Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Ja od początku 2013 roku zacząłem ćwiczyć na siłowni i tak do września, chodziłem na basen jednak przez pewną bardzo stresująca dla mnie sytuacje przerwałem to we wrześniu.Zaczęły się duszności, które trwały 2 miesiące. Obecnie przy tym odrealnieniu, lęku mając anhedonie, apatie to nie mam nawet głowy by wykonać jakiekolwiek ćwiczenia, jedyne na co mam ochote to czytanie, komputer itd., żeby zająć czymś myśli.Nigdy nie przypuszczałem, że mogę osiągnąć kiedyś takie dno, a jednak.Bo sytuacje kiedy nie poznaje swoihc myśli itd nie mogę nazwać niczym innym jak dnem.Najgorsza jest ta anhedonia, nic mnie nie cieszy praktycznie, jedynie jak usłysze coś smiesznego czasem to wzbudza to we mnie chwulową radość.Lekarka w tym okresie mówiła mi że moge brać benzo ale jakoś przy tych 225 mg efektinu nie chce dokładać nic więcej. W poniedzialek planuje umówić się na wizyte na nastepny dzien do swojej lekarki, by porozmawiac o tej dawce.Bo oprócz podwyższonego tętna i ciśnienia to ta dawka nic większego mi nie dała, samopoczucie do bani, jedynie że nie mam ataków paniki tak często.Może właśnie przez tą dawke jestem taki zobojętniały i otępiały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kimek, doskonale rozumiem,że nie jesteś w stanie ćwiczyć. Kiedy miałam nawrót depresji i zaczełam leczyć się wenlą, przez pierwsze miesiące zarzuciłam wszystkie ćwiczenia, choć zawsze byłam mega aktywną osobą. Paradoksalnie w tym czasie schudłam jakieś 10 kg , bo prawie w ogóle nie mogłam jeść. Pocieszę Cię jednak,że jak tylko poczułam się lepiej (po jakichś trzech miesiącach, bo tyle czekałam na poprawę przy wenli) wróciłam do dawnych nawyków i teraz nawet w gorszych momentach sport pozwala mi przetrwać. Zatem trzymaj się dzielnie i uwierz ,że nawet z najgorszego dna można wyjść na prostą, to tylko kwestia czasu. Tylko a może, bo doskonale pamiętam,że w czasie ciezkiej depresji czas ciągnie się niemiłosiernie, a i o wiarę, że kiedyś będzie lepiej nie jest łatwo. Musis tylko trafić we właściwy lek. Moim zdaniem powinienieś spróbowac czegoś innego, ale oczywiście decyzję podejmiecie wspólnie z lekarzem. Pamiętaj jednak,zeby twardo mówić o swoich objawach, nie daj się zwieść pogadankom w stylu ,że musisz przeczekać, ze to minie ,ze organizm się przezwyczai, bo problem polega na tym ,że w tym stanie mozesz po prostu nie wytrzymać psychicznie...

crayzyalexxx, moim zdaniem spokojnie możesz zwiększyć wenlę do 150 mg, bez obaw. U mnie sytuacja wyglądała inaczej, ja bardzo ciężko wchodziłam w wenlę, miałam bardzo nieprzyjemne skutki uboczne i pewnie dlatego kazda próba zwiększenia dawki była przeze mnie odchorowywana. U Ciebie, z tego co wyczytałam, jest inaczej, dość szybko była poprawa, a moim zdaniem po prostu dawka 75 mg okazała się niewystarczająca. Wydaję mi się na 150 mg będziesz czuła się ok. Ja tak miałam na fluo. Od początku dobrze ją tolerowałam, szybko nastąpiła reemisja na minimalnej dawce 20 mg , a po jakimś czasie kiedy działnie osłabło lekarz zwiększył mi do 40 i za chwilę było znowu super. Myślę,że jeśli trafimy we właściwy lek, to zwiększnie dawki nie jest problemem, gorzej jeśli dana substancja jest źle tolerowana, wtedy trzeba delikatnie i powoli dodawać. Takie jest moje zdanie, ale oczywiście nic nie zastąpi wizyty u lekarza:)

