Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jestem w związku a oglądam pornografię.


Conan

Rekomendowane odpowiedzi

To naturalne, że Cię to boli, nie daj sobie wmówić, że to z Tobą jest coś nie tak. Nie jest normalne, że Twój facet zaspokaja się w samotności gapiąc się na filmy, zamiast kochać się z Tobą.

To jego problem, a nie Twój z "tolerancją". I nie musisz się zmuszać, żeby to oglądać z nim. A jeśli nie potrafi się podniecić bez tego, to jest wykoślawiony i nie ma sensu tego podtrzymywać. I nie ma się co oszukiwać, że to normalne, że wszyscy itd. Bo w środku i tak będziesz się czuć nieszczęśliwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja radzę,dziewczyny zaakceptujcie to.Że porno nie jest dla Was,to męska rozrywka.Wy się od tego trzymajcie z daleka.

 

A jak musi oglądać, tylko czeka aż mnie nie będzie? Inaczej przeradza się to w frustrację.

Może wie,że tego nie akceptujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ale on wie, że ja tego nie akceptuje...

 

 

On nie zaspokaja się, on po prostu ogląda z nudów...

 

-- 01 wrz 2014, 17:03 --

 

Ostatnio usłyszałam, że "gdybym wiedział, że tak to będzie i nie będę mógł oglądać to w życiu bym się z tobą nie związał"

 

-- 09 wrz 2014, 06:06 --

 

JAk wejdę z nim na ten temat to wchodzi w niego taka agresja i szorstkość.

W ogóle zauważyłam, że on ogląda tylko starsze babki i to takie niezbyt apetyczne, zwykłe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam problem podobny do opisanego przez autora tematu, z jednym 'drobnym' wyjątkiem. Moje oglądanie porno ogranicza się do jednego rodzaju- seksu grupowego. Zaczęło się przypadkiem, później przypadkiem tak zostało a teraz gdy jestem w związku zaczęło sprawiac problem. Po pierwsze, jestem w zwiazku i ogladam porno(na poczatku mialem kilkumiesiaczna przerwe, ale to wrocilo), a po drugie- ze coraz bardziej podoba mi sie wizja takiego doswiadczenia. Podobno wielu facetom podoba się oglądanie seksu swojej partnerki z innymi- mi tez niestety zaczyna. Z tym, ze chce z tym walczyc, bo wiem, ze zniszczyło by to nasz zwiazek. Poza tym nie chcę być człowiekiem, który pozwala na takie rzeczy, bo moralnie jest to dla mnie niezgodne z zasadami. Ogólnie nie wiem skąd się to wzięło, bo jestem bardzo zazdrosny i 'zaborczy', a to i tak występuje. Zauważyłem również prawidłowość, że nie oglądanie porno zmniejsza częstotliwość myślenia o zabawach z innymi ludzmi, chociaż nie niweluje go w 100%. W grę nie wchodzi spróbuj i może jednak wam się spodoba, jedynym wyjściem jest pozbycie się tego raz na zawsze. Czy są jakieś sztuczki, terapie etc. które mogą mi z tym pomóc? Z gory dziękuje za powazne potraktowanie tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tom92,Oczywiście ochotę na inne, bardziej akceptowalne społecznie, formy aktywności seksualnej chcesz zachować? A czego właściwie się boisz? ..że co się stanie jeśli Twoje pragnienia pozostaną na miejscu nie zrealizowane?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, oczywiscie. Ale tu nie chodzi o fakt strachu przed niezaakceptowaniem ze strony innych/dziewczyny. Miłość jest dla dwóch os., seks tylko z miłosci. Zgodnie z tym żyłem i tak chcę żyć. Boje się, że pozwole by do tego doszło, a wtedy nie wybaczyłbym tego sobie, ani jej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tom92, Skoro rzeczywiście chcesz tak żyć, seks jest dla Ciebie nierozerwalnie związany z miłością, nie będziesz miał problemu z dochowaniem wierności.

