Skocz do zawartości
Nerwica.com

WORTIOKSETYNA (Brintellix)


zaqzax-0

Czy wortioksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

76 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wortioksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      30
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      19


Rekomendowane odpowiedzi

limej, trzy stabilizatory to już całkiem sporo. A jakie fazy przeważają? Nie dało rady bez antydepresanta?

 

Też miałem 3 stabilizatory lamotrygine,olanzapinę i kwas walproinowy a wyszło że najlepiej się czułem na antydepresancie i lamo i wtedy dopiero była reemisja 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chada, a lamotrygina pomaga Ci na stabilizację? Jak się czułeś na tych trzech stabilizatorach?

 

Tylko że ja nie mam żadnych wahań nastroju :lol: Żadnych manii też nie miałem.A nie wiedzieli co mi jest w szpitalu to jebali stabilizatory aż coś drygnie.Jak się czułem jak ciągle na fazie nie miałem żadnych objawów ale czułem się jak pół mózg nic pamięci,koncentracji,składnego myślenia.Olanzapina mnie glebowała strasznie dopiero po jej odstawieniu miałem prawdopodobnie hipomanie ale lekarz mówił że jest reemisja.Ogólnie nie miałem żadnej manii w ogóle nawet bez leków a ni na samych antydepresantach.Czułem się spacyfikowany lekami i tyłem jak prosiak :lol: Miałem stwierdzony stan mieszany wszystkie objawy depresji plus rozdrażnienie,pobudzenie ruchowe,przyśpieszona mowa ale myśli zwolnione.Ogólnie to po dodaniu sertraliny do tych 3 stabilizatorów zacząłem dochodzić do siebie.Czy lamo pomaga nie mam pojęcia biorę profilaktycznie, kiedyś pomagała teraz biorę żeby jakiś stabilizator był w razie gdybym miał Chad.Jak bym odstawił nic wielkiego by się nie działo.Bez antydepresantów bym się zajebał chyba :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Było tak jakieś 7 lat temu po bardzo długim okresie remisji na samym licie (1000mg) zaczęło się coś knocić czyli zaczęły się na zmianę mania z depresją a dokładnie mam CHAD z szybką zmianą faz . Nawet z bardzo szybką i z bardzo częstą .Przeszedłem wiele różnych leków i wszystko nic , zmiany jak były tak są .Dlaczego aż 3 stabilizatory aby zapobiec wypchnięciu w manię ze stanu depresji wtedy kiedy na tą depresję trzeba zastosować antydepresant . Cały to jest właśnie problem w CHAD żeby lek który pomaga na jedno nie zaczynał drugiego czyli depresja mania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

limej, mimo remisji, mimo grzecznego stałego zażywania litu bez leków przeciwdepresyjnych tak się pogorszyła postać choroby? To nie napawa optymizmem. A niektórzy mieli twierdzić, że stany mieszane, szybkie zmiany faz to powikłanie stosowania leków przeciwdepresyjnych w CHAD.

 

Chada, ciekawe czy ta sertralina u Ciebie zaskoczy po miesiącu przerwy, skoro wcześniej przestała działać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie odnośnie Brintellixu, do tych którzy też go biorą: Czy swędzenie ciała ustępuje po jakimś czasie? Jeśli tak, to po jakim?

Dzisiaj powinnam zażyć 5 tabletkę, ale świąd jest nie do wytrzymania, od drapania zaczęły mi się robić siniaki i wysypka, nie wiem jak długo to jeszcze zniosę... :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te nowinki to sie często zdają pudłem. To wszystko na kasie stoii. Niby nowy lek, nowe mechanizmy, a to wszystko pewnie ten sam shit. Może nie, nie brałem nie wiem. Mnie interesuje przetwornik rzeczywistości.Moge zaplacic każde pieniądze za lek, jezeli bym dorze juz przetwarzal zarobienie hajsu to pikuś. Jeszcze bym mial motywację zeby zarabiac lepszy hajs, a nie jakies ochłapy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę z tego, że ten lek jest niestety jeszcze słabo przetestowany i mało osób go bierze, ale przez ostatnich kilka lat przerobiłam już różne leki i zazwyczaj miałam więcej skutków ubocznych, niż pozytywnych.

Co do Brintellixu, to jak na razie, podoba mi się to, że zaczyna działać dość łagodnie, a ja jestem mega wrażliwa na leki.

