Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Przemek_44 gratuluję wytrwałości. Zacząłem sobie przeglądać Twojego bloga ale jest to na razie utrudnione bo dziś od samego rana czuję się fatalnie (drugi dzien bez benzo). Jak chociaż lepiej się poczuję to wrócę do lektury.

 

-- 16 wrz 2014, 12:52 --

 

Kurcze już południe a fizyczne objawy tylko się nasiliły. Mam nadzieję, że dotrwam jakoś do wieczora. Jak by mi zostały tylko stany napięcia i same lęki to może byłoby to lajtowe do zniesienia ale to pocenie się, drgawki, bóle kończyn, mrowienie. Straszne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buraczek58,

 

ja Ci dam skarbunia :nono: Początkowo może trochę przybyło, bo ja łakoma na żarcie jestem :mrgreen: Ale potem przez nerwy schudłam 14 kg. Obecnie mam stałą wagę, a jak chyba zauważyłaś biorę sporą dawkę. Tylko, że ja to muszę brać, bo inaczej nie ma mowy o spaniu :bezradny: Mirta nie jest znowu taka droga - daję za Mirtagen 45 mg 37zł za 30 tabsów. A sen jest dla mnie bezcenny :P

No, a tak rzeczywiście, na te wszystkie suplementy patrzę podejrzliwie, ale ostatnio zaczęłam brać magnez i B-complex, czasem zapodam sobie większą dawkę wit. C na uodpornienie, ziółka w swojej karierze też przerabiałam - ale tu wiem, że trzeba się uzbroić w cierpliwość, bo efekt nie jest ot tak, hop-siup na zawołanie :bezradny: A Ty się widzę, wyrabiasz na tej emeryturce :mrgreen: druga młodość. Chyba, że taka jesteś od urodzenia, to przepraszam. Ja się zaczęłam wyrabiać dopiero przed 30 tu na forum, jakby co :mrgreen: I kto powiedział, że się trzeba wyszaleć za młodu ... zawsze jest dobry czas, ale ważne jest w dużej mierze nastawienie do życia i samego siebie.

 

szary_wicher,

 

trzymaj się jakoś ! Jestem myślami z Tobą :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha dzięki ;), komu jak komu ale mnie takie wsparcie pomaga.

 

buraczek58 Mnie w częste branie chemii (benzo i SSRI) też wpędziło to, że jestem nadwrażliwym, empatycznym typem introwertyka. Zacząłem się czuć źle w pracy i tak sobie co dzień brałem 0,5 xanaxu. Wtedy mogłem spokojnie pracować, komunikować się z mniej uprzejmymi przełożonymi itp.

 

Wiem, że odstawianie benzo to nie bajka ale kilka tygodni temu też zrobiłem sobie przerwę od xanax'u i lexotanu i objawy owszem męczące ale nie były tak nieprzyjemne. Przede wszystkim nie miałem tak nie przyjemnych objawów fizycznych jak przy grypie. Teraz się zastanawiam czy nie jest to jakoś powiązane, że równolegle biorę mirtazapinę, bo moje objawy są trochę takie jak skutki uboczne tego leku, do tego zaczynają się rano kiedy jestem jakieś 10 godzin po zażyciu mirtazapiny. No nic zobaczymy co jutro powie lekarz. Jedno jest pewne jak się choć trochę wykaraskam to wracam na psychoterapię i pracuję nad sobą żeby unikać benzo jak ognia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha dzięki ;), komu jak komu ale mnie takie wsparcie pomaga.

 

Cieszę się. Zawsze do usług :D Zdaj jutro relacje z wizyty u doktora. Ty w ogóle pracujesz ? Jesteś coś w stanie robić ?