 

A jakiego to rodzaju miałby być seks grupowy, jaki układ chodzi Ci po głowie? ..Ty, drug mężczyzna i Twoja żona? ..czy w fantazjach bierzesz pod uwagę seks wyłącznie z obcymi osobami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem drugą część wiadomości, ale jeżeli pozostałyby niezrealizowane do końca życia, to bardzo bym się cieszył. To nie jest strach przed tym, że okaże się gorszy od innych etc. Po prostu, myśli które pojawiają się w głowie w trakcie seksu powinny być zarezerwowane dla jednej osoby, taką wyznaje zasadę i chcę przy tym zostać. Z drugiej strony nie wiem dlaczego w takim razie mam problem tego typu, wydaje mi się, że przez to oglądanie porno od długiego czasu i przyzwyczajenie się do tego jak taka forma seksu wygląda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tom92, Coś innego chodzi mi po głowie i próbuję to zweryfikować. Powstawanie takich "natrętnych wyobrażeń", bo tak je określasz, może mieć różne podłoże, dlatego pytam do czego ostatecznie zmierzają Twoje fantazje.

Rozumiem, że jako mężczyzna w związku, z zasadami, formalnie nie dopuszczasz innej możliwości niż seks grupowy z udziałem swojej partnerki, ale chciałbym żebyś wyszedł ponad to i napisał czy dla zaspokojenia wystarczyłby Ci po prostu seks grupowy czy chodzi Ci o jakiś konkretny układ, w którym żona odgrywa jakąś rolę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako mężczyzna z zasadami nie dopuszczam możliwości jakiegokolwiek seksu grupowego. W żadnym układzie, czy z partnerką, czy bez, z facetami czy kobietami. Po prostu nie. Ale to jest moje morale podejście. A w rzeczywistości podniecałaby mnie sytuacja, w której moja dziewczyna byłaby z kimś innym w łóżku, była przez niego dominowaną. I tego chce się pozbyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tom92, imo masz 3 wyjscia :

- nie robic tego na co masz ochote, pogodzic się z tym ze z powodów moralnych jest to dla Ciebie niedostepne i zaciskac zeby,

- spróbowac hipnozy,

- zrealizować trójkąt, moze się okazać że w realu nie jest to takie fajne ani ciekawe i ciśnienie Ci przejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bić czy nie Bić ... Miałem w wieku 12 lat podobny dylemat;) Biję do dziś z 40-tką na karku. Daję jedną z głów ,że brandzluje się około 80% facetów ... tak do 60+ Później słupki spadają ... ale jest zapewne ogrom weteranów, którzy wywijają skórą do 80-tki.To jest dopiero problem ... kiedy flak nadaje się tylko do sikania. Powinieneś zakopać ten problem,porozmawiać szczerze z żoną ... proponując jej robótki ręczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tom92, imo masz 3 wyjscia :

- nie robic tego na co masz ochote, pogodzic się z tym ze z powodów moralnych jest to dla Ciebie niedostepne i zaciskac zeby,

- spróbowac hipnozy,

- zrealizować trójkąt, moze się okazać że w realu nie jest to takie fajne ani ciekawe i ciśnienie Ci przejdzie.

 

Problem w tym, że i w wypadku kiedy okaże się fajne i w wypadku gdyby miało tak nie być- przegrywam. W jednym tracę szacunek do siebie i prawdopodobnie partnerkę, w drugim partnerkę. Ta opcja nie wchodzi w gre.

Co do hipnozy, mogłabyś przybliżyć w jaki sposób miała by pomóc? Jak działa w takich sytuacjach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tom92, Trudno mi się do tego rzeczowo odnieść, bo nie wiem za dużo na temat tego, w jaki sposób może powstawać w człowieku poczucie, że coś konkretnego go podnieca a coś nie. Nie jestem pewien na ile te wizje są Twoją zwyczajną erotyczną fantazją, a na ile są natrętną myślą, która z reguły staje w opozycji do faktycznie wyznawanych wartości. Wizje żony upokarzanej przez innego faceta mogą wskazywać na jakieś wydostające się z podświadomości, hamowane, nieaceptowane emocje. Może być również tak, że w ten sposób "karasz" żonę za to, że "nie pozwala" Ci się zrealizować seksualnie.

Nie ulega wątpliwości, że jesteś uwikłany w wew. konflikt.. potrzeby seksualne/popęd - uczucie/zasady moralne/zaborczość. To, że tak stanowczo wypowiadasz się na temat tych zasad, podkreślasz na każdym kroku jakie są ważne, pokazuje jak silnie ten konflikt przeżywasz.

