Skocz do zawartości
Nerwica.com

AMISULPRYD (Amipryd, Amisan, ApoSuprid, Solian, Symamis)


Moniunia27

Czy amisulpryd pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

56 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy amisulpryd pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      47
    • Nie
      9
    • Zaszkodził
      10


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś wprost fenomenalne działał na mnie sulpiryd, wręcz jak amfetamina bez wszystkich nieprzyjemnych efektów. Wpadłem w euforię że oto znalazłem idealny lek dla siebie. Niestety, po niecałych dwóch tygodniach wszelkie jego działanie zniknęło, jak ręką odjął. Zwiększanie dawek nie dało najmniejszej poprawy, dupa i koniec. Nawet po kilku miesiącach próbując znów podchodzić do sulpi, wciąż nie dawał najmniejszych efektów, jakbym tiktaki jadł.

Po kolejnych kilku miesiącach psych zaproponował mi amisulpryd, byłem pełen nadziei na choćby chwilowy powrót tego stanu jak po sulpi. Niestety, w każdej dawce (25mg i w górę) efektów nie było żadnych. A szkoda, cholernie zazdroszczę ludziom u których ten lek wywołuje pożądany efekt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale na koncentraqcje u mnie źle działa, mam wrazenie ze mi ja pogarsza, a wg lekarza miał poprawiać, powoduje jakis taki sztuczny stan euforyczno-relaksacyjny z elementem pobudzenia i jakos ciezko mi sie skupic w takim stanie na czymkolwiek, na mnie wszystko co dostaje i tak źle działa, bo jak poprawia jedno to psuje inne i tak w kolko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli od dzisiaj biorę 100mg amisulprydu. Kilka lat temu dostałem go w dawkach 25-50mg na rozruszanie, ale nie było żadnej reakcji. Teraz setka ma mnie uspokoić, zmniejszyć lęk. Zobaczymy co z tego będzie, już dziś wziąłem pierwszą dawkę i wygląda na to że faktycznie, jest nieco lepiej jakby.

 

-- 25 lip 2014, 15:56 --

 

Ponad tydzień na ami, zdecydowane zmniejszenie napięcia i złości, lęki również obniżone. Niestety, poszło za bardzo w drugą stronę i jestem cholernie senny w dzień, nie da rady nie położyć się po południu na parę godzin. Do tego pewnego rodzaju otępienie i zobojętnienie, jak emocji było za dużo i kotłowały się we mnie, tak teraz jestem ich prawie pozbawiony. Czekam cierpliwie aż ta senność i zmęczenie zacznie stopniowo mijać, na razie trzyma się mocno. Generalnie lek się sprawdził, aż za bardzo.

 

-- 29 lip 2014, 15:14 --

 

Blisko 2 tygodnie i senność w dzień minęła zupełnie, utrzymuje się dobry nastrój i jestem spokojny. Tylko spać powolutku coraz mniej się chce w nocy. Ale bardzo zadowolony jestem z tego leku, nie wiem czy doktor będzie chciał wjeżdżać na 200mg ale nie miałbym nic przeciwko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depas, jak Ci na amisulpirydzie? Bierzesz razem z paroxetyną?

 

Przy okazji mam pytanie - ok. 10 tygodni temu miałem kilkutygodniową przygodę z krewnym Amisulpirydu - Suplirydem.

Zadziałał praktycznie po 2-3 dniach i to w małej dawce. Miałem poczucie, że moja depresja odeszła jak ręką odjął. Niestety mam podejrzenie, że mnie przerzuciło mnie trochę w drugą stronę - hipomania, chyba, że to była tylko radość z zakończenia kilkumiesięcznej depresji.

Niestety po ok. 3 tygodniach czar zaczął pryskać i depresja wróciła, z czasem nawet chyba silniejsza niż przed Sulpirydem.

