Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Byłem dzisiaj u dilera w związku ze wzrostem niepokojów na sercie. Brałem 150mg, dość spore wewnętrzne napięcie. Zapytałem o paroksetynę, powiedział, że jest duża szansa kastracji niemal do zera i spora opcja przytycia. Zaproponował wenlę ale brałem ją jakieś 5 lat temu, nie sprawdziła się zupełnie, on raczej lubi ją przepisywać swoim pacjentom. Ostatecznie zejście na 100mg serty i dorzucony propranolol na lęki i jeszcze jakiś, którego nazwy nie pamiętam a recepta została w aptece bo nie mieli na stanie leku. Zapronował też moklobemid. Jedna wielka masakra z tymi dragami :(

 

No masakra. Pomyśl, że wraz z długością życia ilość prochów będzie się zwiększać. Za kilka lat będziesz już brał po 3, 4 leki dziennie. I to tylko te psychiatryczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj u dilera w związku ze wzrostem niepokojów na sercie. Brałem 150mg, dość spore wewnętrzne napięcie. Zapytałem o paroksetynę, powiedział, że jest duża szansa kastracji niemal do zera i spora opcja przytycia. Zaproponował wenlę ale brałem ją jakieś 5 lat temu, nie sprawdziła się zupełnie, on raczej lubi ją przepisywać swoim pacjentom. Ostatecznie zejście na 100mg serty i dorzucony propranolol na lęki i jeszcze jakiś, którego nazwy nie pamiętam a recepta została w aptece bo nie mieli na stanie leku. Zapronował też moklobemid. Jedna wielka masakra z tymi dragami :(

 

No masakra. Pomyśl, że wraz z długością życia ilość prochów będzie się zwiększać. Za kilka lat będziesz już brał po 3, 4 leki dziennie. I to tylko te psychiatryczne.

 

Obczaj że ja na pierwszej wizycie w wieku 16 lat po raz pierwszy u psychiatry dostałem 1000mg Depakiny Anafranil 150mg potem jeszcze jedną 37,5 do tego i sulpiryd 150 :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj u dilera w związku ze wzrostem niepokojów na sercie. Brałem 150mg, dość spore wewnętrzne napięcie. Zapytałem o paroksetynę, powiedział, że jest duża szansa kastracji niemal do zera i spora opcja przytycia. Zaproponował wenlę ale brałem ją jakieś 5 lat temu, nie sprawdziła się zupełnie, on raczej lubi ją przepisywać swoim pacjentom. Ostatecznie zejście na 100mg serty i dorzucony propranolol na lęki i jeszcze jakiś, którego nazwy nie pamiętam a recepta została w aptece bo nie mieli na stanie leku. Zapronował też moklobemid. Jedna wielka masakra z tymi dragami :(

 

No masakra. Pomyśl, że wraz z długością życia ilość prochów będzie się zwiększać. Za kilka lat będziesz już brał po 3, 4 leki dziennie. I to tylko te psychiatryczne.

 

Obczaj że ja na pierwszej wizycie w wieku 16 lat po raz pierwszy u psychiatry dostałem 1000mg Depakiny Anafranil 150mg potem jeszcze jedną 37,5 do tego i sulpiryd 150 :mrgreen:

 

Hah. Psychiatrzy, ja pierdole.... Ja w tym wieku natomiast mogę już poszczycić się systematycznym upijaniem się do nieprzytomności, palenie fajek, i popalanie trawki, co później skończyło się maratonami amfetaminą i wszelakim gównem, do tego stopnia że trafiłem do szpitala ze spalonym przełykiem....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chada, ty nieźle kombinujesz widzę. Przeanalizowałem kilka twoich postów, według nich od 7 sierpnia jesteś na sertralinie, to czego oczekujesz po tak krótkim czasie? znowu chcesz wracać do esci pomimo twoich narzekań na potliwość, którą skądinąd też miałem i dlatego już nigdy nie wrócę do tego leku. Powiem ci tak. Majsterkując tak z tymi lekami dojedziesz się całkowicie, bo twoje receptrory są bombardowane non stop czymś nowym, w zasadzie tym samym. To nie wróży niczego dobrego, też tak kiedyś robiłem i nie skończyło to się dobrze. Zamiast kombinować i ćpać sobie leki co chwilę to kombinując, znajdź pracę, weź się do kupy, a jak to nie pomoże to przejdz na jakieś neuroleptyki lub bierz doraźnie benzo, chodź sądząc po tym co wyprawiasz wątpię aby skończyło to się na braniu doraźnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chada, ty nieźle kombinujesz widzę. Przeanalizowałem kilka twoich postów, według nich od 7 sierpnia jesteś na sertralinie, to czego oczekujesz po tak krótkim czasie? znowu chcesz wracać do esci pomimo twoich narzekań na potliwość, którą skądinąd też miałem i dlatego już nigdy nie wrócę do tego leku. Powiem ci tak. Majsterkując tak z tymi lekami dojedziesz się całkowicie, bo twoje receptrory są bombardowane non stop czymś nowym, w zasadzie tym samym. To nie wróży niczego dobrego, też tak kiedyś robiłem i nie skończyło to się dobrze. Zamiast kombinować i ćpać sobie leki co chwilę to kombinując, znajdź pracę, weź się do kupy, a jak to nie pomoże to przejdz na jakieś neuroleptyki lub bierz doraźnie benzo, chodź sądząc po tym co wyprawiasz wątpię aby skończyło to się na braniu doraźnym.

