Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

Doberman, eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee to młoda dupa jesteś, myślałem że z 28 chociaż... to nie przeżywaj tego prawictwa aż tak, skołuj se dupe i tyle ;)

Ale ja zaznaczam że nie jestem prawiczkiem. Prawictwo straciłem z panią z agencji, bo jak bym czekał na seks z miłości, to bym umarł prawiczkiem. Doskwiera mi tylko brak dziewczyny.

 

-- 25 lip 2014, 13:50 --

 

Doberman, to ty jeszcze młody jesteś. Dobrze że w tym wieku widzisz u siebie problem. Możesz np. spróbować terapii. U mnie póki co na to nie pomogła, ale może u Ciebie.

Co do terapii, to zacząłem niedawno terapię z panią psycholog, która jest jednocześnie seksuologiem, więc na pewno będziemy poruszać te tematy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki rozlazły niepewny siebie facet, wygląda po prostu jak upośledzony, o ile w przypadku kobiet to tak nie działa, tak słodka kluseczka ma nawet swój urok, to kobiety szukają u facetów czegoś innego, poczucia bezpieczeństwa, pewności siebie itd.

Tu dobrze ktoś napisał, ktoś może nawet wyrywać do pewnego momentu, po pewnym czasie jak niema poukładanego życia, może liczyć tylko na jednorazowe przygody. Dlatego trza zrobić wszechstronny ogar, a potem narzekać, że się nie da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...a mi sie stale z tym watkiem kojarzy kawal co sie konczy

" - A nierusany ?!? - pyta matka - Mamuś na pewno ci nierusany bo jesce folijke miał na siusiaku"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inbvo, ona mi wygląda na zakompleksioną dziewice której nikt nie chce i mści sie słowem pisanym na chłopakach stąd. takie moje zdanie ;)

Nie przesadzajmy z rzucaniem pomówień. Myślę że fakty wystarczą ;) Mamy do czynienia z panią która ma mnóstwo porad dla prawiczków, ale niekoniecznie ma ochotę przyjechać jakiegoś rozprawiczyć. Z panią, która twierdzi że "wystarczy trochę chcieć", ale jak zagłębić się w jej wypowiedzi to te "trochę" nie jest takie "trochę" ;) ponieważ facet w jej oczach żeby stracić dziewictwo musi mieć pracę ("po chjuj mam coś próbować dalej, wygdnie mi, mamusia z tatusiem płacą, rentę mam"), musi mieć wygląd bardzo szczegółowo jej odpowiadający (zaczęło się od "ubiór + higiena osobista są kurfa ważne" ale potem już bardziej szczegółowo do Dobermana "Fryzura i styl ubierania (ten dres z ogródka....BUUUUUU), spojrzenie w stylu - nie bijcie i ...nie chcę żyć"), dodatkowo to facet najwyraźniej musi się o nią starać ("Ja pieOLE...zostanę starą panna z takimi facetami jak dziś 0_o") mimo tak rozwrzeszczanego dzisiaj "równouprawnienia" ;)

 

Podsumowując: absolutnie nie twierdzę że dziewczyna nie ma racji. Wręcz przeciwnie. Ma racji sporo. Ludzie mają spore wymagania jeśli chodzi o płeć przeciwną, każdy inne dodatkowo, i gadanie o tym że to takie proste to tzw. pieprzenie o Szopenie. Trzeba mieć warunki i do tego trzeba mieć trochę farta. Najbliższa prawdy i sensowności jest wtedy kiedy mówi że zmywa się stąd bo nic nie pomoże - i tu się z nią zgadzam, ludzie mają tendencję do kolorowania świata, ale fakty są takie że nie każdemu będzie to dane i w dodatku nie każdy wcale ma taką sytuację z własnego wyboru. Są pewne przypadki nieuleczalne i nie ma co im robić nadziei że wystarczy nowy fryz i ciuch a panny ustawią się w kolejce do łóżka. Za to twierdzenie że "wystarczy się zmienić" jest równie sensowne co "wystarczy podnieść 100 kilo". Oczywiście że zmiana by pomogła, ale wkurvia mnie jak ktoś minimalizuje tą kwestię. To tak jakby pająkowi doradzić żeby przestała zwracać uwagę na fryzy, ciuchy, renty, śmierdzące pachy i "po prostu to olała". Krótko mówiąc - bullshit, bo zmienić własny charakter i wymagania odnośnie płci przeciwnej to nie jest jak pstryknąć palcem, to jest cholernie ciężkie tyranie, w dodatku nie do osiągnięcia w tydzień, miesiąc czy rok.