 

Ja wczoraj napisałam zaległy egzamin bez benzo ( co prawda pisałyśmy tylko we dwie, ja z koleżanką, ale zawsze to prawie 2 godz. ), a wieczorem miałam "zejście leku" i mimo, iż nigdzie nie wychodziłam i oglądałam sobie "M jak miłość", to musiałam dobrać 1 mg Clona :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha ja bym się naprawdę cieszył z napisania egzaminu bez żadnego "wspomagacza". Nie przejmuj się tą jedną pastylką tylko uważaj w kolejne dni żeby nie zaczął regularnie brać. A co do mojej sytuacji to na początku czerwca miałem wypadek i silny nawrót depresji. Teraz jestem na L4. I całe szczęście, bo nie ma szans żebym w takim stanie sobie dał radę w pracy. Generalnie od niedzieli nic w zasadzie nie jestem w stanie zrobić. Rano wstaję i już mam atak i tak do wieczora aż wezmę mirtazapinę. W ciągu dnia tylko z psem na 5 minut wyszedłem. Najgorsze, że chodzę po domu i jęczę a psisko nie wiec co się dzieje i się też przejmuje .. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra buraczku, jak masz taką ochotę, żeby tak słodko mnie nazywać ( i nie ma to cynicznego podtekstu ), to będzie mi bardzo miło :D

 

kiedyś dr Wasilewski, bardzo mądry psychiatra, czasem goszczący w TV, w programie o uzależnieniach stwierdził, że bez benzodiazepin świat byłby nieszczęśliwy

Oj, byłby. Byłby i to bardzo :lol:

 

 

mam niedowład mózgu . :mrgreen:

Ech buraczku, moje szkiełko i oko żadnego niedowładu tu nie dostrzega :bezradny: , wręcz przeciwnie :great:

 

Szczerze, to nie mam ochoty na grzebanie się w przeszłości, bo wiem, że jak we wszystkim, zaangażowałabym się na 200% i zaczęłabym tym żyć,rozkraczając się na amen, a chcę żyć normalnie, nie wracając do koszmarów, chcę żeby liczyło się tylko tu i teraz, nie odwracam się do tyłu i nie samobiczuję się. Było , minęło. Stałam się asertywna, mam swoje pasje, dbam o swoich samców-małżowinka i syna, mam pieska, kotka i "kuku-na muniu" na ich punkcie. Robię to , co chcę i mam to, co na świecie najświętsze-święty spokój.

No, to mamy dużo wspólnego :bezradny: Może poza upodobaniem do alko. Ja raczej niepijąca jestem, ale nie zarzekam się.

Zarzekałam się już w kwestii facetów na całe życie, a teraz niespodziewanie mi się odmieniło i to o 180 stopni :yeah: Więc jak Ci to sprawia przyjemność to dogadzaj swoim samcom, w miarę zdrowego rozsądku oczywiście. Chłopy muszą znać swoje miejsce :nono: Ja asertywna już od jakiegoś czasu jestem, chcociaż przez to czasami niezbyt miła dla otoczenia, ale cóż :bezradny: Gdzie rąbią drwa, tam wióry lecą :lol: Teraz próbuję nauczyć, póki co bezskutecznie, moją mamusię, Twoją imienniczkę :P, choć trochę własnego zdania. Ale ja bardziej jestem córeczką tatusia, jakby co, niestety z całym dobrodziejstwem inwentarza, znaczy się nerwicą, problemami ze snem i wybuchowością :mrgreen:

 

-- 18 wrz 2014, 20:59 --

 

szary_wicher Miałeś się odezwać po wizycie u doktora :nono: Wszystko OK ? Bo się zaczynam martwić :roll: Odezwij się do nas.