 

Jeśli Twoje pragnienia są napędzane czystym popędem, to obawiam się że trudno będzie się ich wyrzec. Im bardziej będziesz myślał o pozbyciu się ich, tym mocniej będą oddziaływać na Ciebie. Podejrzewam, że wielu facetów cierpi z powodu podobnego konfliktu.. potrzeba inicjowania kontaktów - potrzeba bycia z kimś na stałe

Spróbuj zaakceptować swój popęd seksualny, daj się ponosić fantazjom ..to jest naturalne dla każdego człowieka. Za każdym razem kiedy wyrzucasz to sobie, tworzysz chory, agresywny twór, który atakuje Ciebie.

Moim zdaniem większym problemem jest Twoje agresywne nastawienie do siebie i do żony, niż fantazje seksualne.

 

Jeśli czujesz się przytłoczony to najlepiej będzie jeśli skorzystasz z pomocy psychologa. Fachowiec powinien bez trudu rozwikłać ten supeł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w znacznej większości jest to "natrętna myśl", jakby nie patrzeć wiem, że "po wszystkim" byłbym lekko mówiac niezadowolony z tego co zaszło. Co do tego czy nie pozwala mi się zrealizować- robi to, mamy udane życie seksualne. Co do pomocy psychologa- obawiam się, że po rozwiązaniu tego supła zaakceptuję taką formę rozrywki, a do tego po prostu nie chcę dopuścić. Nie chcę stać sie człowiekiem, który ma takie a nie inne podejście do seksualności, nawet jeżeli wtedy już miałoby mi się to podobać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tom92, Miałem na myśli realizację fantazji, a nie regularne pożycie małżeńskie. Ogólnie panujące przekonanie, jakoby seks małżeński mógł w pełni zaspokoić męski popęd seksualny jest zupełnie odcięte o rzeczywistości ..i żadne zakazy czy nakazy moralne wewnętrzne czy zewnętrzne nie są w stanie zmienić tego biologicznie ustalonego porządku.

 

Niepotrzebnie obawiasz się kontaktu z psychologiem. Wydaje mi się, że takie fantazje seksualne są jedynie objawem czegoś, co można rozwiązać. Akceptacja siebie, pozbycie się złości, wewnętrznej agresji, a realizacja wybujałych fantazji to dwie różne rzeczy.

Nie można stać się kimś innym ..zawsze jest się tym kim się jest.

 

W stosunku do innych osób jesteś również tak radykalny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do hipnozy, mogłabyś przybliżyć w jaki sposób miała by pomóc? Jak działa w takich sytuacjach?
nie wiem jak działa w takich, wiem ze dobrze działa na lęki, fobie, głód nikotynowy, ogólnie na sfery niepoddajace sie racjonalizmowi czy logice, stad moja uwaga.

 

Zgadzam się z beladinem że :arrow:

większym problemem jest Twoje agresywne nastawienie do siebie i do żony, niż fantazje seksualne.

Dlatego podejrzewam ze nawet jezeli hipnoza by się powiodła /tzn pozbyłbyś siie tych natretnych mysli czy ciągot na ten temat/ rozdwojenie między potrzebami a "moralnoscią" zamanifestowałoby sie w inny sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, oczywiscie. Ale tu nie chodzi o fakt strachu przed niezaakceptowaniem ze strony innych/dziewczyny. Miłość jest dla dwóch os., seks tylko z miłosci. Zgodnie z tym żyłem i tak chcę żyć. Boje się, że pozwole by do tego doszło, a wtedy nie wybaczyłbym tego sobie, ani jej.

 

Masz bardzo dobrą, zdrową wrażliwość, nie wiem po co ją sobie zatruwasz pornografią. Można chcieć być wiernym żonie, ale łatwiej to będzie osiągnąć komuś, kto wcześniej uprawiał seks ze stoma kobietami czy komuś, kto tego nie robił? To co robimy, przeżywamy kształtuje nas. Jeśli 10 razy będziesz się czuł super wyluzowany po 4 piwach, to będziesz chciał to przeżyć po raz 11-y. Jeśli przeżyłeś upojną noc na dzikiej plaży, to to miejsce, albo i inne podobne, będą w Tobie wywoływać wspomnienia i emocje. Nic co wpuścisz do środka nie ginie. Pornografia zmienia Ci gust, wrażliwość, nawyki seksualne i potrzeby - i na pewno nie na takie, które będą pomocne w stworzeniu opartego na miłości, trwałego związku.