 

Miód na uszy takie wypowiedzi. Podpisuje się obiema rękami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inbvo,

Możesz np. spróbować terapii. U mnie póki co na to nie pomogła, ale może u Ciebie.

 

kiedyś pisałem, że jak ktoś ma problemy typu lęk przed bliskością, lęk przed odrzuceniem itd. to powinien najpierw pójść na terapię a dopiero później rozglądać się za kobietami. muszę, przyznać, że zmieniłem opinie, to znaczy, uważam, że taka kolejność nie jest konieczna. na terapii masz tylko symulację, np. w przypadku lęku przed bliskoscią terapeuta trzyma za rękę, co nie gwarantuje, że problem zniknie, o wiele skuteczniejsze by było przełamywanie lęku przed bliskoscią z prawdziwą kobietą.

 

Candy,

 

deader, masz racje ale skoro najmarudniejszy z marudnych zaliczyl to kazdy moze ;) Bakus wciaz jestem pelna podziwu

 

o ile pamiętam to jak ostatnio się pojawił po długim czasie nieobecności, napisał, że wszystko to co pisał w okresie marudzenia w prawiczkach, potwierdziło się w realu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze uważam, że związki to nie jest wszystko. Jak można się temu dziwić, że ktoś nie był w żadnym związku, jeśli nie miał do tego szczęścia?

Jest bardzo dużo ludzi, którzy nie mają do tego szczęścia, ale to nie powód, żeby ich za to krytykować. Napisałem to, bo są ludzie, dla których, ktoś kto nie był nigdy z nikim, jest, może dziwne...nieudolne...Są takie, głupie opinie, wśród ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inbvo, ona mi wygląda na zakompleksioną dziewice której nikt nie chce i mści sie słowem pisanym na chłopakach stąd. takie moje zdanie ;)

Nie przesadzajmy z rzucaniem pomówień. Myślę że fakty wystarczą ;) Mamy do czynienia z panią która ma mnóstwo porad dla prawiczków, ale niekoniecznie ma ochotę przyjechać jakiegoś rozprawiczyć. Z panią, która twierdzi że "wystarczy trochę chcieć", ale jak zagłębić się w jej wypowiedzi to te "trochę" nie jest takie "trochę" ;) ponieważ facet w jej oczach żeby stracić dziewictwo musi mieć pracę ("po chjuj mam coś próbować dalej, wygdnie mi, mamusia z tatusiem płacą, rentę mam"), musi mieć wygląd bardzo szczegółowo jej odpowiadający (zaczęło się od "ubiór + higiena osobista są kurfa ważne" ale potem już bardziej szczegółowo do Dobermana "Fryzura i styl ubierania (ten dres z ogródka....BUUUUUU), spojrzenie w stylu - nie bijcie i ...nie chcę żyć"), dodatkowo to facet najwyraźniej musi się o nią starać ("Ja pieOLE...zostanę starą panna z takimi facetami jak dziś 0_o") mimo tak rozwrzeszczanego dzisiaj "równouprawnienia" ;)

 

Podsumowując: absolutnie nie twierdzę że dziewczyna nie ma racji. Wręcz przeciwnie. Ma racji sporo. Ludzie mają spore wymagania jeśli chodzi o płeć przeciwną, każdy inne dodatkowo, i gadanie o tym że to takie proste to tzw. pieprzenie o Szopenie. Trzeba mieć warunki i do tego trzeba mieć trochę farta. Najbliższa prawdy i sensowności jest wtedy kiedy mówi że zmywa się stąd bo nic nie pomoże - i tu się z nią zgadzam, ludzie mają tendencję do kolorowania świata, ale fakty są takie że nie każdemu będzie to dane i w dodatku nie każdy wcale ma taką sytuację z własnego wyboru. Są pewne przypadki nieuleczalne i nie ma co im robić nadziei że wystarczy nowy fryz i ciuch a panny ustawią się w kolejce do łóżka. Za to twierdzenie że "wystarczy się zmienić" jest równie sensowne co "wystarczy podnieść 100 kilo". Oczywiście że zmiana by pomogła, ale wkurvia mnie jak ktoś minimalizuje tą kwestię. To tak jakby pająkowi doradzić żeby przestała zwracać uwagę na fryzy, ciuchy, renty, śmierdzące pachy i "po prostu to olała". Krótko mówiąc - bullshit, bo zmienić własny charakter i wymagania odnośnie płci przeciwnej to nie jest jak pstryknąć palcem, to jest cholernie ciężkie tyranie, w dodatku nie do osiągnięcia w tydzień, miesiąc czy rok.

