszystko ok procz pcos...tylko ciepla woda i wanna daja ukojenie tak jak piszesz;)

 

jak ci wykryto endo??jaka operacje bierzesz??a lecz farmolog jakie masz???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marta80, Kochana to musisz zrobic badania pod tym katem bo nie leczona endo niestety rozwija sie i rozwala caly organizm , nie wiadomo nigdy gdzie sie to dziadostwo zrobi i dolegliwosci bolowe sa okropne.

Ja mialam laparoskowpow usuwane guzy z jajnikow plus jestem calyc zas na hormonach a po operacji nie mialam przez 9 miesiecy @ bylam na zoladexie i choroba zostala wstrzymana dzieki temu.

Teraz mam @ raz na dwa miesiace i biore caly czas tabletki hormonalne , co kwartal usg kontrolne.

 

 

Miewam sie niezle :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, :papa: kope lat!!!! :) A wiesz, ze o Tobie ostatnio myslalam? Bo ogladalam na necie swieczki zapachowe, jakas firma robi o zapachu starych ksiazek itd. I nawet myslalam czy by nie zamowic - i tak pomyslalam - że ciekawe czy Ty takie mialas :P bo wiem, ze sie rozeznajesz w tych tematach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, :************ jestem i zyje chociaz malo na forum zagladam :) Szukam stalej pracy i dorabiam sobie dorywczo przy zdjeciowych sesjach .

Nie mialam takich swieczek :D ale teraz pale kawowe i muffinkowe :mrgreen: jak sie masz? pracujesz? jak sobie radzisz?

 

marta80, Ellwe na fb jest , pisze z nia czasem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

Za mną ciężki dzień. Dzisiaj dostałem nowy pakiet leków od psychiatry (fevarin 100 mg rano i mirtagen 15 mg wieczorem).

Byłem też u dietetyczki i wyniki pomiarów ciała po prostu były tragiczne. Dietetyczka porównała to do ludzi, którym udało się przeżyć aushwitz.

Ważę 49 kg przy 174 wzrostu (BMI 16.0), zawartość tłuszczu w moim organizmie to 1,6% (gdzie powinno być minimum 8%, a optymalnie 15%). Procentowy udział wody i mięśni jednak mam bardzo dobry.

Postanowiła, że pomoże mi wyjść na prostą.

Według niej przyczyną moich dolegliwości może być nieleczona celiakia (która jest chorobą genetyczną, a u mnie w rodzinie od strony ojca wszyscy mieli lub mają problemy gastryczne i charakterystyczny jest u nich praktycznie całkowity ubytek zębów, a próchnica i psucie się zębów to jeden z charakterystycznych objawów celiakii) lub właśnie przerost candidy (czyli potwierdzenie mojej tezy, którą już dawno wysnułem). Napisała zalecenia dla mojej lekarki rodzinnej, żeby wypisała mi wszystkie skierowania na badania (celiakia, candida, alergie pokarmowe), oraz kolejne skierowanie do gastroenterologa i poleciła mi pewnego lekarza, który z pewnością podejdzie do mojej osoby profesjonalnie. Powiedziała też, że jeżeli odmówi mi wystawienia skierowań, to ta moja lekarka ma zadzwonić do tej dietetyczki, a ona sobie z chęcią z nią pogada :)

 

Tyle na dzień dzisiejszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badania z krwi na celiakię i badania kału na candidę zasugerowała.

Lekarz rodzinny może wypisać skierowanie, pod warunkiem, że laboratorium z którym współpracuje przychodnia, przeprowadza takie badania, a to laboratorium, z którym współpracuje moja przychodnia, przeprowadza takie badania :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz na nfz moze tylko na posiew ogolny,ja mialem na skierowaniu napisane plus posiew na drozdye i grzby i helicobater platny we wlasnym zakre7ie

 

-- 01 paź 2014, 10:21 --

 

Czy ktos z Was po mozarinie w pierszym tygodniu czul sie jak wyrzucona na brzeg flądra bez wody?

ciagle mam mdlosci jestem ociezaly;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

braksił22, wiesz, mam podobnie do Ciebie... : / Może nie aż tak, ale od nerwów mi siada cały organizm, właśnie chudnę i wszystko się rozlatuje... 44 kg/168cm obecnie. Nie mam na pewno jakiejś candidy mocnej, ale mam dużo objawów na tak. Nie muszę robić badań. Powinnam po prostu zdrowo żyć, odżywiać się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

Dzisiaj doświadczyłem czegoś przerażającego, ale jednocześnie przyjąłem to z dziwnym spokojem.

Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się... zasłabnąć! Po skończeniu terapii staliśmy sobie jak zawsze przed szpitalem i paliliśmy papieroska. Było fajnie, wesoło i przyjemnie. Nagle poczułem dosłownie jak mi ciśnienie spada w dół. Usiadłem na ławce z myślą, że pewnie przejdzie. Niestety tylko się wszystko nasiliło. Pojawił się ogromny szum w uszach, dezorientacja, bodźce zewnętrzne odbierałem bardzo niewyraźnie, ale dość intensywnie. Gdy otworzyłem oczy zobaczyłem jedynie ciemność, zlałem się potem.

Ktoś z mojej grupy zaprowadził mnie do szpitala, zmierzono mi ciśnienie i wyszło (80/50). Z pewnością na zewnątrz było jeszcze niższe, go gdy już mi mierzyli ciśnienie, to już jako tako kontaktowałem i nie miałem ciemności przed oczami.

W chwilę po zmierzeniu ciśnienia wsadzili mnie na wózek i zawieźli na oddział kardiologiczny. Tam wiadomo, ciśnienie, ekg, monitoring pracy serca, ale co mnie zaskoczyło najbardziej? Od ręki zrobiono mi echo serca o_O Wcześniej nie mogłem się doprosić na to badanie, czekałem miesiącami, a tutaj taka błaha sprawa i hop. Żadnych wad nie wykryto, serducho pracowało jak trzeba poza lekką tachykardią i niemiarowością oddechową, nawodniono mnie i wypuszczono do domu :)

 

Co dziwne, traktowałem tę sytuację tak po prostu normalnie. Zacząłem sobie nawet pstrykać zdjęcia jak tak leżałem z "okablowaniem". Nie mogłem się też doczekać, aż kroplówka się skończy i mnie wypuszczą do domu. Wcześniej jak leżałem na sorze to panika, chęć pozostawania tam jak najdłużej się da itd.

Wypuścili mnie i poszedłem sam, o własnych siłach do domu, gdzie wcześniej koniecznie musiałby po mnie ktoś przyjść.

Moja mama nawet nie wie, że przydarzyło mi się coś takiego, bo po raz pierwszy nie myślałem o sobie, tylko właśnie o tym żeby jej nie martwić.

Teraz czuję się taki jakiś zakręcony, ale jestem z siebie dumny. Mimo że przydarzyło mi się coś takiego po raz pierwszy i rzeczywiście była jakaś groźba zagrożenia życia (omdlenie, uraz głowy czy coś), to wyszedłem z tego nie tylko obronną ręką, ale również czuję się wzmocniony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej nie wytrzymuje juz z nerwów jestem pewna ze to rak slinianki albo jakiś chlonniak ide dziś do laryngologa jestem przygotowa na najgorsze czuje ze niestety tym razem mam racje :( mam cicha nadzieje ze to jednak nie to ale jakoś jak o tym czytałam to myśle ze to to pewnie bedzie biopsja potem operacja...nie no masakra :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy ktoś z was hipochondryków wymyślał sobie chorobę a ona stała się realna?

 

Jak regularnie poczytasz forum to zobaczysz,że bardzo dużo jest takich przypadków - chociażby ostatnio (na przełomie lipca i sierpnia chyba) pisała w tym wątku (kilkadziesiąt stron wcześniej) dziewczyna koło 20 lat,że po kilkunastu miesiącach zmagania się z różnymi nerwicowymi objawami i brakiem diagnozy konkretnej choroby na którymś z kolei rezonansów okazało się,że ma raka mózgu. Potem jeszcze trochę opisywała na forum jak się czuje, że zostało jej już mało czasu a od miesiąca się nie logowała na forum. W innym wątku też ktoś młody umarł co sobie wymyślał różne choroby, tylko jego konto z postami już usunęli. Oczywiście to nie powód do strachu :smile: , choć trzeba niestety pamiętać, że często nerwica jest błędną diagnozą - bo diagnozuje się ją na zasadzie "jeśli nie można zdiagnozować nic innego to jest to pewnie nerwica". A brak możliwości zdiagnozowania często wynika np. z obecnej wiedzy lekarzy, z tym że czasem niemożliwe jest zdiagnozowanie nowotworów we wczesnych stadiach rozwoju itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy ktoś z was hipochondryków wymyślał sobie chorobę a ona stała się realna?