Zaraz się pewnie odezwie chórek osób, które będą mówiły, że pornografia im nie przeszkadza w niczym. Ale oszukują sami siebie. A nawet jeśli im nie przeszkadza, to warto zapytać, jakie mają podejście do trwałości związku, rozwodów, wierności, itd. i jak im wychodzi realizacja. A potem zapytaj swoich znajomych, którzy stworzyli udane, trwałe rodziny, czy oglądają pornografię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgodziłbym się na wiele innych sposobów manifestacji, byle tylko dotyczyły mnie i partnerki i nikogo ponadto, czy to kobiet czy mężczyzn. Co do pornografii, to zdaje sobię sprawe, że to ona spowodowała, przynajmniej w pewnym stopniu, stan w jakim jestem. Dlatego staram się ją ograniczyć jak mogę, i im jej mniej, tym mniej natręctw tego typu. Ale to czasem wraca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tom92, Miałem na myśli realizację fantazji, a nie regularne pożycie małżeńskie. Ogólnie panujące przekonanie, jakoby seks małżeński mógł w pełni zaspokoić męski popęd seksualny jest zupełnie odcięte o rzeczywistości ..i żadne zakazy czy nakazy moralne wewnętrzne czy zewnętrzne nie są w stanie zmienić tego biologicznie ustalonego porządku.

 

Niepotrzebnie obawiasz się kontaktu z psychologiem. Wydaje mi się, że takie fantazje seksualne są jedynie objawem czegoś, co można rozwiązać. Akceptacja siebie, pozbycie się złości, wewnętrznej agresji, a realizacja wybujałych fantazji to dwie różne rzeczy.

Nie można stać się kimś innym ..zawsze jest się tym kim się jest.

 

W stosunku do innych osób jesteś również tak radykalny?

 

Nieakceptacja seksu grupowego to radykalizm? Ciekawe.

 

Ogólnie panujące przekonanie, jakoby seks małżeński mógł w pełni zaspokoić męski popęd seksualny jest zupełnie odcięte o rzeczywistości ..i żadne zakazy czy nakazy moralne wewnętrzne czy zewnętrzne nie są w stanie zmienić tego biologicznie ustalonego porządku.

beladin, a skąd masz taką wiedzę, że nie jest w stanie?

 

Tom92, nie widzę powodów, żeby kontakt z psychologiem (czy np. seksuologiem) miał Ci zaszkodzić, dobry psycholog powinien zmierzać do tego, żeby klient był w zgodzie z samym sobą, a nie wpływać na jego system wartości czy go podważać i namawiać klienta do zachowań, których on nie akceptuje. Osobiście nie polecam psychologa o nastawieniu psychoanalitycznym, według mnie to strata czasu- ale to moja opinia.

Jeśli chodzi o Twoje pragnienia, fantazje, to one nagle nie znikną, będą się pojawiać i na razie musisz z tym żyć. Nie możesz sobie nagle wyciąć cząstki siebie, jeśli zaczniesz całkowicie wypierać te myśli, to stracisz kontakt z samym sobą.

Ważne, żebyś ich nie dokarmiał (w końcu padną), a dokarmiał te, które uważasz za pożądane.

Piszesz, że seks z Twoją partnerką jest satysfakcjonujący - to dobry punkt zaczepienia, na Twoim miejscu szukałabym tego, co podniecające, a w zgodzie z tym, czego chcesz (albo bliżej tego niż fantazje o seksie grupowym). Jeżeli takie myśli mimo to Ci się wgrają np. w trakcie seksu - trudno, ważne moim zdaniem żebyś nie wracał do nawyku samotnych maratonów z filmami.

Moim zdaniem też jakiś czas zupełnego postu seksualnego mógłby pomóc - jeśli będziesz wygłodniały, będziesz potrzebował mniej silnych bodźców i łatwiej Ci się będzie cieszyć "zwyczajnym" seksem.

Oczywiście nie jestem specjalistą, piszę tylko tak na czuja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×