Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Kurcze przepraszam za to co napisalem wcześniej na forum za to ze tak brutalnie określiłem sytuacje z moją mamą....ona po prostu ma mnie gdzieś..ja jej mówie że się żłe czuje że mnie boli i musze iśc na jakieś badania i że się boje że to coś poważnego a od niej w ogóle zero wsparcia,cały czas potrafi tylko wrzeszczeć i obwiniać mnie za to że przeze mnie ma wysokie ciśnienie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienawiść niszczy...

 

A ja się przekonałam po raz kolejny, że życie okrutnie wraca wyrządzone zło... Oj, nawet współczuję moim byłym pracodawcom :? Bo życie ich okrutnie doświadcza. O dziwo - moja sprawa jest już zamknięta - uczciwie się ze mną rozliczyli i załatwili wszystko. To się chwali ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bethi to fajnie, że dostaniesz to co Ci się nalezy bo nie ma gorszego złodzejstwa niz nie dostać tego co się nalezy za włozony trud. Superbabka ciezko u mnie o optymizm oj ciezko... dziś się obudziłam z potwornym bolem głowy i az mnie mdliło od niego nie ma nic gorszego niz obudzić się z jakims bolem od razu ma się skiepszczony dzień. On jutro albo pojutrze wyjedzie i zostanę sama:( z reszta co dzień zanim wyjdzie do tej swojej fuchy na resztę dnia bo wraca ok 22 wypomina mi że nie mam pracy :( teraz obwinianie nic nie pomoże a tylko mnie stresuje nie wiem czemu to robi. Wogle czuję sie nie swoja brzydka gruba i nie do przyjęcia a tu jeszcze nie wiele widać po mnie. To będą b trudne miesiące dla mnie. A tak chciałam zanim zajdę w ciąże miec prace czuc się niezalezna a tu d..a. Oto kolejna lekcja od zycia że nie wszystko da się zaplanowac tak jak byśmy chcieli...Chciala bym miec jakies zajecie przebywać między ludzmi bo czuje się strasznie samotna ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gosiulka ic do AA i oni ci zalatwia niebiezka karte i niebuj sie szwagra bo alan wszystko zalatwia przez prokurature i komoletnie nikt sie nie dowie kto to zalatwial ani twuj szwagier ani twuj maz nie beda mieli zielonego pojecia kto zglosil twojego meza bo to jest instytucja anonimowa i naprawde bardzo pomagaja wspoluzaleznionym naprawde nie poradzisz sobie sama

Gosiulka to co ja ci pisze to ja sprawdzilam na sobie i zapewniam cie ze tylko sobie i dziecia tym pomozesz skarbie zeby nie AA to ten chlor by mnie dawno zakatowal na simierc to ze dostal zawiasy to zawdzieczam im to ze teraz mu odwiesili i czeka na miejsce w pierglu i ze kurator codziennie nas odwiedza i sprawdza gnoja to tez zalatwili mi oni moj chlor niema prawa wstepu do domu pod wplywem alkoholu moze byc gzeczny jak aniolek ale jezeli jest nawet po 1 piwie to ja dziwonie na policje i go zabieraja jemu wolno wejsc do domu tylko i wylacznie jak jest trzezwy Gosiulka walcz o siebie i dzieci nie pozwul by zniszczyl wam zycie prosze nierub tego bledu co ja bo ja to wszystko powinnam byla zrobic 20 lat temu a nie teraz gdy jestem wrakiem czlowieka

Gosiulka trzymam kciuki i daj znac co zalatwilas duuuuuza buzika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ku^wa!!!! ja to jestem jakas nienormalna. pracowalam od rana, ale dzisiaj musze wziac tez druga zmiane. przespalam sie godzinke i jak sie obudzilam jestem jak zombie!! wielki atak paniki lub zmeczenia.najgorsze ze nie wiem czy to tylko nerwy czy zmeczenie i czy serio nie zemdleje. dam wam znac pozniej musze wychodzic. co za dzien pojebany

 