Co do mnie to nadal jestem na 75 mg wenli, jest różnie, ogólnie senność i zmęczenie nadal mnie dopadają( całą sobotę przespałam), ale anhedonii i lęków nie mam, więc daję radę. Na pewno nie jest to stan na którym chciałabym się zatrzymać i muszę cos zmienić,ale czy będzie to zwiększennie wenli, powrót do fluo czy zmiana leku pojęcia nie mam, zobaczymy co powie lekarz. Najbatrdziej boję się stanów przejsciowych i przezwyczajania się do nowego leku, bo pewnie skonczy się na L4 przynajmniej przez tydzień, a nie bardzo mogę sobie teraz na to pozwolić. Jednak oczywiście zdrowie najważniejsze, jesli nie będzie wyjścia , mowi się trudno...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli masz dwa SSRI jednocześnie, lekarz Ci tak przepisał?

 

Ja sobie dziś dodałam fluoksetynę do wenli i teraz nie wiem czy czuję się lepiej, bo wenla zaskoczyła czy od dodania tej fluo.

Jestem tak mało cierpliwa, że nigdy nie mogę wytrzymać początkowej fazy, jeszcze wczoraj było masakrycznie. Po prostu leżałam i patrzyłam w sufit a teraz jest inaczej.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli masz dwa SSRI jednocześnie, lekarz Ci tak przepisał?

 

Mnie pytałaś? Tak lekarz mi nawet trzeci lek dodał ale go nie biorę

 

Tak, Tomasz, Ciebie pytałam, a ten trzeci lek to jaki?

 

Trzeci to Mirtor. Był taki czas, że na Wenlafaksynie i Elicea czułem się rewelacyjnie.

 

Teraz jednak jestem w depresji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elissa ja jestem na wenlafaksynie 5 tygodni, nie wiem czy to dużo czy mało, ale w sprawie dawki i ewenyualnej zmiany leku będę rozmawiał lekarką.Póki co jedynym pocieszeniem jest to, że nie mam od 3 dni takich stanów bliskich utracie przytomności, natomiast odrealnienie i przytłumienie jest spore.Z pewnością jest to wszystko powiązane epizod depresyjny jak okrsliła lekarka, nerwica, leki itd.Jeśli tylko psychicznie wejde na odpowiednie fale , to oczywiście powróce do treningów.Taki zamysł miałem kiedy wyjeżdzałem na urlop, w planahc miałem powrót na siłownie, nawet zdołałem się przekonać do kijków i po powrocie z urlopu wpadłem w tej paskudny stan, który rozjechał mnie niczym walec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kimek, 5 tygodni to niewiele, moze tylko wystarczy zmniejszyć do 150 mg i trochę poczekać. Wiem,ze zmiana leku to zawsze trudna decyzja, też mam z tym problem teraz, choć wyrażnie czuję ze 75mg wenli to już zdecydowanie nie to (a jestem na tej dawce prawie 3 lata ):(. Co do urlopu, to ja też po powrocie z wakacji miałam paskudny nastrój i formę psych- fiz. ale już wracam do stanu constans sprzed urlopu. Jednak co ciekawe , na urlopie w Hiszpani czułam się rewelacyjnie, właściwie jakbym nie miała depresji, energii tez miałam mnóstwo i zero lęków , a bardzo się bałam tego wyjazdu, zwłaszcza lotu samolotem i oczywiście tego, co zrobię jesli mój stan się pogorszy (na to jednak miałam ratunek w postaci tranxene w kieszeni, której nigdy nie użyłam, ale wiedziałam że w razie czego zadziała). Myślę,że słońce i zmana klimatu to jednak super lek na depresję,szkoda że nie można tak cały rok;). A powiedz Kimek, kto dał Ci L4, lekarz rodziny czy psychiatra? Jesli psyhiatra to czy nia miałeś problemu żeby zanieść do pracy? Ja się strasznie z tym czaję, nikt u mnie w pracy nawet nie podejrzewa, że leczę się na depresję, wiec nie chcialbym żeby to wyszło.

