Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Olsztyn]


Gość tomasz

Rekomendowane odpowiedzi

Może i tez mogłam iść do tego aksonu? W sumie przyznaje, że trochę boje się tam w szpitalu, że już są tam tak zmęczeni, że może mnie oleja. Ale tam była szybsza wizyta, a ja bardzo pilnie potrzebuje kogoś do rozmowy, bo już sama sobie nie daje rady i jest tylko coraz gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akson jest ok, dobry tam team mają

 

Ja osobiscie jestem z okolic olsztyna

 

Jak sie trzymacie w ogole ?? mi sie tak nic nie chce ze to porażka

 

Znowu zapomniałem odwiedzać temat...

 

Dobrze pprzeczytać kolejną dobrą opinię o Aksonie :)

Skąd dokładnie jesteś? bo ja też jestem "z okolic" :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to zależy, do kogo się idzie w tym Aksonie. Np. osobiście średnio polecam panią Szostakowską albo Kibiłdę, ten drugi trochę mnie olał, chociaż jest o wiele przyjemniejszy niż Szostakowska

W jakim sensie olał? bo ja idę do niego, a wyżej ktoś pisał że właśnie jego poleca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to zależy, do kogo się idzie w tym Aksonie. Np. osobiście średnio polecam panią Szostakowską albo Kibiłdę, ten drugi trochę mnie olał, chociaż jest o wiele przyjemniejszy niż Szostakowska

W jakim sensie olał? bo ja idę do niego, a wyżej ktoś pisał że właśnie jego poleca.

 

Może nie tak, że go polecam, ale jak potrzebujesz szybkiej interwencji i leków, to jest ok. Mnie dobrze się z nim rozmawiało, co nie znaczy, że każdemu przypasuje. W każdym razie na pewno nie będzie na Ciebie burczał.

Ogólnie rzecz biorąc od psychiatry można oczekiwać chyba tylko rozpoznania i wprowadzenia farmakoterapii, od rozmów i prostowania człowieka są psychoterapeuci ;)

 

Twoja_Cisza, a ktoś/coś Cię trzyma w Olsztynie? Jak nie, to rozglądaj się za przyszłością w większych miastach. Ja tam jestem wieśniakiem i miasta, takie jak Warszawa czy Poznań przyprawiają mnie o mdłości ;) Poza Olsztynem (którego notabene też nie lubię), biorę jeszcze pod uwagę w przyszłości Toruń, ale ta przyszłość jest dość odległa, mimo tego, że już trochę lat na karku mam :roll:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joker27, jak po wizycie u Kibiłdy?

Ja zmieniłam ostatnio leki. Z Setaloftu przeszłam na Parogen i prawdę mówiąc czuję się tak samo beznadziejnie :roll:

Hmmm po wizycie jeszcze gorzej, bo on nie wie co mi jest, nie wie czy to jakaś nerwica czy zaburzenia osobowości, w piątek mam iść na jakieś badania tam do nich do jakiejś kobiety, pozniej dopiero znowu do niego, 19 pazdziernika, czy tam 9, musze sprawdzić... żadnych leków nie dostałem :cry:

 

-- 23 wrz 2014, 23:39 --

 

Ale tak jeszcze powiem ci, że odniosłem wrażenie (może mylne) że on mi nie wierzy że ja nie potrafie wytłumaczyć tak co mi jest, żeby on zrozumiał...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej! ja też jestem z olsztyna i chadzam do aksonu :) najpierw byłam u dr Czackiej, ale zmieniłam przypadkowo na dr Kibiłdę i naprawdę świetnie z nim się dogaduję. biorę leki, czuję się świetnie, udało mi się trochę pozmieniać w swoim życiu i teraz próbuję zmieniać siebie za pomocą terapii :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znów pokłóciłam sie z chlopakiem. Byłam u oglólnego lekarza. Przepisał mi to co rok temu kardiolog - propranolol. Tyele ze upierała sie przy dawce 10 mg. -.- Jestem zła bo penie g**no mi pomorze. Na depresje nic mi nie przepisała, Pytala sie zalecała muzyke relaksującą i jogę.. śmiałam się w duszy bo mi takie rzeczy nie pomogą. NIE MAM NIC NA DEPRESJĘ!! POMOCY.. !!!! ja płacze codziennie jeszcze teraz chlopak ma mmnie w dupie. Poszedł teraz i chla pewnie z kolegą przy meczu i ma w dupie ze mysle o śmierci, czuje jak mnie pętla ściska na gardle i lada chwila wszystko może stać się rzeczywistoscią. 5 lat zmarnowane na pos**ny związek bez przyszłości. ;'( HELP LUDZIE!!

 

Trudno, nie ten to następny. Nie szlochaj tak. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do kobiety-psychiatry, to nie mam doświadczenia, bo chodzę do dr Kibiłdy, a to facet. Jeśli chodzi o psychoterapeutkę, to pewnie najpierw i tak czekają Cię testy psychologiczne, a potem będziesz mogła sobie wybrać kogo chcesz. Osobiście polecam mgr Mroczkowską. Bardzo ciepła osoba. I jeszcze mgr Piotrowską brałabym pod uwagę. Wydaje mi się, że ona jest taka bardziej konkretna, ale rozmawiałam z nią tylko dwa razy, więc mogę się mylić.

