Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny


peace-b

Rekomendowane odpowiedzi

Bo ktoś taki może zarwać prawie każdą a najlepsze jest to, że nawet zarywać nie musi, bo one same będą podchodzić. Ja może kto wie jaki przystojny nie jestem(z racji średniego wzrostu), ale nie raz mi się zdarzało, że sam byłem podrywany.

A przystojny facet w opinii niemal każdej kobiety to: wysoki(195-200 cm to ideał), ciemne włosy, ładne, umięśnione ciało. Twój typ zapewne jest podobny.

Zwracam uwagę na wygląd ale nie głównie na niego .Nie lubię typowych przystojniaczków i uważam że tacy są niebezpieczni (mogą zaciągnąć do łóżka każdą i nie liczyć sie z jej jakimikolwiek uczuciami ,byleby tylko zdobyć ofiarę ) Może to zbyt drastycznie ujęłam i może nie każdy tak działa ale cóż..

Mój nie musi być wysoki ,mógłby być mojego wzrostu lub trochę wyższy .Umięśnionego ciała też niech nie ma. Nie lubię góry mięśni ,ani nie zwracam uwagę na to czy trenuje i ma idealnie zbudowaną klate itd.

 

Aha, dziewczyny, jedna z was powiedziała, że lubi chudych, wręcz wątłych facetów i że nie chce czuć sie bezpieczna lub zdominowana. Czy rzeczywiście? Nie chcecie czuć się bezpieczne, nie lubicie prawdziwych samców(sorki za wyrażenie), silnych psychicznie i fizycznie? Jak to jest? Ciekawi mnie to. Ja na przykład chciałbym opiekować się kobietą, dawać jej bezpieczeństwo, czuł bym się dowartościowany(choć to trudne u nas lękowców)

Chcę czuć bezpieczeństwo ale i niezależność.Chcę podejmować decyzje i nawet gdy popełnię błąd, nie będę skrytykowana.Gdy będzie mi źle będę mogła się wyżalić i usłyszę ciepłe słowa.Tak i działałoby w drugą stronę. Nie będę stłamszona przez osobę .Nie lubię typowych samców ,którzy myślą że żona,partnerka to coś co MAJĄ .Nie można mieć człowieka ,można z nim być ,przy nim ale nie można kogoś mieć.

Preferowałabym supermena pod względem psychiki..

Siła fizyczna mogłaby się odwrócić na moją stronę ,niekorzyść..

 

A ja mam tak że mogę jeść wszystko a i tak nie tyje ... nie wiem czy to przez ostatnie stresy czy tak już mam ...I moja metoda to nie mieć wagi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli wierzysz w miłość, uczucie. To dobrze Lariana.

 

---- EDIT ----

 

Przestań Nanom1. Co to znaczy rozwianiem wątpliwości? Masz drugą głowę, czy może jej nie masz? W czym rzecz?

 

---- EDIT ----

 

Przecież ja też nie jestem pięknisiem, żadna dziewczyna nie spoglądała na ciebie zalotnie, nie podrywała cię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja ostatnio usłyszałam cudowną definicję związku. chłopak mi powiedział że nie chce być narazie w żadnym związku bo związek to "zrozumienie,zaakceptowanie i odpowiedzialność za drugą osobę". no właśnie - jeśli mamy tego nie dać drugiej osobie, to lepiej się nie wiążmy... osobiście nie wiem już czy bym umiała bo też zostałam zraniona i się wszystkiego boję. dokładnie - że będę naciskana, tłamszona... tego nie chcę. jeśli tak to ma wyglądać to już wolę być sama jednak... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wierzę że ludzie jej doświadczają .Nie wierzę że mnie spotka. Nie szukam miłości. Mam takie założenie ,chcę uporządkować siebie czyli to co mam w głowie ,dopiero potem zająć się czymś takim ..a jeśli nie ,to nic się nie dzieje.

Chciałabym nie trafić na totalne świnie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie podejście wynika z tego co m innymi samotna_zagubiona napisała..

To wynika ze zranienia i doświadczeń z podłymi osobnikami płci męskiej. Bo Ci dobrzy na ogół nie próbują zdobywać jak to bywa w przyrodzie .I na ogół my lubimy tych "złych chłopców" a przynajmniej moga fascynować.

