Skocz do zawartości
Nerwica.com

Może ktoś pomógłby i mi?Boje się...


Izoana

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.Uff...chyba dalej dokładnie nie wiem,jak opisać to,co się ze mną dzieje i myślałam,że dzisiaj w ogóle tego nie napisze,ale jednak-wystarczyła jedna mała sytuacja i już zaczęłam się bać.Zacznę od tego,że mam 15 lat (swoją drogą,ciekawa jestem,czy jest tu ktoś w podobnym wieku). Głównie chodzi o szkołę,ale na pewno nie tylko o nią.Teraz,jako,że wakacje się kończą to był taki impuls,żeby to napisać,ponieważ się boje.Zacznę od tego,że nie jestem zbytnio lubiana w szkole,właściwie to prawie w ogóle i kilka osób już przez długi czas bo praktycznie od początku gimnazjum mnie dręczy,bo chyba mogę to tak nazwać:wyśmiewanie się,wytykanie ubioru,różne inne zaczepki słowne,w 1 klasie była też sytuacja dużo poważniejsza-jedna z tych osób założyła konto na moje imię i nazwisko na portalu społecznościowym oczywiście bez mojej wiedzy...Tak,tak byłam u:pedagoga szkolnego,u dyrektorki u wychowawczyni wiele razy,ale uwierzcie to na prawdę nic nie dało.Było jeszcze kilka innych sytuacji,ale te do zobrazowania wystarczą.Codziennie,gdy się budzę i muszę tam iść to się stresuje np.boli mnie brzuch.Jak już jestem w drodze do szkoły i jestem już bardzo blisko,to ostatnio dzieje się tak,że brak mi tchu i mam kaszel,taki nerwowy,wiecie.Często też trzęsą mi się ręce.Oprócz uczniów boje się niektórych nauczycieli,najbardziej babki od matematyki.Gdy woła mnie do tablicy to bardzo się denerwuję,bo często nie umiem obliczyć nawet prostego działania,bo mam pustkę w głowie,a ona jeszcze dodatkowo na mnie krzyczy i wytyka jakieś rzeczy których w ogóle nie powinna mówić np.że się nie uczę tylko cały dzień siedzę na komputerze i że cyt. "uciekłam w wirtualny świat". Może ma trochę racji,bo w roku szkolnym to właśnie zazwyczaj wygląda tak,że przychodząc ze szkoły od razu siadam na komputerze,to chyba taka forma "odreagowania",ale raczej do uzależnienia mi jeszcze trochę brakuje,bo są dni,kiedy w ogóle nie włączam komputera,tylko np. czytam książkę.Ale ona przecież nie ma prawa mówić takich rzeczy na forum klasy!No ale do rzeczy.Szkołę już mniej więcej zobrazowałam.Teraz konkretnie o mnie.Jestem bardzo nerwowa.Rodzice coś do mnie mówią czy się pytają,a ja zawsze odpowiadam ze złością lub chamsko.Często też krzyczę i ogólnie nie jestem zbyt miła,ale mam też swoje powody.Prawie w ogóle nie rozmawiamy.Ale jakbyście się czuli słysząc wyzwiska typu: szm*ta,śmieć,jesteś nikim,do niczego nie dojdziesz i tak dalej?Nie mówi tego zawsze,ale często.Mam też dość słuchania ich ciągłych kłótni i darcia,ale to temat na inną rozmowę.Nie chcę się zbytnio rozpisywać chociaż jeszcze pewnie bym dużo napisała,ale dodam jeszcze,że chyba mam jakaś fobię społeczna,ponieważ boję się przechodzić koło grupki nastolatków.Najbardziej chyba boję się właśnie grup nastolatków.Najgorsze jest to,że takie grupy często stoją sobie przy klatkach,głośno się zachowują,a ja boje się koło nich przechodzić.Najgorzej jest,że bardzo często są to ludzie np.z mojej klasy lub którzy mnie kojarzą...w każdym bądź razie niezbyt mili.No i ja teraz jak gdzieś idę to często idę na około,żeby tylko nie przechodzić obok nich,bo oni czasem komentują.Dużo ominęłam,lub zapomniałam,ale i tak jest już dużo do czytania.Nie wiem czego dokładnie od Was oczekuję,ale fajnie będzie jeśli ktoś w ogóle przeczyta.I jeśli to jest w złym dziale to przepraszam. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Została mi ostatnia klasa...ale w życiu,nie dość że rodzice zbytnio się nie interesują to jeszcze ciągle mówią,że tylko rok Ci został...ale właśnie chodzi o to,że aż rok.O,teraz przypomniała mi się pierwsza rzecz,o której nie napisałam:otóż bardzo boje się wracać sama do domu szczególnie ze względu na te osoby..bo już była taka sytuacja,gdzie ja wracałam sama,a one za mną szły przez praktycznie cała drogę..

