Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nietypowy problem.


Gość ego

Rekomendowane odpowiedzi

Jak to co? jak w każdej sekcie niezły sajgon, groźby, szantaże i wyzwiska, naprzemiennie ze wzbudzaniem poczucia winy...czyli dwa filary, na których opiera się religia, a raczej sekta katolicka.. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, Co dokładnie masz na myśli? Jakie są tego skutki? W jaki sposób jesteś z tego rozliczana (w wyobraźni)?

 

Wydaje mi się, że uregulowanie relacji z rodzicami, spokojne i stanowcze postawienie granicy, wzbudzenie w sobie Tobie poczucia, że jesteś zupełnie autonomiczną jednostką, może mieć kluczowe dla Ciebie znaczenie. Oczywiście nie chodzi mi tu o manifest z czarnymi sztandarami.

W ten sposób ostatecznie wzbudzisz w sobie poczucie winy, mniejszości itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, Co dokładnie masz na myśli? Jakie są tego skutki? W jaki sposób jesteś z tego rozliczana (w wyobraźni)?
A to o czym pisałam, czyli bycie kimś, kto nic konkretnego nie robił od wielu lat, aby "wredna Bozia nie przyszła i mu coś znowu nie spartaczyła", to wystarczający skutek?

 

Wydaje mi się, że uregulowanie relacji z rodzicami, spokojne i stanowcze postawienie granicy, wzbudzenie w sobie Tobie poczucia, że jesteś zupełnie autonomiczną jednostką, może mieć kluczowe dla Ciebie znaczenie.
Ale ja nie mam z tym żadnego problemu. Nie jestem jakąś umęczoną przez rodziców( aktualnie tylko jednego rodzica, po drugi zmarł parę lat temu) dziewczynką, która by pozwoliła sobie na to aby rodzice-za przeproszeniem-dmuchali jej kaszę.I ja się za wszelkie inwektywy pod moim adresem , umiałam odgryzać z nawiązką...

Fakt faktem, moja matka, od jakiegoś czasu, działa mi szczególnie na nerwy, ale obecnie nie w sposób "siłowy" tylko, poprzez zgrywanie umęczonej życiowo cierpiętnicy, której wszystkich życiowych cierpień jest winna nieudana córeczka, która w dodatku nie lubi Bozi!...ale trudno postawić granicę komuś takiemu kto obiecuje Ci sto razy, że nie będzie jej przekraczał, a potem i tak to robi ...muszę ją wtedy doprowadzić do porządku, to znaczy np. zjebać od góry do dołu i przez jakiś czas mam spokój, nawet czasem mam wrażenie, że ona to lubi-w końcu dzięki temu, znów ma powód, żeby histeryzować... :lol: a tak w ogóle moja matka jest dla mnie szczególnym przykładem katolika, budzącego odrazę do katolicyzmu, bo prezentującą najbardziej wzgardzoną przez ze mnie formę katolicyzmu-dewocję, gdy z jednej strony jak mówię zgrywa świętą matronę, że złożonymi rączkami klepie mechaniczne paciorki, potem wędruje dumnie wędruje, aby przyjąć komunię, a 10 min po wyjściu z kościółka potrafi komuś nałgać w żywe oczy, i tak od kiedy pamiętam...

 

Oczywiście nie chodzi mi tu o manifest z czarnymi sztandarami.

W ten sposób ostatecznie wzbudzisz w sobie poczucie winy, mniejszości itd.

Myślisz, że gdybym się podporządkowała histerii moich starych, i śpiewała jak mi zagrali, to bym teraz miała jakikolwiek szacunek do siebie z tego powodu?

A co jest złego w machaniu sztandarami jeśli sytuacja tego wymagała? I nie , nie mam żadnego poczucia winy z tego powodu, nawet jestem z tego dumna. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ego - Ja przyszedłem tylko przypomnieć, że tylko Bóg może Cie z tego wyciągnąć , nie ksiądz, nie rodzice, nie koledzy, nie internauci tylko Bóg...