Dobranoc również życzę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hah, a ja lubię niskich (takich ok. 160 cm ;) ) i o delikatnej urodzie :P A bezpiecznie czuć się będę przy mężczyźnie, który będzie dla mnie ważny i będzie mi na nim zależeć ;) Co do wyglądu, to przekonałam się zresztą, że każdemu podoba się coś innego i mam koleżanki, których partnerzy w ogóle mi się nie podobają , a dla nich mają coś w sobie po prostu i chyba głównie o to chodzi w tym podobaniu się z wyglądu. Wygląd to jedno, ale jak już się ktoś nam spodoba, to jasne, że trzeba tę osobę poznać jak najbliżej, być w tym poznawaniu ostrożnym i cierpliwym, słuchać jej i wiedzieć, w co się pakujemy ;), a jeśli nam zacznie zależeć na kimś, to to pakowanie się w kłopoty nie będzie dla nas postrachem.

A do tego jest chyba głównie potrzebne dojrzałe postrzeganie miłości. Od osób, którzy deklarują dozgonną miłość dopiero co poznanemu człowiekowi trzymam się z daleka :P

I co do akceptacji swojego wyglądu to parę lat temu też miałam do niego dużo zastrzeżeń. Miałam tłustą krościatą twarz i w ogóle nie mogłam patrzeć w lustro z wielu powodów... Ale poszłam do dermatologa, wyleczyłam buzię, zrobiłam nową fryzurę, zaczęłam bardziej zwracać uwagę na to, w co się ubieram i po prostu to, czego nie mogę zmienić, wciąż staram się zaakceptować, to co mogę a co mi się nie podoba- staram się zmienić. Zależy, jak bardzo nasz wygląd nam przeszkadza, psuje nasze relacje z druga osobą czy w ogóle z innymi ludźmi i co możemy faktycznie z nim zrobić (bo o wiele rzeczy można zadbać, żeby się sobie samemu spodobać)

Ale tak w ogóle to ach, ta miłość...Po co komu ona, tylko problemy stwarza i w ogóle...;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety co by tu nie napisać to każdy z nas będzie miał racje to temat studnia jesteśmy tak skonstruowani przez matkę naturę że potrzebujemy bliskości drugiej osoby no ale do sedna sprawy !

 

Moja historia troszkę odbiega od rozważań w tym temacie po nieudanym związku nie wiem co się ze mną stało jestem jakiś pusty emocjonalnie ,chłodny , wręcz wydaje mi się że bez uczuć a z drugiej strony czasami brakuje mi kogoś z kim można się przytulić ,pogadać i mieć kogoś i dzielić się z nią wszystkim dobrym i złym czym doświadcza nas życie ! podkreślę że nie jestem człowiekiem nie ufnym ale coś we mnie pękło chcę miłości a z drugiej strony nie potrafię ! to chyba jakieś rozdwojenie tożsamości . Zacząłem od niedawna spotykać się z miłą sympatyczną i śliczną dziewczyną ale widzę po sobie ze jakiekolwiek zainteresowanie oraz uczucie nie narodziło się w mojej głowie tym bardziej obawiam się bo jako dorosły mężczyzna nie czuje wcale pociągu fizycznego do niej to jakieś nie normalne moim zdaniem obawiam się ze przez moje zaburzenia nie potrafię nic stworzyć co będzie obdarzone jakimkolwiek uczuciem "moja wina" oczywiście nie chce okłamywać jej i mam zamiar o tym jej powiedzieć "po prostu czuje do niej tylko i wyłącznie przyjaźń" a podsumowaniem tego wszystkiego są wybrane wasze wypowiedzi oraz jedna moja

 

"że budować coś na siłę i być w związku który jest toksyczny to droga do cierpienia nie jednej osoby lecz obojga partnerów a czasami zdarza się że pokrzywdzonych jest znacznie więcej"

 

życzcie mi żebym doszedł do tego co zmieniło mnie w taką niezdecydowaną osobę w tej kwestii jaką się stałem :)

 

a ja życzę wam żeby każdy z was "poznał" "zaznał" tego najwspanialszego uczucia pod słońcem jakim jest prawdziwa miłość :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja wiem o co ci chodzi. tez takie cos przechodze/ przechodzilam b nie wiem czy mam to juz za sobą... bo dopiero przy moim ostatnim zauroczeniu stwierdzilam ze bylabym gotowa byc z tym czlowiekiem. nic z tego nie wyszlo tak czy siak, ale wczesniej schemat był : o miły sympatyczny chłopak ->cos iskrzy->a co jesli z nim będę? -> nie ja nie jestem dla niego boję się itd itp-> poddaję się i koniec historii.

więc może to jest kwestia tego że trzeba trafic na tą osobę, tą ktora sprawi ze to minie?

dodam że u mnie trwało to rok...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...w zdecydowanej większości związków nie ma żadnej miłości, a tylko fizyczny pociąg. Jak facet nie ma choć przeciętnego wyglądu(co najmniej średni wzrost, średnia budowa, średnia twarz) , to ładnej kobiety mieć nie będzie, niemal nie ma na to szans. ... Wygląd to priorytet w relacjach damsko-męskich i trzeba o niego dbać chodząc na siłownię itd.