---- EDIT ----

 

jestem. przezylam !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica, jak tam z tą pracą? Zrób wszystko żeby tam chodzić, pieniądze jakieś zarobisz, przeznacz je na różnoraki potrzebne badania, domniemywanie miażdżycy w twoim wieku jest trochę niepoważne, kwestią czasu będzie zanim zaczniesz sobie wmawiać inne choroby. Nie piszę Ci tego na złość, poprostu wyobrażam sobie jaka to męczarnia. Rozmawiałeś o tym z psychiatrą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie jestem hipochondrykiem i sobie chorób nie wymysłam,naparwde zle sie czuje a najgorzej jest z tym oddychaniem właśnie wtedy kiedy zmieniam pozycje stojącą na leżącą,wtedy mam du zue duszności i musze wstać i czekać godzine zeby się wszystko znowu w miare poprawiło,w dodatku kiedy tak leże to czuje jak by ktoś usiadł na mnie i serce mnie boli czasem.To są autentyczne dolegliwości....ale nie wiem co mi dolega.....od kilku dni coraz bardziej zaczely mnie nogi boleć więc pomyślałem że to może miażdżyca...w dodatku jak leże to czuje takie przelewanie w prawej komorze serca:( ;) Biore leki na astme ostatnio ,i duszności powinny być mniejsze tym czasem nic leki nie pomagają.Chce sobie zalatwić badania wysiłkowe i może na tych badaniach coś wyjdzie..albo i nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok rozumiem, nie wmawiam Ci wcale hipochondrii ale ja nie mógłbym żyć w takim napięciu i w obawie o własne zdrowie, do tego ta niepewność. Zawsze gdy mam taką sytuację moje objawy nerwicy niesamowicie się powiększają, leki się nasilają i w ogóle źle się czuję... Więc pogadać z psychiatrą o tym możesz, przy okazji o problemach z matką itp. Zawsze będzie lżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest nerwicowe.Od tygodnia mam znowu olbrzymie zaparcia.. w dodatku te problemy z oddychaniem....mmoże to jednak nie serce tylko coś innego...co może wiązać ze sobązaparcia trudności z odychaniem,uczucie jakby ktoś mi usiadł na klatce piersiowej zwłaszcza w pozycji leżącej?Przyrzekam że to nie jest nerwicowe.jak ktoś coś wymyśli to prosze niech napisze co to moze byc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Superbabko!

Wlaśnie od kilku dni szukałam info od Ciebie czy zawroty zmniejszyły się po efectinie! I proszę znalazłam post, że czujesz się juz odrobine lepiej i kołysanie mniejsze!!!!! super:) bardzo się cieszę:) tak trzymać! Mam byc coraz lepiej! Czyli efectin zaczął już pomagać! a ktory to dzie go bierzesz? masz mniejsze skutki uboczne? bo pamiętam, ze pisałaś, że poprzednio jak brałaś to męczyły Cię straszne skutki uboczne na poczatku...

Trzymam kciuki by z dnia na dzień było lepiej!!!!!!!!! U mnie ok, efectin co prawda nadal nie dodał mi energii i troszkę chodzę senna, ale generalnie jest ok... no i fectinek troszkę chyba wpływa na libido...:( moje oczywiście...

Ale i tak najważniejsze, że nie ma zawrotów i atakw paniki i można normalnie funkcjonować!

Człoieku nerwico! Czy Ty biersze jakieś leki? Bo jesteś strrrrrrrrrrrrrrrrrrrrasznie znerwicowany! Rozumiem, ze masz różne dolegliwości ale może powinienes coś brać uspokajającego, bo tak dodatkowo się nakręcasz, a życie w tak ciagłym stresie to przeciez nic dobrego!

pozdrawiam wszytskich

Katarzynka35

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy to co piszesz to piszesz tylko wtedy gdy jest źle? Czy też jak jest lepiej to też podzielisz się z nami tym miłym uczuciem, że lepiej?

 

Ja np. opisuję zazwyczaj jak mam problemy. Jak jest dobrze to nie piszę. Można pewno wysunąć wniosek, że nigdy nie jest mi dobrze. Czy Ty też tak masz?

 

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pisze wtedy kiedy jest mi lepiej oraz wtedy kiedy jest mi żle fizycznie lub psychicznie.

Pytałem sie matki czy moge sobie echo serca załatwić to od razu powiedziała że nie

 

---- EDIT ----

 

Ja pisze wtedy kiedy jest mi lepiej oraz wtedy kiedy jest mi żle fizycznie lub psychicznie.