Ostatnio próbowałam trzeciego podejścia do Axyvenu i przez dwa dni chodziłam jak po amfie (nie mam doświadczenia z narkotykami, więc to tylko moje przypuszczenia) - źrenice jak 5 zł, straszne nakręcenie, lęk, kłucie w klatce piersiowej, a na dodatek ten ohydny smak w ustach i brak apetytu :/

Nie łudzę się, że w końcu odnajdę jakiś cudowny lek, gdyż nie ufam za bardzo farmakologii, ale po roku przerwy postanowiłam wrócić do antydepresantów ze względu na ataki paniki i uzależnienie od benzodiazepin, które już nie pomagają...

Przez ostatnie 4 lata brałam: Cital, Axyven, Mozarin, Coaxil i Pramolan, kiedyś próbowałam jeszcze Seronilu i Chlorprotiksenu. Za każdym razem to droga przez mękę, więc jeśli teraz ten Brintellix nie "zaskoczy", to chyba dam sobie spokój z lekami... :/

Cała moja nadzieja w psychoterapii...

 

P.S. Może jestem jakaś niedouczona, ale co to jest "przetwornik rzeczywistości"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dottie, trzymam kciuki żeby Brintellix Ci pomógł. Na pewno jest to ciekawy lek i szerokim profilu działania, i jeśli wcześniejsze nie dały rezultatu, jest szansa że tym razem będzie ok, choć gwarancji oczywiście nie ma dla nikogo. Twoje doświadczenie z Axyvenem jest dość typowe, sporo ludzi opisuje podobne przejścia. Ja miałem nieco podobnie za drugim razem kiedy wchodziłem na ten lek (wenlafaksynę), męczyłem się prawie miesiąc zanim się poprawiło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, co myślisz o pomyśle brania miansy rano z resztą leków zamiast wieczorem? Mnie 60mg brane wieczorem w ogóle nie usypia już, bardzo szybko przeszło to u mnie. Wprawdzie kiedy kładę się spać to owszem zasypiam, ale mogę wziąć o 22 i spać kładę się dopiero o 1 w nocy, także wierzę że spokojnie mógłbym brać rano. Czy Twoim zdaniem branie miansy na noc jest istotne i tak powinno się brać, czy tak się bierze tylko z uwagi na potencjalną senność po niej? To samo miałem z mirtą, po 3 tygodniach już żadnej senności nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg. bierze się na noc bo większość ludzi robi się po tym leku senna. Lek też u nich poprawia sen więc to logiczne, że się go bierze na noc. A dlaczego chcesz go brać rano?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu lubię brać swoje leki na raz, na początku dnia, pierwsza rzecz jaką robię po przebudzeniu, zaraz po papierosie. W jakiś dziwny sposób drażni mnie czekanie na wieczór żeby wziąć drugą turę leków. Ciekaw też jestem jak brana rano mianseryna/mirta wpływała by na funkcjonowanie i samopoczucie człowieka w ciągu dnia. Zawsze biorąc jakiś lek na noc, jeśli to nie usypiacz typowy, mam wrażenie jakbym przesypiał okres jego największej aktywności w organizmie. Podejrzewam że nie ma to aż tak dużego znaczenia jednak, bo biorąc codziennie utrzymuje się w systemie stały poziom leku prawdopodobnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I lekarze wlasnie tak robia ze maja nas za idiotow. Mi to nawet amili nie chcial przepisac ostatnio. Ja teraz pracujem wiec bede mial hajs i powiem swojemu ze nie ma na co czekac. Poszedlem na rozmowe, przyjeli, ale zeby sie utrzymac wypadalo by sie dobrze czuc. Nie ukrywam ze interesowalby mnie taki anafranil bez jego otepienia..., ale nie wiem jak to wortio dziala. Narazie to widze ze im drozej tym gorzej, tak bylo z aglometyna, totalnie sie po niej zle czulem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w tej chwili rozpocząłem 3 opakowanie Brintellixu 10mg mogę powiedzieć że nie zauważam obecnie żadnych skutków ubocznych a co dla mnie ważne daje radę mojemu stanowi depresyjnemu

Dottie nie wiem ale u mnie to drażniące swędzenie pojawiało się przez jakieś 20 dni z kłopotem w zaśnięciu trwającym około godziny

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dottie jeśli czytałaś wszystkie moje posty to ja na poprawę czekałem aż 35 dni ( mój lekarz powiedział mi 6 tygodni o ironio gdzie te 2 tygodnie które piszą na wszystkich antydepresantach) i na początku było gorzej niż na poprzednich lekach w moim przypadku to czekanie się opłaciło i teraz mam taką poprawę jakiej bym chciał ale zdaje sobie sprawę z tego że to nic nie znaczy bo moje przeżycia byłyby dobre dla kogoś dokładnie takiego samego jak ja pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×