 

Praco psychologa polega na pokierowaniu osob w ten sposób, żeby sama się zaczęła leczyć dlatego tak ważna jest chęć, masz wolną wolę i wybierzesz co chcesz...

A diabeł nie jest dobrym rozwiązaniem bo da Ci szczęście, ale chce w zamian Twoją duszę... Najcenniejszą rzecz na ziemi (czaisz to? DUSZE)

Bóg chce tylko Twojej chęci i miłości...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesctoja, jesteś katolikiem / katoliczką?

 

Przede wszystkim Chrześcijaninem, ale tak mam poglądy Katolickie. Biblia to nie wszystko, Bóg dał nam o wiele więcej.

Aha. Skoro masz poglądy katolickie, to Twoje mówienie o Bogu nie ma żadnych podstaw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesctoja, jesteś katolikiem / katoliczką?

 

Przede wszystkim Chrześcijaninem, ale tak mam poglądy Katolickie. Biblia to nie wszystko, Bóg dał nam o wiele więcej.

Aha. Skoro masz poglądy katolickie, to Twoje mówienie o Bogu nie ma żadnych podstaw.

Chyba wiem o co Ci chodzi, ale powiedz co masz do mych natchnionych dogmatów? - Znaczy, ten no... powiedz o co chodzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A diabeł nie jest dobrym rozwiązaniem bo da Ci szczęście, ale chce w zamian Twoją duszę... Najcenniejszą rzecz na ziemi (czaisz to? DUSZE)

Bóg chce tylko Twojej chęci i miłości...

Bez obaw, ja jestem w takiej sytuacji, że diabeł nie potrzebuje mi niczego dawać, by dostać moją duszę-to wynika wprost z mojej sytuacji, w której nie diabeł, a Bóg mnie umieścił...a ta sytuacja widać jest na tyle pojebana, że diabeł nie potrzebuje mnie nawet opętywać! jakoś pomimo moich satanistycznych zapędów, nie zaowocowało to niczym czym durny Krk straszy swoich poddanych, w znaczeniu: tzw.opętanie czy zniewolenie, czytanie w myślach, znajomość przyszłości, umiejętność wpływu na innych itd, i to pomimo moich usilnych próśb o te rzeczy :( ...wychodzi więc na to, że nawet diabeł ma mnie w czterech literach...

 

Skoro jak twierdzisz znasz się na katolicyźmie to może, wyjaśnisz mi czemu moje prośby pod szatańskim adresem, nie skutkują niczym przed czym Kościół ostrzega?Czyżby to była to kolejna kościelna sztuczka mająca na celu dalsze podporządkowanie umysłów wiernych?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba wiem o co Ci chodzi, ale powiedz co masz do mych natchnionych dogmatów? - Znaczy, ten no... powiedz o co chodzi?

Chodzi mi o to, że katolicyzm nie ma prawie nic wspólnego z chrześcijaństwem, a katolicy wcale nie służą Bogu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A diabeł nie jest dobrym rozwiązaniem bo da Ci szczęście, ale chce w zamian Twoją duszę... Najcenniejszą rzecz na ziemi (czaisz to? DUSZE)

Bóg chce tylko Twojej chęci i miłości...

Bez obaw, ja jestem w takiej sytuacji, że diabeł nie potrzebuje mi niczego dawać, by dostać moją duszę-to wynika wprost z mojej sytuacji, w której nie diabeł, a Bóg mnie umieścił...a ta sytuacja widać jest na tyle pojebana, że diabeł nie potrzebuje mnie nawet opętywać! jakoś pomimo moich satanistycznych zapędów, nie zaowocowało to niczym czym durny Krk straszy swoich poddanych, w znaczeniu: tzw.opętanie czy zniewolenie, czytanie w myślach, znajomość przyszłości, umiejętność wpływu na innych itd, i to pomimo moich usilnych próśb o te rzeczy :( ...wychodzi więc na to, że nawet diabeł ma mnie w czterech literach...