Pytałem sie matki czy moge sobie echo serca załatwić to od razu powiedziała że nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj dzisiaj juz lepiej niz wczoraj. moze dlatego ze nie musze isc do pracy na 2ga zmiane :)

czlowiek nerwica-> badania to sobie zawsze mozesz zrobic bez zgody mamy panstwowo, bedziesz musial tylko poczekac w kolejce, jezeli nie masz kasy na pryw. a jak juz bedziesz wiedzial ze nic ci fizycznie nie jest to nie skupiaj sie na objawach tylko na swoim zyciu, moze potrzebna jest wyprowadzka z domu, moze jakas radykalna zmiana. objawow nerwicy jest wiele i czasami sie zmieniaja z czasem na inne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze potrzebna jest wyprowadzka z domu, moze jakas radykalna zmiana.

Napewno jest potrzebna,,,tyle tylko że nie mam jak siewyprowadzic,nie mam pracy i narazie nie mam na nią szans....poza tym tchórze strasznie,boje siepracyale jeszcze bardziej nie wyobrażam sobie wyprowadzki bbo po 1.rodzice mi siłą drzwi zablokują,na siłe będą mi gadać ze wariuje itp.2.boje się tego ze sobie nie poradze,że w ogóle nie poreadze sobie z rodzicami no i nie poradze sobie z płaceniem czynszu i takimi sprawami .W ogóle zmiana miejsca zamieszkania wydaje mi się dosyć nie realna perspektywą narazie...może gdybym przestał sie bać ale..się boję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica, mimo wszystko - skoro biegasz non stop po lekarzach i robisz na bieżąco badania i nadal nikt nie diagnozuje niczego - to jest oczywiste: nerwy i stres tak się u Ciebie objawiają - poprzez dolegliwości fizyczne :!::!::!: To normalne i powszechne :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze echa serca nie zrobiłem i badania wysiłkowego.a poza tym najbardziej mnie wkurza to przygniecenie klatki piersiowej w pozycji leżącej a to jesst typowy objaw niedotlenienia...ale z drugiej strony miażdżyce albo niedotlenienie wykryłoby Ekg,Ukg?,albo cos z kręgosłupem ale w takim wypadku to sieprzejmował nie będe:D.Wiesz Bethi ja juzsam nie wiem co jest nerwicowe,co jest związane z jelitem wrażliwym,co jest spowodowane astmą ktorą podobno mam a w którą nie wierzę bo nie mam świstu.Po prostu się kompletnie zagubiłem juz w tym wszystkim:(Chcialbym zeby to było nerwicowe z tym sercem ale..musze to przebadać:D

nerwy i stres tak się u Ciebie objawiają

A czy ciągłe codzienne uczucie przyciśnięcia klatki piersiowej i braku oddechu plus bolu serca w pozycji leżącej może być takim objawem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynko - dzieki:) No ja dalej koluję, ale zdecydowanie nie tak tragicznie jak wcześniej:) Co rpawda nadal nie mam stabilności gruntu i mam lepsze i gorsze chwile, ale trzymam się tej odrobiny poprawy:) Tak mowiła Psycholog i chyba w sumie miała rację:) Bo wcześniej robiłam tak, że jak chwilę było lepiej to w ogóle o tym nie mówiłam, nie wierzyłam, myślałam, że za chwilę dobre minie..no i oczywiście tak się działo...a tu trzeba inaczej:)

Jeżdże nawet do pracy autkiem..no i wychodzę sama! Po prostu jak się bujam czy coś - staram się choć odrobinę to ignorować:) Dziś był 14 dzień z effectinem..lekarka uspokaja, że całkowicie to po tym czasie nie ma nawet prawa pomóc, więc na spokojnie sobie czekam..:)

Objawów ubocznych to ja chyba w ogóle prawie nie miałam:)

Człowiek nerwica - ja jak najbardziej rozumiem, że tak się boisz i że to wszystko tak strasznie Ci dokucza! Miałam i miewam dokładnie to samo!!!! Jak nie kłopot z oddychaniem to ból brzucha, jak nie łomotanie serca, to ból w klatce, jak nie zawroty, to bóle mięśni...itp. itd. I ja akurat w końcu zrozumiałam, że to CZYSTA NERWICA!!! Badania jak najbardziej warto zrobiź - żeby tylko utwierdzić się w tym, że to nerwy! Ja np. z holtera niby mam arytmię, a próba wysiłkowa wyszła super.,..i ewidentnie stwierdzili nerwicę także z sercem! Więc rozumiem, że sobie tego nie wmawiasz, bo rzeczywiście to wszystko czujesz..tyle że to nerwica somatyczna powoduje wszystkie dolegliwości!!!!