 

Arasha ja bym się naprawdę cieszył z napisania egzaminu bez żadnego "wspomagacza". Nie przejmuj się tą jedną pastylką tylko uważaj w kolejne dni żeby nie zaczął regularnie brać.

szary_wicher Nie mogę się nie przejmować, bo ja tą pastylkę regularnie co 2 dni sobie od dłuższego czasu zapodaję :why: A egzamin udało się napisać, bo we krwi były jeszcze resztki poprzedniej dawki :bezradny: Ale mówiłam już i powtórzę - nie narzekam :D

 

Generalnie od niedzieli nic w zasadzie nie jestem w stanie zrobić. Rano wstaję i już mam atak i tak do wieczora aż wezmę mirtazapinę. W ciągu dnia tylko z psem na 5 minut wyszedłem. Najgorsze, że chodzę po domu i jęczę a psisko nie wiec co się dzieje i się też przejmuje .. :(

Biedaku :( Jak Ci można pomóc ? Ty w ogóle sam mieszkasz z tym zwierzęciem ? A piesek podobny może do tego wilka na avku ...?

 

-- 18 wrz 2014, 22:01 --

 

Przemek_44

Świętuję z Tobą Twój sukces ... specjalnie dla Ciebie wybrałam najsmaczniejszy torcik ( z pomocą jednego forumowicza :D ) Mam nadzieję, że on też się przyłączy do gratulacji :great:

 

Przemek, kolejnych lat bez benzo, jak najmniej objawów lęku uogólnionego i wychodzenia do ludzi z uśmiechem i bez spiny :P

 

póki co biorąca Arasha ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Ja dzisiaj (5 dzień bez benzo) mam się już trochę lepiej chociaż rano mnie jeszcze porządnie przetrzepało. Najgorzej było dnia 3, jak się wybrałem do psychiatry to miałem wrażenie, że nie w swoim mieście jestem, do tego jeszcze nie mogłem normalnie w prostej linii przejść, jak po kilku głębszych. Lekarz zalecił żeby zwiększyć dawkę mirtazapiny (Mirtor) z 15mg do 30mg, przepisał też relanium czyli znacznie słabsze benzo niż xanax ale tylko na wypadek gdyby było bardzo źle. Nie wziąłem :great:. Mam nadzieje, że teraz będzie szło już tylko ku lepszemu.

 

buraczek58 Moje objawy chociaż nie tak straszne jak opisywane w tym wątku to jednak bardzo nieprzyjemne przyszły same. Wtedy dopiero gdy się pojawiły zacząłem szukać jak takie odstawianie benzo wygląda. I rzeczywiście im bardziej się w to wczytywałem tym to gorzej na mnie wpływało. Teraz staram się myśleć pozytywnie ale ciągle mam takie chwile, że nie potrafię powstrzymać czarnych myśli i strachu przed nasileniem objawów. Ale może właśnie ten strach w przyszłości powstrzyma mnie przed sięgnięciem po kolejną tabletkę kto wie. Mnie lekarze zawsze uprzedzali o możliwym uzależnieniu od benzodiazepin tylko człowiek nic sobie z tego nie robił. Zawsze mówiłem, że jutro już odłożę. Następnego dnia była kolejna tabletka i tak w koło. Jeszcze dwa tygodnie temu w głowie mi się rodziła myśl, żeby wrócić do swoich poprzednich lekarzy i każdego z osobna poprosić o przepisanie opakowania xanax'u. O terapii behawioralno-poznawczej myślałem, niestety w moim mieście nikt takowej nie prowadzi :( .

 