Co do oczekiwania, to niestety ciągnie się to jak glut z nosa. Ja na moją terapię indywidualną czekałam ponad pół roku od momentu zakończenia całej procedury weryfikacyjnej.

Może na terapię grupową łatwiej się dostać? Tam też są takie organizowane. Ja byłam kiedyś na jednej grupowej w Poliklinice i zdecydowanie nie czułam się na siłach, żeby iść do takiej dużej grupy i rozmawiać o swoich problemach. Potrzebowałam rozmowy sam na sam i teraz przynajmniej coś wynoszę z tych spotkań.

Oczywiście wszystko na NFZ. Można też prywatnie, ale pewnie mocno uszczupla to portfel. Byłam kilka razy prywatnie u psychiatry i ceny za kilkanaście, bądź jedynie kilka minut rozmowy, wahały się od 120 do 150 zł :?

 

Co do spotkania, to ja jesienną porą nie nadaję się na takie manewry. Siedzę w domu i nie potrzebuję rozmowy z nikim. Może jak przyjdą śniegi i mrozy, to się odważę. Poza tym, nie mieszkam już w Olsztynie od jakiegoś czasu, wróciłam do rodzinnej miejscowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi Kibilda powiedzial ze potrzebna mi psychoterapia indywidualna, że w Olsztynie w aksonie nie prowadzą takich, ze w szpitalu czy tam przy szpitalu to kolejka taka że też bez sensu, że najlepiej dla mnie byłoby w Krakowie (...)

Kazal mi się od razu umowic do Mosakowskiej na poradę w sprawie terapii indywidualnej, co i gdzie dalej z tym robić, ale okazuje się że na ten rok nie ma już terminów :((((

Dał mi też Mozarin (ssri) bo zapytał czy chcę leki, ale sam nie bardzo wierzył że pomogą, biorę od 2 tygodni, jestem w takim stanie że nie wiem już co robić, już mi się chyba dodatkowo depresja zrobiła.. nie wiem co mam dalej robić :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi Kibilda powiedzial ze potrzebna mi psychoterapia indywidualna, że w Olsztynie w aksonie nie prowadzą takich, ze w szpitalu czy tam przy szpitalu to kolejka taka że też bez sensu, że najlepiej dla mnie byłoby w Krakowie (...)

Kazal mi się od razu umowic do Mosakowskiej na poradę w sprawie terapii indywidualnej, co i gdzie dalej z tym robić, ale okazuje się że na ten rok nie ma już terminów :((((

Dał mi też Mozarin (ssri) bo zapytał czy chcę leki, ale sam nie bardzo wierzył że pomogą, biorę od 2 tygodni, jestem w takim stanie że nie wiem już co robić, już mi się chyba dodatkowo depresja zrobiła.. nie wiem co mam dalej robić :(

 

Ej, jak nie prowadzą, jak ja na takiej jestem. Co prawda to namiastka psychoterapii, bo w ramach NFZ przewidzianych jest tylko 20 spotkań, ale lepszy rydz, niż nic :roll: Jak pisałam kilka postów wstecz, ja na swoją czekałam trochę ponad pół roku, więc o 2014 nie zahaczysz na pewno, ale zapisać się w kolejce można. Czas przecież i tak upłynie, a tak to przynajmniej będziesz czekał na coś konkretnego. Pogadaj z babeczkami z rejestracji lub z Mossakowską. A co do tego Krakowa, to chyba trochę popłynął ;)

Spoko, u mnie też powiedział, na podstawie przewertowanego wywiadu i testów psychologicznych, że leki mi nie pomogą. I ja to wiem. Lek nie jest w stanie "wyleczyć mnie" z żałoby, ale pomaga choć trochę się zaktywizować. Nie chcę już nawet sobie przypominać momentów na studiach, kiedy jeszcze leków nie brałam. Myślałam, że zdechnę siedząc na zajęciach. Teraz jest minimalnie lepiej, z czego się cieszę. Oczywiście nie zawsze i nie w każdej sytuacji, ale jednak bez porównania.

Co do gorszego samopoczucia, to nie zniechęcaj się. To Twoje pierwsze leki? Ja biorę już w swojej "karierze" chyba siódmy lub ósmy lek (większość to właśnie SSRI), a przy przejściu z jednego na drugi, też pojawiało się obniżone samopoczucie, skołowanie, drętwienie i sztywność ciała, bezsenność i inne takie przyjemności. To całkowicie normalne, słowo.

Uczysz się, pracujesz? Może weź sobie tydzień wolnego od życia, przetraw te skutki uboczne, uświadamiaj siebie samego, że to wszystko stan przejściowy, że to mózg dostosowuje się do nowych bodźców i staraj się nie załamywać się gorszym dniem.

Pogoda nie sprzyja, ale zmuszenie się do wyjścia z domu na spacer, rower, spotkanie ze znajomymi (nie wiem, co lubisz i co jesteś w stanie robić) pomaga trochę oderwać głowę od tych wszystkich paskudnych i galopujących myśli.

Trzymam kciuki, jako starsza, bardziej zaprawiona w bojach koleżanka po fachu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×