 

Nie u mnie benzo nic nie daję,jeśli już biorę to tylko jak wchodzę na jakiś antydep ale przy żadnym jeszcze nie brałem wiecej niż 3 tabletki benzo,dzięki za przypomnienie od kiedy biorę sertrę nie wiedziałem już nawet od kiedy znów biorę szukałem jakiegoś postu ale nie mogłem znaleźć dzięki mordo :lol: Najgorsze co bym mógl teraz zrobić to odstawić sertralinę nie odstawię jej ale myślę żeby coś dorzucić zdycham po mału to już trwa tak długo dobija mnie ta egzystencja...Nie mam zamiaru zmieniać sertry tylko coś dorzucić do niej bo wiesz biorę sertralinę od 4 lat i po miesięcznej przerwie nagle nie zadziała jak na początku ale czuję się tak samo na niej jak przed tą przerwą w jej braniu i to nie jest to, bo inaczej bym nie próbował z innym ssri.Esci działało wyciszająco,na lęki też fajnie a sertra aktywizuję i dodaję chęci to by było dobre.Chyba że walne coś nora adrenalinowego do sertry ale odstawić sertre nie nie nie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*, Może się wypowiem, bo wydaje mi się, że swego czasu byłem w tym całkiem dobry.

 

Technika najprostsza, obarczona małym współczynnikiem wtopy:

A więc najpierw zwracamy uwagę lekarza na bierne skutki terapii obecnie branym lekiem, skutki uboczne itd., z zawiedzioną miną delikatnie okazujemy swoje niezadowolenie, zawód. Potem, powołując się na wiarygodne źródło (książka medyczna, strony poświęcone naszemu schorzeniu), mówimy "czytałem/am, że taki i taki lek może być pomocny/skuteczny w leczeniu.." i tu podajemy rozsądne argumenty ..i na koniec ostrożnie, z miną z lekka zawiedzioną efektami leczenia, ale sugerującą, że może jest dla nas nadzieja, mówimy "może byśmy spróbowali tego leku?"

Można też powiedzieć, że "znajoma/koleżanka, która leczy się na podobną przypadłość bierze x lek i bardzo jej pomaga"

Po drugim/trzecim "wymuszeniu" zaczyna to wchodzić człowiekowi w krew i lekarz zaczyna tańczyć jak mu zagrasz.

Co do dawki wystarczy powiedzieć, że działanie jest słabo wyczuwalne i zasugerować zwiększenie dawki.

 

Wiadomo, raczej nie da rady wymusić leków, które nie mają zupełnie zastosowania w naszym przypadku. Takie próby od razu zwrócą uwagę lekarza. Należy być cierpliwym, działac z wyczuciem, zachować umiar i zdrowy rozsądek. No i jeszcze jedna istotna rzecz.. "przepisywanie sobie leków" ma z reguły tragiczny wpływ na końcowy efekt leczenia :)

 

Powodzenia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Normalnie mini-poradnik :mrgreen:

Mam pytanie jest sens brac sertraline?? jezeli bralem paroksetyne ponad poltora roku i escitoplarm prawie rok czasu i nie uzyskalem pelnej remisji jak to sie fachowo mówi, wiem ze takie pytania to raczej do lekarza, ale wiadomo jak to z tymi lekarzami jest, jak cos to piszcie, pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, Na pełnej remisji jakich objawów Ci jeszcze zależy? Te leki, mimo że z tej samej grupy, mają nieco odmienny profil działania i mogą np. zadziałać mocniej w tej czy innej materii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, No to może by coś dało. Sertralina działa bardziej aktywizująco/pobudzająco od esci i paro. Niestety, przynajmniej u mnie, miała mniejsze działanie przeciwlękowe, co skutkowało oczywiście wyhamowaniem. Może spróbuj sobie lepiej wenlafaksyny. Wenla ma dosyć wyraźne działanie w każdej sferze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*, Może się wypowiem, bo wydaje mi się, że swego czasu byłem w tym całkiem dobry.

 

Technika najprostsza, obarczona małym współczynnikiem wtopy:

A więc najpierw zwracamy uwagę lekarza na bierne skutki terapii obecnie branym lekiem, skutki uboczne itd., z zawiedzioną miną delikatnie okazujemy swoje niezadowolenie, zawód. Potem, powołując się na wiarygodne źródło (książka medyczna, strony poświęcone naszemu schorzeniu), mówimy "czytałem/am, że taki i taki lek może być pomocny/skuteczny w leczeniu.." i tu podajemy rozsądne argumenty ..i na koniec ostrożnie, z miną z lekka zawiedzioną efektami leczenia, ale sugerującą, że może jest dla nas nadzieja, mówimy "może byśmy spróbowali tego leku?"