 

Skoro jak twierdzisz znasz się na katolicyźmie to może, wyjaśnisz mi czemu moje prośby pod szatańskim adresem, nie skutkują niczym przed czym Kościół ostrzega?Czyżby to była to kolejna kościelna sztuczka mająca na celu dalsze podporządkowanie umysłów wiernych?

 

Wyjaśnie :)

Otóż diabeł nie reaguje na słowo DIABEŁ - Jeżeli powiesz DIABELE ODDAJE CI TWOJĄ DUSZĘ, WEŹ JĄ ZA DARMO BYLE TYLKO BÓG MNIE NIE WZIĄŁ TAKA JEST MOJA WOLA! To on nic nie zrobi ;) Dlaczego? Towynika z pewnego zabezpieczenia przez Boga - wolną wole pokazujemy poprzez czyny, jeżeli mamy wolę to robimy właśnie tą rzecz. Jak sądze to było tylko wewnętrzne proszenie, a z Szatanem jako takim nie miałaś kontaktu. Diabeł opętuje w przypadku wywoływania duchów, okultyzmu i przy innego rodzaju zagroeniach duchowych.

Zachowujesz się bardzo po ludzku, kierujesz się emocjami i dlatego ani Bóg, ani Szatan nic sobie z tego nie robią bo Twój wybór ma być racjonalny.

Jednak odwracasz się od Boga z takiego powodu, że szatan mimo to Tobą kieruje - Poprostu kusi Cie i nakłania do innych myśli - wiem, ze to co powiem może wydać Ci się straszne, ale Twoje myśli są również dziełem szatana (nie wszystkie, ale część)...

Oddawanie się diabłu nic Ci nie da, czarta to cieszy i sprowadza Cie do piekła, a Tobie wcale nie pomaga bo nie musi już jesteś daleko od Boga.

Widzenie przyszłości, a nawet uzdrowienia mogą być też Boskie. Bardziej znane są bilokacja czy dar języków, ale Bóg też daje dary uznawane za paranormalne/magiczne.

 

-- 14 wrz 2014, 20:38 --

 

Chyba wiem o co Ci chodzi, ale powiedz co masz do mych natchnionych dogmatów? - Znaczy, ten no... powiedz o co chodzi?

Chodzi mi o to, że katolicyzm nie ma prawie nic wspólnego z chrześcijaństwem, a katolicy wcale nie służą Bogu.

 

A mógłbyś uzasadnić? ;)

Proszę o uzasadnienie nie na przykładach, a na prawach kościoła KK, bo fakt przestrzegania ich jest indywidualna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-- 14 wrz 2014, 20:38 --

 

Chyba wiem o co Ci chodzi, ale powiedz co masz do mych natchnionych dogmatów? - Znaczy, ten no... powiedz o co chodzi?

Chodzi mi o to, że katolicyzm nie ma prawie nic wspólnego z chrześcijaństwem, a katolicy wcale nie służą Bogu.

 

A mógłbyś uzasadnić? ;)

Proszę o uzasadnienie nie na przykładach, a na prawach kościoła KK, bo fakt przestrzegania ich jest indywidualna...

Na prawach kościoła katolickiego to ja Ci niewiele wyjaśnię, bo nie jestem katolikiem, nie znam praw kościoła katolickiego i niewiele mnie one obchodzą. Chodzi mi o to, że prawdziwi chrześcijanie mają biblię, a katolicy mają swoje "święte" księgi, takie jak katechizm kościoła katolickiego i nimi się kierują. Prawdziwi chrześcijanie mają Boga i do niego się modlą, podczas gdy katolicy zanoszą modły do swoich bożków: Maryi, "świętych" i papieży.

PS: Nie można być jednocześnie chrześcijaninem i katolikiem, to się wyklucza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak sądze to było tylko wewnętrzne proszenie, a z Szatanem jako takim nie miałaś kontaktu.
A właśnie, że nie tylko wewnętrzne, bo były też słowne proszenia, i pisemne...

