Skocz do zawartości
Nerwica.com

[SOSNOWIEC]


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Ja będę nowym tematem.Jakkolwiek to brzmi.

Gdzie może mi ktoś udzielić pomocy w Sosnowcu?Nadmienię,iż Centrum Leczenia Osób Uzależnionych które mieści się w dawnym szpitalu 2-odpada.Odmówili mi pomocy.I chce o tym zapomnieć.

Jestem partnerką seksoholika.Doprowadził mnie po ponad 4 latach do takiego stanu-że nie czuję że żyję,a życie stało się dla mnie koszmarem....Potrzebuje pomocy.Szukam jej już od roku.Najlepiej aby była możliwość z Kasy Chorych.Niestety nie stać mnie na prywatne wizyty.Proszę o pomoc.

 

-- 28 gru 2013, 15:44 --

 

Jasne,zero odzewu.Na co ja liczyłam?Że zaraz ktoś mi pomoże?Napisze,doradzi? Przesadziłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Prawde mówią nie wierzyłam,że ktokolwiek tutaj mi odpisze.Jakas dziwna stagnacja jest wyczuwana.Dzięki za porady-ale Jaworzno odpada,za daleko z różnych powodów.Wolę Sosnowiec,Będzin,Dąbrowa Górnicza,Katowice.

Jaki mój problem?Już wspominałam-5 lat życia pod jednym (moim) dachem z seksoholikiem.Najpierw 4 lata sprawdzania,kontrolowania-aby odkryc tą prawdę i nie żyć w zakłamaniu,a teraz gdy juz wiem-rok życie w takim stanie.Czyli psychiczne pranie mózgu,życie w strachu,poniżeniu kobiecej godności i poczuciu niskiej swej kobiecości.Brak zaufania-niszczy,zabija,nieustanne tworzenie i rozwijanie wyobraźnią sytuacji chorych.Życie z kimś kto teraz mi wmawia,że jestem chora psychicznie,że mam mu juz wierzyć,że o co mi chodzi,itp. Musze odbić się od dna,nabrac nowych sił aby przetrwać,lub zacząc w końcu żyć.Bo jak na razie-gdy nie lęk przed śmiercią-wybrałabym ją.Moje życie nie ma sensu.Jak długo mozna zyć wstanie nieszczęścia,załamania,zdołowania.Potrzebuję pomocy psychologa,praca nad osobowością.

 

-- 30 gru 2013, 08:33 --

 

Nie śpie po nocach,często płaczę,przy każdej kłótni 9a są one codziennie) chcę uciekać z domu (moje jest mieszkanie) :jeżdżę bez celu samochodem aby nie wracac do domu,nie wiem co ze sobą zrobić,nie chcę z partnerem wtedy przebywac w jednym pokoju,siedzę w łazience (ucieczka gdziekolwiek),albo w kuchni,spię wtedy na podłodze,jest mi to obojętne że podłoga,że w ubraniu,cierpię okrutne,chcę gdzies daleko uciec,nie widzieć go,jestem załamna........

 

-- 30 gru 2013, 08:39 --

 

tez chciałam go zdradzać-bo tylko świadomośc że on tez jest oszukiwany-ukoiłaby mój ból.Spotkałam się raz czy dwa z kimś,ale ja jednak tak nie potrafię-spotkania dla seksu,męczy mnie to,to nie mój styl.Nie wiem jak zrekompensowac ten mój ból,jak to zrównoważyć aby go też bolało,aby cierpiał.Bo on do tej pory nie rozumie o co mi chodzi,że jestem psychiczna.Sesku prawie nie ma w domu,bo seksoholik szuka go wszędzie-tylko nie w domu.Jestem atrakcyjną,zadbana kobietą,lubiącą seks.To ja często inicjuję coś-ale on odmawia,że zmęczony,że córka ( pełnoletnia) obok w pokoju i on tak nie może,że nie ma ochoty,itp. Dałam sobie spokój,jak ja się nie staram-to go praktycznie nie ma..... I już nie chcę,bo obrzydza mnie to co on robił czy tez robi z innymi kobieatami-nie sprawwdxzam już,więc tego teraz juz nie wie nikt jak wyglada sytuacja....zwariuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czuję, że teraz potrzebujesz wsparcia, wygadania, wyrzucenia - jeśli masz przyjacół - to wygadaj się, wyżal, jeśli to trudne - to pisz, wyrzucaj na zewnątrz;