Czy jest możliwość, że amisulpiryd "zaskoczyłby" i pomógł, przy czym jego efekt nie wyczerpałby się tak szybko?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DCPMM, tak, biorę amisulpryd z paroksetyną. Też kiedyś miałem podobną historię z sulpirydem, od pierwszych dawek czułem się po nim świetnie, ale to działanie nagle skończyło się zupełnie po mniej niż dwóch tygodniach. Tak właśnie jest z tym lekiem, że po jakimś czasie jego działanie słabnie. Obawiam się że z amisulprydem będzie dokładnie tak samo, to są podobne do siebie leki. Kiedy odpowiednie receptory w mózgu przyzwyczają się do leku, jego działanie słabnie z czasem albo nawet zanika. Kiedyś przepisano mi amisulpryd w dawkach aktywizujących, czyli 25mg, potem 50. Nie czułem kompletnie żadnego działania. Tym razem było inaczej, dostałem wyższą dawkę na uspokojenie. Ale znów czuję że stopniowo jego działanie słabnie, i trzeba będzie na pewno wejść na 200mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no cóż, wszystko co piękne szybko się kończy ;)

dobrze że AMI brane nieregularnie działa jak należy,

wystarcza mi 3-4x w tygodniu 25-75mg.

 

devnull Bardzo potrzebuję opisania Twoich doświadczeń, o ile zaglądasz tu jeszcze.

Przeszedłem przygodę z Sulpirydem podobną do wielu osób, które się tu wypowiadały.

Wiem, że Sulpiryd to nie Amisulpryd, ale jednak bardzo podobny lek o podobnym mechanizmie działania, tylko starszy.

Miałem przepisane: 50mg w trybie: 4 dni 1-0-0 potem 4 dni 1-1-0 potem 4 dni 2-1-0 potem 4 dni 2-2-0.

Chyba 2-giego lub 3-ciego dnia zacząłem się czuć wyraźnie lepiej, a po paru dniach wręcz super. Trochę spowolniłem to wchodzenie bo przy dawce 100mg było już całkiem dobrze. Po ok. 2, maks 3 tygodniach na dawce 150 zaczął się już delikatny zjazd, ale jeszcze tego nie dopuszczałem do świadomości. Podkręciłem do 200 ale już oczywiście to niczego nie dało - zjazd do punktu wyjścia się już dokonał. Po łącznie ok. 7 tygodniach odstawiłem do 0. Od tamtego czasu minęło już ok. 6 tygodni. Czy, Twoim zdaniem organizm się zregenerował na tyle, że Sulpiryd ma szansę "zaskoczyć" ponownie? Oczywiście tym razem brałbym go w minimalnej dawce dającej względny poziom funkcjonowania, z przerwami tak jak u Ciebie. Dodam tylko, że w tej chwili moja depresja jest silniejsza niż przed 1-szą próbą z Sulpirydem (większa gonitwa myśli, lęk, potężne problemy ze spaniem). A może taka przygoda z Sulpirydem możliwa jest tylko raz w życiu? Z drugiej strony u Ciebie pewnie było podobnie - za 1-szym razem nie mogłeś wiedzieć, że lek działa tylko przez pewien czas, więc brałeś go "w opór" a potem odstawiłeś i po jakimś czasie wróciłeś, prawda? Jak w ogóle odkryłeś, że Twój organizm w ten sposób reaguje na Amisulpryd?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przeciez takie branie doraźne nie ma w ogole sensu bo depresja nie daje objawów doraźnie tylko przez cały czas, wiec jaki jest sens brania np dwa dni po to zeby trzeciego nie brac i czuc sie źle znów, poza tym skoro lek się rozkręca kilka dni to nawet mu sie nie da szansy na to rozkręcenie bo sie ciagle bedzie odstawiac, nie wiem skąd takie pomysły ktoś wziął, próbowałem to z ciekawości zrobić jak o tym wyczytałem tutaj ale efekt był o wiele gorszy niz jak brałem lek ciągle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja jutro bede rozmawial w sprawie tego leku, bo bez leków męczy, jedynym wyjściem z sytuacji jest onanizm co mnie daleko nie zaprowadzi.

 

-- 03 sie 2014, 16:31 --

 

Jezeli onanizm pomaga na króciutko to amisulpiryd pomoze na stałe. Głupia dedukcja ale i to i to na dopamine.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przeciez takie branie doraźne nie ma w ogole sensu bo depresja nie daje objawów doraźnie tylko przez cały czas, wiec jaki jest sens brania np dwa dni po to zeby trzeciego nie brac i czuc sie źle znów, poza tym skoro lek się rozkręca kilka dni to nawet mu sie nie da szansy na to rozkręcenie bo sie ciagle bedzie odstawiac, nie wiem skąd takie pomysły ktoś wziął, próbowałem to z ciekawości zrobić jak o tym wyczytałem tutaj ale efekt był o wiele gorszy niz jak brałem lek ciągle

 

ja tam nie narzekam, biorę doraźnie i jest git, pisałem o tym 100x w tym temacie.

jeśli chcesz się czuć bez przerwy beznadziejnie to nie bierz w ogóle i ciesz się tym stanem.

więc zupełnie nie wiem co robisz w tym temacie, daruj sobie ten lek i tyle, spróbuj ziprasidonu, arypiprazolu,

wortioteksyny czy kilku innych leków których jeszcze nie próbowałeś.