 

Diabeł opętuje w przypadku wywoływania duchów, okultyzmu i przy innego rodzaju zagroeniach duchowych.
No i wśród zagrożeń duchowych Krk wymienia właśnie bezpośrednie zwracanie się do Szatana( choćby w myślach)...a podejrzewam, że przeciętny katolik miał w życiu styczność z całą masą tzw "zagrożeń duchowych", których jest bardzo długa, stale powiększająca się lista-choćby tu:http://www.pmbuk.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=78:zagroenia-duchowe&catid=41:spowiedz&Itemid=37... więc biorąc pod uwagę powszechność występowania tych zagrożeń, katolicy powinni być masowo opętywani... :twisted:

 

Twój wybór ma być racjonalny.
A co jest w nim nieracjonalnego?...ale w zasadzie to nieistotne, bo w liście zagrożeń duchowych nie ma pół słowa o racjonalnym wyborze..

 

wiem, ze to co powiem może wydać Ci się straszne, ale Twoje myśli są również dziełem szatana
Moje myśli są moim dziełem.Zdaję sobie sprawę, że w znaczeniu psychiatrycznym niekoniecznie jest ze mną dobrze, ale nie jest jeszcze tak źle, żebym uważała swoje myśli za nieswoje. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak sądze to było tylko wewnętrzne proszenie, a z Szatanem jako takim nie miałaś kontaktu.
A właśnie, że nie tylko wewnętrzne, bo były też słowne proszenia, i pisemne...

 

Diabeł opętuje w przypadku wywoływania duchów, okultyzmu i przy innego rodzaju zagroeniach duchowych.
No i wśród zagrożeń duchowych Krk wymienia właśnie bezpośrednie zwracanie się do Szatana( choćby w myślach)...a podejrzewam, że przeciętny katolik miał w życiu styczność z całą masą tzw "zagrożeń duchowych", których jest bardzo długa, stale powiększająca się lista-choćby tu:http://www.pmbuk.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=78:zagroenia-duchowe&catid=41:spowiedz&Itemid=37... więc biorąc pod uwagę powszechność występowania tych zagrożeń, katolicy powinni być masowo opętywani... :twisted:

 

Twój wybór ma być racjonalny.
A co jest w nim nieracjonalnego?...ale w zasadzie to nieistotne, bo w liście zagrożeń duchowych nie ma pół słowa o racjonalnym wyborze..

 

wiem, ze to co powiem może wydać Ci się straszne, ale Twoje myśli są również dziełem szatana
Moje myśli są moim dziełem.Zdaję sobie sprawę, że w znaczeniu psychiatrycznym niekoniecznie jest ze mną dobrze, ale nie jest jeszcze tak źle, żebym uważała swoje myśli za nieswoje. ;)

 

Wewnętrzne zwracanie się uważam za najwięszą forme kontaktu z istotami ponad ludzkimi więc pisemnego i słownego nie brałem pod uwagę.

 

Odkąd do mediów weszła masowo magia, egzrocyści mają cora więcej roboty i nienadążają - statystyki nie kłamią od tego właśnie czasu czyi 2000 roku liczba opętań drastycznie wzrosła.

 

Słóżymy, albo Bogu, albo szatanowi i od Ciebie zależy wybór (jednak wybór dokonany pod wpywem emoci nie jest respektowany przez żadną ze stron)

 

Wiedziałem, że nie przyjmiesz tego iż w Twojej głowie pojaiwają się nie Twoje myśli, jednak tak jest i musisz się z tym pogodzi

 

-- 14 wrz 2014, 23:00 --

 

-- 14 wrz 2014, 20:38 --

 

Chyba wiem o co Ci chodzi, ale powiedz co masz do mych natchnionych dogmatów? - Znaczy, ten no... powiedz o co chodzi?

Chodzi mi o to, że katolicyzm nie ma prawie nic wspólnego z chrześcijaństwem, a katolicy wcale nie służą Bogu.