Arasha Pamiętałem, że mam napisać jak po wizycie u doktora ale tak się fatalnie czułem, że nawet komputera nie miałem siły włączyć. A piesek to owczarek berneński (taki mniejszy bernardyn ;) ). Wiesz co ja myślę, że tabletka co 2 dzień to jeszcze nie tragedia, zwłaszcza jeżeli nie zwiększasz dawki. Masz dni kiedy nie musisz jej wziąć, to jest najważniejsze. Ja brałem codziennie i czasem do oporu aż przestało "boleć" :hide:. Dodatkowo pijałem też różne napoje energetyczne + kawa. Benzo mnie uspokajało a energetyki pobudzały, świetnie się wtedy czułem. Mogłem pracować, iść na imprezę, na zakupy, wszystko na luzie no ale w końcu musiałem ponieść tego konsekwencje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam jest to moj pierwszy post , Ludzie mam powazny problem problemy w domu , w zyciu osobistym i od 1,5 miesioca zasigonolem po RELANIUM 5MG, na poczatk bylo po 1 tabletce , po tygdodniu 2 od 2-4 , i niestety gdy zrobilem sobie dwa dniowa przerwe objawy byly straszne , wiec wrocilem do relanium biorac od 1-2 , Dzsiaj bylem u lekarki jej o tym powiedzieć prziepisala mi relaniu2mgb i skierowanie pilne do Psyhiatry CZY MAM SZANSE Z TEGO WYJC SZYBO ma dwujk dzieci moja zona o tym nie wie a jak staram sie jej nie wzioc moj swiat wydaje mi sie dziwne stres jakby wymiarze 3D czy PSYHIATRA pomoze mi wyjsc z tego w ciagu chociasz 6 miesiecy , chialbym dodac ze tydzien temu u mnie Psyhiatra stwiedzil DEPRESJE ,Przepisujac mi lek Aciprex ale go nie wziolem bo bralem relanium i nie przyznalem mu sie do tego , aciprxu jeszcze nie wziolem czy moge go brac z relanium Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taterka25.. powiem Tobie tylko jedno najlepiej jak byś nie brał nic , brałeś nie długi czas 1,5 miesiąca, to krotko, spróbuj to wszystko zastąpić coś ziołowego , herbaty z melisy , do tego witaminy a przede wszystkim magnes to jest podstawa , ja własnie to robię, oczywiście tez mi czasami łapie , ale się nie poddaje , wiele pracuje zawodowo i w domu , ale ja długo brałam to świństwo, i teraz już 5 miesięcy nie biorę, i proszę Ciebie nie idź z tym do przodu bo mówisz ze teraz już jest źle , a pomyśl co będzie po dłuższym braniu tych tabletek, będziesz chodzić po ścianie , przeczytaj sobie co piszą inni , jak z tym walczyli i nadal walczą, wyrzuć to wszystko i myślę ze jesteś silny dasz rade , a tak jak już pisałam wspomagaj się ziołami , naprawdę pomaga.. powodzenia Ci życzę, głowa do góry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tydzien temu u mnie Psyhiatra stwiedzil DEPRESJE ,Przepisujac mi lek Aciprex ale go nie wziolem bo bralem relanium i nie przyznalem mu sie do tego , aciprxu jeszcze nie wziolem czy moge go brac z relanium Pozdrawiam

Myślę, że spokojnie możesz spróbować zacząć brać ten Aciprex - przed chwilą sprawdzałam substancję czynną tego leku ( to Escitalopram ). Wiele osób łączy leki z grupy SSRI takie jak esci z bezno ( przynajmniej na początku, żeby uniknąć ewentualnych skutków ubocznych ). Ważne tylko, żeby nie pakować się w benzo na dłużej, bo odstawka jest ciężka, co zapewne zdążyłeś już tutaj przeczytać. Na działanie Aciprexu musisz trochę poczekać - te leki zazwyczaj zaczynają działać po jakiś 2, 3 tygodniach. Musisz uzbroić się w cierpliwość :? Zobaczysz wszystko będzie dobrze :D , bierzesz krótko Relanium, a jest to jedno z tych benzo o najmniejszym potencjale uzależniającym ( co nie znaczy, że można go sobie brać do woli ). Na przyszłość radzę nie zatajać branych leków przed psychiatrą, w końcu po to do niego idziesz, żeby Ci pomógł i dobrał jak najodpowiedniejszy zestaw medykamentów.

 

Serdecznie pozdrawiam - Arasha

 

Napisz, w jakiej dawce masz brać ten Aciprex - warto rozpocząć od najmniejszej, żeby zminimalizować ewentualne skutki uboczne.

