Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Makabra, zamień się. Na sama myśl ze mam się z kimkolwiek widzieć dostaje białej goraczki. Chce nikogo nie widziec, nie istnieć, schować się.

 

Oki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem lekkie zaburzenia fobie społeczne, nerwicę itp. Razem z psychologiem zastanawialiśmy się w jakim stopniu jestem chory a w jakim stopniu mogą te obawy mieć pokrycie w rzeczywistości. Miałem znajomych chociaż nie tak dużo jak kilka lat temu, dziewczynę która mówiła, że mnie kocha, plany - małżeństwo, rodzina itd - jednak te plany bardziej wmawiali mi ludzie mnie otaczający bo ja cały czas miałem wrażenie, że to wszystko jest nic nie warte. Moje przekonania (obserwacje), czy jakby to nazwać obawy cały czas wzmagały we mnie myśli, że dziewczyna jest głupia i bredzi a niektóre znajomości są nic nie warte. Minął rok i wychodzi na to że fobii tutaj było bardzo mało a przeczucia okazały się słuszne ponieważ.... - TO WSZYSTKO BYŁO NIC NIE WARTE! :(

K...wa i jak tu nie zwariować w tym pojebanym świecie....

goodnight.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcę umrzeć. Już, w tej chwili.

 

Czyżbym miał sobowtóra od umierania. Proszę nie zabierać mi przyjemności z jęczenia i zadręczania ludzi moją nieudolnością prowadzącą do chęci śmierci już, natychmiast.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ae o so chozi?

 

Moze tez powiedz Mu, ze zle u Ciebie.

 

Jestem ateistką.

 

Bede sie za Ciebie modlil:)

 

Tak, Bóg Cię kocha, ale mnie nie nawracaj, błagam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem kurduplem ~145cm wzrostu, mam wszystko głęboko gdzieś, zastanawiam się ile jeszcze muszę się męczyć tym życiem. Nie mam dziewczyny - nigdy nie miałem. Nie mam kumpli, przyjaciół, nie mam z kim pogadać wieczorem, nie mam sie do kogo odezwać. Wszystcy z domu w weekendy wyjeżdżają do znajomych, siostra jedzie z chłopakiem a ja zostaje wiecznie sam w domu. Zadaję sobie pytanie - ile to jeszcze musi trwać? Co takiego zrobiłęm w życiu, że muszę tak cierpieć? Chciałbym poznać jakąś dziewczynę aby mieć z kim pogadać, do kogo zadzwonić, gdzieś w weekend wyjechać. Ale ja mam mieć dziewczynę, koro nawet nie potrafię rozmawiać z ludźmi, nie wspominając o dziewczynach. Nigdy za rękę dziewczyny nie trzymałem, o całowaniu nie wspominając. Zawsze uciekam wzrokiem przez dziewczynami aby nie musiała patrzeć na takiego kurdupla śmiecia jak ja... eh "...nic nie boli tak jak życie..."

Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie się mocno - ja już nie mam siły....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie, co? może jestem po paru piwach i pisze pijany, ale chciałbym aby ktoś napisał do mnie "co tam u ciebie?" "jak się czujesz?" "czy wszystko w porządku?" tak po prostu, spontanicznie... czemu ja muszę kogoś zawsze słuchać i radzić a ja jestem gdzieś obok?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzien wczorajszy to jeden z moich najsmutniejszych i najgorszych dni w moim marnym życiu. :( Wczoraj o 7 rano zmarł mój dziadek ze strony mamy. I wszystko wróciło... :( Boję się, że to niedługo może spotkać moją mamę. A wtedy naprawdę nie zostanie nic innego jak tylko pożegnać się z tym podłym i pojebanym światem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×