Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gdzie jest dawny użytkownik tego forum?


lula

Rekomendowane odpowiedzi

No coz, stety czy niestety - zaloga w pracy mnie przejrzala i podstepnie wezwala policje i karetke.

Deader , jak nie było Straży Pożarnej to znaczy ,że żyjesz i niejeden raz jeszcze strzelisz z dupy ;)

Na mnie też chciał szef raz wzywać Policję , ale nie pamiętam tego bo jechałem któryś już dzień z kolei na urwanym filmie alkoholowym( koledzy powiedzieli ) .Przeżyjemy i to .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No więc witajcie. Jak na dziś jeszcze żyję.

 

Jak mówiłem, zabrali mnie na Nowowiejską, wypytali co chciałem zrobić, posadzili przed psychiatrą i dawaj tłumaczyć.

 

Generalnie inicjatorem decyzji było poranne potraktowanie przez szefa. Zostałem CAŁKOWICIE niesłusznie sprowadzony do poziomu szmaty i zapowiedziano mi że będzie szukał wobec tego kogoś na moje miejsce. Nie będę wchodził w szczegóły, bo odjazdy mojego szefa dobrze już znacie, grunt że dziś przeszedł samego siebie a ja już nie mam siły dłużej tego znosić. Mam teką sytuację życiową, że jak stracę pracę, to i tak muszę się zajebać, bo nie wyżyję bez roboty, a w okolicy takiej już nie znajdę. Nie chcę się chwalić ani dobijać tych którzy nie mają tyle szczęścia pod względem finansowym jak ja, ale w okolicy dostanę robotę za max 1300 na rękę, czyli połowę tego co zarabiam. Tyle kasy to nie starcza mi nawet miesięcznie na żarcie, a co z opłatami itd?.. Nie ma innej opcji, albo zostaję w tej robocie albo idę na tory (nigdy więcej prób w miejscu gdzie ktoś może uratować). Niestety podejrzewam że szanse na to żeby facet zrozumiał ile zarabiam dla firmy jest zerowa, dla niego liczy się inny wyzncznik - ile kto godzin siedzi, bo on jako człowiek bez życia siedzi tam po 12-14 godzin dziennie. Ch*j z tym że ja 14 godzin w pracy wyrabiam w 8-10 bo ZAPIERDALAM bez przerw na śniadanka, pogaduszki jak on czy reszta ekipy - ważne że tym nie może znieść fakty że ktoś nie ma tak samo zjebanego życia jak on. Przez lata znosiłem jego pierdoleni z uśmiechem i wazeliną, ale mam dość. Idę tam jutro zapytać czy se przemyślał sprawę i uzyskać deklarację czy mnie zwalnia czy nie. Podejrzewam ze uniesie się honorem i mnie zwolni, więc... dobrze że pociągi w nocy jeżdżą ;)

 

Tak w ogóle zabawna sprawa, zeżarłem całą pakę klonazepamu (60 mg) w jednym łyku spodziewając się ze szybko stracę przytomność i będę mógł się powiesić bez odczuwana agonii. Dupa! :D Nawet płukania żołądka nie miałem finalnie jak w szpitalu zobaczyli ze jestem w stanie chodzić po prostej linii bez zachwiania. Albo te cały klonazepam jest przereklamowany, albo muszę zastosować metodę bardziej inwazyjną czyli klony+alkohol+jakie tam jeszcze odurzacze uda mi się zdobyć żeby móc spokojnie zasnąć jak już sobie materac na tory zatargam :P

 

Mam tylko nadzieję żeby ta moja ewentualna śmierć nie poszła na marne i urząd skarbowy, sądy i bhp zniszczą tego skurwysyna, zastanawiam się jak te jego gnębienie podciągnąć pod mobbing czy namawianie do samobójstwa czy coś w tym stylu, żeby potem może jacyś ludzie którzy mnie lubili skrzyknęli się żeby zniszczyć tego cwela.

 

Jak macie jakies podpowiedzi w kwestiach prawnych to będę wdzieczny za podpowiedzi. Nie może to chu*jowi ujść bezkaenie.

 

Na razie więc jeszcze jestem, zobaczymy co wyjdzie w najbliższych dniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale w okolicy dostanę robotę za max 1300 na rękę, czyli połowę tego co zarabiam. Tyle kasy to nie starcza mi nawet miesięcznie na żarcie

przejadasz miesięcznie 1300zł? to grubo :shock:

zastanawiam się jak te jego gnębienie podciągnąć pod mobbing czy namawianie do samobójstwa czy coś w tym stylu

Sorry ale czy on Ci powiedział kiedykolwiek że masz iść się zabić czy coś w tym stylu? Wątpie. To, że zostałeś potraktowany jak szmatę przez swojego szefa to jeszcze nie jest koniec świata, myślę że każdy przeżył już coś takiego w swoim życiu i/lub przeżyje jeszcze nie raz, i jakoś sobie z tym radzą... to na pewno nie jest powód żeby sięgać pod tak radykalne środki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak by Cie ewentualnie zwolnił to przecież tak czy siak nawet za mniejszzą kasę dałbyś radę ,,,a nie jakieś czarne mysli .