 

-- 19 wrz 2014, 20:44 --

 

szary_wicher Trzymam za Ciebie mocno kciuki :great: W razie czego wpadaj tu i czuj się jak u siebie. Oby odstawka przebiegała u Ciebie jak najmniej boleśnie. Sama chciałabym mieć tyle wytrwałości, ale póki co to raczej trudne - nowe znajomości, kolejny rok studiów ( masa przedmiotów ), fobia komunikacyjna i jeszcze parę innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za pomoc:) staram sie to odstawiac i brac 1 dzienie , ale czasami nie da sie jak sa awantury i nerwy robie wszystko by tego nie brac mysle o dobrych zeczach lecz jak sie jest niestety jedynym zywicielem rodziny i jeszcze Malzonka ma pretenesje do mnie za wszystko a gdzie nic zle nie robie ani nie pije ani nie chodze na imprezy tylko dom praca i opieka nad dzieckiem a zawsze jest zle doslownie nie wytrzymuje ;/ staram sie to zastopic ziolowymi tak jak piszecie mysle ze wygram z tym lecz niestety wpadlem w depresje Pozdrowienia dla wszystkich i zycze wszystkim powodzenia w odlozeniu tego !!!!!!!

Aciprex mam brac w 1 tabletce dzienie , lecz jutro sa moje urodziny dlatego nie chcialem tego brac ale mysle ze od Poniedzialku zaczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taterka25 No, dobra jedna tabletka, ale jaka dawka ? Ile mg ? Jeżeli jesteś w takiej rozsypce to same ziołowe mogą nie pomóc, chyba żebyś je żarł na tony :roll: Popróbuj z tym Aciprexem ( zwł. jak masz stwierdzoną depresję ), ale jak jesteś w bardzo złym stanie, to gwałtowne odstawianie Relanium nie jest najlepszym pomysłem. Spróbuj brać mniejsze dawki, potem zejść zupełnie. Małżonką się nie przejmuj, ja się tu już takich historii naczytałam - wielu facetów nie ma tu lekko z babami :bezradny: Takie to już my są istoty :? Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Buraczek jak powiedzialem to swojej kobiecie :) to powiedziala mi po wielu latach ze nie wie czy chce byc z taka osoba a robie dla rodziny wszystko niczego nie brakuje place za mieszkanie za wszystko zarabiam i powiedziala mi ze w zwiozku nie mowi sie o takich zeczach tylko rozmawia sie o pierdolach to mnie dobilo:) , najpierw mialem leki napadowe stresy idac ulice nagle mi to sie wzielo wziel, y mi sie bo wyszlem z swiata kolegow do zalozenia rodziny na poczatku bylo fajnie tera gdy chce sie przytulic to mowi ze nie chce sie przytulic ani nic zadnego wsparcia a to powino byc chyba najwazniejsze bo wszystko mam na glowe jak bym mial wsparcie odlozyl bym te leki w pizdu ale niestety jak sie wkurzam jedynie one mi pomagaja w pracy nie mam stresu bo mam fajna prace ale ja sobie moge gadac i gadac :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983.. tak to jest bardzo smutna sprawa , ze w domu nie ma człowiek spokoju zona powinna pomoc w tej ciężkiej chwili, wtedy lżej się przechodzi przez życie, a nerwy depresja bez wsparcia może wyrządzić wiele krzywdy , naprawdę to jest bardzo smutne :( , bardzo jemu współczuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemek_44

Świętuję z Tobą Twój sukces ... specjalnie dla Ciebie wybrałam najsmaczniejszy torcik ( z pomocą jednego forumowicza :D ) Mam nadzieję, że on też się przyłączy do gratulacji :great:

 

Przemek, kolejnych lat bez benzo, jak najmniej objawów lęku uogólnionego i wychodzenia do ludzi z uśmiechem i bez spiny :P

 

póki co biorąca Arasha ;)

 

Arasha Wow!! :) .. aleeee piękny tort!! :) i to dla diabetyka.., dziękuje, wciągnął bym go nosem jakbym mógł:) Za życzenia nie dziękuje, żeby nie zapeszyć, bardzo trafione, oby się sprawdziły ! :)

 

szary_wicher Tobie też dziękuje

 

Psycholog Przemka słusznie pyta go, o czym myślał przed, gdy przychodzi do niej w nie najlepszej formie. Wniosek, myśleć pozytywnie za wszelką cenę , nie rozkładać swojego stanu na czynniki pierwsze, nie skupiać się na lęku

.

