Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Qrf, był taki jeden z USA, Chris McCandless, nawet o nim film i książka powstały. Lubił samemu przez wiele dni wędrować, pojechał na Alaskę i tam zakończył swój żywot. Nie była to śmierć samobójcza, zmarł po prostu z głodu. Nawet on, mimo że lubił tą swoja samotność, chciał wrócić do ludzi. Niestety nie udało się...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może forum jest taką formą bezpiecznego kontaktu; mniej można "stracić", mniej się "zawieść na kimś", chociaż nawet tutaj można być odrzuconym.

Np. dla mnie forum jest dużym zminimalizowaniem negatywnych emocji i ogólnego dyskomfortu (za wyjątkiem PW, które stresuje mnie mocno).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, z ludźmi nie jest aż tak źle jakby mogło się wydawać, trzeba dać im szansę. Lepiej skupić się na zaletach a nie wadach, wiadomo że scoorwysyństwo mamy w genach ale posiadamy też tą lepszą stronę. Rodzimy się z czystą kartą, więc kiedy będziemy postępować w stosunku do innych tak jak sami byśmy sobie tego życzyli od nich świat musi zmienić się na lepsze. Wiem że nie jest to łatwe bo skoro inni nie są dla nas w porządku ulegamy pokusie odpłacenia się im za to z nawiązką. Jednak to nie jest rozwiązanie, to ulga tylko na chwilę a na dłuższą metę szkodzimy sami sobie no i zarażamy tą negatywną energią innych dobrych ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby mam tam jakieś życie towarzyskie, znajomych, miejsca, do których chodzimy itd. Ale jednak myślę, że i tak jestem samotnikiem. Nigdy nie potrafiłam nasycić się czyjąś obecnością w najmniejszym stopniu. Mam jakąś blokadę psychiczną, której nie mogę się pozbyć, nawet nie wiem jak i za bardzo na czym to polega. Zaczynam sądzić, że w dużej mierze to też mój wybór, nieświadomy być może, ale dalej to moja sprawka, że jest jak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co, jeśli ja do nich miło,a oni do mnie z siekierą? :roll:

 

:D

Wtedy szybko musisz coś wymyślić albo zostaniesz porąbana na 15 kawałków :mrgreen:

 

Mi chodziło o nastawienie do świata, przyjmujesz świat takim jaki jest ale skupiasz się na jego pozytywnych stronach. Szkoda zdrowia na złość, nienawiść. Wtedy poprawia się twoje samopoczucie, zmienia się treść twoich myśli, zaczynasz odnosić się inaczej do ludzi i w konsekwencji oni do ciebie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

advanced, dlatego pisze, ze nie chce miec z nimi kontaktu czesto. Za duzo szans juz dalam, a bedac ciagle na pozycji frajera nie ułatwiam sobie zycia. Mowisz o czystej karcie, ale ja nie bede miec za znajomych 2 latkow ;)

Co do Tej złotej mysli zmiany na lepsze... Na podst mojego doswiadczenia stwierdzam ze to po prostu idealistyczne podejscir nie majace miejsca w zyciu. Ludzie to zwierzęta, daj palec, pożrą rękę u samej d...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, Nie masz być frajerem, w pierwszej kolejności robisz to dla siebie. Masz być realistką a nie idealistką. Ludzie są zjebani to jest fakt ;) ale pomyśl jeżeli żyjesz w przekonaniu że wszyscy chcą ci dojebać, mają cię w dupie, chcą cię wykorzystać to komu wtedy szkodzisz? Po pierwsze kumulują się w tobie negatywne emocje, kiedy w głowie tworzysz sobie obraz wrogiego świata zamykasz sobie drogę do lepszych perspektyw twojego życia. Myślisz sobie, tam nie pójdę bo to same chooje, tam nie pojadę bo tam to samo, w pracy też choojnia, jak ja mam tam pracować z nimi skoro chcą mnie wykorzystać. Nie masz nic im dawać oprócz pozytywnego nastawienia do nich, z jednoczesnym zachowaniem swojej godności, prywatności, szacunku do samej siebie. Innymi słowy wiesz jaki jest świat ale nie zadręczasz się z tego powodu, akceptujesz go takim jaki jest i starasz sobie ułatwić życie. Kiedy zrozumiesz że gniew, zazdrość, złośliwość, nienawiść mogą dać ci na chwilę ukojenie ale na dłuższą metę zaszkodzą tobie wtedy dojdziesz do wniosku że lepiej skupić się na dobrych stronach tego zjebanego świata ;) Robisz to dla siebie a przy okazji dla innych.