- myślę,że jeśli tkwisz w tym długo, przydałby ci się "przewodnik" - po prostu będziesz czuła się bezpieczniej, pewniej;

Wiesz... jest taka zasada ludzkiej psychiki - nie podtrzymujemy sytuacji zachowań, które czegoś nam nie dają - cokolwiek to jest;

dlatego wypisz sobie zyski - z tego,że jesteś w tym związku / jakiekolwiek - np. że masz zapłacone rachunki itp./ - to one m.in. trzymają cię w tym związku,a potem - straty - z tego ,że jesteś w tym związku......

przyjrzyj się temu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za porady-ale Jaworzno odpada,za daleko z różnych powodów.Wolę Sosnowiec,Będzin,Dąbrowa Górnicza,Katowice.

 

Proponuję Zabrze, tylko nie mów ze za daleko :-) Dobry ośródek, fachowa kadra no i na NFZ.

 

tu masz stronę :

 

http://www.opilu.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abat-w tym sęk,że moje mieszkanie i moje opłaty ;) mam swój samochód i jestem finansowo niezależna :mhm: myślę,że jednak boję się samotności...

 

czarny diabeł-no daleko :angel: ja jestem kiepski kierowca i jak nie znam drogi na pamięć to byłaby to wyprawa na koniec świata 8) ale dzieki za zainteresowanie i chęć pomocy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czarny diabeł-no daleko :angel: ja jestem kiepski kierowca i jak nie znam drogi na pamięć to byłaby to wyprawa na koniec świata 8) ale dzieki za zainteresowanie i chęć pomocy....

Nie wiem gdzie mieszkasz w Sosnowcu, ale jak do Katowic umiesz dojechać to dalej droga prosta jak drut .. dosłownie, cały czas jedziesz DTŚ. Z okolic IKEA / Rozdzieńskiego w Katowicach do OPiLU w Zabrzu jedzie się ok. 15 minut. Jak masz bezproduktywnie autem krążyć ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm,w sumie masz racje.nigdy w Zabrzu nie byłam. Może nawigacja mnie wspomoże......dzieki bardzo

 

Z nawigacją to już wg zero problemu...tylko najlepiej sobie tam wcześniej zadzwoń...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok,dzieki.

nie rozumiem jednej rzeczy:chodziłam kilka miesięcy do Feniksa w Sosnowcu,było potrzebne skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu.ok. postawiła mi w końcu pani terapeutka diagnoze,i co dalej? No cwaniaki.Dalej mam możliwość: albo prywatnie chodzić do tej p.terapeutki,albo na grupowa darmowa terapię-z tym że 5 dni w tygodniu przez pół roku od 16 do 19.Pierwsza forma odpada,a druga przecież nie jest możliwa w realnym zyciu-gdy mam jeszcze pracę i życie prywatne. Dlaczego tak jest?Dla mnie to oszustwo.Robienie nadziei że pani pomożemy,zebranie punktów za mnie za pacjenta -no bo moje skierowanie mają,a dlaej daja droge bez wyjścia-bo albo płać,albo zrezygnuj z normalnego życia,z przyjaciół,rodziny i siedź całe dni kilka miesięcy na terapii.Dzwoniłam nawet dzisiaj,że przecież Nowy Rok,a więc chyba bezpłątnie może mnie któryś u nich terapeuta przyjąc na terapię.Otóż nie,albo przejdę terapią grupowa o któej piszę i dopiero wtedy,albo mam płacić.Czyli-zamnkąc sie w domu,i dac sobie już spokój.Nie walczyc o sobie,o to aby nie zwariować.Bo nie masz kasy,to my Cie tylko oszukamy że niby za darmo-ale po diagnozie to juz płać albo wypad z baru.No chore to wszystko,czuję się oszukana.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok,dzieki.