 

buraczek58 wiesz, to nie do końca tak..Masz oczywiście racje, że skrajność polegająca na przesadnej uważności i stałym rozkładaniu g***na na atomy, analizowaniu negatywnych zdarzeń, ciągłym roztrząsaniu, albo przypisywaniu sobie różnych objawów nerwicy opisanych na forum do niczego dobrego nie prowadzi..Jednak czasem jest tak, że trzeba się nad pewnym sprawami zastanowić..Psychoterapeuta pyta mnie zwykle o czym pomyślałem lub co się wydarzyło przed wystąpieniem przykrego objawu po 1 aby uzmysłowić mi, że każdy przykry objaw w nerwicy zaczyna się w naszej głowie..Często miewałem poczucie, że moje lęki, objawy nie są z niczym konkretnym powiązane, nie mają przyczyn..po 2 pyta, aby „wyłuskać” tą myśl i ją przepracować, bo często u chorego na nerwicę, fobię, uzależnienie jest ona po prostu chora..

 

przykład ..wychodzę z psem za blok za dnia, nagle widzę, że jedna z młodych sąsiadek spojrzała na mnie (moja myśl) „ NA PEWNO pomyślała sobie,że to ten stuknięty facet co ma fobie społeczną i agorafobię, i rzadko wychodzi z domu” albo „popatrzyła na mnie, bo wyglądam głupio, na pewno „wypustki” mi urosły na twarzy, jak u ziemniaka od tego siedzenia w domu (?) albo jestem nieopalony i się bardzo wyróżniam (?) no i już jakiś lęk, skrępowanie, ucisk w przełyku, kolejna negatywn myśl, zaraz WSZYSCY zaczną się gapić na mnie i uśmiechać pod nosem”..

 

No i to opowiadam psychoterapeucie.. Później zaczynamy nad tym zlepkiem myśli pracować, stawia mi on pytania, na ile te negatywne wyobrażenia są prawdziwe ? A na ile to tylko chory wytwór mojej wyobraźni? Przecież nie jestem centrum wszechświata, żeby taką sensacje wzbudzać wśród ludzi, choć to środek lata, nie każdy człowiek jest zaraz opalony, a sąsiadka mogła się spojrzeć, bo się jej np. podobam, albo z zupełnie innego powodu (?) (to mi nie przyszło do głowy) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, wreszcie się pofatygowałeś Przemo, żeby zobaczyć mojego torta :? Pewnie świętowałeś w domku przy flaszce 8) ( żartuję oczywiście, nie obrażaj się na mnie ). Naprawdę cieszę się, że już tak długo jesteś "czysty" ;) Oby tak dalej ! Dobrze, że chociaż buraczek58 doceniła wcześniej ... Zresztą myślę, że tort powinien być dedykowany wszystkim benzyniarzom :P

 

Przemek_44 Jak daleko sięga Twój "benzowizor" :shock: ? Dociera do mojej apteczki może :hide: ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemku i pozostałe osoby, czy ktoś mógłby mi udzielić pomocy? Bardzo proszę. Chciałabym spytać, która benzodiazepina ma najmniejszy potencjał uzależniający i jest najsłabsza : Cloranxen (klorazepat) , Xanax (alprazolam) czy Lorafen (lorazepam) ? Raz jeszcze bardzo proszę o pilną pomoc.