lucy1979, sama sobie zaordynowałaś fluo, czy z przepisu lekarza? W jakiej dawce oba te leki? Pytam, bo może to dobre rozwiązanie dla mnie, jako że fluoksetynę bardzo miło wspominam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elissa, jak lekarz psychiatra wystawi zaswiadczenie dla lekarza rodzinnego ze ma przepisac zwolnienie to wystawia rodzinny, w l4 nie musi byc kodu choroby, wiec tak mozna bo ja tak mialam. Tyle ze oczywiscie musi byc piecztaka, podpis lekarza psychiatry i okres na jaki rodzinny ma wystawic l4.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww Dzięki za odpowiedz, to faktycznie najlepiej tak zrobić. Wiem ,ze przy zmianie leku będę potrzebowała L4, a nie wyobrażam sobie pytań w pracy.. Pracuję w kancelarii, gdzie wszyscy wszystko o sobie wiedzą i zaraz byłyby pytania itd. Wolę tego uniknąć, zwłaszcza że mojej profesji nie byłoby dobrze widziane problemy psychiczne. Niestety żyjemy w kraju , w który wciąż jeszcze jest to temat tabu:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Zacznę od tego, że wenla najbardziej mi pomogła już nawet chciałem zacząć stałą prace. Wpadlem też w hipomanie - ciągły zaciesz. Działanie pojawiło się już po 2 tygodniach niestety równolegle pojawiła się psychoza i lekkomyślnie oddałem po prostu leki...i przestałem brać. Po odstawieniu wpadlem w totalne doły i nie mogłem się pozbierać tak mnie porobiło. 2 tygodnie w szpitalu na kroplówkach i innych środkach uspakających. Jednak szprycowali mnie jakimś mocnym środkiem po którym miałem takie zawroty jak w granicach przepicia alkocholowego. Zbierałem się i powoli mój mózg wracał do normy jako takiej. Ale depresja, lęki pozostały.

 

po paru miesiącach lekarz przepisał mi wenle znowu 75 mg/doba. Miesiąc, zero efektu jedynie jak schodziłem to nie mogłęm ustać nie wiedziałem, że to przez to.

Mam pytanie czemu tak się stało :roll:

Kolejne leki z grupy SSRI też zero efektu po miesiącu stosowania na jeden. Teraz dostałem flu i biorę 2 tydzień i mam objawy uboczne jak po 1 leku który brałem z tej grupy- ziewanie, więc już co nie co się dzieje.

Ale o co tu chodzi !!!?? Czy powinienem iść do szpitala na jakieś zresetowania w postaci kroplówek przeczyszczających?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elissa jeśli chodzi o L4 to dał mi je lekarz psychiatra.Lekarz rodzinny, może też wystawić Ci zwolnienie, ma do tego podstawy, np ze względu na osłabienie organizmu, przemęczenie itd, natomiast takie zwolnie nie może być raczej dłuższe niż 14 dni.Mi lekarz psychiatra proponowała 3 tygodnie natomiast wziąłem tylko 9 dni gdyż mam sporo urlopu więc nie potrzebowałem więcej.W prayc dostarczałem już zwolnienia od psychiatry dla księgowej , kierownictwo zapewne o tym wie, ale nie będę się tym zbytnio przejmował, bo dla mnie najważniejsze jest zdrowie.Wiadomo współpracownicy patrzą raczej mało przychylnie na takie zwolnienia bo w Polsce panują jeszcze stereotypy , że do psychiatry chodzą wariaci.Z pracowników raczej mało kto wie u mnie że to od lekarza psychiatry.

 

-- 01 wrz 2014, 08:40 --

 

Ja dziś dzowniłem do mojej poradni i klops..bo moja lekarka jest na urlopie będzie dopiero 16.09.Raczej mnie to nie ucieszyło..Jak byście mi poradzili? Czekać tyle czasu czy skonsultowac się z tym lekarzem, który przyjmuje jutro?Jutro mogę mieć wizyte u specjalisty psychiatry, któy jest szefem tej poradni, jedynie czego się obawiam, to sytuacja, w której jeśli ten lekarz zmniejszy mi dawke moja obecna doktor na nastepnym naszym spotkaniu może spoglądać na to dziwnie, że poleciałem do kogoś innego, choć raczje wygląda na osobe wyrozumiałą i miłą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Zacznę od tego, że wenla najbardziej mi pomogła już nawet chciałem zacząć stałą prace. Wpadlem też w hipomanie - ciągły zaciesz. Działanie pojawiło się już po 2 tygodniach niestety równolegle pojawiła się psychoza i lekkomyślnie oddałem po prostu leki...i przestałem brać. Po odstawieniu wpadlem w totalne doły i nie mogłem się pozbierać tak mnie porobiło. 2 tygodnie w szpitalu na kroplówkach i innych środkach uspakających. Jednak szprycowali mnie jakimś mocnym środkiem po którym miałem takie zawroty jak w granicach przepicia alkocholowego. Zbierałem się i powoli mój mózg wracał do normy jako takiej. Ale depresja, lęki pozostały.