-- 03 sie 2014, 22:46 --

 

no cóż, wszystko co piękne szybko się kończy ;)

dobrze że AMI brane nieregularnie działa jak należy,

wystarcza mi 3-4x w tygodniu 25-75mg.

 

devnull cut

 

no niestety jeśli ten lek bierze się dzień w dzień to jego efekt szybko się wyczerpuje,

bo zaczyna działać już nie antydepresyjnie a antypsychotycznie, co objawiać się

może spłyceniem emocjonalnym i lekkim rozdrażnieniem.

 

sulpiryd stosuje się w depresji w dawkach 150-300mg.

czyli mniej jak 150 się nie bierze, do tego nie spotkałem się nigdy z braniem

tego leku więcej niż raz na dobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no niestety jeśli ten lek bierze się dzień w dzień to jego efekt szybko się wyczerpuje,

bo zaczyna działać już nie antydepresyjnie a antypsychotycznie, co objawiać się

może spłyceniem emocjonalnym i lekkim rozdrażnieniem.

 

sulpiryd stosuje się w depresji w dawkach 150-300mg.

czyli mniej jak 150 się nie bierze, do tego nie spotkałem się nigdy z braniem

tego leku więcej niż raz na dobę.

Sulpiryd ma trochę krótszy czas półtrwania (chyba 8h), a Amisulpryd ok. 12h. Stąd pewnie zalecenia na 2 razy. Tak jest w ulotce (druga dawka do 16-ej, żeby nie zaburzać snu).

 

devnull, jeszcze jedno pytanie, na które nie znalazłem nigdzie odpowiedzi. Powiedzmy, że ktoś brał ten lek 6 tygodni, lek przestał działać przeciwdepresyjnie po 3-ech, 4-ech tygodniach. Czy jeśli po przerwie wróci się do tego leku w trybie brania nie na co dzień, to lek znów będzie działał, czy jest "spalony" po tej pierwszej 6-tygodniowej próbie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli chcesz się czuć bez przerwy beznadziejnie to nie bierz w ogóle i ciesz się tym stanem.

więc zupełnie nie wiem co robisz w tym temacie, daruj sobie ten lek i tyle

biore go regularnie, a jak przestanie znow dzialac to odstawie, nie bawie sie w takie polsrodki zeby dzialalo cos z przerwami, no ale jak ktos widzi w tym jakis sens to niech tak sie bawi

 

-- 04 sie 2014, 10:37 --

 

poza tym z tego co zauwazylem max dzialanie występuje po kilku dniach od rozpoczęcia a nie po jednej tabletce, wiec odstawianie po 2-3 dniach zanim jeszcze zacznie działać odpowiednio to juz w ogole mija sie z celem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

poza tym z tego co zauwazylem max dzialanie występuje po kilku dniach od rozpoczęcia a nie po jednej tabletce, wiec odstawianie po 2-3 dniach zanim jeszcze zacznie działać odpowiednio to juz w ogole mija sie z celem

A bierzesz pierwszy raz, czy już kiedyś brałeś, przestał działać i wróciłeś do leku po przerwie? Chodzi mi o złapanie czy lek jest "wielokrotnego użytku" w terapii i warto wracać po przerwie, czy jest "na raz".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwiększam od dzisiaj ami do 200mg, nie będę czekał do wizyty za prawie 3 tygodnie. Doktor zna mnie tyle lat że nie będzie zaskoczony, a na następnej wizycie postaram się namówić go na wrzucenie przynajmniej 30mg mianseryny. Liczę że 200mg ami uspokoi i zrównoważy mnie jak za pierwszym podejściem 100, tyle że tym razem obejdzie się bez mega senności w dzień i zamulenia. Głupi może pomarzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×