Został mi odradzony xanax przez lekarza, a wypisany lorafen - do codziennego brania przez 4 tygodnie (?). Ale po 1mg niepodzielnej tabletki drażowanej (nie przetne jej) jestem przez cały dzień, jakbym sie spiła wińskiem, nie do życia (a lęk nadal występuje). Myśle więc o zażywaniu cloranxenu 5mg (klorazepat).

Bardzo proszę o rady i informację, to dla mnie b. ważne, bo przezywam traumę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

White Rabbit i jak to zwykle bywa lekarz zamiast wycibgnąć pacjenta z uzależnienia pakuje go w jeszcze większe bagno! White Rabbit posłuchaj rady buraczek58 i wyrzuć to świństwo jakim jest Lorafen do kosza! Chyba że chcesz się wpakować w jeszcze większe uzależnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemku i pozostałe osoby, czy ktoś mógłby mi udzielić pomocy? Bardzo proszę. Chciałabym spytać, która benzodiazepina ma najmniejszy potencjał uzależniający i jest najsłabsza : Cloranxen (klorazepat) , Xanax (alprazolam) czy Lorafen (lorazepam) ? Raz jeszcze bardzo proszę o pilną pomoc.

Został mi odradzony xanax przez lekarza, a wypisany lorafen - do codziennego brania przez 4 tygodnie (?). Ale po 1mg niepodzielnej tabletki drażowanej (nie przetne jej) jestem przez cały dzień, jakbym sie spiła wińskiem, nie do życia (a lęk nadal występuje). Myśle więc o zażywaniu cloranxenu 5mg (klorazepat).

Bardzo proszę o rady i informację, to dla mnie b. ważne, bo przezywam traumę.

 

White Rabbit Z wszystkimi benzodiazepinami trzeba uważać, ale popieram to co napisała buraczek58, że Cloranxen ma chyba najniższy potencjał uzależniający Ja do tej pory najwięcej spotkałem ludzi uzależnionych od Clonazepamu, Alprazolamu i Lorafenu (wg mnie to "wielka trójca" wśród uzależniaczy), nie mniej jednak ja sam byłem uzależniony od Cloranxenu w końcowych okresie, ale to tak chyba bardziej siłą rozpędu i głównie psychicznie, bo najpierw przez wiele lat był Clon, Xanax, Lorafen raz też

 

-- 27 wrz 2014, 16:33 --

 

No, wreszcie się pofatygowałeś Przemo, żeby zobaczyć mojego torta :? Pewnie świętowałeś w domku przy flaszce 8) ( żartuję oczywiście, nie obrażaj się na mnie ). Naprawdę cieszę się, że już tak długo jesteś "czysty" ;) Oby tak dalej ! Dobrze, że chociaż buraczek58 doceniła wcześniej ... Zresztą myślę, że tort powinien być dedykowany wszystkim benzyniarzom :P

 

Przemek_44 Jak daleko sięga Twój "benzowizor" :shock: ? Dociera do mojej apteczki może :hide: ?

 

Arasha Ależ ja bardzo doceniam twój torcik dla mnie:) (w życiu nikt mi nie podarował tak pięknego wirtualnego torta! i oczywiście dzielę się nim z wszystkimi benzyniarzami! :) Jak daleko sięga mój "benzowizor"? Kochana, ja nie dość, że widzę twoją apteczkę, to jeszcze Ciebie jak przechadzasz się po domu w kusej haleczce :)))..

 

Nie obrażam się na Ciebie, czemu miałbym się obrażać (?) rocznicy przy flaszce nie obchodziłem (prawdę mówiąc od dawna już nie liczę, ani też specjalnie nie obchodzę rocznic, ot tak mi się przypomniało) ale dostałem flaszkę z wesela od brata ciotecznego, to za jego zdrowie kielicha walnąłem, czasem trzeba, choć też jakiś specjalnie pijący nie jestem, no ale jak jest jakaś okazja..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×