 

Miód na uszy takie wypowiedzi. Podpisuje się obiema rękami.

 

:hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus,

Jak można się temu dziwić, że ktoś nie był w żadnym związku, jeśli nie miał do tego szczęścia?

 

to raczej chodzi o inne czynniki niż szczęście.

 

Aranjani,

:hide:

 

jeszcze raz przeczytałem ten tekst deadera i muszę przyznać trudno się do czegoś przyczepić, negujesz go w całości czy raczej z jakimś fragmentem sie nie zgadzasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale też nie przeginajcie w drugą stronę. Higiena osobista i schludne, wyprasowane ubranie to już chyba takie podstawowe minimum, które każdy jest w stanie spełnić. Kompletny brak zainteresowania swoim wyglądem odrzuca. Nie kupuję stwierdzenia: kochaj mnie, chociaż jestem brudny, zaniedbany, ważę 200 kg, a po wejściu na 5 schodów muszę koszulę wyżymać... Każdy męzczyzna ma też swoje oczekiwania wobec kobiet, więc chyba obie strony powinny się postarać chociażby na minimalnym poziomie. Jeśli komuś nawet tego nie chce się zrobić, to może to już źle świadczyć o potencjalnej przyszłości i podejmowaniu innych obowiązków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale też nie przeginajcie w drugą stronę. Higiena osobista i schludne, wyprasowane ubranie to już chyba takie podstawowe minimum, które każdy jest w stanie spełnić. Kompletny brak zainteresowania swoim wyglądem odrzuca. Nie kupuję stwierdzenia: kochaj mnie, chociaż jestem brudny, zaniedbany, ważę 200 kg, a po wejściu na 5 schodów muszę koszulę wyżymać... Każdy męzczyzna ma też swoje oczekiwania wobec kobiet, więc chyba obie strony powinny się postarać chociażby na minimalnym poziomie. Jeśli komuś nawet tego nie chce się zrobić, to może to już źle świadczyć o potencjalnej przyszłości i podejmowaniu innych obowiązków.

Ja też, ale właśnie dlatego nie ma co mówić że "wszystko możliwe jest gdy tyyy, oo-ooo"... :P No i nie twierdzę że należy chodzić ubrany jak ten przytoczony lump, ale tak jak lump w garniturze nadal będzie lumpem, tak gość w sweterku nawet w najmodniejszych ciuchach nadal pozostanie wewnętrznie gościem w sweterku. Najlepszym przykładem - mam nadzieję że się nie obrazi, bo niby nieładnie tak wystawiać przed szereg, niemniej wielokrotnie z dystansem sam się tu wielokrotnie o tym wypowiadał, więc mniemam że siary nie będzie - carlos, który ma wszystko co potrzeba na swoim miejscu (widziałem na zlocie, gdyby ktoś się chciał dopytać "a skąd możesz wiedzieć") a jednak ma z laskami posuchę. Naturalnym odruchem będzie skontrowanie tego stwierdzeniem że przyczyna musi leżeć w charakterze. OK, może i tak jest, ale popatrzmy realnie: w pewnym wieku naprawdę niełatwo już się "zmienić". Może jakiś tam procent ludzi jest w stanie, ale tylko procent. Dla reszty - gadanie o zmianie jest jak kopanie leżącego. Ponownie, przyznaję pająkowi rację że najlepiej zrobi zmywając się z tego tematu - nie chodzi mi absolutnie o to że mam do niej jakieś "halo", nie, po prostu tak jak w temacie "Jęczarnia" nie wypada wpaść i zacząć dosrywać każdemu że jego problemy są gównoznaczące, tak i tutaj trochę nie wypada wchodzić i głosić kazania o tym że "trzeba próbować". Nie wiem, może się mylę, ale zakładam że jednak większość z tutaj aktywnych prawiczków i facetów bez żon/dziewczyn/kochanek jednak próbowała tylko nic z tego nie wyszło. A człowiek nie Syzyf, po którymś razie naprawdę można się wściec na to że kamyk znów się stoczył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam sie czy "facet w sweterku" w innych ciuchach zostaje nadal facetem w sweterku.

A co do braku powodzenia....moze znajdzcie swoja ceche wspolna panowie....moze o nia tu chodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×