Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

I dupa czar prysł nie chce mi się żyć spieprzyłam wszystko a miało być tak pięknie nie potrafię normalnie funkcjonować zawsze coś spieprzę myślę tylko o sobie a nie o najbliższych Najlepiej niech mnie zamkną w psychiatryku i tam uśpią bo już nie wytrzymam tak dłużej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stokrotka_G, A no właśnie wczoraj było pięknie do czasu jak wrócił małżon oczywiście napity Jak zwykle nie obyło się bez kłótni to jeszcze przeżyłam ale spierniczyłam to czego tak długo się uczyłam Postanowiłam sobie że więcej nie będę chodziła do niego do pokoju przez jakiś czas udawało mi się to ale wczoraj to już przeszło swoją granicę Podczas ostrej kłótni w którą oczywiście mieszał niewinne dzieci powiedziałam mu I CO TERAZ MAM CI WSKOCZYĆ DO ŁÓŻKA ABY SIĘ PI....Ć!!!!! oczywiście odpowiedz brzmiała TAK No i ja głupia aby odpieprzył się od dzieci zrobiłam to poszłam do pieprzonego pokoju i jak zwykle po......... poszłam do swojego pokoju. Dzisiaj nie mogę znależć sobie miejsca mam wyrzuty sumienia że zrobiłam to i schrzaniłam Już było dobrze uwalniałam się od niego a teraz dupa Z miłą chęcią ubrałabym golf dwie pary spodni (pomimo że jest piękna pogoda i świeci słonko) żeby nie czuć nie widzieć nie myśleć Kąpiel nie pomaga czuję wstręt do samej siebie (o nim już nie wspomnę) rzygać mi się chce na samą myśl o wczorajszej nocy Qurwa dłużej już nie wytrzymam Cały czas czuję jego dotyk i w ogóle wszystko OHYDA!!!!!!!!!!!! Chyba sobie coś zrobię aby poczuć ulgę Idę na działkę tam będę sama nikt nie będzie na mnie patrzył Qrwa!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gosiulka spokojnie niczego nie spiepszylas a twoje zachowanie jest typowo normalne dla osoby wspoluzaleznionej ja staka sytuacja na mitingach spotkalam sie mnustwo razy uwiesz mi bo my dla siwietego spokoju i ochrony dzieci jestesmy wstanie zrobic wszystko choc nie zawsze sa to prawidlowe decyzje

Gosiulka ja wswoim zyciu tez popelnilam mnustwo bledow dla dobra dzieci dopiero na mitingu dowiedzialam sie ze ja nie swiadomie pomagam mu pic naprawde musisz sie nauczyc prawidlowego traktowania alkoholika Gosiulka skarbie ja wiem ze to sa ostre slowa ale ty przez swoja niewiedze pomagasz mu pic kochanie to jest bardzo trudna walka i reguly wniej bardzo surowe

Gosiulka skoro niemasz odwagi pujsc do AA to sprubuje przekazac tobie najwazniejsze sprawy z mitingow na poczatek zobacz w bibliotece ksiarzke [12 krokow do wolnosci]musisz to przeczytac trzymaj sie jakos postaram sie tobie pomoc :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gosiulka zgadzam sie w zupelnosci z Jola! To nie twoja wina,wiec nie obwinaj sie, bo w niczym ci to nie pomoze,Rozumiem ze ponioslas porazke i ciezko ci z tym przejsc do porzadku dziennego,Idz na ta dzialke wykrzycz sie i odreaguj jakos ta zlosc ktora czujesz.TYLKO NIE KIERUJ JEJ NA SIEBIE Nikt z nas nie jest idealny,wszyscy popelniamy bledy.Zrobilas co zrobilas,pod wplywem leku,strachu o dzieci!Warznie ze to juz widzisz i sie z tym nie zgadzasz.Teraz powoli sie podnies i buduj wszystko od nowa.Zaslugujesz na normalne spokojne zycie,wiec sie nie poddawaj.Dasz rade!

Pozdrawiam Goraco :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jestem dzisiaj wkurw... Mojego starego chyba bardziej boli to że nie mam dziewczyny niż mnie. Postanowił więc pogadać z córką znajomego żeby mnie gdzieś wyciągneła, oczywiście przy tym musiał mówić że ciągle siedze w domu że jestem nieśmiały i wogóle wyszedłem pewnie na największą piz...e w mieście:/ Wiem że to jest przypał że syn który ma dwadzieścia pare lat nie ma dziewczyny, ale nie myślałem że zacznie sam mi kogoś szukać. Dziewczyna ma pewnie teraz ze mnie niezłą zwałe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej Ty mnie rozumiesz Polina :) A terapia napewno coś pomoże, trzeba mieć nadzieje bo przecież nie może ta choroba tak trwać w nieskończoność, kiedyś napewno wszyscy bedziemy zdrowi i bedzie można sie wpełni cieszyć życiem, ja mam taką nadzieje i wiem że bedzie tak napewno