nie rozumiem jednej rzeczy:chodziłam kilka miesięcy do Feniksa w Sosnowcu,było potrzebne skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu.ok. postawiła mi w końcu pani terapeutka diagnoze

Terapeutka postawiła diagnozę? Hmmm, diagnozy to chyba stawia lekarz...ale moge się mylić, bo dopiero zaczynam leczenie. Żebyś miała jasność: w OPiLU możesz skorzystać z bezpłatnej wizyty u lekarza psychiatry króty porozmawia z Tobą, wystawi diagnozę i zaproponuje Ci najodpowiedniejszą formę lub formy leczenia (np. leki i/lub psychoterapię). Nie wiem czy można obejść wizytę u psychiatry, i bezpośrednio iść do psychoterapeuty - najlepiej zadzwoń.

 

i co dalej? No cwaniaki.Dalej mam możliwość: albo prywatnie chodzić do tej p.terapeutki,albo na grupowa darmowa terapię-z tym że 5 dni w tygodniu przez pół roku od 16 do 19.Pierwsza forma odpada,a druga przecież nie jest możliwa w realnym zyciu-gdy mam jeszcze pracę i życie prywatne. ...a dlaej daja droge bez wyjścia-bo albo płać,albo zrezygnuj z normalnego życia,z przyjaciół,rodziny i siedź całe dni kilka miesięcy na terapii

 

No cóż, tak to niestety wygląda, że terapia trwa trochę i zajmuje czas. Trzeba z czegoś zrezygnować na jakiś czas aby przejść terapię. Ja np. leczę się psychiatrycznie na depresję (od tego zacząłem), biorę leki które owszem, pomagają mi ale wiem, że leki to tylko na początek, potem konieczna jest psychoterapia aby spóbować dojść co jest przyczyną mojego stanu a nie tylko niwelować objawy lekami. Powiedziałem o tym mojej p. doktor i ok, ale w międzyczasie okazało się, że mam problem alkoholowy, zalecenie: najpierw uporać się z tym problemem (psychoterapia uzależnień) dopiero potem można rozmawiać o pogłębionej. No dobra, poszedłem na spotkanie z psychoterapeutą uzależnień, i co się okazuje? Wyglada to tak: spotkania indywidualne co tydzień i do tego terapia grupowa trzy razy w tygodniu (ewentualnie jeszcze gorsze opcje typu: oddział dzienny i L4 z pracy)....totalna załamka, trzy popołudnia, nie ma szans, najmniejszych...dał mi tydzień do namysłu jakie dni...po tygodniu idę na spotkanie z myślą, ze to koniec mojej terapii, bo naprawde nie mam jak chodzić trzy razy w tygodniu (a zależy mi na tym jak diabli, ale napradę nie mogę), no nic ide... no i co? Pozrozmawialismy spokojnie, wysłuchał mnie, i zadecydował ze na razie moge chodzić tylko na jedną grupę (raz w tygodniu), no i super! Chociaż nawet to jedno popołudnie będzie kosztem czegoś... ale zależy mi, więc robię co mogę, nie mam postawy roszczeniowej. I tak uważam, że mam dobry dosatep do specjalistów, w porównaniu np. do "zwykłej słuzby zdrowia" typu kardiolog czy inny okulista. Więc widzisz, trzeba też coś z siebie dać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak, a już chciałam bronić terapeutów....

rzeczywiście z naszej strony nie zastanawiamy czego psychoterapia wymaga, bo podejście do niej też wskazuje jak bardzo jesteś zdeterminowana na zmianę,

Ty trochę stosujesz" TAK..ALE", aby dokonać w swoim życiu zmian, musisz już wiedzieć ,że to cię zje, zniszczy, że nie ma innego wyjścia - musi być zmiana....psychoterapia "jedzie" na twojej energii..

- co do diagnozy - może postawić ją psycholog;

- mówisz,że boisz się samotności..., a czego boisz się w swoim związku ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam.

czarny diabel-mozna i tak odebrac,że roszczenia ,pretensje.

