Skocz do zawartości
Nerwica.com

Boję się


seishin

Rekomendowane odpowiedzi

Właściwie nie wiedziałam w jakim dokładniej temacie napisać, ponieważ nie wiem co mi dolega dokładniej. Wiem jedno - boję się. Moim największym lękiem są samoloty - nie tylko boję się nimi latać(latałam z 8 razy), ale także boję się że spadną na mój dom lub co gorsza - bomba. Generalnie boję się wojny. Od małego mialam sny, w których dzieje sięcoś czego nie można kontrolować. Z początku były to dinozaury zabijające ludzi, później żołnierze, a teraz bomby atomowe. Moje serce zamiera za każdym razem kiedy słyszę samolot. Nie wiem czy powinnam się leczyć. Pomocy! W dodatku odczuwam bardzo katastrofy, potrafię wyobrazić sobie co czuli np. uwięzieni w WTC, przeżywam to za każdym razem. Mój strach przeszkadza mi w spełnieniu marzeń i celów. Przez długi okres czasu bałam sięsama zostawać w domu, bałam się że ktoś się włamie. Czułam się bezpieczniejsza na zewnątrz. Pomocy! Nie chce dłużej żyć w strachu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeszłaś w dzieciństwie jakąś traumę? Terapia może być potrzebna, wnioskując z twojego opisu. Poszukaj dobrego terapeuty, nie tam jakiegoś zwykłego psychologa lepiej zainteresować się tym porządnie i znaleźć sobie takiego z certyfikatem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Seishin, niestety też mam potworny lęk przed lataniem. Kiedyś go absolutnie nie miałem. Więcej - bardzo lubiłem latać. Nie wiem, kiedy dokładnie nastąpiła zmiana - to był raczej powolny proces. Niestety, ja go jeszcze napędzałem, czytając o katastrofach lotniczych, oglądając filmy dokumentalne w tym temacie, etc. Nie wiem, jak u Ciebie, ale u mnie fobia przed lataniem jest częścią czegoś bardziej rozbudowanego. W teorii schematów (opracowanej przez Younga, Klosko, bazującej w duże mierze na podejściu behawioralno-poznawczym) mówi się o schemacie podatności na cierpienie i zachorowanie. Głównym mechanizmem tego schematu jest doszukiwanie się zagrożeń w sobie (choroba somatyczna, choroba psychiczna) bądź w otoczeniu (zostanę napadnięty, samolot się rozbije, zginę w wypadku samochodowym). Innymi słowy, osoba, u której występuje taki schemat, zakłada, że z dużym prawdopodobieństwem wydarzy się w jej przypadku jakiś negatywny scenariusz. Osoby te cechuje często magiczne myślenie. Na przykład, są przekonane, że mają przeczucia, co do potencjalnej katastrofy.

Problem polega na tym, że wyeliminowanie jednego lęku skutkuje tym, że zaraz pojawi się lęk w jakimś innym obszarze. Jedyne co można zrobić, to modyfikacja schematu (choć już nie całkowitego jego wyeliminowanie), tak by stał się funkcjonalny (bardziej nam pomagał w zyciu, a nie przeszkadzał).

Jeśli i Ciebie dotyczy ten schemat (mnie niestety na pewno), to głowa do góry - można go "wyleczyć".

Trzymaj się ciepło

hwn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez nie raz balam sie jak samolot lecial blisko domu jak slyszalam go coraz glosniej czulam takie uniesienie w tym leku ze moze to juz jest to ze spadnie w moj blok i mnie zabije i dziwna ulga kiedy dzwiek samolotu zanika a nic sie nie stalo...dodam ze konkretnie na pkcie samolotow nie mam bzika tylko ogolne lęki. moze nie trza sie doszukiwac problemu w samolocie a problem tkwi gdzies glebiej np strach o zycie poczucie zagrozenia. boisz sie wypadku samochodowego np?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przestałam czytać wiadomości, proszę znajomych żeby czytali i mówili mi w skrócie co się dzieje, ja sama tego nie robię, media mnie zżerają odkąd tylko pamiętam. Mieszkam w bardzo dużym mieście, codziennie się zastanawiam czy się jutro obudzę. Czy jest jakaś nadzieja że to nas ominie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powierzchnia Ziemi to ponad 500 milionów kilometrów kwadratowych, samolot czy twój dom to raptem ułamek kilometra kwadratowego. Prawdopodobieństwo wypadku w TYM konkretnym miejscu nie liczę bo to będzie pewno 0,00000x procent. Wojna? Mam ją gdzieś, może dlatego że mam już opracowany scenariusz działania - uciekać jak najszybciej z Polski :D

 

Żeby nie było - za parę dni lecę za granicę. Przede mną cztery godziny lotu w jedną stronę. W Europie mamy strasznie wyśrubowane normy bezpieczeństwa, low-costowi operatorzy latający z/do Polski nigdy nie mieli wypadku a przynajmniej sobie nie przypominam takiego a ostatni duży wypadek to nie był wypadek spowodowany usterką czy błędem a bliskim spotkaniem z BUK-iem ale się trochę cykam ;) chociaż wiem że prawdopodobieństwo rozwalenia się w aucie jest o wiele większe. W podobnym sposób się martwiłem w grudniu 2012 chociaż to mi wyszło na dobre bo ten okres wspominam dobrze - "żyj tak jakby ten dzień był twoim ostatnim".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×