 

PS: posty można edytować i usuwać jak sie pisze używając przycisku ODPISZ ale jak sie pisze w tym okienku na dole to już nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cholera, niedobrze, coraz bardziej wmawiam sobie, że już wszystko mi przeszło, że teraz już będzie dobrze, wystarczy pozmieniać troszkę w życiu i będize pięknie... cholera, za pół roku jak mi wszystko wróci to chyba się tak łatwo nie pozbieram :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróbelku troche więcej optymizmu ;) Czemu od razu zakładasz, że wszystko wróci... Może się całkowicie wyleczysz z tych swoich problemów... Jak sama napisałaś trzeba tylko troszke pozmieniać w życiu i będzie pięknie...

 

A u mnie dzisiaj wszystko w porządku... Poza tym, że jutro miałem zawalczyć o swoje szczęście... Niestety z przyczyn niezależnych ode mnie to wszystko zostaje odłożone... Na conajmniej 2 tygodnie... Co będzie po tych dwóch tygodniach nie mam pojęcia... Ale myślę, że jak się trochę postaram zmienić (troszkę czasu jest :P) to może uda się wszystko zrobić tak jakbym chciał... 3majcie za mnie kciuki...

Szukam przyszpieszonego kursu rozmowy w 4 oczy z osobą na której mi zależy... Zna ktoś coś takiego :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raven nie daj sie ja tez mam doroslego syna i wzyciu nie przyszlo bymi do glowy zeby zaniego ukladac mu zycie ty moze powiec tacie ze ty mu zony nie wybierales to i moze niech on tobie tez nie wybiera bo jak zechcez zkims byc to sam sobie poradzisz bez tausia bo ty juz jestes duzym chlopcem i nianki nie potrzebujesz

powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich! ja juz nie bylam tu na forum od kilku ladnych miesiecy. na nerwice lecze sie juz jakies 4 lata. straszna przypadlosc... tu widac ile moze zdzialac negatywnego nasza psychika... ale trzymajcie sie, zawsez w koncu jest lepiej.... głowy do gory!!! wiem, zaraz mi napiszecie, ze nie jest to latwe, bo nie jest... ale w cos trzeba uwierzyc. buziaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok mam nerwicę. Wiem to i to nie od dziś. Ale czy jest mi ktoś w stanie wyjaśnić do choelery dlaczego po jedzeniu tak mi puls skacze strasznie do góry że nie można tego wytrzymać. Ostatnio mam tak non stop. Tak jak normlanie puls mam ok 70-75 (choć i tak powinien być niższy) to po jedzeniu dobija do 110, serce wali jak oszalałe, zaczyna mnie nawalać łeb, nic nie widzę i nie moge się totalnie skupić.

Jedyne wyjątki to chyba wtedy jak zjem np. jabłko, albo banana, Ale jak już bułke, obiad, sałatkę, jogurt z musli to się zaczyna.

Co to jest? Czy ja mam nie jeść w ogóle czy jak?

 

 

Witajcie.

Ja miałam to samo , juz miałam stracha przed jedzeniem sniadania, a jak zjadłam to serce walilo mi tak mocno ,ze miała wrazenie ze wyskoczy i po 10-15 przechodzilo, wzrok jak przez mgłe, głowa mnie nie bolała aha i nad tym nie da sie zapanować chce i nie moge :( miałam tak przez długi czas z przerwami. Od jakiego czasu biore vicard (wiem ze jest dla 50+ , ale obecnie tak sie czuje) i mi pomaga ja nie czuje zeby mi serce waliło po sniadaniu, oby tak dalej :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dupa.

 

Matka wraca z pracy woła mnie- Polcia Polcia chodź mam dla ciebie prezent.

 

Idę do kuchni, a ta z ryjem-nie pozmywane, nie odkurzone, podłoga nie lśni, znów nic nie robiłaś cały dzień bla blablabla bla bla

 

 

Ja dłużej tego nie zniosę.

Skąd ja to znam :roll: Dokładnie to samo, matka narzeka, że nic nie robię w domu, obijam się, wstaję za późno, ogólnie najlepiej jakbym była sprzątaczką na pełnym etacie albo i dwóch. A mnie się tak nic nie chcę, kur***y można dostać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochani ja dzisiaj spedzilam czas na pakowanie sie :(:(:( bo niestety ale znow musze jechac do pracy :(:(:(

zycze wam wszystkim duzo zdrowia pogody ducha i samych wesolych i milych dni :P

bede bardzo za wami tesknic i bedzie mi was bardzo brakowac

za 6 tygodni zow sie odezwe

trzymajcie sie cieplutko pa pa :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×