Skocz do zawartości
Nerwica.com

Esci spin-off


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, nie jest źle. Obawiałem się, że będzie gorzej. Na razie odczuwam tylko dolegliwości żołądkowe, trochę głowa mnie pobolewała, ale minęło. Dobrze spałem...na razie 5mg.

 

Dzien dobry!

 

Kloss, ja tez tak zaczynalam, bardzo powoli, ostroznie, i tez mi dokuczal ten lek. Najgorszym efektem bylo "noszenie mnie", nie moglam usiedziec na miejscu. Zawsze taka bylam, ale po tej pierwszej dozie, to nie moglam usiasc na 4 literach.

Potem powoli sie uspokajalo. Jeszcze niedawno, siadzac na lezaku-czulam, ze nogi mi sie ruszaja podswiadomie, ze musze natychmiast wstac.

W sumie biore esci od kwietnia-5 mg, a 10 mg biore jakies 6-8 tyg. Nie pamietam dobrze. Przeszlam faze spania, i lenistwa w zeszlym tygoniu, ale sadze, ze bylam wykonczona grypa, i zapaleniem oskrzeli, ktore u nas grasuje, bo wiosna idzie.

 

Efekty uboczne sa, ale trzeba sie zawziac, pracowac nad soba, i daj B..., zeby miec oparcie w kims.

Zmienianie lekow co pare dni, co pare tyg. jest dla mnie niepojetym szafowaniem swoim zdrowiem, emocjami. Kiedy jako mloda dziewczyna byalm na oddziale nerwic przez 2 mies. ludzie otrzymywali leki, i tez sie meczylismy razem, czekajac na efekty. Czasami lekarz cos dokladal, gdy byly problemy ze snem, cisnieniem, ale zmiana lekow-malo kiedy sie to dzialo. Najkrocej lezalo sie na nerwicach 6 tyg. Tyle trwalo mniej wiecej kazde badanie calego ciala, przyzwczajenie sie do lekow, no i psychoterapia. Grupowa i idywidualna. Pomagalo zawsze. Trudno bylo wrocic do domu, do normalnosci, ludziska sie bali, ale jakie bylo wyjscie-powoli kazdy wracal do normalnosci. Czego i Tobie zycze.

 

-- 25 sie 2014, 10:01 --

 

Kochane Nerwuski, u nas wiosna. Grodze warzywniak, oczywiscie przy pomocy meza i synow, narazie stoja...te, no....slupki wbetonowane w ziemie.

Zowu zimno wrocilo, ale juz takie niewielkie. Weekend byl chlodny, po zachodzie slonca, czyli tak przez 18.00 bylo naprawde zimno.

Ale kiedy jest slonko, cieplusio jest az milo. W tygodniu bedzie cieplo, powyzej 20 st. Ma padac w Cape Townie, ale tam czesto taka pogoda angielsko-afrykanska i wieje. Pieknie jest. Wiosna bedzie za miesiac zielona, bardziej zielona, bo u nas jest i tak zielono-zolto-zima.

Po co zima w Afryce, to ja do dzis nie wiem :?

 

Wczoraj bylam z mezem w wielkim sklepie z czesciami do roznych domowych sprzetow, jak zlewy, kibelki, dachowki, baseny, no wsio, wsio, no i nasiona, i rzeczy, meble do ogrodow, zaslony, itd. Mamy tu piekne sklepy, marmury i zlocenia, hale wielkie, ze hej-no, ale ja nie o tym....

To taki wstep.

Stalo wielu bezrobotnych chlopakow, przy wjezdzie na parking, Murzyni oczywiscie. Stoja tam malarze, tynkarze, itd. ludzie bez pracy.

Kiedy stanelam przy samochodzie po zakupach, zatrzymalam sie przy balustradzie parkingu, bo cudowny byl widok. Ci chlopcy czarni zaczeli sie pytac o prace, o cos do jedzenia. Pogadalismy z nimi troche, to znaczy ja. Maz raczej malo mowi. :) Szkoda chlopakow. Ten nasz rzad poludniowo-afrykanski, to tak mniej wiecej, jak w wiekszosci krajow Afrykanskich. Skorumopowany, malo dbajacy o biedote. No, i jest utudnianie zycia bialym. Ale to szczegol. Nie wiem, jak wygladal apartheid, bo przyjechalam w 95 roku do RPA, ale nie wszyscy sa zadowoleni z tego, co sie teraz dzieje. Nasz prezydent Zuma, ma 5 klas szkoly podstawowej, kilka zon, dzieci okolo 20, i kradnie na oczach narodu. Zbudowal sobie Nkandle-taka posiadlosc dla tych zon, dzieci, za pieniedze nasze, taksowe, niebagatelna sume prawie 300 000 000 Randow, mial sad o zgwalcenie kolegi corki i korupcje zanim zostal prezydentem. No, i ten Zuma nic nie robi dla narodu, coraz wiecej niezadowolenia, coraz wiecej protestow. Mielismy strajk ponad pol roczny w kopalniach zlota i diamentow-angloamerykaskich korporacji. Bezrobocie jest siegajace do 25%, wiec duze. W Zimbabwe, dawnej Rodezji, gdzie jest Mugabe, to tam bezrobocie siega 80%, wiec malo kto ma prace, bieda az piszczy, a ten 90 letni Demon, zyje jak lord.

Daleko nam jeszcze do Rodezji, bo RPA wciaz jest jednym z najbardziej rozwinietym z krajow Afryki, ale to co sie dzieje teraz jest niedozaakceptowania.