 

Bo ktoś taki może zarwać prawie każdą a najlepsze jest to, że nawet zarywać nie musi, bo one same będą podchodzić.

A przystojny facet w opinii niemal każdej kobiety to: wysoki(195-200 cm to ideał), ciemne włosy, ładne, umięśnione ciało.

 

Nie udawajmy świętoszków i przyznajmy otwarcie, że podciąg fizyczny w związku musi być. To on umacnia więź, bo podczas zbliżeń można się do kogoś zbliżyć bardziej niż przez hektogodziny rozmów. Gadka-szmatka, ale wiadomo o co chodzi... W wieku jakim jesteśmy (głównie dwudziestolatkowie) jednak seks jest jedną z najlepszych rzeczy, które mogą nam

się przytrafić i to nasze prawo, aby z tego korzystaći czerpać radość z tego.

Stąd też biorą się w tym wieku kryteria doboru tej drugiej połówki. Kiedy ludzie są już starsi to raczej patrzą na stabilizację potencjalnego partnera, opiekuńczość itd.

 

Co do wzrostu to mnie się tak skromnie wydaje, że 2 m olbrzym to lekka przesada, wzrost u faceta "idealny" to chyba 180 - 190. I to wyrzeźbione ciało, to raczej nic nie da jak twarz odstręcza... Ale co my możemy dysputować, niech panie się wypowiedzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już się wcześniej wypowiedziałam co do umięśnionego ciała itd ;)

Ogólnie byłam chłodna i w sumie jestem nadal.

Pociąg seksualny wywołuje u mnie mdłości. Takie wykorzystywanie osoby ,gdy ona nie chcę .Nie zwracanie na osobę z duchem i rozumem tylko dążenie do seksu ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też już się wypowiedziałam :P mam 19 lat i też obrzydza mnie podejście rówieśników do seksu, owszem przyjemność przyjemnością, ale chyba to nie jest najważniejsze w życiu, ludzie dążą do tej przyjemności nie zważając na inne rzeczy a potem się zapominają i te inne rzeczy przestają mieć już jakiekolwiek znaczenie w obliczu rozkosznego szczytowania w ramionach jakiejś fajnej laski/ fajnego faceta :/ Pff i na tym ma się opierać prawdziwa miłość?

Czasem mi się wydaje wręcz niemożliwe, że na świecie są osoby, które naprawdę poważnie myślą o związku i bliskości, także o seksie, bo póki co widzę dokoła coś innego i ręce mi opadają. Nie chciałabym być dla kogoś zabawką, interesującą przygodą, przelotnym romansem czy fuckfriend... Wiadomo, że pociąg fizyczny jest ważny, ale raczej, jak mówiłam, po prostu jednemu wpada w oko to, drugiemu podoba się w kimś coś innego, ale nad popędami wszelkiego rodzaju można chyba panować, w co wierzę (mam nadzieję, że nie naiwnie...). Ale patrząc na świat wątpię już czasem czy istnieje miłość, taka prawdziwa, jedyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie gniewajcie sie ale trochę mnie rozśmieszacie tymi "seksistowskimi" wypowiedziami trochę to gówniarskie jak sie czyta wasze wypowiedzi. To wy nie potraficie odróżnić seksu od miłości a wydaje mi sie ze jak ktoś z was napisał dwudziestolatkowie chyba powinni wiedzieć ze jedno z drugim naprawdę ma niewiele wspólnego bo trudno mi sobie jest wyobrazić ze przeżyje z ta "drugą polówką " jak nazwaliście partnera 20 lat z powodu tylko i wyłącznie dopasowania w łóżku !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh... jak dla mnie seks w związku jest wyrazem miłości, ale nie na zasadzie "jak kochasz to udowodnij". bo jeśli kocha nas druga osoba a my ją, to będziemy w stanie czekać aż obje będziemy gotowi na ten etap znajomości... i chyba to normalne, że kobiety boją się, że zostaną wykorzystane, że po oddaniu się w całości partnerowi zostaniemy porzucone... poza tym jeśli jesteśmy dla siebie stworzeni to o naszym związku nie będzie chyba decydować jedno łóżko... może jestem naiwna, nie wiem... w sumie jestem gówniarą, ale takie mam zdanie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale czego tu się obawiać? Nigdy nie rozumiałem kobiet, które muszą chodzić ileś miesięcy z facetem, żeby się z nim przespać(często w tym czasie sypiają z innymi, ale ze swoim facetem nie :roll: ). Naprawdę uważacie, że ktoś będzie z wami kilka miesięcy tylko po to, żeby w końcu was zaliczyć? W naszym kraju jest mnóstwo pięknych kobiet, z którymi nie trzeba chodzić, by uprawiać z nimi seks, więc nie rozumiem waszych obaw.