Można też powiedzieć, że "znajoma/koleżanka, która leczy się na podobną przypadłość bierze x lek i bardzo jej pomaga"

Po drugim/trzecim "wymuszeniu" zaczyna to wchodzić człowiekowi w krew i lekarz zaczyna tańczyć jak mu zagrasz.

Co do dawki wystarczy powiedzieć, że działanie jest słabo wyczuwalne i zasugerować zwiększenie dawki.

 

Wiadomo, raczej nie da rady wymusić leków, które nie mają zupełnie zastosowania w naszym przypadku. Takie próby od razu zwrócą uwagę lekarza. Należy być cierpliwym, działac z wyczuciem, zachować umiar i zdrowy rozsądek. No i jeszcze jedna istotna rzecz.. "przepisywanie sobie leków" ma z reguły tragiczny wpływ na końcowy efekt leczenia :)

 

Powodzenia ;)

 

Znając się trochę na działaniu leków i farmakologii w psychiatrii wcale nie musisz mówić co chcesz wystarczy że powiesz jakie masz objawy :mrgreen: Wtedy możesz zasugerować lek który chcesz i zapytać czy On by coś pomógł w te sposób pomagasz lekarzowi i sobie.Można wcale nie mówić nazwy leku a tan nakręcić lekarza że się go dostanie ale trzeba się trochę znać.Ja kiedyś poszedłem po citalopram i wcale nie mówiłem lekarce nic o nim ale tak nakręciłem że i tak go dostałem jak wyszedłem to na schodach miałem takiego banana na ryju że poszedłem jak do sklepu kilka dni myślałem o citalopramie poszedłem i mam :mrgreen: Powiedziałem że neurleptyki nie chcę bo zamulają,po stabilizatorach nie ma poprawy,powiedziałem jakie antydepy już brałem zasugerowałem kilka objawów w których cital by się ł kilka skutków ubocznych których bym nie chciał doświadczyć.Wróciłem z tym co chciałem zresztą są różne sposoby iść do nowego psychiatry prywatnie powiedzieć że się go bierze(jakiś lak który chcemy) i pomaga i np. że trzeba coś dodać i receptę masz :mrgreen:

Mam nadzieję że nie zaglądają tu psychiatrzy :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, Po pierwsze trzeba się zastanowić, najlepiej wspólnie z terapeutą, jaka jest przyczyna Twojej anhedonii, co Cię hamuje, dlaczego unikasz aktywności i dopiero potem starać się wyeliminować przyczynę. Takie strzelanie lekami na ślepo moim zdaniem nie przyniesie nigdy w pełni zadowalającego efektu.

 

-- 22 sie 2014, 17:56 --

 

Chada, Oczywiście, najlepiej kiedy nie mówi się wprost, tylko naprowadzasz lekarza aż sam wpadnie na twój pomysł. Dzięki temu on jest zadowolony, że tak się zna i ty, bo masz swój lek. ..no ale to już kolejny stopień wtajemniczenia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, Po pierwsze trzeba się zastanowić, najlepiej wspólnie z terapeutą, jaka jest przyczyna Twojej anhedonii, co Cię hamuje, dlaczego unikasz aktywności i dopiero potem starać się wyeliminować przyczynę. Takie strzelanie lekami na ślepo moim zdaniem nie przyniesie nigdy w pełni zadowalającego efektu.

 

-- 22 sie 2014, 17:56 --

 

Chada, Oczywiście, najlepiej kiedy nie mówi się wprost, tylko naprowadzasz lekarza aż sam wpadnie na twój pomysł. Dzięki temu on jest zadowolony, że tak się zna i ty, bo masz swój lek. ..no ale to już kolejny stopień wtajemniczenia ;)

Nie wiem, ale wiem jedno przed depresja nie mialem zadnych klopotów z psychika, moja anhedonia wynika tylko i wylacznie z depresji niczego innego,leki w zalozeniu maja doprowadzic do stanu przed choroba, ale póki co tego nie robia, sadze ze depresja poprostu predzej czy pózniej sama minie, klopot w tym ze to moze jeszcze dlugo potrwac :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, Więc może po prostu nie chce Ci się niczego robić, bo nie sprawia Ci to satysfakcji? Ktoś Cię naciska byś podjął aktywność? Masz jakieś wyrzuty z tego powodu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, Więc może po prostu nie chce Ci się niczego robić, bo nie sprawia Ci to satysfakcji? Ktoś Cię naciska byś podjął aktywność? Masz jakieś wyrzuty z tego powodu?

No chyba tak wlasnie jest, jedynym sposobem jest chyba tylko zmuszanie sie do wszystkiego, ale to jest tak kurewsko trudne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×