Jednak mój sposób myslenia jest inny: to sa osoby które powinny pomagać od razu gdy ktos się zgłasza.Bo przy takich zaburzeniach psychicznych na które cierpią dane osoby-to raz że cud-że dojrzały do mysli aby szukac pomocy,a dwa-stan psychiczny danej osoby może byc taki-iż zniechęci sie długimi procedurami i np.popełni samobójstwo.Nie musi,ale może.Ale po prostu tak jak ja-w końcu odpuści sobie szukanie pomocy.

Fakt,spotkania przez kilka miesięcy diagnozujace miałam z psychologiem,i to on po badaniu i testach postawił diagnozę. Wiesz,uważam,iż Tu ( gdy chodzi o zaburzenia emocjonalne,psychiczne)-człowiek powinien liczyc na szybka pomoc,interwencję.Nie na zasiadzie-już po pierwszej wizycie będxie lepiej,wiem że to wymaga nawet kilku lat terapii-ale na takiej zasadzie że nas nie odrzucają,nie zniechęcają-np. teraz dalej terapia ale juz płatna.Dostali moje skierowanie,skasowali za mnie kasę,i to im wystarczy,dalej juz nie musze chodzić.Ale ja właśnie chcę,potrzebuję pomocy.Więc móiwą-albo płać,albo zmień pracę na taką abys z nami była codziennie przez kilka miesięcy,pożegnaj się z rodzina i ze znajomymi i wtedy może będzie dobrze.

Jak według mnie powinno to wyglądać?

Przychodzę,daje skierowanie-a więc od począku do końca jestem na NFZ. Spotkania z psychologiem-psychiatrą-diagnoza,dalej terapia właściwa indywidualna ewentualnie grupowa-mogłabym nawet wyjechac na tydzień -ale nie że codziennie od 16-19-wypad rodzina,wypad dziecko,wypad znajomi-bo tak musi być.gdybym miała kasę-to tak,pomoga mi w terapii indywidualnej-tej która jestem w stanie organizacyjnie ogranąć,ale skoro nie mam kasy-a oni maja za mnie kasę z NFZ-to teraz maja mnie w d.... I niech robię sobie coc chę,nawet mogę rzucić sie z bloku,specjalnie w moim nieszczęściu wrażenia na nich nie zrobię.

Wiesz,wielu ludzi chodzi,cierpi,nie dopuszcza do siebie mysli-że potrzebuja psychiatry,teraputy i tak zatruwają swoje i innych życie,a często kończy sie to tragedia w rodzinie.... I jesli ktoś już uświadomi sobie swa chorobę,potrzebę pomocy od specjalisty-to do cholery niech ten system lecznictwa tak działa-aby takim człowiekiem od razu się zaopiekować,aby go nie zniechęcać -tylko aby dalej chodził.

Duzo się rozpisałam,ale i tak mamm wrażenie że chyba nie potrafie przekazac tego co myslę.

Ja juz rok szukam pomocy i w końcu poddaje się.Jak sie to dla mnie skończy?Nie wiem,może rzeczywiście moja psychika zwariuje i skończę ze sobą,nie wiem.

Rok temu byłam w Sosnowcu-kilka miesięcy spotkań-w końcu powiedieli,nie nie pomgamy partnerom seksoholików tylko seksoholikom-proszę szukać pomocy gdzie indziej (oczywiście kase za mnie dostali bo skierowanie było potrzebne),ok. Pojechałam szukac pomocy do Siemianowic-po kilku miesiącach spotkań z psychologiem diagnozujących-nie,my Pani pomóż nie możemy,bo nie jest pani osoba współuzależnioną od partnera,musi pani szukac dalej.ok. Feniks w Sosnowcu sama wynalazłam-znów kilka miesięcy ( znów kasa do nich za mna poszła z NFz) -tak,pomożemy dalej pani ale prosze juz od tej pory płacić. I tak minął rok.Bez żadnej konkretnej pomocy,terapii-a o to błagałam.Dodam stan mój był straszny,teraz tez nie lepiej,ale trwam...każdego dnia trwam.... aby dalej jakoś żyć.I powiem szczerze że po tym roku szukania samam dla siebie pomocy-mam cholernie dośc! Nic nie będę robić,prosić,szukać,może mnie szlak trafi,może ja komuś krzywde zrobię,a może sama sobie zrobię,nie ważne i tak to takich specjalistycznych instytucji nie interesuje.No chyba że będe miała kasę to każdy mi od razu bez terminów pomoże.Sorki,ale szlak mnie trafia.przepraszam za wulgaryzmy.