Jakby ze mną dziewczyna nie chciała sypiać to bym uznał, że jej wogóle nie kręcę, że nic do mnie nie czuje oprócz przyjaźni lub że ma kochanka na boku.

Związek bez seksu to żaden związek, to kpina, jak nie można się zbliżyć do ukochanej osoby.

 

eligojot w 100% się zgadzam z tym co napisałeś(już po raz drugi). Kumaty, spostrzegawczy z Ciebie facet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już się wcześniej wypowiedziałam co do umięśnionego ciała itd ;)

Ogólnie byłam chłodna i w sumie jestem nadal.

Pociąg seksualny wywołuje u mnie mdłości. Takie wykorzystywanie osoby ,gdy ona nie chcę .Nie zwracanie na osobę z duchem i rozumem tylko dążenie do seksu ..

Uważasz się za atrakcyjną osobę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie

Ale czego tu się obawiać? Nigdy nie rozumiałem kobiet, które muszą chodzić ileś miesięcy z facetem, żeby się z nim przespać(często w tym czasie sypiają z innymi, ale ze swoim facetem nie :roll: ). Naprawdę uważacie, że ktoś będzie z wami kilka miesięcy tylko po to, żeby w końcu was zaliczyć? W naszym kraju jest mnóstwo pięknych kobiet, z którymi nie trzeba chodzić, by uprawiać z nimi seks, więc nie rozumiem waszych obaw.

Jakby ze mną dziewczyna nie chciała sypiać to bym uznał, że jej wogóle nie kręcę, że nic do mnie nie czuje oprócz przyjaźni lub że ma kochanka na boku.

Związek bez seksu to żaden związek, to kpina, jak nie można się zbliżyć do ukochanej osoby.

Więc zaliczajcie sobie te piękne kobiety, które nie muszą z wami chodzić żeby pójść do łóżka, a dajcie spokój tym pięknym kobietom, które uważają się na tyle wartościowe, że nie muszą oddawać swojego ciała osobom, które nie są w stanie zapanować nad sobą na tyle, żeby na nie poczekać i po kłopocie ;)

Jakby mężczyźnie zależało na kimś, naprawdę by pokochał daną dziewczynę to w ogóle by nie pytał jej : a co ci szkodzi to zrobić? tylko uszanowałby jej decyzję i to, że jest to dla niej coś ważnego i cennego i zaufał jej, a nie twierdził od razu że nic do niego nie czuje czy że ma jakiegoś fagasa. A jeśli ma, to wiadomo- hasta la vista, baby, bo z puszczalskimi się nie zadaję :P

Tak niektóre dziewczyny postrzegają miłość i sex- najpierw chcą kogoś poznać,pokochać, zaangażować się i zobaczyć, że mężczyzna jest godny jej uwagi i zaufania,a nie że bez seksu zarzuci dupą, strzeli focha i odejdzie do innej, która mu da bez żadnego ale ;) A jeśli się o tym przekonają to pójdą za tym mężczyzną i do łóżka i na koniec świata. Więc za takim pełnym oddaniem i świadomością, że ta kobieta naprawdę Cię kocha i jest Ciebie pewna, bo chce tak ważną sferę swego życia podzielić z Tobą, warto chyba trochę poczekać i się "pomęczyć"? Mężczyźni mają podobno silny charakter i są twardzi, czasy kiedy twierdziło się, że bez seksu "mlecz usycha" już chyba minęły :lol: A i tak nie potrafią zapanować nad tą swoją męskością, więc określenie "twardzi" tyczy się raczej czegoś innego... Ehm, no cóż :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogóle zero seksu? Nawet w formie własnych fantazji. No dobra ja tego nie rozumiem, jestem tylko facetem ;) Ja myślę o tym naokragło, cały czas. To chyba jest chore?

 

Bez przesady, jakie zero? :P Kobiety nie są aseksualne, też mają swoje potrzeby, fantazje i to całkiem rozbudowane :P Każdy podchodzi nieco inaczej, indywidulanie.

Seks istnieje w damskich głowach. No, ale może nie na okrągło, czasem trzeba coś zjeść, wykąpać się, książkę poczytać, pozamiatać albo pouczyć się czegoś...;) Choć myślałam, że to mit, że faceci myślą o tym non stop :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×