Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ciężka mroczna muzyka


lonsdale

Rekomendowane odpowiedzi

Elo. Jak myślicie cz jak słucham ciężkiej muzyki do tego po niemiecku (rammstein, nachtmahr, itp) moze "trzymać" w nerwicy bądź pogarszać san zdrowia? Bo ludzie mowią że slucham bardzo sadystycznej muzyki, takich germańskich oprawców, szatanów. W sumie nawet jak slucham hip-hopu yo np. PiH'a i to też te które ryją banie, czuje jakby że ta muzyka jest dopasowana do mnie, ale czy nie jest np. dopasowana do choroby i to tak naprwdę choroba się dobrze czuje przy tej muzyce, a nie ja ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja słuchałem ciężkiej muzyki z lat 70: Black Sabbath, ACDC, itd.

Od kiedy zachorowałem na natręctwa słucham tylko popu z lat 80. Dodatkowe dołujące brzmienia by stymulowały lęki.

 

Sądzę jednak, że słuchanie dołującej muzyki niekoniecznie musi powodować depresję. To taki stereotyp raczej, pierwsze co się kojarzy, a niekoniecznie musi tak być.

 

Spróbuj słuchać Modern Talking, albo Sandrę/Samantę/Sabrinę to może kilka o procent ci się poprawi. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lonsdale, Nie wiem jak z nachtmahr ale co do Rammstein to nie koniecznie mroczna dołująca muzyka(akurat bardziej jest znany z energetyzujących kawałków) a już na pewno nie muzyka szatana :D. Jesli słyszałeś najpierw takie kawałki jak Mutter,Donaukinder czy lżejszy ale jednak Ohne Dich to możesz tak to odebrać. Jednak puść sobie Du hast, Ich Will, Moskau, Morgenstern itp. to zmienisz zdanie takie piosenki jak wypisałem potrafią naładować człowieka a nie zdołować. Aha i jeszcze jedno Rammstein to nie typowo ciężki metal jak to często można usłyszeć a industrial metal(połączenie muzyki elektronicznej z metalem) chociaż na łamach prasy gitarzysta niejaki Richard Kruspe określił ten styljako Tanz metal (taneczny metal). Pozdrowienia od fana R+ :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chodzi mi bardziej o takie a nie donaukinder itp

[videoyoutube=watch?v=ZUwJxl9cI70][/videoyoutube]

 

-- 16 wrz 2014, 19:54 --

 

Semir, chodzi o to że mnie ciągnie do tych bardziej nihilistycznych i pesymistycznych, mimo że czasami nawet nie mam ochoty a i tak slucham, i tak po mału odnosze wrażenie że moje zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne sie tym karmi (czasem sie nawet jakies pojebane rozkminki wkręcają)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chodzi mi bardziej o takie a nie donaukinder itp

[videoyoutube=watch?v=ZUwJxl9cI70][/videoyoutube]

 

-- 16 wrz 2014, 19:54 --

 

Semir, chodzi o to że mnie ciągnie do tych bardziej nihilistycznych i pesymistycznych, mimo że czasami nawet nie mam ochoty a i tak slucham, i tak po mału odnosze wrażenie że moje zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne sie tym karmi (czasem sie nawet jakies pojebane rozkminki wkręcają)

Akurat w tym przypadku się z Tobą zgodzę Fuhre mich opowiada o samobójstwie więc to ciężka artyleria. Zawsze można to zmienić starałeś się przestawić na coś innego? Ukierunkować gusta w inną stronę ewentualnie szukać alternatywy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mnie Rammstein wpływa pobudzająco... słucham też metalu i rocka.... nie uważam żeby to miało jakikolwiek wpływ na samopoczucie, emocje...

ale to czego słucham w danej chwili to akurat oddaje mój nastrój i potrzebę - coś mocnego - potrzebę pobudzenia coś lekkiego, spokojnego - na ogarnięcie lęków i pobudzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lonsdale, też słucham raczej ciężkiej muzyki i nie uważam, żeby ona jakoś źle wpływała na mój stan. W sumie to wprost przeciwnie - im cięższa tym więcej energii :P

Dobijają mnie raczej lżejsze klimaty, pokroju Anathemy (jeśli kiedyś się zabiję, to na pewno przy takich dźwiękach :D ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L.E., Mnie dołują tylko 3 rzeczy: Justin Bieber,Conchita Wurst i całe cholerne Disco polo :D

 

-- 17 wrz 2014, 20:38 --

 

follow_the_reaper, Na mnie też niektóre kawałki działają jak kofeina w sumie tylko jedna piosenka jest przerażająca ale nie bo takie teksty ale fakt że opowiada o prawdziwych wydarzeniach "Donaukinder" (dzieci Dunaju) opowiada o ekologicznej katastrofie w Baia mare jednej z największych na świecie. Poza tym mam energięjak sobie ich posłucham :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak muzyka musi być mroczna...piekielna, taka przy której człowiek może poczuć w sobie to zwierzę...Stać się nim...musi przybliżać do natury...Jak wycie wilków...Albo jakiś bestii...Kiedy ja włączam muzykę w domu w ciemności to czuje w sobie ten mrok to zło...Tylko metal i szatan...Satanizm to moja nowa religia...Czcze szatana poprzez te pieśni...Ach!!...Nie wygracie kmioty ze mną...Czuje w sobie ciemność...Nie z tej ziemi ale z tej szatańskiej...usłanej ogniem i czeluścią piekielną...Hahahaha...Wszystko już zaplanowane...Muzyka ma wpływ potrafi zaszczepić obłęd w ludzkim umyślę...Tak obłęd...szaleństwo. Stanowczo zbyt długo się kryłem ze swoim...światem wizją, zbyt dużo czasu w ciemnej norze...samotny...ale muzyka mi pomogła...się podnieść. Wyzdrowieć...teraz mam już jasny cel plan...Też seksualny cel...Bo seksualność łączy się z muzyką...tak muzyka pomaga realizować fantazję...dzikie...niekiełznane...Tak taki jestem w środku...I takie kobiety lubię wyzwolone i dzikie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mogę co nieco powiedzieć o muzyce funk i disco. Musiałbym jakieś badania chyba zrobić jak wpływa na mnie ta muzyka. Te trąbki, wysokie tony u wokalistów, to jest dopiero dobre na obłęd. Zresztą słuchanie współczesnego popu, to dobry soundtrack na jakieś paranoje i odloty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy, jak się słucha dużo ciężkiej, mrocznej, psychodelicznej muzyki to i percepcja słuchowa się jakby kształtuje do tego. Ja słuchałem dużo psy transu i teraz potrafię najcięższe kawałki odbierać na "wesoło". A człowiekowi który nigdy takiej muzyki nie słuchał może zrobić niezły negatywny młyn w głowie.

Od nastroju też dużo zależy, jak mi smutno to i wolę muzykę melancholijną, spokojną. Jak mi wesoło to wolę wesołą, dynamiczną.

 

-- 09 paź 2014, 16:30 --

 

[videoyoutube=watch?v=L-EpilsxD7A][/videoyoutube] To Schranz, ciężka "szarpana" niemiecka muzyka, ale remix na wesoło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×