 

A mógłbyś uzasadnić? ;)

Proszę o uzasadnienie nie na przykładach, a na prawach kościoła KK, bo fakt przestrzegania ich jest indywidualna...

Na prawach kościoła katolickiego to ja Ci niewiele wyjaśnię, bo nie jestem katolikiem, nie znam praw kościoła katolickiego i niewiele mnie one obchodzą. Chodzi mi o to, że prawdziwi chrześcijanie mają biblię, a katolicy mają swoje "święte" księgi, takie jak katechizm kościoła katolickiego i nimi się kierują. Prawdziwi chrześcijanie mają Boga i do niego się modlą, podczas gdy katolicy zanoszą modły do swoich bożków: Maryi, "świętych" i papieży.

PS: Nie można być jednocześnie chrześcijaninem i katolikiem, to się wyklucza.

 

Faktycznie nie za dobrze się znasz :)

Musismy umiec rozróżnic kult duli od kultu należnego tylko Bogu. Poza tym nasze katechizmy były pisane na tej samej zasadzie co Biblia - Biblia była spisana z opowiadań (Stary Testament), a Marek opisywałdzieje Jezusa nie widząc Go na oczy. Jednak Cherześcijanie nie mają problemu z zaakceptowaniem tego bo to teksty natchnione tak jak katechizm, który zapewniam z Biblią jest zgodny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odkąd do mediów weszła masowo magia, egzrocyści mają cora więcej roboty i nienadążają - statystyki nie kłamią od tego właśnie czasu czyi 2000 roku liczba opętań drastycznie wzrosła.

Pytanie zasadnicze.. wzrosła liczba "faktycznych", czyli uznawanych przez Krk opętań, czy wzrosła liczba osób zgłaszających się do egzorcystów z przekonaniem, że są opętani, na skutek wzniecania przez Kościół histerii wobec zagrożeń duchowych?

 

Słóżymy, albo Bogu, albo szatanowi i od Ciebie zależy wybór (jednak wybór dokonany pod wpywem emoci nie jest respektowany przez żadną ze stron)
I co jest nieracjonalnego w wyborze Szatana w sytuacji, gdy ma się zjebane przez Bozię życie, czy de facto nie ma zbytnio nic do stracenia?

Natomiast to emocjach to jest Twoje prywatne zdanie czy zdanie Krk? Jeśli to drugie, o czy mógłbyś mi podać namiar na źródło tej informacji?

 

A tak zupełnie w racjonalnym tonie, to Ci powiem, że Szatan musiałby być skończonym debilem, żeby spełniać czyjeś prośby. A wiesz dlaczego? bo o co chodzi Szatanowi? żeby wyrwać dla siebie dusze ludzką. A w jaki sposób to się dokonuje? A no np. wtedy dy człowiek popełnia grzech, czyli w naszym przypadku, gdy taki zdesperowany człek zaczyna się zwracać do Szatana. Więc w tym wypadku Szatan nie musi już nic więcej robić, gdyż dusza zwracającego się i tak już jest jego, poprzez sam fakt zwrócenia się do diabła....dlatego uważam, że wszystkie tzw spełnione cyrografy to albo zwykła ściema, albo efekt działania placebo. Tak samo te wszystkie rzekomo nadnaturalne zdolności uzyskane dzięki Bogu czy też Szatanowi, czy istnieje chociaż jeden dowód na ich istnienie, inny niż czyjaś słowna relacja, w której przecież można do woli lać wodę?

No i jak wobec powyższego może zaistnieć, w pełni racjonalne zwrócenie się do Szatana?Jak w ogóle zwrócenie się do jakiejkolwiek istoty nadprzyrodzonej może być racjonalne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, W jaki dokładnie sposób "bozia" przeszkadza Ci w podjęciu życiowej aktywności?

Uważasz, że to od "bozi" zależy czy zdecydujemy się wziąć życie we własne ręce czy może jednak wybierzemy siedzenie na dupie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×