Przyjechalam 19 lat temu, i jestem swiadkiem zmian jakie przechodzi ten kraj, cudowny w swoim rodzaju, z cudownymi ludzmi, i z cudowna pogoda.

Pisze Wam tak, kochani, zebyscie sie troche rozerwali, jak to ktos zauwazyl, ze nie mozna ciagle mowic o lekach, choc napewno trzeba.

Moze cos napisze, jeszcze, jak Wam, to nie przeszkadzac bedzie. :oops: Oczywiscie jak mnie len nie ogarnie i nie bede latala po domu, i ogrodzie.

 

Wczoraj narysowalam 2 rysunki, szkice-z wielkim wysilkiem, ale udalo sie. Czyli chyba ten "tumiwisizm" przechodzic bedzie powoli, co mnie czasami nawiedzal. No, ale jestem troszke starsza od Was, to mi wolno... :papa:

 

-- 25 sie 2014, 10:08 --

 

No, to wkleje kilka zdjec-moich. To moja pasja.

 

-- 25 sie 2014, 10:11 --

 

 

 

-- 25 sie 2014, 10:14 --

 

 

 

-- 25 sie 2014, 10:17 --

 

 

 

-- 25 sie 2014, 10:17 --

 

Milgo dnia, kochani! :papa:

 

-- 25 sie 2014, 21:00 --

 

Kurcze, chyba wszystkich wystraszylam.... :hide::hide::hide:

 

-- 26 sie 2014, 17:23 --

 

Co sie kochani stalo, ze taka cisza? Moja wina, czy co? Oj, niedobrze....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bylem dzis na oczyszczeniu w Kielcach na to co sie od dawna wybieralem,beznadziejne polaczenie,myslalem ze tam utkne do nastepnego dnia bo nic nie jechalo co mialo jechac i mnie jeszcze przez to atak paniki dopadl,ale oczyszczenie niezle,poczulem sie jak na jakims narkotyku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, co to za oczyszczenie?

Elmo, asleight, cześć kobitki. Ja jestem, jestem, wcale nie jest ze mną tak dobrze. Dzis byłam u lekarza. Kazała dalej brać 40 paro, na pewno przez trzy kolejne miesiące. Tak tez bede robić. Miałam jeden taki dzień, ze poczułam sie rewelacyjnie, chciałam juz w cholerę rzucać te dropsy, no może nie rzucać, ale zejść z dawki. Kolejny dzień zweryfikował to i grzecznie lyknelam 40. Biore juz chyba ze dwa miesiące i cóż...jest lepiej, ale bez pracy nad sobą chyba nic z tego nie będzie.

Asleight, piękne fotki, chciałabym teraz byc tam gdzie Ty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie dałoby niestety rady bo bylem zapisany na 16 i jeszcze sie spoznilem a potem w drugą strone tez szybko lecialem zeby jakos wrocic, kawal drogi, myslalem ze to blizej jest ode mnie

no to bylo oczyszczanie z negatywnych emocji z probą odblokowania tego zebym w koncu coś czuł pozytywnego, bedzie to jeszcze powtarzane

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć ludzie! U mnie ostatnio tak sobie, a mianowicie sytuacja z koleżanką nadal się nie poprawiła i raczej nic tego już nie zmieni. przepraszałam, próbowałam tłumaczyć i nic. Usłyszałam, że źle traktuje ludzi i powinnam na tym popracować itd., ogólnie długo by tłumaczyć. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam, nigdy nie miałam takiej sytuacji. Jest mi z tym bardzo źle i tak od 2 tyg. Mam wrażenie jakbym miała jakiś depresyjny nastrój, nie mogę się rano podnieść i mi się nie chce ogólnie nic. Ciągle myślę o tym jak się beznadziejnie między nami zrobiło i że zawaliłam i teraz będzie dupa. Sytuacja w pracy wcale nie pomaga. Mój szef odszedł i przydzielono mnie do nowego działu - nie na zasadzie czy chce, tylko ot tak. Ja wiem, że to lepiej niż jakbym miała być zwolniona, ale to nie jest to co bym chciała robić.

 

W związku z całym tym moim nastrojem i ogólną sytuacja nerwicową jakie ewentualnie preparaty mogłabym brać? Tzn. magnezy, omega-3 itd. Musze się za to wziąć w końcu, bo może to tez mi pomoże w walce z nerwicą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunatic

Ty to zaraz czarne scenariusze :D

Nie no rozumiem,ze to co bylo zrąbane przez tyle czasu,nie da sie naprawić w jeden dzien....

 

Inez

Nie zadreczaj sie sytuacja z kolezanka,to nic nie da.Jesli zrobilad wszystko zeby ja przeprosić i wytlumaczyc,to wiecej nic nie zrobisz,to juz teraz nie od Ciebie zależy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja się strasznie zadręc zam właśnie i już nie wiem co mogłabym ewentualnie zrobić. Już chyba wszystko zrobiłam co mogłam... Męcze się z tym, bo mi bardzo zależało na tej znajomości, a teraz jakoś tak pusto jest. Cóż nic więcej nie zrobie...

 

A czy ktoś cos może o tych magnezach itd?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elmopl

ale przeciez Ty nie wierzysz w takie rzeczy? oczyszczania energetyczne itp bo to jest wszystko na zasadzie bioenergoterapii

 

-- 27 sie 2014, 10:57 --

 

o magnezie dopiero co było kilka stron wcześniej łącznie z artykułami naukowymi i porownaniem preparatów, ktore są najlepsze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×