 

Jak regularnie poczytasz forum to zobaczysz,że bardzo dużo jest takich przypadków - chociażby ostatnio (na przełomie lipca i sierpnia chyba) pisała w tym wątku (kilkadziesiąt stron wcześniej) dziewczyna koło 20 lat,że po kilkunastu miesiącach zmagania się z różnymi nerwicowymi objawami i brakiem diagnozy konkretnej choroby na którymś z kolei rezonansów okazało się,że ma raka mózgu. Potem jeszcze trochę opisywała na forum jak się czuje, że zostało jej już mało czasu a od miesiąca się nie logowała na forum. W innym wątku też ktoś młody umarł co sobie wymyślał różne choroby, tylko jego konto z postami już usunęli. Oczywiście to nie powód do strachu :smile: , choć trzeba niestety pamiętać, że często nerwica jest błędną diagnozą - bo diagnozuje się ją na zasadzie "jeśli nie można zdiagnozować nic innego to jest to pewnie nerwica". A brak możliwości zdiagnozowania często wynika np. z obecnej wiedzy lekarzy, z tym że czasem niemożliwe jest zdiagnozowanie nowotworów we wczesnych stadiach rozwoju itd.

 

i już się boję... :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

laveno, to co ty przeżywałam kilka miesięcy temu miałam podwójne widzenie które też najprawdopodobniej to zwykły astygmatyzm...okulistycznie wszystko ok. Ale wtedy to był koszmar mrowienia, podwójne widzenie (guz mózgu był wyklczony przez rezonans) wiec mowie aha na pewno sm, albo miastenia...potem ze stozek rogowki....naczytałam się forów i byłam pewna że to to ale to tylko nerwica...

Ale dzis to wrocilo jest mysle ze mam raka jamy ustnej;(

 

aż trudno mi samej w to uwierzyć jak o tym pomysle ale przez wkręcanie raka jamy ustnej straciłam 5 lat wszyscy lekarze mówili ze to nic takiego ale ja oczywiście sprawdziłam dr Google i wszystko jak dla mnie sie zgadzalo. Bylam przekonana ze to leukoplakia, stan przedrakowy i tak sobie zylam 5 lat z ta mysla ... wkoncu po kolejnej wizycie w klinice od chorób przyzebia dalam z tym spokój ale wtedy uslyszalam w jakimś programie o sm ze stres ma duży wpływ itd i sie zaczelo ze napewno od tego stresu cos dostane a jak nie teraz to potem :/ tym bardziej to mrowienie mnie przeraza nigdy czegoś takiego nie mialam ... moze przez ciagle myslenie o objawach ... biorę tez duże dawki witamin B od 2 miesiecy moze juz czas przerwać .. moze przejdzie. To mrowienie jest dziwne tylko w jednym miejscu np lydka, opuszek jakby cos tam chodzilo trwa sekundę i za chwile znowu ... nie trwa caly dzien... głównie to odczuwam w domu jak siedzę nic nie robię.. jak jestem zajęta to zapominam i chyba tego nie ma. Mój mozg chyba juz zwariował, caly czas sie kontroluje jakiekolwiek zaklocie to dla mnie juz cos złego :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

laveno, to tylko nerwica nic Ci nie jest uwierz w to ;) szkoda życia na te choroby.

Ja w piątek poleciałam do laryngologa bo myślałam ze rak Ślinianek albo cos takiego...ale nic wszystko ok...ale teraz tez sie boje czy nie mam leukoplaki...