Koszta miesięczne utrzymania 2200 (rachunki, produkty konsumcyjne) pln netto. Nie licząc takich "drobiazgów" jak czasem zakup jakiejś książki czy leczenie. Ja chcę żyć a nie wegetować.... Dlatego też bez jasnowidza wiem kiedy umrę - 2051 rok kiedy zacznie się emerytura ;)

 

deader, jeszcze zyjesz ale cie tu rozszarpiemy. Co ty wyczyniadz facet? :(

Cóż, ludzie zabijają się z takich powodów jak samotność, nieudana miłość czy inne pierdolety... Ja zabiję się jak nie będę miał środków do życia bo pod most nie mam zamiaru iść ;)

 

podaj uja do sądu

Samo podanie do sądu mało da bo cwel śpi na kasie i każdy prawnik go wybroni. Zasłoni się kodeksem pracy i przegram bo w teorii nie mam podstaw - nadgodziny nie są prawnie zakazane, tego że omija kwestie dodatkowych płatności za owe nadgodziny nikt mu nie udowodni bo firma ma zhakowany system podbijania kart i wedle zestawień to każdy pracuje 8 h i ani minuty dużej... To jest sprytna żydzina, jak każdy właściciel niewolników. Skarbówka by go mogła prześwietlić, ale tym samym sam sobie robię kichę bo godzę się na te wszystkie jego przekręty w stylu nieliczone nadgodziny czy umowa na pensję minimalną i resztę pensji na czarno. Więc to wszystko ewentualnie zostawię w "testamencie" żeby mieć pewność że tylko te kto zawinił poniesie konsekwencje...

 

przejadasz miesięcznie 1300zł? to grubo :shock:

Chudy nie jestem :P Plus choroby przewodu pokarmowego nie pozwalają mi ciągnąć na pasztetach z promocji :P

 

zastanawiam się jak te jego gnębienie podciągnąć pod mobbing czy namawianie do samobójstwa czy coś w tym stylu

Sorry ale czy on Ci powiedział kiedykolwiek że masz iść się zabić czy coś w tym stylu? Wątpie. To, że zostałeś potraktowany jak szmatę przez swojego szefa to jeszcze nie jest koniec świata, myślę że każdy przeżył już coś takiego w swoim życiu i/lub przeżyje jeszcze nie raz, i jakoś sobie z tym radzą... to na pewno nie jest powód żeby sięgać pod tak radykalne środki.

Bezpośrednio mnie na samobója nie namawia, ale powiedział dziś "jeśli umrzesz to na twoje miejsce są setki innych". Przy mojej depresji to działa naprawde niefajnie. Sugeruje że są na świecie ludzie lepsi ode mnie, i o ile sam mam tego świadomość, tak nie ma prawa mi mówić takich rzeczy. Najlepsze że pijak do którego mnie porównuje ma "chorobę alkoholową", hahahah czyli pospolity alkoholizm to "choroba" a depresja / nerwica to najwyraźniej "wymysły żydów" (autentyczny cytat!). Poza tym, ja mam wysoką odporność na szmacenie. Jestem tam szmacony od 8 lat. Chyba po taki czasie człowiek może nie wytrzymać..?

 

Masz umowe o prace? jesli tak to idź czemprędzej na l4 by nie zostać bez kasy...

W odróżnieniu od mojego szefa ja jestem UCZCIWY i nie będę się uciekał do przekrętów. Zresztą, co po skończeniu L4 (które btw jest liczone jako 80% stawki podstawowej, czyli 1600 brutto x 0,8 / 1,23 = 1040 pln... za taką kasę mogę opłacić mieszkanie i rachunki i zostaje 200 pln na życie...)? Wyjebka z pracy gwarantowana. I znów problem z czego się utrzymać...

 

jak sie zabijać to bez narażania zdrowia psychy bogu ducha winnego kolejarza, który ciałko przypadkiem rozpjerdoli po torach..

Że tak powiem - w obliczu moich problemów jakiś maszynista mało mnie obchodzi, zwłaszcza że co to za uszczerbek na psychice rozjechać samobójcę..? Jako maszynista bym jeszcze wylazł czym prędzej portfela szukać :P

 

deader, wrzuć na luz. Jakiś czas temu też miałem problemy z szefową i jakoś żyję.]

Ja mam z nim problemy 8 lat i kończy mi się cierpliwość. Facet nigdy nie przestanie mnie katować bo jest katolem a ja nie więc od 8 lat próbuje mnie tak zgnębić innymi rzeczami żeby nie wyszło że ze wzgledów dyskryminacji religijnej mnie wywala.