 

-- 28 sie 2014, 22:32 --

 

I oczywiście nie wiedziałam co mam powiedzieć.A one się śmiały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie prześladowano w podstawówce, jestem naturalnie ruda i nie miałam przez to życia...

w gimnazjum i liceum już było lepiej ale pomogło mi znalezienie sobie grupy znajomych która pomogła mi to przetrwać... lekiem było harcerstwo i spotkania z ludźmi, którzy czytają mangi...

 

jesteś z dużego miasta?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ubieram się całkiem normalnie,ale one czasem dodają jakiś komentarz typu:"patrz jaka bluzka",bo one ubierają się w drogich sklepach to sobie mogą,nie. :? Często jest tak w szatni,jak przebieramy się na wf.Tzn.ja się przebieram,bo one siadają sobie wielkie paniusie na przeciwko mnie i bezczelnie się na mnie gapia i zaczyna się"o jaka bransoletka" "ja pie*dole,jaki brzuch.Może mam trochę tłuszczu,ale wcale nie jestem gruba.No ale przez to też właśnie się boję przebierać,stresuje się.Przypomniałaś mi o kolejnej rzeczy:mianowicie,że w ciągu 2 tygodni przyśniły mi się kilka razy...że się śmieją czy po prostu są..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówisz o policji?Była policja w szkole,tak.Po tej całej akcji z tym fałszywym kontem...ale dopiero po kilku miesiącach,jak wszyscy zdążyli o tym zapomnieć.I to było na takiej zasadzie,ze przyszli,zapytali czy chcemy o czymś porozmawiać,tamte dwie się śmiały,nikt nie miał pytań i sobie poszli..Bez sensu :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to mechanizm obronny na stres. Jednak spędzasz w szkole 5 dni w tyogdniu, a rodzice olewając Twoje problemy pogłębiają to osamotnienie....

nie pomaga to, że jesteś niepełnoletnia... bo nie możesz sama się zgłosić po pomoc :(

 

masz kogoś bliskiego w rodzinie, kto miałby wpływ na rodziców?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam siostrę,która założyła już swoją rodzinę.Raczej rozmawiam z nią tak otwarcie i "na luzie",ale właśnie tak się składa,ze teraz jest na mnie obrażona.Często się na mnie obraża,mówi,żebym zastanowiła sie nad swoim zachowaniem,mozliwe,że chodzi właśnie o te nerwy?I ona czasem cos tam mówi,ze mogli by jakos inaczej ze mna porozmawiac czy cos ale to nic nie daje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówisz o policji?Była policja w szkole,tak.Po tej całej akcji z tym fałszywym kontem...ale dopiero po kilku miesiącach,jak wszyscy zdążyli o tym zapomnieć.I to było na takiej zasadzie,ze przyszli,zapytali czy chcemy o czymś porozmawiać,tamte dwie się śmiały,nikt nie miał pytań i sobie poszli..Bez sensu :?