Ale staram sie nie myśleć o tym szkoda życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ! Mam na imię Adela, mam 21 lat. Kolej na mnie, w końcu. Jestem tu od dziś, chociaż powinnam być od dawna. Zamiast tego forum wybierałam fora o raku, gastrologii, neurologii, chorób ogólnych i takich tam... Wkręcałam sobie już wszystko, już nawet nie pamietam dokładnie. Była padaczka, rak mózgu (częste bóle glowy, okazalo się ze za malo pilam.), bialaczke, chloniaka, SM.. ach szkoda wymieniać. Żałosne :D w końcu przez hipochondrię dostałam nerwicy lękowej, miałam lęki ataki paniki. Jakoś z tego wyszłam sama, przestałam czytać fora dołujące, wmawiałam sobie ze jest OK! Przeciez badania w normie. Przez to wszystkiego doczekalam się refluksu. Leczyłam go dluugo, prawie 1,5 roku. W koncu odstawilam leki i było dobrze. Do czasu... kiedy stwierdzialm, ze jest tak dobrze, ze wrocilam do tabletek antykoncepcyjnych. Wczesniej bralam ale czulam sie fatalnie wiec odstawilam. Gdy wzielam pierwsza tabletke zaczelo się, potworne lęki, że znow mnie zacznie lapac migrena, ze bede sie zle czuc. Budzialm sie codziennie z lękiem ale jakos sobie radzilam. Po 3 mies brania... horror, znow nawrot moich dolegliwosci zoladkowych, obudzilam sie w nocy ze starsznym ssaniem w zoladku, znow zgaga, unoszenie sie pokarmu, mdlosci. Zrobilam tez na helico POZYTYWNY. wiec zaczelam znow leczenie IPP i 2 antybiotyki w konskiej dawce. Przeczytalam ulotke... oniemialam DRGAWKI! SPLATANIE! Jezu ja nie chce.. wkrecalam sobie, ze zaraz bede miec padaczke, dostalam juz takiego wewnwetrznego rozstrzesienia, ze myslalam ze na prawde zaraz upadne. Podczas tej kuracji czulam sie fatalnie. Mdlosci, nic nie jadlam, schudlam 2 kilo. Byłam oslabiona. Nie dotrwalam do konca kuracji bo dostalam alergii. Jeszcze 2 tygodnie po kuracji bylam oslabiona nie mialam apetytu... wiec stwierdzialm ze to rak, albo chloniak zoladka. 20 mg ipp nie pomagalo, lekarz zalecil branie 40 mg. W koncu apetyt wrocil, mdlosci przeszly, znow zaczelam jeść ogromne ilosci jedzenia jak przedtem :D ale.. czulam sie nadal oslabiona, gdy wychodzilam z domu czulam mdlosci i chcialam jak najszybciej wracac. Zlewaly mnie poty, mialam wybuchy goraca i zimna na przemian. Czulam się jak czuje sie czlowiek podczas przeziebienia - oslabiony. Zmierzylam temperature... 37! Wpadlam w paranoje, co pol godziny mierze temperature i sie stresuje, bo oscyluje od 36,5 do 37 :/ W piątek mama zrobila bigos, zjadlam troche tej tlustej kielbasy i miesa z bigosu. Horror... mdlosci, myslalam ze zwroce wszystko. Ale nie doszlo do tego. W sobote obudzilam się z kluciem w plecach i w prawym podzebrzu. Klucie pojawialo sie i znikalo. Czasem bolalo przy dotyku, czasem rozlewalo sie na cale podbrzusze. Staralam sie myslec pozytywnie, poszlam na rolki, ale podczas wysylki w dolku sercowym byl taki uciazliwy, kolkowy, ze wrocilam :( bol dziwny, pojawial sie i z nikal, nie byl straszny ale denerwujacy. Dzis (niedziela) znow obudzilam się z lękiem, juz nie kłuje tak mocno, ale czasem sie ten dziwny bol pojawia. Po obidzie mialam straszne uczucie przepelniania. Znow 37 Znow jestem ospala i zmeczona. Ale jestem tak glodna ze zjadlabym konia z kopytami! Najadlam sie i teraz leze i postanowilam w koncu napisac.

Zapoomnialam dodac, ze odkad znow wrocily moje lęki miewam straszne koszmary. budze sie w srodku nocy i parazlizuje mnie strach, widze ze obok mnie stoi jakas postac! Zapalam swiatlo ale postac znika. To straszne, ale wiem, ze takie rzeczy sie zdarzaja we snie, nie wkrecam sobie schizy bo na pewno jej nie mam.

A wy jak oceniacie moje zdowie? Myslicie ze mam leciec prywatnie na gastroskopie czy poczekac na termin? Na prawde boje sie tego raka... mimo ze nikt w rodzinie go nigdy nie mial, a w dodatku jestem mloda, i nie zywie się zle. Skąd te bole i objawy? Lecze zoladek wiec nie ma prawa mnie juz bolec ani miec jakichkolwiek innych dolegliwosci :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×