 

-- 04 sty 2014, 11:45 --

 

abat-boje sie ze nadal jestem zdradzana,oszukiwana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anna39, masz dużo racji, ale...mieszkamy w Polsce, jest jak jest. Można oczywiście sie "obrazić" na to wszystko, tylko co dalej? Poddać się? Trzeba niestety dostosować się i probować sobie poradzić w takiej rzeczywistości jaka nas otacza, bo inaczej po nas.

 

Spróbuj w tym Zabrzu co Ci szkodzi, to dobry ośrodek może akurat Ci pomogą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- tu zgadzam się, nie mogą CI proponować terapii prywatnie, jeśli sami taką mogą poprowadzić, mają taką ofertę,

psychoterapię grupową - jeśli jesteś gotowa - ty decydujesz; pamiętaj,że psycholog i psychoterapeuta to nie to samo, psychoterapię może podjąć psychoterapeuta - jest po odpowiednich szkoleniach, psycholog - nie zawsze jest psychoterapeutą - może warto o to dopytać - na kogo wpadłaś;

- a co do bycia zdradzaną - ty musisz sobie określić czy jesteś w stanie uwierzyć,że on to zmieni....

a co do samotności - to stan, w którym uruchamiamy energię do szukania ludzi, dzięki samotności wiemy,że potrzebujemy innych.. to start i siła, która pcha do ludzi....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abat -znam różnicę psycholog,terapeuta.na ironię losu-zawodowo.

Co do zaufania,to bolesna sprawa.zadano mi pytanie:co musiałoby się stać,abym potrafila mu zaufać.I wiesz że nie ma już takiej deski ratunku?Przez 4 lata wykorzystał na maksa wszystko,płacze,przysięgi,kwiaty,korzenie się przede mną i zapewnienia na wszystkie świętości.Za każdym razem robil to dalej,ale bardziej skutecznie się krył,oszukiwał.I jak komuś takiemu zaufać?Uważam że się nie da...musiałabym chyba uznać:jestem chora psychicznie naiwna kobietka i chyba tylko na tej zasadzie komus takiemu zaufać.Pod moją prosbą,błaganiem-dal namówic się na terapię.I to to mu odszukałam poradnię z NFZ....Chodzi co tydzień...ale ja mu nie wierzę....W poprawę....Bylo i hasło na komórce....Higieniczne chusteczki użyte i zgniecione na podłodze...Niby nic,ale tylko kobiety seksoholików wiedzą iż jest tam wycierana sperma po oralu np.z dziwką...Załamałam się,powiedziałam że wziełam do ekspertyzy..I tylko wtedy się przyznał iż niby sam sobie gdzies na parkingu w samochodzie zrobił dobrze....Kur... A kłamał najpierw że to katar,a ja znowu mam jazdy.No zwariować,jak tu żyć spokojnie,normalnie...siada mi psychika...Oczywiście zapewnienia,przysięgi że jest czysty jak łza...

Nie ma czegoś,co mnie uspokoi....A zycie w wiecznej niepewności mnie zabija....

abat -chętnie bym nawet wzieła L4 w pracy i wyjechała na jakieś tygodniowe warsztaty,czy coś w tym stylu...

abat-pieknie napisałaś o samotności,a w zasadzie o poszukiwaniu innych....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to nie chodzi o "PIĘKNIE", po prostu odpowiedz sobie - co teraz nie jest już dla Ciebie możliwe...

wygląda,że nie możesz być teraz blisko niego....bo zżerają Cię myśli o tym, co on robi, a na to, co on robi już chyba nie masz wpływu..

czas zająć się sobą...