Trzymaj się i postaraj kiedyś raz machnąć ręką na objawy i żyć..bo nakręcanie tylko pogarsza..wiem coś o tym:(

Smutna - będzie dobrze! A kobiety w ciąży wyglądają właśnie ślicznie;) Chłopem się nie przejmuj..może puśc czasem coś obok ucha i nie odzywaj się chwilę..większości przechodzi:)

Gosiulka - walcz o normalność, bo zmarnujesz sobie Kochana życie;(

Buziaki dla wszystkich:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze a ja mam teraz nowe problemy jak cholera Otóż kiedyś czyli dobre z 7 lat temu mój syn i siostrzenice i inne dziewczynki były molestowane seksualnie przez jednego gnoja z naszego osiedla za to co zrobił poszedł dziad siedzieć na 5 lat No i teraz jak już jest na wolności to chce się odegrać i pozwał moje dzieci na policję że pobiły go i ukradły mu pieniądze (syn-11 lat i syn-12 lat) Były około 2 miesiące temu na policji zeznać że to oczywiście nie one zrobiły bo akurat wtedy ich nie było w domu i niby jak mieli to zrobić jak oni boją się tego dziada jak cho...a Policjantka im uwierzyła no bo moje dzieci i tak są za małe bo tu ponoć chodziło o 15-o i 16-o latka No i tak już ucichło i zapomnieliśmy o tym A tu nagle dzisiaj przyszło wezwanie do sądu że moje dzieci mają się tam stawić z rodzicami czyli ze mną i małżonem za tydzień na sprawę o demoralizacje jakąś i pobicie dziada i okradzenie jemu pieniędzy Cholera i jak tu nie być nerwowym KUR.......AAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!! Przecież ja teraz spać nie będę mogła !!!!!!!! Kurcze po sądach będę się teraz włóczyła przez jakiegoś gnoja !!!!!!!!!!!! Aha i jeszcze jedno nawet kurator sądowy był dzisiaj u nas w domu zobaczyć jak dzieci mają w domu gdzie śpią gdzie odrabiają lekcje i takie tam Cholera jasna !!!!!!!!!!!! aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio przetrwałem kilka sytuacji których się dość mocno obawiałem. Przetrwałem między innymi wyjazd, który był chyba najgorszy z tego wszystkiego. Musiałem jechać ze znajomymi załatwić jedną sprawę, co prawda kosztowało mnie to sporo zdrowia ale sie udało:P Mniej pocieszające jest to że będe wyjeżdżał na studia z soboty na niedziele. Samej nauki wogóle sie nie boje ale myśl o wyjazdach, obcym miejscu nie daje mi spokoju:/ Jeździć bede ze znajomymi i to nie bardzo mi sie podoba. Pewnie zauważą że mam jakieś problemy z sobą i wtedy zaczną się śmiechy itp. bo przecież jak to możliwe żeby dorosły facet nie potrafił sobie poradzić:/ Jak narazie próbuje wogóle o tym nie myśleć.

Na plus moge powiedzieć że odnowiłem kontakty z kilkoma dawnymi znajomymi:) Już bardzo długo nikt mnie nie odwiedzał (chyba grubo ponad rok) ale wkońcu zaprosiłem starych znajomych do siebie (po wcześniejszych spotkankach na piwku;)) Powróciły wspomnienia z liceum, kiedy nie miałem wogóle tego chróbska, i poczułem się przez chwile lepiej.

Staram sie zaakceptować to jaki jestem, pogodziłem sie już prawie z tym ze w rodzinie jestem najsłabszy i to że jak narazie ciągle nie mam swojej drugiej połówki, bo ciągle mnie to dobijało. Może samo wszystko przyjdzie w swoim czasie a jeśli nie bede sie tym przejmował to może łatwiej bedzie mi poznać jakąś dziewczyne i zrobić ten pierwszy krok:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×