 

po paru miesiącach lekarz przepisał mi wenle znowu 75 mg/doba. Miesiąc, zero efektu jedynie jak schodziłem to nie mogłęm ustać nie wiedziałem, że to przez to.

Mam pytanie czemu tak się stało :roll:

Kolejne leki z grupy SSRI też zero efektu po miesiącu stosowania na jeden. Teraz dostałem flu i biorę 2 tydzień i mam objawy uboczne jak po 1 leku który brałem z tej grupy- ziewanie, więc już co nie co się dzieje.

Ale o co tu chodzi !!!?? Czy powinienem iść do szpitala na jakieś zresetowania w postaci kroplówek przeczyszczających?

 

 

 

Witaj, to niezłe przeżycia miałeś w ostatnim czasie. Ja na Twoim miejscu zostałabym na fluoksetynie przez jakiś czas, skoro bierzesz już 2 tyg. Chyba nie za dobrze jest ciągle skakać i zmieniać kolejne leki. Zostań przy fluo i pobierz z 2 miesiące. Sama jestem na SSRI dopiero półtora miesiąca i wcale nie jest kolorowo. Ktoś tu pisał, że trzeba brać lek przynajmniej 3 miesiące, żeby w pełni dostrzec działanie. Poczekaj więc. Cierpliwości:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki za dobre słowa. Pod wpływem psychozy na wenli miałem w ciągu dnia uczcia jak bym umierał, serce zwalniało a ja dostawałem takiego dziwnego uczucia jak bym schodzil. A ja miałem takie schizy... myślałem, że mam odejść bo Bóg mnie potrzebuje :shock: I nawet nie wiem czy to wpływ wenli faktycznie na organizm czy sobie to tak mocno wkręciłem, że poczułem na ciele... Teraz te fluo, jestem trochę sceptyczny bo mówią, że to słaby lek ale pewnie za dużo czytam różnych for :/ Już jestem tak przeorany tymi sytuacjami, że postanowiłem absolutnie nie pić aby czasem nie popsuć działania fluo na mój organizm. Ale ciężko mi bo mam ochotę walnąć litra na raz i przespać najlepiej tydzień.... :( Biorę to tego coaxil x3 nie wiem czy to nie psuje działania, i na co mi to do fluo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, fluo to przecież prozac, w opinii publicznej nadal plasuje się jako jeden z silniejszych leków. Sama, jak w kwietniu zaczynałam swoją przygodę z psychotropami, zaczęłam właśnie od fluoksetyny. Pierwsze 3 dni chodziłam po ścianach. Niestety mój ówczesny psychiatra nie uprzedził mnie że może coś takiego wystąpić, ani nawet nie zalecił stopniowego wchodzenia na lek, tylko z grubej rury walnął 20 mg. i nie dodał nic, aby lżej jakoś to wszystko znieść. Dziwny to był doktor. Dobrze, że go olałam. A gdy mówiłam znajomym że biorę prozac, to mówili, "boże co Ty, czemu szprycują Cię takimi silnymi lekami" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

że postanowiłem absolutnie nie pić aby czasem nie popsuć działania fluo na mój organizm

 

Ja nie piję juz od trzech lat bo też myślałem że to pomoże że lek się wkońcu rozkręci lecz nic z tego żaden lek nie działa jedynie pierwszy lek paro dało pozytywnego kopa może tylko dlatego że był to pierwszy lek i móżg nie był przyzwyczajony każdy następny lek był nie trafiony na sercie było jako tako ale dopiero na dawce 200 mg żeby było dobrze musiał bym chyba przyjmować 400 mg dziennie teraz testuję wenlę 150 mg póki co też planuje zwiększyć do 300 gdyż na mnie małe dawki w ogóle nie działają

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×