 

-- 05 sty 2014, 00:51 --

 

na moje oko nie masz już wpływu na to, jakie myśli pojawiają się u Ciebie - gdy obserwujesz jego zachowanie,

nikt Ci nie da pewności czy jesteś zdradzana czy nie....

dlatego czas "ułożyć się ze sobą".. wyjazd to moim zdaniem możne być dobry pomysł... To,że się boisz to zupełnie normalne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abat-a na "Twoje oko"-czy jest możliwe wyjście seksoholika z uzależnienia ?Czy znasz takie przypadki? Czy wg Ciebie nie są to już latami wyrobione pewne nawyki,czy też uzależnienie od mocnych wrażeń,dowartościowanie,itp-z których nie da się już odejść? Czy element w psychice danego człowieka mocno w nim zakorzeniony....Czy wg Ciebie można z tym na lata już zerwać?......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

można.. i ludzie wychodzą nie z takich uzależnień... ale, gdy słucham takich ludzi, to mówią, że trzeba odkryć, iż nie da się tego zrobić dla kogoś..

i bez doświadczenia dna - ceny za te wrażenia, dowartościowania - to prawie niemożliwe;

Pomaganie - w naszym pojęciu - tym ludziom umożliwia żyć w uzależnieniu...

 

słyszę w twoim pytaniu "czy jest szansa dla nas ?",

z tego , co piszesz słychać,że tkwisz w temacie "zdradza/nie zdradza" i prawdopodobnie będąc obok niego - ten temat będzie zjadał twoje życie i nikt - nawet mąż /a zwłaszcza on/ nie uwolni Cię od tego...

czy jest szansa dla was razem -TERAZ ?- to do przerobienia z "przewodnikiem"..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poradnie Zdrowia Psychicznego Sosnowiec NFZ

 

- Fundacja "Unia Bracka" PORADNIA ZDROWIA PSYCHICZNEGO Sosnowiec ul. Romana Dmowskiego 6A tel. 32 298 89 37

 

- OLK PORADNIE SPECJALISTYCZNE W SOSNOWCU SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ

PORADNIA ZDROWIA PSYCHICZNEGO Sosnowiec ul. Piłsudskiego 9 tel. 32 710 47 47 wew 216 http://www.olksosnowiec.pl

 

- FENIKS KAREŁ I WSPÓLNIK SPÓŁKA JAWNA

PORADNIA ZDROWIA PSYCHICZNEGO Sosnowiec ul. Sobieskiego 29 tel. 32 296 93 32 http://www.czpfeniks.pl

 

 

- NIEPUBLICZNY ZAKŁAD OPIEKI ZDROWOTNEJ OL-MED SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ

PORADNIA ZDROWIA PSYCHICZNEGO Sosnowiec ul. Czołgistów 5 tel. 32 294 84 17

 

- SOSNOWIECKI SZPITAL MIEJSKI SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ

PORADNIA ZDROWIA PSYCHICZNEGO Sosnowiec ul. Zegadłowicza 3 tel. 32 413 03 48

 

- ZAKŁAD LECZNICTWA AMBULATORYJNEGO W SOSNOWCU

PORADNIA ZDROWIA PSYCHICZNEGO Sosnowiec ul. Hallera 5 tel. 266 39 69

 

- IZABELLA DEŃCA-KUZIEMKO

PORADNIA ZDROWIA PSYCHICZNEGO Sosnowiec ul. Kisielewskiego 2 tel. 263 10 97

http://www.nasza-przychodnia.pl/index.php/poradnie/poradnia-zdrowia-psychicznego

 

- NIEPUBLICZNY ZAKŁAD OPIEKI ZDROWOTNEJ "F-MED" SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ SPÓŁKA KOMANDYTOWA

PORADNIA ZDROWIA PSYCHICZNEGO Sosnowiec ul. Lenartowicza 108 tel. 32 297 97 20

 

- CENTRUM PEDIATRII IM.JANA PAWŁA II W SOSNOWCU SPÓŁKA Z OGRANICZONA ODPOWIEDZIALNOSCIA

PORADNIA ZDROWI PSYCHICZNWGO DLA DZIECI - Sosnowiec ul. G. Zapolskiej 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×