 

 

 

 

Ponownie, dzięki za komenty, troskę i porady, obawiam się że ciężko będzie wam wyobrazić sobie w pełni zjabliwość tego kołka, bo jak mi kumpel przed moim zatrudnieniem o nim opowiadał, to też myslałem że w miesiąc gościua :urobię" ;) Przeliczyłem się :P Człowieka który popiera Hitlera i uważa że Hmmlerowski plan Ostatecznego Rozwiązania Kwestii Żydowskiej był zaraz obok obalenia komunizmu najlepszym wydarzeniem XX wieku nie da się zreformować...

 

No nic, zobaczymy co będzie jutro. Jak rano przyjdę do roboty to z miejsca pytam czy nie zmienił zdania, jak nie - to po prostu wychodzę

 

Idę spać, zobaczymy co to będzie jutro...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak, chvj z maszynistą, wina jego, że jakiś popierdol nie potrafi spiąć dupali w życiu i płacze, bo szefuncio denerwuje plus wali bonusem - samobój na złość kolesiowi. obraz też sielanka, niech się stary chvj kolejowy patrzy na tatar z mielonym na torach. tak jak za życia tak po śmierci całość z towarzystwa drogi deaderze, będzie miała wyjebane, desperackie zagrywki z tylko jedną, nie bardzo notabene sensowną celowością to strzał w pudło. marna próba zwrócenia na siebie uwagi. hehe, taki pod koniec egoistyczny się człowieczek robi

jak będziesz leżał puść szybko posta z lokalizacją, to po ceremoni rozpjerdalańska tkanek przyjade i porobie ci pamiątkowe foty. może na foruma sie wrzuci jako swoisty hołd, może sie nawet pośmiertnie uśmiechniesz jak szczęśliwie ci biedak maszynista zatnie kąciki ust, ciało się rozpjerdoli w trakcie turlania się głowy, ząbki turlanie uwydatni, stężenie pośmiertne zachowa efekt. bo jak.. portfel będzie podjebany, a chce mieć pamiątke po słabym lewaku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hooain, chyba troche przeginasz nie sądzisz?

Skąd wiesz jak się czuje osoba szykanowana w pracy, szmacona itp. Utrzymać też się z czegoś trzeba, a w tym kraju za 1300zł się nie da niestety. Pomyśl młoda damo zanim coś napiszesz bo widać, że chyba w życiu jeszcze wiele dni nie przepracowałaś i masz inne spojrzenie na pewne sprawy. Bez urazy.

 

A Deader trzymaj się i nie daj sie temu ciulowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pani droga variable, w takim razie lepiej sfere mącić jakimiś pożal sie boże wywodami o płukaniu żołądka z uśmieszkiem zajebistego chojraka i przeświadczeniem, że 'coś mi prawie w życiu wyszło, bo zajebałem sobie ponadprogram klona' niż faktycznie zająć się naprawianiem życia, skoro ewident dróżka pięknej egzystencji się zakręciła?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hooain, ja nie napisałam i nikt inny też nie napisał, że strzelanie samobója jest ok, ale to co ty napisałaś jest trochę lekką przesadą. Przeczytaj to jeszcze raz.

Też uważam, ze deader powinien się nie dać szefowi, ale na Boga po co tak komuś jechać? W końcu on ma depresję, zły nastrój. Usiądź i się zastanów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam z nim problemy 8 lat

Czyli jak to sam napisałeś, przez 8 lat byłeś szmacony i teraz nagle chcesz się z tego powodu zabić? :shock:

I taka refleksja mnie naszła... może to ta praca jest powodem Twojej depresji? i najlepszy czas by ją zmienić? Przykładowo iść na te L4 i w międzyczasie szukać nowej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak, chvj z maszynistą

 

w momencie kiedy ktoś chce popełnić samobójstwo, zostawić rodzinę,najbliższych, ukochanych...

to myślisz ze taki maszynista - obcy człowiek to jakiś problem?

 

ps. z tego co mówił rzecznik PKP maszyniści są objęci opieką psychologiczną po takich wypadkach...

 

 

skok pod pociąg jest złym pomysłem - bo można go przeżyć... i zawinąć się między koła i tą całą maszynerie... straż pożarna cię wyciąga... szpital składa i jesteś warzywem przez kilka lat który tylko może pomyśleć o tym że to jednak był zły pomysł...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

toteż nie mówie o tobie, a o nim. wiesz no, mój stosunek do tego typu sytuacji można określić jakąś kiepską parafrazą posta wrzuconego jakiś czas temu: że tak powiem - w obliczu moich problemów obraza jakiegoś deadera mało mnie obchodzi.

co kolesiowi po paru linijkach opinii obcej laski, skoro szmacony był przez osiem lat, nie? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×