Samotność

Typ B, nołlajf lvl 60

Typ A, czasem. W sumie czesto wszystko mi jedno czy mnie rozumieja czy nie. Ale to sprawia ze nie ma sie do kogo zblizyc.

Typ C, nigdy mi nie zalezalo. Prawdziwy mysliciel zyje tylko nauka.

Noszę w sobie nadal urojenie biedy, ciągłe przekonanie że pieniądze to wszystko,

próbuję się oszukać, że jest inaczej ale nie jest, /cenzura/ mać :/

W obecnych czasach,chyba piniondz gra sporą rolę,bardzo sporą niestety,To nie czasy wojen,konfliktów i innych,gdzie życie ludzkie było często gówno warte a pieniądz jeszcze mniej :<

Ja jestem typem B

O! To tak, jak ja... Podgatunek: nołlajf

Chyba zdecydowana większość tutaj to przede wszystkim typ B,

(typów A i C jest chyba mniej, a typ D to chyba góra kilka osób).

Ja jestem typem B

O! To tak, jak ja... Podgatunek: nołlajf

Dokładnie.

A ileż można leżeć w łóżku i wyć? :roll''

a wyjesz bo lubisz?marudzisz wiesz?dziewczyna z Ciebie fajna inni do Ciebie łapki wyciagają daj coś z siebie innym.

 

Wyję, bo mi źle. Wiem, że marudzę. Jeśli wyciągają, to z daleka, a w realu nie wyciąga nikt

Siedzenie i marudzenie w czymś pomaga?szukasz wsparcia czy po prostu chcesz sobie pomarudzić żeby zwrócić na siebie uwagę?

A ileż można leżeć w łóżku i wyć? :roll''

a wyjesz bo lubisz?marudzisz wiesz?dziewczyna z Ciebie fajna inni do Ciebie łapki wyciagają daj coś z siebie innym.

 

Wyję, bo mi źle. Wiem, że marudzę. Jeśli wyciągają, to z daleka, a w realu nie wyciąga nikt

Siedzenie i marudzenie w czymś pomaga?szukasz wsparcia czy po prostu chcesz sobie pomarudzić żeby zwrócić na siebie uwagę?

Szukam wsparcia, a zwracać na siebie uwagę wolę w inny sposób

Makabra, jak ludzie okazują Ci wsparcie wynajdujesz sto przeszkód .Droga do nikąd, ale skoro Ci z tym dobrze ...

Makabra, jak ludzie okazują Ci wsparcie wynajdujesz sto przeszkód .Droga do nikąd, ale skoro Ci z tym dobrze ...

To, że są przeszkody, to nie moja wina. I nie, nie jest mi z tym dobrze.

Czy już na wieki pozostanę takim beznadziejnym małym chłopcem, któremu nigdy nic się nie udaje?

Umieram z samotności. Odkąd pamiętam byłam zupełnie sama. Nigdy nie miałam żadnych przyjaciół, ani nawet znajomych, od czasów przedszkola, aż do teraz, jestem sama. Po prostu nie wiem jak mogę tak żyć. Tak się dłużej nie da. Tym ciężej, że mam wielu wrogów i jeszcze muszę z nimi mieszkać. Kiedy skończy się ten horror.. i w końcu będę mogła żyć jak chcę i z kim chcę? Mam nadzieję, że niedługo. Tak w ogóle nie wiem, jak można mieć przyjaciół. Jak Wy to robicie? Podziwiam Was....

czesc mi tesz samotno

Czy już na wieki pozostanę takim beznadziejnym małym chłopcem, któremu nigdy nic się nie udaje?

http://www.nerwica.com/faceci-ktorzy-nigdy-nie-byli-w-zwi-zku-i-prawiczki-szanse-t33123-16338.html odpowiedz w poście na górze ...ode mnie na takie problemy.

pająk, Jestem leniwy, dziecinny, mami synek i nie chce mi się, po to żebyś popatrzyła jak mój ryj wygląda.

pająk, Jestem leniwy, dziecinny, mami synek i nie chce mi się, po to żebyś popatrzyła jak mój ryj wygląda.

Nie pisałam o TWARZY, tylko ,postawie w ulubionym stroju ale już nie muszę po tym co napisałeś.

Możesz ale Ci się nie chce i jak Ci z tym OK to OK :)

Potrafię się ubrać, aż taką ciapą nie jestem. Po prostu jak sama stwierdziłaś mam problem z kobietami. W dodatku nienawidzę siebie i ludzi.

Potrafię się ubrać, aż taką ciapą nie jestem. Po prostu jak sama stwierdziłaś mam problem z kobietami. W dodatku nienawidzę siebie i ludzi.

spraw więc by kobiety stały się dla ciebie kompletnie obojętne, ja to zrobiłem już dawno,

ale to jednocześnie odbiera jeden z celów życiowych, których my nie mamy za wiele,

jeśli w ogóle mamy.

Kolejny związek rozwaliłam w drobny mak.

Kolejny związek rozwaliłam w drobny mak.

 

może tak miałobyć ,,,z pożytkiem dla Ciebie .

Kalebx3, niekoniecznie. Ja chyba przez ojca mam podświadomą niechęć i lęk do facetów. Jednocześnie bardzo brakuje mi bliskości. Dlatego wpadam szturmem w relacje i równie szybko ją niszczę i z niej wylatuję.

Kolejny związek rozwaliłam w drobny mak.

a tutaj pan26xyz masz przykład

follow_the_reaper, ja też.

Trochę brak 2 osoby ale nie koniecznie chodzi o związki wystarczyłby bilard,kino czy wyjście na piwko

Jak zwykle mój kuzyn ratuje mój urlop i gdzieś mnie wyciąga, niemniej jakoś tu samotnie i bez sensu

spraw więc by kobiety stały się dla ciebie kompletnie obojętne, ja to zrobiłem już dawno,

ale to jednocześnie odbiera jeden z celów życiowych, których my nie mamy za wiele,

jeśli w ogóle mamy.

Ja chyba też już trochę tak zrobiłem, że przez ostatnie dwa miesiące kobiety stały się już mi bardziej obojętne. Trochę mnie interesują ale już nie zwracam na nie uwagi, nie podrywam, a nawet jak one ze mną zagadują to ja pogadam ale bez jakiegoś zaangażowania w coś więcej. Obserwuje już siebie od jakiś ponad 3 miesięcy i jakoś nie chce mi się angażować/zabiegać o kobiety. Jednocześnie mam tylko świadomość tego, że powinienem z kimś być bo tak jest ten świat zbudowany i mogę czuć się w przyszłości samotny.

Poza tym nie wierzę już k... w jakieś miłości, związki i inne pierdoły