Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Ej madzia26 wrocław jest dla mnie bliski poniewaz niedaleko mieszkam, jak ty sobie dajesz rade w wielkim mieście, mieście różnych ludzi, głośnych tramwajów i setków spojrzeń? Kwestia przyzwyczajenia? Ja bez alkoholu już w miasto nie wychodze bo lęki mnie przerastają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tam sobie dzisiaj miałem jeden z fajniejszych dni i teraz wieczorem przed snem no kurna musiała wrócić do mnie ta natrętna myśl, której już kilka dni nie miałem, a mianowicie "Jestem pewien że jutro się obudze" no dobija mnie to, zwłaszcza że jeszcze kilka dni temu miałem lęki,że się nie obudze i ta myśl wtedy to jeszcze potęgowała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miał być TEN dzień... Dzisiaj mnie tu miało nie być (na forum znaczy się :P)... Niestety... Nie wyszło... :( Ale tak poza tym to wszystko w porządku... Tylko mam jedną prośbę do Was...

Niech mi ktoś powie jak się przełamać w sobie i zacząć normalnie rozmawiać w 4 oczy na żywo z osobą na której mi zależy :?: Bo mnie sie już pomysły skończyły...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to zle, ze sie obudzisz?

 

Nie to bardzo dobrze że się obudze - chodzi tylko o to, że formuła ta budziła u mnie niesmak - miałem lęki, że mnie Bóg pokara za pewność siebie.

 

---- EDIT ----

 

Kolejna sprawa to ta, że raczej nikt tak nie mówi - każdy sobie mówi, że jutro zrobie to i to, jak jutro wstane to...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... a ja wymyśliłam z moją ciotką (jedyna osoba z mojej rodziny, która chociaż udaje, że mnie rozumie) ... że pójdę do czarownicy ... która mnie niby odczaruje ... albo do księdza egzorcysty ...

Bo wymyśliłam, że może wstąpił we mnie jakiś duch ... tym bardziej, że moja nerwica zaczęła się jak zmarł mój tata ... poza tym w mojej rodzinie było paru takich "psychopatów" jak ja ... no i paru samobójców ... więc może oni mnie męczą bo potrzebują pomocy albo coś takiego ...

ech ... śmiejcie się ... ale ja wierze w takie rzeczy ;) ...

Wiem, że to beznadziejnie głupie ... ale chyba nie zaszkodzi jak spróbuje ...

Bo ja cały czas czuje, że ta moja nerwica ... to coś takiego dziwnego, co we mnie siedzi i nie chce się dać usunąć ... no nie wiem ... zobaczymy ;)

 

---- EDIT ----

 

............... Boże ................ do czego to doszło :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ech ... śmiejcie się ... ale ja wierze w takie rzeczy ;) ...

Wiem, że to beznadziejnie głupie ... ale chyba nie zaszkodzi jak spróbuje ...

Bo ja cały czas czuje, że ta moja nerwica ... to coś takiego dziwnego, co we mnie siedzi i nie chce się dać usunąć ... no nie wiem ... zobaczymy ;)

A ja zauważyłam, że nerwicowcy łatwiej wierzą w takie rzeczy, o na przykład, że ktoś słyszy moje myśli, chociaż wiem, ze to niemożliwe.

Więc czarownicę/czarowników odradzam, przynajmniej takich na jakich można trafić u nas, bo oni albo tylko biorą pieniądze albo sami wierzą w bardzo dziwne i nietrzymające się kupy rzeczy. Szaman z Amazonii albo Afryki bardziej zna się na rzeczy, ale wyjazdu nie proponuję.

 

Polecam jednak psychologa a potem księdza nie-egzorcystę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A macie tak, że jak nie macie objawów to się wam wkręca, że jestem zdrowy, jestem zdrowy bo mi się dzisiaj tak robiło przez cały dzień.

Teraz wieczorem wkręciła mi się myśl, że jak będe u psychologa czy psychiatry a ten mi powie, ze mam schizofrenie, a ja mu odpowiem, że jestem zdrowy bo się tak czuje (w tym momencie - znaczy nic mi się teraz nie dzieje), a to by oznaczało, że mam schizofrenie.

I teraz mi się wkręcił dołek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rafał9 ja ostatnio mam takie wkręty, bowiem ostatnie dni nawet daje rade z tym dziadostwem i zaczynam się zastanawiać że skoro lepiej się czuje to nawet nie zauważam tego że zaczynam bzikować, czyli dokładnie staje się chory psychicznie a powoli zaczynam o tym nie wiedzieć.

Wiem że nawet to głupio brzmi :) ale takie właśnie porąbane koło funduje nam nerwica:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem wczoraj wspaniały dzień. Po prostu pełen spokój, żadego nawet najmniejszego lęku i stresu. Sam nie wiem co mnie wprowadziło w taki nastrój ale miałem wrażenie że poprostu mogę wszystko, nie mam żadnych ograniczeń i odrazu mówię że nic nie piłem, zero alkoholu :P Poprostu normalny dzień, taki powinien być każdy. Dzisiaj też nawet nieźle, chce utrzymać ten stan jeszcze chociaż przez pare dni:)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czlowiek nerwica, ale czego sie boisz na NK odpisywac? ze co sie stanie, bo nie rozumiem

 

---- EDIT ----

 

A ja dzisiaj i wczoraj sie przemoglam i 2 razy poszlam do centrum handlowego, raz do kina , odczuwalam niepokoj, ale robie to, zeby nie siedziec w domu. kupilam sobie odzywke do wlosow :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mozna sobie cos wkrecic zeby sie dobrze oddychalo?!?!

Ja uchyliłam okno i wystawiłam łeb na chwilę. Jest lekki wiaterek bardzo przyjemnie.

Hmm... spacer polecam, tak.

 

Ja mam w przyszłym tygodniu praktyki w szkole (taaak, stanie na środku i udawanie nauczycielki) i parę rzeczy do załatwienia na uczelni.

A potem to może nawet mi żyć dadzą :roll:

 

Tak bym chciała sobie iść na spacer z przyjaciółką, zdjęcia porobić...

no i na próbę pośpiewać (mniejsza o to, że nie mam pojęcia co).

Nie uwierzylibyście jak człowiek może chcieć, żeby się w końcu normalny rok akademicki zaczął.

 

Koszmary mam senne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czlowiek nerwica, ale czego sie boisz na NK odpisywac? ze co sie stanie, bo nie rozumiem

Nie wiem czego się boje.....chyba najbardziej tego ze cos głupiego napisze......a na przykłąd na chacie po prostu ze strachu nie jestem w stanie sięwłączyc w dyskusje...no i często zdarza się tak że w danym temacie nie mam nic do powiedzenia..

Na realu też sięboje,boje się podejsć do kogoś a co dopiero rozmawiać....boje siezę z robie z siebie idiote.

 

Na dodatek czuje sie jakbym miał żebra polamane......strasznie bolą bo dziś znowu się dusiłemdo komórek....

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×