 

Kuratorium i postraszyć, że dowie się o tym TV jak nic nie zrobią! :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja będąc w liceum miałem podobne problemy i powiem ze swojego doświadczenia że najgorzej jest zwlekać i siedzieć w takiej szkole z takimi ludźmi. Ja najbardziej żałuje tego że nie zmieniłem liceum wcześniej, że czekałem aż wszystko może się zmieni samo. I chodziłem do tej przeklętej szkoły przez 2 i pół roku. Ostatnie pół roku przed maturą nie wytrzymałem tam i po prostu z dnia na dzień przestałem chodzić do szkoły. I nagle wszystko ruszyło. Wszyscy zaczęli się poważnie martwić - nauczyciele, rodzice, i nawet niektórzy bardziej normalni z klasy. Chciałem olać ten rok i podejść do matury w następnym w innej szkole. Ale jakoś wszyscy się tak sprężyli że dostałem na te pół roku nauczanie indywidualne w tej samej szkole i zdałem maturę jako tako. To było fajne uczucie naprawdę pomaga dużo łatwiej było chodzić do szkoły przez te pół roku wiedząc że przy dobrych wiatrach nawet na korytarzu nie zobaczysz tych parszywych mord. A nawet jeśli to z dość odległego dystansu :). Ale nie było tak kolorowo bo żałuje że nie zrobiłem tego wcześniej żałuje że nie zmieniłem swojego liceum już na pierwszym roku wiedziałem co się święci że może być nieprzyjemnie. A mimo to zostałem bo akurat była afera z alkoholem i mieli wyrzucić jakieś 8 osób wtedy i myślałem że jak ich wyrzucą to będzie fajnie ale nie wyrzucili. Nie zawsze los się uśmiecha. Teraz mam problemy przez to co działo się w liceum. Wydaje mi się że to działa tak że dopóki chodzisz i jakoś tam jest to nikt nic nie zrobi dopiero zaczną się martwić jak skoczysz z mostu i powiedzą "bo to przecież taka wesoła dziewczyna była" - no właśnie była słowo kluczowe. Nie wiem jak twoi rodzicie rodzeństwo itd. ale moi zareagowali dopiero jak powiedziałem że do szkoły się nie ruszam. I co ważnie wyegzekwowałem tą decyzję. Moim zdaniem kwalifikujesz się na przeniesienie albo nauczanie indywidualne. Chodzenie do tej szkoły może Ci przysporzyć problemów. I tak się dziwię że to wytrzymujesz. Także działaj nie masz nic do stracenia to tylko gimnazjum każdy to zdaje tylko wyjątkowe tępe młotki jak twoja "koleżanka" potrafią oblać budowę pantofelka i tabliczkę mnożenia o sorry proporcje :D. Nie no żart nie Einstein(chyba on) powiedział że nie można oceniać ryby na podstawie jej zdolności do wspinania się po skałach. Każdy ma pewne deficyty. A jeszcze takie pytanie na koniec: Nie masz znajomych? Przyjaciół? Zakręć się bo może to mogłoby pomóc są ludzie którzy świetnie znoszą samotność a są tacy których to gnębi. Może jesteś z tych pierwszych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Izoana: http://pl.wikipedia.org/wiki/Fobia_szkolna#Objawy Brzmi znajomo? Można "przycisnąć" pedagoga szkolnego, żeby delikatnie zasugerował rodzicom wizytę w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Uzyskałabyś fachową pomoc, być może również wniosek o konieczności nauczania indywidualnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak cię obrażają to się śmiej, uśmiechaj jakby z dobrego żartu. Jak się z ciebie śmieją to pomyśl że fajnie że mają dobry humor, bo dzisiaj o niego ciężko, też się śmiej, korzystaj z dobrej atmosfery. Pokochaj swoich wrogów, myśl o nich jako przyjaciołach. Są jak supły jak ciągniesz to się zaciskają, ale jak znajdziesz odpowiednie miejsce to wystarczy lekko pociągnąć żeby je rozwiązać. Masz ode mnie gwarancje sukcesu. Jak nie wyjdzie to możesz na mnie wylać żółć. :great:

strong-women.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×