 

-- 30 lip 2014, 13:29 --

 

koszykova, przecież ja wiem że nie pisałaś na poważnie tego o wymordowaniu połowy świata ;) Ja w tamtej wypowiedzi do ciebie chciałem zasiać w tobie nutkę optymizmu ;) A teraz pokazałem ci jak ja to widzę w bardziej realny sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co, jeśli ja do nich miło,a oni do mnie z siekierą? :roll:

 

:D

Wtedy szybko musisz coś wymyślić albo zostaniesz porąbana na 15 kawałków :mrgreen:

 

Czemu akurat 15? :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, Nie masz być frajerem, w pierwszej kolejności robisz to dla siebie. Masz być realistką a nie idealistką. Ludzie są zjebani to jest fakt ;) ale pomyśl jeżeli żyjesz w przekonaniu że wszyscy chcą ci dojebać, mają cię w dupie, chcą cię wykorzystać to komu wtedy szkodzisz? Po pierwsze kumulują się w tobie negatywne emocje, kiedy w głowie tworzysz sobie obraz wrogiego świata zamykasz sobie drogę do lepszych perspektyw twojego życia. Myślisz sobie, tam nie pójdę bo to same chooje, tam nie pojadę bo tam to samo, w pracy też choojnia, jak ja mam tam pracować z nimi skoro chcą mnie wykorzystać. Nie masz nic im dawać oprócz pozytywnego nastawienia do nich, z jednoczesnym zachowaniem swojej godności, prywatności, szacunku do samej siebie. Innymi słowy wiesz jaki jest świat ale nie zadręczasz się z tego powodu, akceptujesz go takim jaki jest i starasz sobie ułatwić życie. Kiedy zrozumiesz że gniew, zazdrość, złośliwość, nienawiść mogą dać ci na chwilę ukojenie ale na dłuższą metę zaszkodzą tobie wtedy dojdziesz do wniosku że lepiej skupić się na dobrych stronach tego zjebanego świata ;) Robisz to dla siebie a przy okazji dla innych.

 

-- 30 lip 2014, 13:29 --

 

koszykova, przecież ja wiem że nie pisałaś na poważnie tego o wymordowaniu połowy świata ;) Ja w tamtej wypowiedzi do ciebie chciałem zasiać w tobie nutkę optymizmu ;) A teraz pokazałem ci jak ja to widzę w bardziej realny sposób.

Pięknie napisane podpisuje się pod tym !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie są zjebani to jest fakt ;) ale pomyśl jeżeli żyjesz w przekonaniu że wszyscy chcą ci dojebać, mają cię w dupie, chcą cię wykorzystać to komu wtedy szkodzisz?

 

to nie jest tak, że poznaje kogoś i myśle: co za tępy choj, zaraz mnie zabije :P

Wierzę w jakieś wyższe wartości, w empatię, ale niestety to najłatwiej wykorzystać. Miałam pretensje do siebie, że może za mało się staram dla tych osób, może ja popełniam jakiś błąd. Pragnienie bycia lubianym, chociaz akceptowanym było bardzo silne. W koncu czlowiek zawsze byl sam.

Moje podejscie teraz jest troche zaburzone z racji tego, że muszę przebywać z ludzmi, którzy nie są do mnie pokojowo nastawieni. Nie chce sie na nich mścić, bo po co? To są jeszcze wieksze zera niż ja skoro takim kimś muszą poprawiać sobie nastroj :P Za niedlugo wszystko się zmieni, a poki co ciesze się, że nie reaguje na nich bardzo emocjonalnie i potrafie pokazac pazury :mrgreen:

Ale wolę sto razy bardziej życie pustelnika niż to co mam teraz. Dlatego do ludzi podchodzę bardzo obojętnie.

 

koszykova, przecież ja wiem że nie pisałaś na poważnie tego o wymordowaniu połowy świata ;)

 

no pewnie że nie pisałam na poważnie, w sumie połowa to troche przesada. Ale kilka osob... :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×